Reklama

O Gowinie krążą różne opinie i prawie wszystkie są prawdziwe. Najbardziej oczywista cecha Gowina to obrotowość polityczna, której nie kwestionuje nikt, chyba nawet sam Gowin. Kolejna to bardzo wybujałe ambicje polityczne, co się ujawniło zarówno w PO, gdzie chciał zastąpić Tuska, jak i w PiS, gdzie chciał marszałka Sejmu albo tekę premiera technicznego w nowym rządzie. Dwie pierwsze cechy w polityce są normą, chociaż paradoksalnie bardzo nie podobają się wyborcy, ale jest jeszcze jedna istotna cecha działająca na korzyść Gowina. Mało kto tak jak on potrafi wyczuć właściwy moment do ucieczki z tonącego okrętu. Z „Platformy” wyszedł w idealnym momencie i rozpoczął nowy etap politycznej kariery, z PiS będzie to samo i tak samo.

Patrząc obiektywnie na pozycję Gowina w rządzie „Zjednoczonej Prawicy”, szczególnie przed woltą związaną z wyborami prezydenckimi, nikt nie powie, że działa mu się krzywda. Obojętnie, co sądzić o Kaczyńskim, to w tym jednym ma rację, że „Porozumienie” proporcjonalnie do liczby posłów dostało w rządzie bardzo dużo. Sam Gowin miał tekę wicepremiera, do tego kilku ministrów, całą grupa podsekretarzy stanu, no i trzeba pamiętać, że w Kancelarii Prezydenta też poruszał się z dużą swobodą. Czego chciał więcej? Tajemnicą poliszynela jest, że „Porozumienie” ma najmniejsze udziały w Spółkach Skarbu Państwa, które całkowicie zdominowali Morawiecki i Ziobro. Nie jest to jednak takie proste, jakby się wydawało, Kaczyński pewnie chciał, żeby Gowin nie miał w tym obszarze wiele do powiedzenia, ale chcieć to nie koniecznie móc. Ziobro jakoś sobie doskonale radzi wbrew woli Kaczyńskiego i Morawieckiego, który ma zdecydowanie lepsze notowania na Nowogrodzkiej. Gowin widząc, że Ziobro się stawia i ma z tego profity chciał pójść tą samą drogą, zapomniał tylko o odpowiednich narzędziach. Ziobro z dostępem do najtajniejszych spraw jest Banasiem razy 10, co najmniej razy 10, to może sobie pozwolić na stawienie warunków na granicy zdrowego rozsądku.

Reklama

Gowin nie ma nic wspólnego z prokuraturą i nie ma żadnych innych wpływów, bo te w Kancelarii Prezydenta też utracił. Dodatkowo poszedł na całość i przelicytował, w takiej sytuacji Kaczyński choćby nie chciał, to musi się balastu pozbyć, co zresztą odbywa się niemal przy otwartej kurtynie. Z takim potencjałem i pozycją Gowin ma tylko dwa wyjścia, po pierwsze dać się upokorzyć, oddać jeszcze więcej niż oddał i liczyć na wybaczenie. Po drugie ma do dyspozycji swoją umiejętność opuszczania tonących okrętów i spore szczęście, że PiS z każdym dniem nabiera coraz więcej wody. Nie mam żadnych dowodów, ale też nie che mi się wierzyć, że Gowin nie zadbał o plan „B” w postaci, nomen omen, porozumienia z Tuskiem, PSL albo Hołownią, ewentualnie ze wszystkimi na raz. Pozostaje do rozstrzygnięcia tylko jeden techniczny problem. W jaki sposób Gowin opuści okręt „Zjednoczonej Prawicy”, a wiadomo, że w polityce panuje taki przesąd, który uznaje wyższość wyrzucenie z koalicji, nad opuszczeniem koalicji. Od wielu miesięcy dokładnie to obserwujemy, Gowin stara się zrobić wszystko, żeby Kaczyński powiedział dość, z kolei Kaczyński robi wszystko w drugą stronę.

Do Gowina przylgnęła łatka nielojalnego i obrotowego polityka, która de facto nie jest łatką, ale metką. Jeśli z własnej woli, bez wyraźnego powodu, opuściłby koalicję, nie miałby żadnych argumentów na obronę. Gdy z koalicji zostanie wyrzucony, zdrajcą i tak go okrzykną, ale przynajmniej będzie się mógł bronić, że to nie on okazał się nielojalny, ale PiS zerwał umowę koalicyjną. Czy tym poważnym powodem jest dymisja wiceminister, której prawie nikt dotąd nie kojarzył? Nie sądzę, ale wszystko zależy od tego, czy Gowin ma już jakieś konkretne papiery w ręku, w postaci umowy wstępnej z PSL lub innymi partiami, do których się musi podpiąć, żeby przetrwać. Śpieszyć się nie musi i co więcej w każdym głosowaniu sejmowym ma możliwość prowokowania Kaczyńskiego, co pewnie będzie czynił, o ile wcześniej nie rzuci szalupy, by popłynąć do nowego okrętu.

Reklama

18 KOMENTARZE

  1. Głównymi przeciwnikami PiSu aktualnie są posłowie koalicji rządowej oraz wyborcy PiSu. Powodzenia!

    Red. Sakiewicz pociągnął PiS do zwycięstwa w 2015 roku.

    Nastepnie w GP pisali działaczom PiSu “robta co chceta” a pracownicy GP w komentarzach wyrzucali z GAZETY POLSKIEJ wyborców PiS. I to jest linia która trwała kilka lat…

  2. Kiedy PiSowska łajba zatonie, to dojdzie do ciekawych rozliczeń. Zacznie się wzajemne obrzucanie błotem. Wtedy ogłupiona propagandą większość wreszcie się dowie o tym, w jakiś sposób zapadały covidowe decyzje. To może do reszty skompromitować ten reżim i wywołać odruch obywatelskiego nieposłuszeństwa wobec zapowiadanych restrykcji.

    PiSu mi nie żal. Niech jak najszybciej odejdzie w niebyt za to ciągłe kompromitowanie Państwa Polskiego.

    • @Egon O.
      Matematyka by Gospodarz wygląda tak, że jak dodać cztery do dwa tysiące dziewiętnaście to wychodzi liniowo dwa tysiące dwadzieścia trzy, czyli jest szansa że z łajbą pójdzie cały postrzegany przez homo rzekomo sapiens Świat, łącznie z akwenami i ich dnem co stworzy paradoks bo jak może zatonąć w akwenie akwen?
      Podobnie zresztą z z “pójdzie w piach” i broni się tylko jako tako “szlag trafi”.

      Myślałem że jakąś świeczkę ś.p. Andrzejowi Gospodarz postawi dzisiaj bo rocznica jest 10-ta, ale widać homo rzekomo sapiens przedrzeźniany słowem zbliżonym do innej nazwy ekskrementów był ważniejszym tematem. No ale taki temat jakie przezwisko, a wolnościowcy nie odmawiają nikomu tarzania się w ekskrementach.

      W najbardziej znanym przekładzie:
      “I tak właśnie kończy się świat. Nie hukiem a skomleniem”

  3. Szkoda mi Pana Kaczyńskiego. Teraz gdy powinien zbierać owoce swojej politycznej pracy, dostaje cięgi ze wszystkich stron. Tak poniżanego człowieka nie ma nie tylko w Polsce ale i na świecie. Nic tylko współczuć a zdrajców ma dość aby mu zaszkodzić. My Polacy liczyliśmy po cichu, że może w Konfederacji normalni będą ale tam nie ma nikogo rozsądnego tacy sami jak ci od Korwina. Kukizem rządzi ten od kiełbasek, któremu najbliżej do PO. Pożyjemy zobaczymy…

    • @naturalna Marysia
      Niestety ten los Kaczyński zgotował sobie sam. Wrogowie będą go zawsze nienawidzić i globaliści zawsze będą nim pogardzać. On jednak stanął po ich stronie, dając pełnię władzy NWOwskiej ekipie i pozwalając wdrożyć satanistyczny plan zniewolenia Polski i Polaków. Teraz zbiera tego owoce. Niedługo do niego dotrze, ilu ludzi go opuściło.

    • Pani Marysia chyba dużo czegoś wciąga (raczej nie marysi) że dostała takiego odlotu. Myślę, że powinna Pani zorganizować zbiórkę na pocieszenie dla biednego Naczelnika, najlepiej w szelkach. Z takim spokojem dać zielone światło na wybicie 150 000 (jak na razie) Polaków swoim podwładnym, nie licząc kilkukrotnie większej reszty, którą zgodził się zgnoić i zastraszyć i jeszcze zbiera za to cięgi… No jak tak można, jak tak można! Te niewdzięczne szabesgoje nawet nie potrafią zapału Naczelnika w zwijaniu Polski z mapy Europy docenić. Takie wielkie dzieło a tu zero uznania, no jak tak można.

      I znowu ta Konfa zła… “My Polacy liczyliśmy…” “Nic tylko współczuć…” Trolling w typowym topornym stylu PiSraelitowego betonu .

      • “I znowu ta Konfa zła… “My Polacy liczyliśmy…” “Nic tylko współczuć…” Trolling w typowym topornym stylu PiSraelitowego betonu .”

        Zalozmy na moment, tak czysto hipotetycznie, ze pani Marysia wcale sie nie nacpala i nie jest typowym, topornym, PiSraelitowym betonem.

        Zalozmy w zamian za to, ze pani Marysia patrzy na Konfederacje i widzi amorficzny zlepek politycznych ekstrawagantow kalibru Liroya, Korwina czy Brauna?
        Ludzi nie majacych ze soba nic wspolnego poza parciem mownice i diete, lub, w przypadku mlodszych wolnosciowcow, parcia na szklo i awans do klubu Balcerowicza…
        Zalozmy, ze pani Marysia widziala jak podczas “debaty” z p. Gwiazdowskim pan Mentzen jaka sie i czerwieni kiedy pada haslo “narod” i “nacjonalizm”…
        Zalozmy, ze pani Marysi nie do konca podoba sie to, ze w kregach namzalezy.pl za autorytety od wolnego rynku uchodza ludzie, ktorzy ekonomie rozumieja przez pryzmat BTC…
        Zalozmy, ze pani Marysia ma inne, nie do konca betonowe refleksje na temat Konfy…
        Masz cos pani Marysi do powiedzenia? ad rem?

    • @naturalna Marysiu
      Błąd afirmacji i błąd osobistych doświadczeń albo jak kto woli życie w bańce wyłącznie własnej perspektywy (też błąd)
      O tym pierwszym to z pierwszej ręki dostanie pani: ten… (takie niedomówienie by nie wygłaszać tyrady ze słów powszechnie uważanych za obraźliwe i wulgarne) gardzi wszystkimi poza wąskim gronem …pejskim które podług własnego wyssania z palca, uważa za aż que nazi.
      U tych drugich kilka osób jest całkiem ok choć homo rzekomo sapiens naprawdę są w swej unikalność bardzo różni a próbka jest niezbyt liczna by coś wybierać, no i tzw. konfekamraci to nie jest jednolita struktura, co sami podkreślają. To oficerowie (i oficerki) ds propagandy w mediach (nie mylić z żyjącymi niemal w podziemiu dziennikarzami)próbują z nich zrobić z tego partyjną (to takie twory odpowiedzialne za znaczącą większość ludobójstw) zbitkę a to raczej taka luźna wspólnota interesów. Ja osobiście akceptuje zaledwie dwie osoby z tego grona choć niekoniecznie mi po drodze z ich poglądami.

      “Marysia” próbuje odrobić lekcję ale infantylność nie pomoże a i przesadna i naciągana z lekka kultura stawia “Marysię” na straconej pozycji.
      Gdyby za trudne było, to prościej: śmierdzi trochę, no może bardziej niż trochę i widać że to marnej jakości socjotechnika 😉

    • Gawiedź powiada że to tylko “kłótnie w rodzinie” aż que nazi są. “Gestapo” “naparza się” z “eSeS”, czy jakoś tak i tylko dlatego że “mame” źle tortem obdzieliła.
      Gospodarz gra nieustająco w to samo tylko narracja na miarę etapu jest.

  4. […] pewnością trwałaby gorąca debata na temat koncesji TVN. Rozpad „Zjednoczonej Prawicy” i wolty Gowina wisiałyby na samym szczycie kłamstw „Gazety Wyborczej”. Bez dwóch zdań temat „żony” […]