Reklama

Polska polityka z jednej strony potrafi całkowicie zaskoczyć, z drugiej jest przewidywalna do bólu i śmieszności, jak w przypadku dymisji Gowina. Kilka dni temu popełniłem kolejny w swojej karierze proroczy felieton, w którym opisałem taktykę polityczną Gowina. Założenie było proste, bo wielkiego pola manewru Gowin nie miał. Jego los był przesądzony, Kaczyński chciał go odstrzelić, a i sam Gowin miał dość. Cała zabawa sprowadzała się do jednego, aby Gowin nie porzucał koalicji, tylko został wyrzucony, co mu otwiera znacznie lepszą, chociaż niespecjalnie ciekawszą ścieżkę polityczną do nowej wolty. No i trzeba być konsekwentnym w ocenie zdarzeń, skoro Gowin uzyskał, co chciał, to znaczy, że tę ostatnią partię z Kaczyńskim wygrał. Powstaje pytanie, co dalej z samym Gowinem i przede wszystkim koalicją rządzącą o prześmiewczej nazwie „Zjednoczona Prawica”.

W pewnym sensie Terlecki miał rację, że Gowin nie ma dokąd iść, ale ten „pewny sens” ma swoje ograniczenia. Gdyby Tusk był choć odrobinę mądrzejszy i mniej mściwy, to nie wygłaszałby żarliwych inwektyw po adresem swojego byłego ministra, który mógłby dla opozycji i samej PO być pożyteczny. Tusk jaki jest każdy widzi i do tego się starzeje jak Kaczyński, dlatego przynajmniej na razie Gowin ma szlaban na kierunku PO i dla odmiany „Zjednoczona opozycja”. Pozostają dwa realne polityczne autostopy albo się zabierze z PSL-em, co uważam za bardziej prawdopodobne albo z Hołownią. O samodzielnym starcie w wyborach partyjka „Porozumienie” może zapomnieć i przypuszczam, że nawet przez chwilę o tym nie myślą. W zależności od dalszego biegu wydarzeń i kierunku działań, Gowin jeszcze dostanie swoje pięć minut, na przykład przy skróceniu kadencji sejmu, ale póki co będzie miał swoje godziny w TVN na grillowanie PiS i Kaczyńskiego. Jeśli opozycja planuje jakąś dywersję i obalenie rządu Morawieckiego, to będą musieli w tych planach ująć Gowina, bo każda szabla na wagę złota. Obawiam się jednak, że ta opozycja nie jest zdolna do niczego poza powtarzaniem bredni, jaki to w Polsce panuje stalinizm, a Kaczyński jest Putinem.

Reklama

Z uwagi na powyższe, przewiduję inny scenariusz, który jednocześnie odpowiada na pytanie co dalej ze „Zjednoczoną Prawicą”. Kurski już kazał wygłosić i powtarzać dzień w dzień, że „obóz patriotyczny” ma stabilną większość, co jest oczywiście brednią. Niemniej na jakiś czas Kaczyńskiemu pewnie się uda pokleić tę zbieraninę Kukizem i bardzo drogimi transferami z konkurencyjnych partii. Wprawdzie PiS ma do dyspozycji sporo stołków po Gowinie, ale pamiętajmy, że okręt rządowy w najlepszym wypadku stoi na mieliźnie, w najgorszym nabiera wody. Nie są to idealne warunki, żeby się pchać na pokład. O stabilnej większości mogą mówić jedynie propagandziści, realnie to Kaczyński planuje polityczny teatr z „ustawą TVN”, żeby pokazać siłę „nowej koalicji”. Zamiar jest prosty, przy tak kontrowersyjnym temacie i głosowaniu PiS udowadnia, że pomimo odejścia Gowina dysponuje większością głosów. Czy to się uda? Niewykluczone, ale to zabawa na krótką metę. Cena transferów będzie wysoka, utrzymanie nowych „zawodników” jeszcze droższe. PiS nie może liczyć na kolejkę chętnych przed gabinetami ministerialnymi, przeciwnie, czeka Suskiego i paru innych sporo roboty zanim kogoś uda się zwerbować.

Z tego wszystkiego wyłania się jeden obraz, przypominający schyłek rządów PiS z roku 2008. obowiązuje taka powszechna diagnoza, że Kaczyński po tamtych doświadczeniach ma traumę i nie zdecyduje się na wcześniejsze wybory. Prawdy w tym trochę jest, ale to nie Kaczyński zdecyduje o wcześniejszych wyborach, o tym zdecyduje „rozwój wypadków”. Pamiętajmy, że PiS ma problemy nie tylko z koalicjantami, ale z własnym klubem i dopóki nie było zagrożenia utratą władzy Kaczyński miał duży bat, teraz praktycznie nie ma nic. W najbliższym i trochę dalszym czasie czeka nas gnicie i rozkład koalicji, co do pogrzebu nie jestem w stanie podać daty i formy. Wcześniejsze wybory są równie prawdopodobną opcją, jak przetrwanie do końca kadencji, za co PiS paradoksalnie zapłaci dużo większą polityczną cenę.

Reklama

32 KOMENTARZE

  1. Rozpoczyna się czas implozji reżimu. Zaczynają z niego odpadać części, jak w samolocie tuż przed katastrofą. Wyrzuconego Gowina nie ma co żałować, bo to taki mały hitlerek – zwolennik przymusowych szczepień i dyskryminacji niezaszczepionych. Gdyby miał władzę, to także dałby nam popalić.

    Przy okazji nadchodzi czas wielkiej kompromitacji tego reżimu. Coraz bardziej staje się widoczne, że kluczowe decyzje dla kraju i jego mieszkańców są podejmowane na podstawie opinii, nie popartych danymi i faktami. Kolejny lockdown rujnujący gospodarkę, zakaz przemieszczania się i dyskryminacja niezaszczepionych będą prawdopodobnie zadecydowane na podstawie “widzimisię” i to w czasie, kiedy inne kraje wycofają się już z “zajoba”. To że genetyczne preparaty nie zapewniają ochrony staje się coraz bardziej widoczne. Ale nie dla ślepców z Nowogrodzkiej.

  2. IMO o wszystkim zadecyduje ekonomia. Przy wszystkich naszych (słusznych!) rozważaniach nie można zapominać, w jakim miejscu są obecnie polskie finanse publiczne. A są one znacznie głębiej, niż w głębokiej, czarnej, d…e. Morawiecki gorączkowo i rozpaczliwie próbuje załatać sytuację forsując swój “nowy ład”. Ale nawet jeśli mu się to uda, to wkrótce temu “nowemu ładowi” też opadną gacie. I to aż do kostek. Wtedy ludzie zobaczą, jak w rzeczywistości zostali przez Morawieckiego wyru…ni. I za głowy się wtedy złapią, jak ich Morawiecki oszukał. Emerytów, którzy na tym mogą zyskać na pewno nie wystarczy, żeby PiS-owi zapewnić władzę. A gniew pozostałych (również ten z powodu paranoi wirusowej) może okazać się dla Kaczyńskiego gorszy, niż najgorsze tsunami. Ja Kaczyńskiemu i Morawieckiemu życzę tego z całego serca. Solidnie sobie na taki gniew zasłużyli.
    Ale wiecie co? Zaczynam się coraz bardziej obawiać, że uczciwych wyborów to my już mieli nie będziemy. Nie tylko w Polsce. Skala szaleństw uprawianych przez większość władz państw na świecie jest taka, że uzasadnia poważne obawy o dalszy los demokracji. Jakiejkolwiek demokracji, nie tylko tej uczciwej.

      • “Upadek Nowego Ładu z powodu odmowy finansowania przez UE będzie także elementem wielkiej kompromitacji”

        Przypomnial mi sie ten kawal:

        Stoi orzeł i sęp na krawędzi klifu.
        – Ej orzeł, luzujemy się? – pyta sęp.
        – Luzujemy.
        No i orzeł wraz z sępem rzucają się w przepaść i 2 metry nad ziemią spektakularnie hamują i wznoszą się w powietrze, po czym powracają na krawędź klifu.
        Nagle podchodzi do nich kolejny sęp.
        – Ej chłopaki, mogę się z wami poluzować?
        – No to się luzujemy.
        No i we trzech rzucili się w przepaść i tuż nad ziemią spektakularnie wyhamowali, po czym wznieśli się w powietrze i wrócili na krawędź klifu.
        Nagle podchodzi do nich wilk i mówi:
        – Ej chłopaki, mogę się z wami poluzować?
        – No to się luzujemy.
        No i wszyscy czterej rzucili się z krawędzi klifu.
        W połowie lotu orzeł pyta się wilka:
        – Ej wilk, ty masz w ogóle skrzydła?
        – Nie mam.
        – Ty to luzak jesteś.

        Zastanawia mnie, czy nasz rekin finansjery luzowal sie z glupoty, czy zostal przez rozne ptaki wpuszczony w maliny, bo sabotaz nie wydaje mi sie wielce prawdopodobny.

        Wyglada na to, ze jedyna rzecza w tym wszystkim pewna bedzie mokra plama ktora zostala z wilka.

        • @Rotor
          Wersja z zajączkiem jest kiedy zajączek rozbił się aż mu zęby wypadły. Orzeł skwitował to:
          – Ty się zajączek nie śmiej bo żeś nieźle przy…olił.

          Poniekąd tak jak używam analogii lasu, tak dla homo rzekomo sapiens często używam słowa “zajączki”. Behawioryzm podobny 😉 Wilk mądry jest, nie pasuje, a nasz prajm do zajączka idealnie.

  3. Jest takie stare chińskie przysłowie – Obyś żył w ciekawych czasach – i nie jest ono bynajmniej życzeniem nadejścia dobrych czasów, lecz ostrym przekleństwem, trwożnym komentarzem do tego, co się dzieje w danej chwili.

    Pozwolę sobie trochę ostrzej – kurewsko ciekawe czasy nastały w tym wstecznie zmutowanym zombi, tworem spłodzonym w Magdalence pod okrągłym stołem przez bandyckie towarzycho spod znaku sierpa i młota, zblatowanym z różnym Kuroniami, Michnikami, Geremkami czy też z tymi dwoma bliźniakami co to kiedyś ukradli księżyc, którym certyfikaty opozycyjnej koszerności wystawili komunistyczni zbrodniarze Jaruzelski i Kiszczak.

    Jestem absolutnym pesymistą.
    Jeśli chodzi i sytuację wewnętrzną jak i zewnętrzną Polski do jakiej w ciągu prawie 6 lat doprowadził ten ….. – niech sobie każdy wpisze zamiast kropek co mu ślina na klawiaturę podpowie, to sytuacja jest, no dramat i tragedia to mało powiedziane.
    W jakieś kosmicznej czarnej dziurze się znajdujemy jako państwo.
    Ta bezjajeczna chujowina, zakompleksiony żoliborski geniusz to jednak “zdolniacha” jest bez dwóch zdań …
    Raptem niecałe sześć lat mu zajęło i Polska przypomina tabletkę musującą wrzuconą do szklanki z ciepłą wodą. Rozpuszcza się i znika …

    • @tejot. “Daremne żale, próżny trud, bezsilne złorzeczenia, zmarnowanych szans żaden cud nie wróci do istnienia”. “Zasługi” Jarosława I Karłowatego w niszczeniu i gnojeniu Polski i Polaków są ogromne. Ugrupowanie tego łajdaka utrzymuje się przy władzy tylko dzięki łgarstwu i dezinformacji prowadzonej codziennie prze TV P odłota. Gdzie obecnie się znajdujemy, pisałem w poprzednim wpisie.

    • @ tejot, gracz
      Wydaje mni sie, ze problem z PJK lezy w fakcie, ze ten czlowiek jest dzieckiem epoki transformacji, w ktorej mentalnie pozostal na zawsze.
      Swiat sie zmienil, zmienila sie Polska… Bedac czlowiekiem znanym ze swojej awersji do wszystkiego co wynaleziono po odkryciu maszyny do pisania i kalki, PJK jest coraz bardziej odciety od rzeczywistosci lub zdany na przeroznych szemranych ekspertow.
      Co do
      Pamietac nalezy o tym, jak na przestrzeni kilku ostatnich lat konczyly sie w krajach rozwinietych rozne populistyczne zrywy, Brexit, Trump, Grecja, Wlochy, Francja…
      Wszystko toczylo sie wedlug z grubsza tego samego wzorca, a dzieje sie tak dlatego, ze dzisiejsze gospodarki tworza jeden wspolny system, bardzo glebokich powiazan i uzaleznien i po prostu poza tym systemem funkcjonowac sie nie da. Prosty fakt, ktory gdzies ostatnio juz przytaczalem:
      Polska jest w stosunku do swojego PKB bardziej uzalezniona od eksportu niz np. Chiny, a gdzies w granicah 90% naszego eksportu trafia do Unii, i mierzi mnie pieprzenie w stylu “powinnismy byc jak Norwegia, poza Unia z dostepem do europejskiego rynku”.
      Nie jestesmy Norwegia. Jestesmy rezerwuarem taniej sily roboczej i to jest jedyna funkcja Polski w europejskim kolchozie.
      Polska polityke w ciagu tych szesciu lat nalezalo prowadzic w oparciu o ten prosty fakt, ktorego jakos nikt nie chcial przyjac do wiadomosci. Zamiast ustawiania Polski na kursie kolizyjnym z UE nalezalo prowadzic polityke mozliwie egoistyczna, w uwarunkowaniach na ktorych ogolny ksztalt Polska nie ma wiekszego wplywu. Wydaje mi sie, ze MM jest efektem proby przewektorowania, ale w tej nowej doktrynie jest zbyt wiele sprzecznosci, na rozwiazanie ktorych PiS, czy nawet szerzej – polska prawica, nie maja srodkow ani czasu.

      To co pisze, z perspektywy czasu, nie jest szczegolnie odkrywcze, mleko sie rozlalo, kon jaki jest kazdy widzi, a gdzie kucharek szesc tam cyckow dwanascie.
      Glowa do gory, nawet jesli idziemy na dno.

      • @Rotoer
        ” …. ten człowiek jest dzieckiem epoki transformacji …” – jesteś w mylnym błędzie, jak to się mówi.
        To jest ideowe i duchowe dziecko dwóch ludzi – socjalistycznego doktrynera plus założyciela i Wielkiego Mistrza wolnomularskiej loży Kopernik o nazwisku Jan Józef Lipski oraz twardogłowego komucha, który nazywał się Stanisław Ehrlich, który był promotorem pracy doktorskiej żoliborskiego geniusza inaczej.
        To ci dwaj go “w pełni ukształtowali” jako dorosłego człowieka.

      • @Rotor
        “Jesteśmy rezerwuarem taniej siły roboczej”
        Nie jesteśmy. Byliśmy ale jednocześnie byliśmy oazą pewnych swobód póki komuchen nie zachciało się równać w górę bo im języki nie szły. Ogólny opis lasu podałeś poprawny ale go nie dostrzegasz. Polska ma swoją specyfikę którą należało i może jeszcze można utrzymać. W interesie zajączków …pejskich i czego tego zajączki nie rozumieją jest aby w tych jak to nazywasz rezerwuarach istniały własne waluty wraz z ich wewnętrzną wartością nabywczą. Wtedy ta tzw “siła robocza” ma sens. Sama żonglerka wymianą walutową na poziomie detalicznym pozwala utrzymać status obu stron. Tak jak osadzanie lokalnie firm zewnętrznych przy założeniu że osadzone zostają kompletnie.
        Prajm tak jak nieogarniający rzeczywistości właściciel kota są detalistami nie rozumiejącymi procesów nadrzędnych o globalnych nie wspominając. Tacy cinkciarze i to dość mierni. Właściwie cały okrąglak albo to co nazwałeś “klasą polityczną” wyżej to są tacy dilerzy i to nie jakiś “prochów” tylko dopalaczy. Niby mały biznes ale więcej szkody niż pożytku dla klientów. W kategoriach lasu to jakieś pomrowiowate.
        Co by się różnych …pejskim i …rodowym nie wydawało Poslak i Polacy są niezbędnym elementem. Przerabianie tego jest jaki usilne próby mało lotnych zajączków udawania “wilka” czy “orła”. To nawet nie śmieszne tylko żałosne.

  4. Klasa polityczna jest odzwierciedleniem społeczeństwa. I tyle i aż tyle. Wybieramy ich na swoją modłę. Jesteśmy motłochem, to wybieramy motłoch. Inna sprawa, że w tej chwili nie ma w Polsce człowieka, który byłby prawdziwym mężem stanu, czy to z prawej, czy to z lewej strony. Może znalazłoby się kilku, co to mają poukładane w głowie i byliby w stanie coś zrobić, ale oni nawet myślą wejść do tego polskiego bagienka. I tak się taplamy, a jak ktoś próbuje z tego wyjść, to zostaje wciągnięty nazad:) Ludzi, nie tylko w Polsce, opanował amok, głupawka i nihilizm. I to musi kiedyś pierdyknąć. I może dobrze, bo wtedy coś się oczyści. Miał rację MK, jak mówił, że każdy z nas musi ratować, co się da wokoło siebie.

    • @koninek65
      “Klasa polityczna jest odzwierciedleniem społeczeństwa”
      Nie jest. Zmiana skali o kilka rzędów powoduje odcięcie grup reprezentowanych w promilach na obszarze całego społeczeństwa. To nie jest przeskalowanie po grupach tylko przesunięcie osi. Rozkłady grup pod osią odpadają. Matematyka. Dlatego to co nazywasz “klasą polityczną” uosabia raczej najgorsze instynkty niźli wzniosłe idee. Projekcja ze zmianą skali z przytłaczającej prozaicznej większości na nikczemną mniejszość i ta mniejszość nie ma ani klasy ani nie zajmuje się polityką.

      • Co do UE to trudno powiedzieć w którą stronę to pójdzie, teraz jest kierunek na niszczenie państw członkowskich.
        Ale niezależnie od powyższego ten cały wprowadzany na wielu różnych polach dom wariatów jest zaplanowany ewidentnie – ciężko bowiem uwierzyć, że tak nagle i jednocześnie wszystkim kompletnie odebrało rozum.
        Zarysy do czego to ma docelowo prowadzić już powoli zaczyna być widać.

    • @Jankes2
      A czy nie założyłeś przypadkiem stabilności dziedziny? Przecież jest dość dowodów na to że architekci mordu będą dokrajać dziedzinę do chorego pomysłu a nie pomysł do dziedziny. Zajączki w takie Europie czy generalnie w rzekomo cywilizowanym świecie mają być przetrzebione, głupie, nie żyć za długo i polegać we wszystkim na architektach.
      To nie o emocje chodzi, tutaj twój optymizm. Spojrzyj na las. To nie jest dzika puszcza, nawet nigdy nie była. Dzika puszcza przestała istnieć dawno temu. To jest planowane gospodarstwo leśne. Właśnie trwa odstrzał zajęcy z chwilowo zawieszonymi limitami, A za myśliwymi już jadą kombajny zrębowe.

  5. […] małe podsumowanie „analiz” ze strony szwagrów PiS i kurczącej się grupy fanatyków, którzy będą powtarzać mantry o „wielkiej strategii” nad polityczną trumną PiS. Wczoraj mieliśmy charakterystyczną „dynamikę zdarzeń”, […]