Reklama

W Polsce panuje takie histeryczne przekonanie, że wszystko się zawali i Polska zginie, gdy tylko wyborów nie wygra właściwa partia. Jest to stanowisko fałszywe i groteskowe, wystarczy spojrzeć na historię Polski z ostatnich 30 lat, aby przypomnieć sobie rządy od SLD, przez AWS i PO, aż do PiS. Polska nie zginęła przez te 30 lat bezhołowia i grabieży, tak jak nie zginęła w jeszcze gorszych warunkach historycznych. Szersze spojrzenie obala ten mit jeszcze dobitniej, na przykład takie Włochy od stuleci niemal żyją w anarchii pomimo tego są potentatami w wielu dziedzinach, poczynając od piłki nożnej, kończąc na przemyśle samochodowym. USA, najpotężniejszy kraj na świecie, przynajmniej na papierze, wybrał sobie na prezydenta kompletnego idiotę, w dodatku niedołężnego i Ameryka się przez tę kadencję nie zawali.

Wszystkie dramatyczne pytania związane z tym, co się stanie z Polską, gdy PiS straci władzę, bo przecież inni są jeszcze gorsi, mają jedną wspólna odpowiedź – nic się nie stanie. Polska była, jest i będzie, natomiast PiS wcześniej, czy później władzę straci, a Kaczyński wiecznie żył nie będzie. Opieranie przyszłości Polski na jednym szyldzie, który zresztą sparciał dokumentnie i jednym polityku, w tej chwili całkowicie nieobecnym, nie jest przejawem troski o Ojczyznę, tylko głupoty. Polacy przez stulecia nauczyli się żyć obok i często wbrew rządzącym. Gdyby dobrze policzyć to w historii Polski łącznie mieliśmy ze 100 lat rządów mężów stanu, cała reszta to albo bezhołowie albo rządy zewnętrzne. Polska nie jest bytem oderwanym od Polaków, a Polacy to nie politycy, tylko 38 milionów ludzi, których potencjał decyduje o tym, w jakim kierunku Polska zmierza. W czasie komuny nie dało się kupić worka cementu, ale największy bum w budownictwie jednorodzinnym mieliśmy za Gierka i nie był to przecież Kazimierz Wielki.

Reklama

Rządy PiS to bardzo podobny paradoks, w latach 2015 do 2020, mieliśmy kawałek normalności, jeśli za punkt wyjścia przyjąć ostatnie 30 lat. Rzecz w tym, że w ciągu roku PiS to wszystko nie tylko zmiótł, ale jeszcze dołożył bałaganu. Mówi się, że PO okradła Polskę na 250 miliardów i ta suma dotyczy przekrętów na VAT. PiS zatrzymaniem gospodarki wyrzucił w błoto drugie tyle, jeśli nie więcej. Rok temu mieliśmy propagandowo podciągnięty budżet, aby wykazać zero deficytu, dziś mammy 80 miliardów deficytu. Zawsze można się bawić w moralizowanie i mówić, że kradzież VAT to nie to samo, co „tarcze finansowe”,  tyle tylko, że w rubrykach po stronie kosztów jest to dokładnie to samo. Polacy musieli sobie poradzić ze złodziejstwem PO, tak jak sobie radzą z nieudolnością i tchórzostwem PiS. Każdy racjonalnie myślący człowiek musi przewidywać, że dziś prace ma, a jutro może jej nie mieć, że dziś jest zdrowy, a jutro może ciężko zachorować. Budowanie tak niedorzecznych wizji dla Polski, że zawsze będzie zdrowa i bogata, bo „nasi” rządzą, jest chyba największym przekleństwem Polski.

Przyszedł czas próby i gołym okiem widać ile naprawdę jest warte PiS, nie wyłączając legendarnego za życia lidera PiS. Niestety ta wartość mieści się pomiędzy stenem niskim i beznadziejnym. PiS wykonuje wszystkie polecenia z zewnątrz, z kolei Jarosław Kaczyński nie istnieje od roku, nie zachowuje się jak mąż stanu, który wytycza jasny kierunek na czas kryzysu, zwyczajnie się schował i zrzucił z siebie odpowiedzialność. Byłby jakikolwiek sens w darciu szat i w walce o to, aby obecnie rządzący władzę dla dobra Polski zachowali, gdyby ci rządzący zdecydowanie się różnili od konkurencji. Jak się różnią?  Nawet zwolennicy PiS mówią, że to „mniejsze zło”. Na mniejszym, czy większej nieudolności Polska w siłę nie urośnie, Polska jest silna siłą Polaków, nie polityków, którzy jak zwykle gęby mają wypakowane wartościami, ale tylko na czas kampanii, potem się nimi wycierają i zachowują jak wszyscy poprzednicy i następcy. Polityk ma czuć ciężar odpowiedzialności, usprawiedliwianie polityków przez wyborców, to jest skrajna patologia. PiS w obliczu historii Polski i Polaków nie znaczy nic i tyle samo się z Polską stanie, gdy PiS zabraknie.

Reklama

24 KOMENTARZE

  1. Powinniśmy wprowadzić zakaz wybierania do sejmu, senatu oraz zatrudniania w rządzie ludzi, którzy już byli posłami , senatorami, ministrami jako całkowicie skompromitowanych. Przyzwoity człowiek powinien co najmniej pół roku temu złożyć mandat lub podać się do dymisji. ( rozmarzyłem się)

  2. Panowanie PiSu wydaje się być nie zagrożone. Na razie bardzo dobrze wypełniają zadania postawione przed nimi przez lucyferiańską elitę. Ale niech nie liczą na jakąkolwiek lojalność dysponentów. Gdy społeczeństwo będzie miało dość władzuni, to wajcha zostanie przestawiona. Do tego nie trzeba wiele.

    Wystarczy że TVN ogłosi zmęczonym ludziom, że ta cała pandemia nie jest aż taka groźna, a PiS swoją nieudolnością morduje ludzi. Pojawi się “nieużywany” dotąd przywódca, który podłączy się do tej narracji i zażąda zniesienia większości restrykcji. Wystarczy że na jego stronę przejdzie z tonącego PiSu kilkunastu posłów.

      • Jeśli chodzi o przejście kilkunastu posłów PiS (może to też być założenie własnego koła).
        Zdaje się, że wierchuszka PiS już ma w spodniach rozżarzone węgle. Z całą pewnością nieprzypadkowe są rozmowy PiS z Kukizem i z PSL. Okna transferowe są cały czas otwarte i nawet gowinowcy zakupili ostatnio zawodnika. Ziobro ostatniego słowa też nie powiedział.

  3. Będzie długo (może nawet dłużej niż dzisiejszy tekst Pana Wielguckiego) bo już mi nerwy całkiem puszczają, jak widzę do czego doprowadziły Polskę i Polaków rządy tego co na swój prywatny użytek nazywam rządami PiSUW-u. (od skrótów PiS i UW). W takiej czy innej postaci, pod takim czy innym szyldem.
    I do czego chcą doprowadzić.

    Jeśli chodzi o mnie, jestem pesymistą – Polska w postaci tej zdeformowanej i gnijącej od zarania powstania „czeciej erpe” zmierza do katastrofy. I raczej moim zdaniem decydujące będą czynniki zewnętrzne. I mam tu na myśli przede wszystkim coś, co chyba umyka uwadze większości Polaków. Tym czymś jest to, co ja nazywam grzechem śmiertelnym jaki popełnił Lech Kaczyński wobec Polski, podpisując w 2007 roku Traktat Lizboński, z decydującym głosem jago brata bliźniaka w podjęciu tej decyzji. Podpisując ten traktat Lech Kaczyński najzwyczajniej w świecie pozbawił Polskę suwerenności, scedował suwerenności Polski na rzecz ponadpaństwowego tworu powołanego do życia tym traktem o kryptonimie operacyjnym Unia Europejska. Co tu dużo się rozpisywać – ostatnie 5 lat dobitnie pokazały ile warte jest na przykład bredzenie prezesa PiS Kaczyńskiego w rodzaju “… Polska pod rządami PiS odzyskała suwerenność” – ktoś o tym jeszcze pamięta?

    Nie tak dawno, dokładnie cztery lata temu, 27 marca 2017 roku, Beta Szydło w imieniu polskiego rządu podpisała tzw. Deklarację Rzymską, z czego, jak pamiętam, cieszyła się i ona i poszczególni jej ministrowie, przedstawiając to jako sukces …
    Ten dokument jest kolejnym krokiem, kto wie czy nie jednym z ważniejszych biorąc pod uwagę do czego się już wprost odwołuje, na drodze do przekształcenia, domknięcia projektu nazywanego obecnie Unią Europejską, w coś z czego chyba mało kto sobie zdaje sprawę.
    Jeśli uda się „gremiom decyzyjnym” rozdającym karty w Unii Europejskiej domknąć ten projekt, przekształcić według głęboko skrywanych przed opinią publiczną koncepcji ideowo-programowych, to dobrzy byłoby zdawać sobie sprawę w jakim kierunku zmierza to coś, co nosi obecnie nazwę Unia Europejska i jaka ideologia temu przyświeca.

    Jeśli ten zamysł się powiedzie, to Unia Europejska zostanie przekształcona w komunistyczny twór, super-państwo z typowym dla komunistycznego systemem ekonomicznym i takimż aparatem represji. A nasze dzieci i wnuki będą żyły w komunistycznym kołchozie rządzonym terrorem.
    W zdecydowanej większości polskie społeczeństwo nawet o tym nie wie! Ba, i nie będzie tego wiedziało czym już teraz śmierdzi, to co nosi nazwę Unia Europejska w jej obecnym, a przede wszystkim w jej przyszłym, projektowanym ostatecznym kształcie. Z prostego powodu – bo nie jest o tym informowane, lub co gorsza, jest to przed nim rozmyślnie ukrywane!
    Może być jeszcze gorzej, nawet o tym nie wiedzą i nie będą wiedziały jego te pożal się Boże tzw. ”polityczne elity”!

    Deklaracja Rzymska podpisana przez Polskę jest dokumentem całkowicie wypranym z jakiejkolwiek treści, którą dałoby się przełożyć na jakąkolwiek praktykę, społeczną, polityczną czy jakąś inną. Podpisanie tej deklaracji ma znaczenie tylko i wyłącznie w kontekstcie tzw. Białej Księgi. I tego co jest konkretnie tam zapisane.

    Krótko. Wreszcie bez najmniejszej wątpliwości tzw. Biała Księga wskazuje ideologiczną podstawę tego tworu politycznego, który się obecnie nazywa Unia Europejska i czym ma się Unia Europejska stać w przyszłości.
    Jedynym dokumentem cytowanym w Deklaracji Rzymskiej jest dokument nazywany Manifestem z Ventotene (napisany w 1941 roku) przez Altiero Spinellegio i Ernesto Rossiego.
    Jest to w zasadzie tylko krótka wzmianka. Ale jakże znamienna. Cytat „Od wielu pokoleń Europa zawsze była przyszłością. Zaczęło się od wizji Altiero Spinelliego i Ernesto Rossiego, więźniów politycznych zamkniętych przez faszystowski reżim na wyspie Ventotene w czasie II wojny światowej. Ich manifest wolnej i zjednoczonej Europy przedstawił obraz miejsca, w którym sprzymierzeńcy i przeciwnicy spotkali się po to, aby stare absurdy Europy nigdy nie powróciły.”
    Piękne prawda?
    Dziwny trafem nie przywoływane są takie nazwiska jak Robert Schuman; Jean Monnet; Konrad Adenauer; Alcide De Gasperi. Nie ma ich. Zostali ostatecznie “zniknięci”. Jak u Orwell’a – historia do wymiany – na bohaterów i wersję aktualnie obowiązującą.

    Interesujące jest to, że nie ma tam ani słowa o tym, że Altiero Spinelli i Ernesto Rossi byli komunistami. Altiero Spinelli był komunistą, i to komunistą wyrzuconym z Włoskiej Partii Komunistycznej jeszcze przed II Wojną Światową za tak zwany trockizm. Tak dla wyjaśnienia – trockizm był taką „hardkorową” mutacją komunizmu, który nie zaczynał walki z oponentami czy przeciwnikami od walenia ich pałką, jak robili to tak zwani komuniści marksiści, tylko zaczynał i kończył na strzale w potylicę.

    Żeby uzmysłowić, co tak naprawdę jest „ideologicznym drogowskazem” Unii Europejskiej w jej obecnym „wydaniu” i jej przyszłością według obecnych rządzących nią politycznych elit, tych rzucających się w oczy i tych nie widocznych, poniżej w kilku punktach co zawierają niektóre „mądrości” zapisane w Manifeście z Ventotene, plus wyjaśnienia nazwane pod nazwą „Tłumaczenie na język polski”:

    1. O bezwarunkowym warunku postępu:
„Pierwszym zadaniem, bez rozwiązania którego wszelki postęp będzie tylko złudzeniem, jest ostateczne zlikwidowanie granic dzielących Europę na suwerenne państwa.”
    Tłumaczenie na język polski:
    Istnienie suwerennych państw jest sprzeczne z ideą “postępu”. Ich likwidacja nie jest celem, a jedynie warunkiem wprowadzania postępu. Żeby postęp był trwały, państwa suwerenne muszą być zlikwidowane “ostatecznie”. Czyli w taki sposób, żeby nigdy nie mogły się odrodzić. Ponieważ podstawą suwerennych państw są wspólnoty narodowe, ostateczną likwidację suwerennych państw umożliwi tylko likwidacja wspólnot narodowych.

    2. O nadrzędności internacjonalistycznej idei jedności:
„Adekwatność i realizacja każdego pojedynczego punktu programowego musi być badana pod względem jego zgodności z bezdyskusyjnym warunkiem europejskiej jedności.”
    Tłumaczenie na język polski:
    Jedność europejska, czyli likwidacja suwerennych państw jest “bezdyskusyjna”. Tak więc jakiekolwiek działania, które mogłyby zahamować lub uniemożliwić proces integracji są niedopuszczalne. Jednym kryterium oceny działań jest ich przydatność dla likwidacji suwerennych państw, a nie przydatność dla realizacji jakichkolwiek innych celów, gdyby uniemożliwiały one europejską jedność.

    3. O stosunku do prawa i dogmatów:
„Własność prywatna musi być – w zależności od sytuacji – zniesiona, ograniczona, skorygowana albo rozszerzona i to nie według jakiś dogmatycznych zasad.”
    Tłumaczenie na język polski:
    Prawo własności nie może wynikać z jakichś dogmatycznych zasad, czyli z przepisów bezwzględnie obowiązującego prawa, albo dogmatycznych “praw człowieka”, ale będzie dowolnie znoszone (wywłaszczanie), ograniczane (dzierżawa terminowa), korygowane (państwowa redystrybucja – zabrać tym, którzy mają i dać tym, którzy chcą mieć), albo rozszerzane (nadanie) według zasad ustalanych w zależności od sytuacji przez super-władzę super-państwa.

    4. O źródłach historycznej słuszności i prawie do terroru:
„Nasz ruch czerpie pewność co do celów i kierunków działania nie z rozpoznania jakiejś nie istniejącej jeszcze woli ludu, ale ze świadomości reprezentowania najgłębszych potrzeb nowoczesnego społeczeństwa. Dzięki niej nasz ruch wyznacza linie kierunkowe nowego porządku, narzucając jeszcze nieuformowanym masom pierwszą społeczną dyscyplinę.”
    Tłumaczenie na język polski:
    Ciemny, nieuformowany, reakcyjny, bo nienowoczesny europejski motłoch, czyli wszyscy eurosceptycy bez względy na narodowość, rasę, światopogląd, wyznanie i posiadaną wiedzę oraz stopnie naukowe, nie jest w stanie ani zrozumieć, ani wyrazić potrzeb nowoczesnego społeczeństwa. Potrzeby te rozumie i reprezentuje kadrowa partia zawodowych rewolucjonistów – czytaj „elita”. Dlatego partia – czytaj „elita”, czerpiąc pewność co do celów i kierunków działania w poczucia swej historycznej misji, ma prawo do narzucenia temu ciemnemu motłochowi społecznej dyscypliny, stosując rewolucyjną dyktaturę, czyli mówiąc wprost – terror.

    5. O polityce kadrowej partii:
„Ze stale rosnącej grupy sympatyków partia powinna wciągać tylko tych, którzy europejską rewolucję uczynili głównym celem swojego życia, którzy z dnia na dzień świadomie wypełniają swoje zadanie i dbają o interes ruchu, /…/ i tworzą stabilną sieć wspierającą płynną sferę ruchu sympatyków.”
    Tłumaczenie na język polski:
    Kadrę partii typu leninowskiego tworzą rewolucjoniści zawodowi – czytaj „elity”, dla których europejska rewolucja socjalistyczna stanowi najwyższy cel życiowy i którzy dla realizacji tej idei gotowi są podjąć każde działania, również te sprzeczne z prawem. Wszystko dla dobra „rewolucji” i „postępu”.

    6. O charakterze i celach rewolucji:
„Europejska rewolucja musi być socjalistyczna, żeby mogła sprostać naszym potrzebom; musi opowiedzieć się za emancypacją klasy robotniczej i stworzeniem ludzkich warunków życia.”
    Tłumaczenie na język polski:
    Europejska rewolucja ma sprostać potrzebom “naszym”, czyli potrzebom zwolenników rewolucji, a zwłaszcza partyjnych kadr zawodowych rewolucjonistów – czytaj „elit”. Musi być socjalistyczna i jej skutkiem musi być państwo socjalistyczne realizujące socjalistyczną gospodarkę planową.

    7. I chyba najważniejszy fragment:
„Chodzi o stworzenie państwa federalnego, które stoi na własnych nogach i dysponuje europejską armią zamiast armii narodowych. Trzeba ostatecznie skończyć z gospodarczą samowystarczalnością która stanowi kręgosłup totalitarnych reżimów. Potrzeba wystarczającej ilości organów i środków, żeby w poszczególnych państwach związkowych wprowadzić zarządzenia wydane w celu utrzymania porządku ogólnego”.
    Tłumaczenie na język polski:
    Oczywistym jest, że europejskie państwo socjalistyczne zrzeszające republiki/landy (państwa związkowe), likwidując wolny rynek i motywację do pracy, stworzy warunki do korupcji i nepotyzmu, musi popaść w ekonomiczną nędzę i doprowadzić do wybuchu niepokojów społecznych. Dlatego musi ono dysponować sprawnym aparatem terroru umożliwiającym zmuszanie republik/landów (państw związkowych) i ich ludności do posłuszeństwa – „utrzymania porządku ogólnego”. Ponieważ władza państwa socjalistycznego nie może liczyć na lojalność armii republik/landów (państw związkowych) ani ich dowództw, armie te muszą być zlikwidowane i zastąpione jedną, lojalną wobec władzy centralnej armią europejską. Konieczna jest również likwidacja samowystarczalnych gospodarek republik/landów (państw związkowych), ponieważ nawet w przypadku, gdyby pozbawione narodowych armii społeczeństwa tych państw próbowały stawiać opór brukowcami, sztachetami, kosami, a nawet gołymi rękami, zawsze można wziąć je głodem i chłodem, wstrzymując dostawy zaopatrzenia, odcinając dopływ energii elektrycznej lub zakręcając przysłowiowy kurek z gazem.

    I taki niby drobiazg, ale jakże znamienny.
    Jaki napis widnieje nad głównym wejściem do centralnego gmachu kompleksu budynków parlamentu europejskiego w Brukseli? Nad wejściem przez które dzień w dzień przechodzą tysiące ludzi …
    Jak by inaczej, jest tam umieszczony napis … Altiero Spinneli.

    Jeżeli ten, jak pisze Pan Wielgucki, “legendarny za życia lider PiS” o tym co napisałem powyżej nie wie to znaczy, że ten człowiek absolutnie nie nadaje się nawet do roli prowadzącego stoisko z warzywami.
    Jeśli wie to wszystko, a pomimo tego świadomie i z premedytacją pcha Polskę i Polaków w to bagno to – polecę lekko zmodyfikowanym klasykiem z filmu C.K. Dezerterzy – “Nie ma w słowniku ludzi kulturalnych słów, które mogłyby dostatecznie obelżywie określić jego postępowanie”.

    I jeszcze jedno.Te “gremia decyzyjne” Unii Europejskiej już jakiś czas temu, a czas ten można liczyć w latach, ustaliły że w roku 2025, powtarzam 2025 roku, projekt Unii Europejskiem ma zostać ostatecznie domknięty, zamknięty.

    Jest jeszcze tylko malutka iskierka nadziei – że wcześniej to coś “wypierdzieli z wielkim hukiem w kosmos”.
    I tylko trochę zazdroszczę angolom, że udało się im w ostatniej chwili wymiksować z objęć tego potwora o tak pięknej nazwie Unia Europejska …

    Zdrowia i pogody ducha życzę …

  4. Jarosław Kaczyński nie zachowuje się jak mąż stanu, ponieważ nigdy nim nie był. To typowy produkt prlowski, czyli partyjny aparatczyk. Polska tożsamość przetrwała brak państwa, ponieważ mieliśmy niezwykle silną i twórczą kulturę. Dziś brakuje nam tego, jakże ważnego, atutu. Drugi filar, tzn. kościół katolicki, praktycznie jest żywym trupem. Nie zdał egzaminu z podstaw człowieczeństwa. Poddany próbie, śmiesznie małej, w porównaniu do historycznych wyzwań, skompromitował się nieodwołalnie. Państwo polskie może stracić tą resztkę suwerenności na rzecz IV Rzeszy, oczywiście chciałem napisać silnej Unii Europejskiej. Wystarczy wprowadzenie unijnych podatków. A do tego przełomu naprawdę niewiele już działań potrzeba.

  5. Nowy respirator 25tys zł, łożko na oiom nowe 1500zł, pensja lekarza /rok 300 tys zł/rok, pensja pielegniarki 150 tys zł/rok. Należało kupić 10 tys respiratorów to 250 mln zł +10tys łóżek to 15 mln zł+ zatrudnić ze wschodu 1000 lekarzy to 300 mln zł/rok+ 5000 pielęgniarek ze wschodu to 750 mln zł/rok .Razem 1.315 mld i jeszcze dodatkowe 30 szpitali tymczasowych kowidowych 30 x 100 mln(z duuużym zapasem) =3 mld. Razem 4,315 mld by zabezpieczyć komfort leczenia wszystkich w stanie ciężkim a nie zamykać gospodarki. Tarcza antykowidowa pierwsza 200 mld zł. czyli prawie 50 razy więcej i z marnym efektem dla zdrowia i katastrofalnym dla gospodarki.

  6. Polecam książkę – “Bestia” i czekam na recenzję Matki Kurki.
    ( sam jeszcze nie czytałem, znam tylko z recenzji zamieszczonych na dole w linku)
    “To książka, dzięki której zrozumiesz, otaczającą nas rzeczywistość. Porusza tematy, o których nie dowiesz się w szkołach czy na uczelniach. Nigdy dotąd manipulacja i dezinformacja nie przybrały aż takiej skali – pełnej, niepowstrzymanej, totalnej agresji. Książka odsłania paskudny pysk czegoś, co nazywamy „Bestią”. Ujawnia działalności zorganizowanych grup przestępczych, mafijnych rodzin, kontynuowaną przez wieki.
    Zadanie BESTi – przekształcić wolne narody w owadzie kolektywy. Obecna pandemia jest tylko jednym ze środków prowadzących do tego celu Zamienić świat w gigantyczny obóz koncentracyjny.
    Jak powstrzymać BESTIE powstającego w 2021 nowego totalitaryzmu ? Posłuchajcie.
    .
    https://polfejs.net/read-blog/213_jak-powstrzymac-bestie-totalitaryzmu-2021.html

  7. […] stracił jakieś dwa lata temu. Od czasu do czasu wychodzi z politycznej chatki na kurzej stopce i opowiada starą baśń: „Bez nas nie ma Polski”. Premierem Polski jest cyniczny bankier karierowicz, który powiedział wprost, jaką wizję […]