Reklama

Sporo się natłumaczyłem miastowym i dowcipnym, że z tym chrustem jest zupełnie inaczej niż się w Internecie wypisuje i wyśmiewa. Tak zwana gałęziówka to od zawsze było poszukiwane drewno, nie tylko opałowe, ale wykorzystywane do produkcji materiałów budowlanych, na przykład płyt wiórowych. Paradoks wypowiedzi rzecznika Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych Michała Gzowskiego, polega na tym, że to co niby było takie bardzo śmieszne, realnie przestało być dostępne. Z drewnem opałowym i kominkowym są tak duże problemy, że przynajmniej mój stały dostawca przestał przyjmować zlecenia. Po pierwsze drewna nie ma, po drugie jego cena jest co najmniej o 50% wyższa i absolutnie nic nie wskazuje, żeby było lepiej.

Ludzie najczęściej zostawiają sobie załatwianie spraw na ostatnią godzinę i chociaż rozsadek podpowiada, że drewno przeznaczone na opał, czy do kominka, powinno się zamawiać wiosną, to większość zamówień i prawdziwy ruch w interesie zaczyna się dopiero jesienią. Wniosek z tego wszystkiego płynie jeden, skoro drewna zabrakło w lipcu, to o jesieni można zapomnieć. Zdaję sobie sprawę, że podpieram się argumentem anegdotycznym, ale gdy słyszę, że mój dostawca zamówił 400 metrów sześciennych, a dostał 30 metrów, to przecież nie podejrzewam go o machnięcie ręką na taki duży interes. Zwyczajnie brakuje towaru, co się zawsze przekłada na cenę. Drzewo to nie rzepak, w kilka miesięcy nie urośnie i samo pozyskiwanie też nie jest tak proste jak młócenie. Gdy zaczęły się problemy z węglem ludzie rzucili się na „chrust” i zamiast rozwiązania jednego problemu pojawił się nowy. W tej chwili nie ma gdzie uciekać, czymkolwiek Polak ogrzewa dom, to w zimie i tak będzie płakał. Żarty się skończyły i żadnego zbierania nie będzie, bo i za pieniądze, zresztą nie małe, kupić się nie da. Nie chcę specjalnie nikogo straszyć, ale z tych informacji, które do mnie docierają i z własnych doświadczeń widzę, że idą chuda lata.

Reklama

Dlaczego lata, nie rok? Z kryzysu nie wychodzi się przez rok i tym bardziej z dwóch kryzysów naraz wyjść się nie da w tak krótkim czasie. Obok problemów energetycznych mamy kanał na rynkach finansowych i tutaj bankierzy z pewnością też nie dadzą sobie wyrwać kolejnych łatwych zysków. Wprawdzie kolejki do kredytów z oczywistych względów prawie zniknęły, ale te raty, które pozostały do spłacenia pozwalają bankom na spory komfort, tak duży, że prawie w ogóle nie są zainteresowane lokatami. Morawiecki i całe PiS sprzedają Polakom toporną propagandę i zrzucają całą winę na Putina, jednak nie sposób nie zauważyć, że „nowy ład” ma charakter globalny i to kolejna zła wiadomość. Gdyby nawet nagle oświeciło rządzących, to i tak nie mają szans na naprawienie własnych błędów, które popełniali całymi seriami. Cudów nie będzie, za chwilę kampania ruszy całą parą i zamiast naprawiania zacznie się jeszcze większe psucie. PiS wygrywał wybory dzięki temu, że Polakom materialnie żyło się lepiej. Na Nowogrodzkiej mają pełną świadomość, jakie sztuczki działają, dlatego nie odpuszczą. Zobaczymy wiele odpalonych grillów i kiełbas wyborczych, które zaczną skwierczeć na ruszcie, a to kosztuje.

Starzy górale doskonale wiedzą, że jedyną receptą na inflację i pozostałe kryzysy jest odebranie ludziom pieniędzy, cała reszta. to tylko bajanie i oszukiwanie. Z racji wyborów w Polsce bieda pewnie się przesunie w czasie, z czego w ogóle nie należy się cieszyć. Przesuwanie w biedy w czasie skończy się dokładnie tak, jak „leczenie” kontuzji znieczuleniem. Gdy przestaną działać środki przeciwbólowe, prawie wszyscy poczujemy na własnej skórze, na co chorujemy i jak gorzkie jest prawdziwe lekarstwo. Na krajowy bałagan nałożyły się światowe „łady” i w takich warunkach w szybkim tempie będzie znikał nie tylko chrust, ale i wszystko, co da się do gara włożyć i jakoś przerzuć. Porzućcie nadzieję, że będzie tanio i bogato, jak księga pisze nadeszły chude lata i oby się tylko na siedmiu skończyło.

Reklama

18 KOMENTARZE

  1. Sankcje nałożone na Rosję odbiły się kacem calej Zachodniej Europie. Dlatego za kilka miesięcy rządzący tą częścią Europy przyjdą do Putina po prośbie. A ten sam zadecyduje komu sprzedawać gaz i ropę. Polski nie będzie na tej liście, podobnie jak innych krajów które zbyt gorliwie posyłały broń na Ukrainę.

    Ale trzeba zachować spokój. Przecież mamy magazyny wypełnione gazem, którego przy łagodnej zimie starczy na dwa miesiące. Mamy jeszcze polski gaz łupkowy i elektrownie jądrowe, prawda? Zawsze też można zatrzymać przemysł. Do takiego stanu państwa doprowadziła nas ta ekipa rządzona przez dziadka, który sądzi że prąd mamy z gniazdka a ciepło z kaloryferów. On przynajmniej będzie bezpieczny, ogrzewając się swoim kotem.

    • Jak zachować spokój słuchając Donalda, iż po dojściu do władzy platforma anuluje wskazanych przez siebie sędziów oraz wskazane przez siebie wyroki sądowe?

      Wygląda na to, że Niemcy wysyłając do Polski Donalda, skopiowała wysłanie do Rosji Carskiej Lenina… Jeździ po wsiach i zakładach pracy, ogłaszając że trzeba przeprowadzić rewolucję…

  2. https://countryeconomy.com/countries/compare/poland/germany?sector=CO2+tons+emission+per+capita&sc=XNC1#tbl

    Tu mozna sprawdzic ile CO2 wyprodukowala Polska a ile Niemcy. Mozna tez sprawdzic ogolne trendy w Europie, pamietajac jednak ze liczba ludnosci niektorych krajow miala charakter zwyzkowy. Dla Polski i Niemiec jest to od wielu lat dosc stabilna wartosc

    covid, lgbt , CO2, multikulti, to jest medialna ideologia a PIS postanowil że Polacy mają byc goli i wesoli jak paradujacy z pioropuszami w tylkach
    Wiele wskazuje że niewatpliwe sukcesy PISu przed 2020 byly zależne nie od nich ale od sytuacji globalnej jak dzis. To bynajmniej nie zwalnia ich z odowiedzialnosci bo stuningowaną po Merkel strategie gnojenia i upadlaniania pandemicznego PISiory chcieli eksportowac na caly swiat

    • i fakty o plandemii na przykladzie przestepczego Gotoborga
      Sztokholm ma bardziej problem przedmieści i raczej na mniejszą niz w Goteborgu skale

      jaka byla rzeczywista smiertelnosc 2015-21
      Född i Sverige 3449 3444 3403 3418 3264 3567 3169
      Utrikes född 806 817 863 844 832 989 1020

      Demografia imigrantów 2015-21
      65-74 lata 10785 11089 11465 11956 12468 12938 13285
      75-84 lata 5401 5650 5873 6048 6192 6393 6659
      85-94 lata 1661 1712 1758 1798 1912 1951 1993
      95+ lat 78 98 106 121 121 122 137 158

      Nadmierna smiertelnosc w przekroju 2019-21 wsrod rodowitych ponizej 0
      imigranci mniej niz Polacy w Polsce a watpie by szczepionych mieli wiecej, o dyscyplinie nie wspominajac
      Politycznie nieporawne jest mowic o imigrantach takze w kontekscie covidu. Rodowici w calym kraju. nie tylko w Goteborgu, widzieli te pandemie jak świnia niebo
      Malme i Sztokholm bardzo podobnie do Goteborga.

  3. Drewno opałowe powinno być sezonowane przez dwa lata, żeby stracić wilgoć.

    Bo samo wycięcie większej ilości drzew, o ile Niemcy nam nie zabronią, to nie sztuka.

    Są dwie możliwości – albo sprzedawcy hurtowi trzymają na jesień, żeby wystawić “faktury grozy”, albo ludzi narobili takich zapasów, że wytrzymają 3-letnią wojnę i jeszcze im zostanie.

  4. A gdzież się podział węgiel od Pinokia po tysiaku za tonę?
    Znowu “ruscy agenci” mieli rację. Podejrzewam, że lawina zwana uczenie wielowymiarowym kryzysem dopiero ruszyła. Pisowscy aparatczycy, zważywszy ich nader marną kondycję umysłową, zapewne sądzą, iż nad katastrofą da się zapanować. Durnie tkwią, w jadąc klasykiem, mylnym błędzie. Zgodzili się m.in na zamknięcie kopalń, więc węgla brakuje, zatem drożeje on, a zanim inne, alternatywne surowce opałowe.
    Logiczne?
    Tak, ale myślenie jest obce naszym politykierom. Wyłączając zdrajców, bowiem oni doskonale wiedzą, w jakie bagno nas pchają. Pamiętam entuzjazm rządowych ścierwo-mediów, gdy premier ogłosił radosną nowinę, czyli ową gwarantowaną niską cenę węgla. Dziś już nie słychać podekscytowanych prestytutek. Cóż się stało, iż tak nagle zamilkliście rządowi funkowie medialni?
    Pytanie retoryczne, rzecz jasna.
    Pozostaje cieszyć się letnią pogodą, ponieważ jesienny chłodny wiatr rozwieje resztki złudzeń odnośnie pisowskiego cudu gospodarczego.

    • Moim zdaniem, nad tym co zrobił Car Putin, nie da się już zapanować. Lawina ruszyła.

      Donald obiecał Polakom to, co sam praktykował: pracował przez dwa dni w tygodniu, Polacy po jego wygranej będą pracować 4 dni w tygodniu. Niby dwa razy dłużej niż Tusk, ale zawsze coś.

  5. “Na nas nie ma mocnych”. Grudzień 1981, pierwsze dni po ogłoszeniu stanu wojennego, teściu uruchomił instalację pędzącą. Telefony nie działają i jak tu zawiadomić śwagra ze Śląska?. Nadajemy telegram “przyjeżdżajcie dzieci, bo już księżyc świeci”. Śwagier z rodziną melduje się za niecałe dwie godziny. Na nas nie było mocnych, był duch sprzeciwu i najokrutniejsza broń, kpina z władzy. Niestety, nowe pokolenia, wraz z rabunkiem wolności, dały się obrabować z poczucia humoru.

  6. W piątek byłem w urzędzie z pytaniem o przydział węgla. Pani dała mi kopię mojej deklaracji o źródłach ciepła i poinformowała, że z tą kopią trzeba iść do instytucji sprzedającej węgiel. Ale na moje pytanie o szczegóły odpowiedziała, że oni (urząd) niczego nie wiedzą, jak to ma wyglądać, jaki ma być tryb, zasady, sposób rozliczania i nadzorowania. Nie ma żadnych wytycznych. Instytucje sprzedające węgiel też nic nie wiedzą i gdy klienci przychodzą zamawiać węgiel, dzwonią do urzędu (żeby się dowiedzieć, że urząd nic nie wie). Zresztą ta powszechna niewiedza nie ma tej chwili żadnego znaczenia, bo węgla i tak nie ma, ani tego na kartki, ani w cenie “rynkowej”.