Reklama

Ludzie mają do mnie pretensje, co już samo w sobie jest karygodne i niedopuszczalne, takich rzeczy geniuszowi się nie robi! Dodatkowy i poważny problem w tym, że ludzie mają bardzo dziwne pretensje, mianowicie do mojego „optymizmu”, tymczasem nigdy nie byłem optymistą, zawsze sceptykiem i realistą. Cała sztuka poprawnej analizy polega na tym, żeby dostrzegać to, czego inni, przeważnie z przyczyn psychologicznych, nie dostrzegają albo mają zaburzony obraz. Nie przeczę, trudno jest widzieć, że politycy na całym świecie przegrywają z „pandemią”, gdy jest coraz więcej rygoru i zakazów z nakazami, ale to jest właśnie najbardziej dobitny syndrom końca paranoi. Po zamordyzmie nie ma innych środków i właśnie po zamordyzm sięgnięto, co wystarczy na parę miesięcy, ale co potem?

Polska specyfika jest taka, że u nas to wygląda naprawdę łagodnie i nie za sprawą mądrości władzy, która jeszcze rok temu niczym nie różniła się od Australii, a na wiosnę 2020 roku przebijała Austrię. Polacy są wyczuleni na polityczne teatrzyki i nie tylko PRL ich tego nauczył, okrągły stół i Balcerowicz dali nie gorszą szkołę. Parę miesięcy temu pisałem, że PiS jeśli chce zachować resztki poparcia będzie musiał zmienić kurs, inaczej straci swoje bastiony. Wówczas mało kto się z tym zgadzał, dziś stało się to faktem, w mojej ocenie zbyt późnym, aby dało PiS polityczne zyski, natomiast na pewno zatrzyma straty. Mamy do czynienia z zupełnie innym kursem i widać to choćby po Niedzielskim, który stracił wszystkie argumenty. Jeśli Witek w Polsacie mówi Matką Kurką i wreszcie dostrzega, że „foliarskie” województwa zamykają tabelę, podczas gdy „naukowe” ją otwierają, to sprawa jest zamknięta. Stało się dokładnie tak, jak pisałem, że się musi stać i dlatego z czystym sumieniem oraz umysłem napiszę jeszcze bardziej „szokującą” rzecz. Mniej więcej w okolicach czerwca 2022 roku wszyscy po dwóch dawkach stracą „paszporty” i będą mogli je przedłużyć wyłącznie trzecią dawką. Ostatnie dane, jakie otarły mi się o uszy mówiły, że do tej pory trzecią dawkę przyjęło 3% uprawnionych.

Reklama

Nie ma takiej fizycznej możliwości, aby po obrazkach z sezonu i wiedzy z otoczenia, rodziny, miejsca pracy, znajomych i tak dalej, na te gusła dało się nabrać więcej niż 30%. Gdy to przeliczymy na kapitał polityczny, to wyjdzie nam jakieś 20% dla opozycji i 10% dla PiS-u. po drugiej stronie pozostanie 70% do zagospodarowania. Wiadomo, że szczególnie „opozycja” do mądrych nie należy, oni potrafią biegać z reklamówkami po białoruskiej granicy, gdy 60% Polaków jednoznacznie domaga się porządku z „uchodźcami”, ale takie proporcje muszą skłonić do myślenia. Krótko mówiąc w przyszłym roku na „pandemii” politycznie będzie można tylko i wyłącznie przegrać i to z kretesem. Prócz zmiany proporcji, dojdzie kolejne pół roku zmęczenia absurdami, bezczelnością polityków na imprezach dziennikarzy i tak dalej. Pytają mnie ludzie skąd u mnie taki optymizm? Odpowiadam kolejny raz, że to czysty realizm podparty prostymi faktami, które po przełamaniu psychologicznej bariery same się odsłaniają. Zapamiętajcie sobie te słowa, wszyscy przerażeni i pognębieni, że „pandemia” się kończy, jedzie na oparach i nie ma takiej możliwości, żeby złapała drugi oddech.

W Polsce właściwie mamy wszystko co najgorsze za sobą, choćby jakimś cudem przeszła jedna ustawa dla pracodawców, to nikomu i tak włos z głowy nie spadnie, bo będziemy mieli chore, ale martwe i bezużyteczne przepisy. O obowiązku „szczepień” nie ma mowy, to co pozostaje? Upadek całej tej inżynierii, który na świecie potrwa nieco dłużej, ale w Polsce termin przedłużania „paszportów” będzie ostatecznym ciosem. Ze wszystkich mało rozumnych partii PiS dostrzegł to pierwszy i dla utrzymania władzy będzie szedł drogą odwrotu. Jak to się skończy mało mnie obchodzi, u mnie za to co zrobili głosu nie dostaną na pewno i podejrzewam, że nie będę osamotniony w tej decyzji. Nie zmienia to jednak zasadniczego faktu, że politycznie na „pandemii”, szczególnie partia rządząca, nie ma już nie do ugrania, za to wszystko może stracić. W takich okolicznościach przewidywanie przyszłych politycznych kierunków, to banał – „wirus w odwrocie”.

Reklama

35 KOMENTARZE

  1. Chyba to rzeczywiście będzie cud, jak w ogóle przejdzie ustawa dla pracodawców. Po wiadomościach medialnych (internetowych), że Kaczyński też podpisał się pod wnioskiem poselskim o ustawę SS, to już widzę, jak Budka, Zandberg i podobni ze swoimi bandami tak lecą podpisać tę ustawę, że nogi gubią.

    • @ wrednick
      Aby było śmiesznie, wspomniana ustawa może być wykorzystywana także przeciw wyeliksirowanym. Gdyby prawdziwą okazała się hipoteza o kastracji układów odpornościowych przez eliksir, to pracodawcy dostaną na talerzu nazwiska ludzi ze zdemolowaną odpornością. Gdyby doszło do zwolnień, ta zawsze wybiorą chorowitych, a nie zdrowych.

      • @ Egon O., narracja pójdzie w kierunku, że nabyliśmy odporność “stadną” (cud określenie, ale w stosunku do niektórych można nie używać cudzysłowia), bo kto się przyzna, że szczepionki zdemolowały układy odpornościowe. Zdaje się, że to dziś Bill The Kill powiedział, że do czerwca 2022 zachorowalność na kowida drastycznie (!!!) spadnie. Prorok? Czy hasło do odwrotu?

        • @ wrednick
          Ma rację. Zachorowalność na covida już dawno spadła. Na razie ludzie “chorują” na to, co wykrywają testy, a demolka systemów odpornościowych powoduje że łapią wszystko. Niedługo katar może być śmiertelną chorobą. W sumie to żaden odwrót. Większość wyeliksirowana, krzywda się stała i teraz będą tylko czekać na skutki. Covid stał się niepotrzebny.

        • Scenariusz nabycia odporności jest stosunkowo łatwy do zrobienia; pisaliśmy o tym zresztą kilka miesięcy temu tu, na Kontrowersjach.
          Wystarczy podkręcić “statystyki zgonów” i ogłosić, że w związku z tym “niezaszczepieni ruszyli się szczepić”.
          Oczywiście osłona medialna niezbędna. Facebook i twitter.

          “koło mnie jest punkt szczepień i faktycznie stoi kolejka, chyba do tych pustych antyszczepionkowych łbów wreszcie coś dotarło”.

          W tym duchu. Plus neutralizacja wpisów przeciwnych. Fachowcy na odpowiednio wysoką umowę zlecenie zrobią co trzeba…

          I tak nikt tego nie sprawdzi w skali Kraju tym bardziej, że równolegle przykryje się to: tuskiem, białorusią, fenomenem dwógłowego cielęcia, które urodziło się na farmie w Burkina Faso czy czymkolwiek innym tego rodzaju.
          Kiedyś dworczykowi gdzieś zniknęło ileś tam dawek. Kurka napisał o tym chyba wiosną. I co? I nic. Teraz też nikt się nie połapie.
          Wtedy, np. wiosną 2022 r., będzie można ogłosić “megasukces” Narodowego Programu Szczepień, który dokona legitymizacji wygaszenia tego cyrku.
          Pozostaje tylko jeszcze jedna sprawa. W odpowiednim momencie trzeba
          będzie ostro wziąć za pysk wszystkich sadystów-psychopatów, którym zamordyzm sprawia zwykłą przyjemność. Te wszystkie Kraski, Horbany i inne niedzielskie muszą zostać zakute w kagańce i zneutralizowane. Inaczej Wielka Ewakuacja może się nie udać.

    • @Wrednick: Na razie mamy 1-cyfrowe bezrobocie (coś koło 5-6%) a to tylko “dzięki” armii Ukraińców. Nawiasem mówiąc, to jest “koincydencja czasowa”, która do tej pory przytrafiała się wyłącznie Patałachom i Sierotom. Dopóki nie podejdziemy pod 20%, SS to strachy na lachy. Zresztą już to widzę, jak pracodawcy tępią ślusarza-foliarza. Względnie łatwo to można zastąpić repa, recepjonistkę albo biurwę. Doświadczeni fachowcy są na wagę złota.

    • @wrednick: “Chyba to rzeczywiście będzie cud, jak w ogóle przejdzie ustawa dla pracodawców…” – Nadmiar optymizmu. Cud to będzie, jeśli od Nowego Roku nie będzie odgórnego przymusu eliksiryzacji dla wszystkich od 2 roku życia.

      Nie łudźcie się: przez ostatni czas PiS sondował, czy można przykręcić śrubę i co można jeszcze. Teraz już wie.

      Nie łudźcie się: partie okrągłostołowe są przyciskane do muru przez swoich mocodawców “Wyeliksirujecie WSZYSTKICH, albo my wyeliksirujemy WAS – prawdziwym eliksirem, a nie wodą, z którą wygłupialiście się przed dziennikarzami.

  2. O obowiązku szczepień, z resztą jak ze wszystkim w UE, zadecyduje RFN – jeśli tam to przejdzie, to reszta krajów pójdzie gęsiego.
    Jeśli Morawiecki będzie miał opory to zrobi to kto inny, na jego miejsce jest przysłowiowych ‘pięciu chętnych Ukraińców’. PiS nie będzie oglądał się na elektoraty ani sondaże jeśli będzie chciał uratować swój tyłek.

  3. Banda czworga głosowała solidarnie za zamordyzmem. Jedynie konfa była przeciw. Obecnie sytuacja może się powtórzyć. Jednak istnieje szansa, iż sanitaryzm potknie się o kryzys gospodarczy oraz o polską specyficzną ekonomię i naturę społeczeństwa. Pisałem już o tym wczoraj, więc nie będę się dziś powtarzał. Nie zauważam żadnego przebudzenia. Przeszczepy nadal wierzą w narrację mediów głównego ścieku. Stanowi to gigantyczne kuriozum, ponieważ niechętni eksperymentalnym srowidowym eliksirom chcą jedynie, aby ich zostawić w spokoju. Tymczasem sanitaryści są nazistami XXI wieku i znaczny procent populacji ich odrażające pomysły popiera, lub dopuszcza realizację tych paranoicznych pomysłów. Ostatnie sondaże w temacie segregacji sanitarnej nie napawają optymizmem. Być może niektórych otrzeźwi katastrofa finansów, czyli wynik, tak chwalonych w szczekaczkach, lockdownów. U nas zawsze dym się robił tylko wówczas, gdy nie było co do gara wrzucić.

  4. Politycy odwołują się do zamordyzmu, bo covidowa mafia przekonała ich, że nie będzie już żadnych wyborów i jest bezcelowe podlizywanie się jakimś tam elektoratom. Będą już tylko nominacje i to tylko przez ową mafię.

    Poza tym tylko zamordyzm im został, bo jakże inaczej opanować ten cały absurd – jednocześnie trzeba wmawiać nieszczepionym że szczepionka działa i chroni, a szczepionym że nie działa i nie chroni, dlatego trzeba brać kolejne dawki. Trzeba też dokonywać tych wszystkich akrobacji, by pokazywać że podczas pomoru zaszczepionych chorują i umierają tylko niezaszczepieni. Tak jakby ludzie mieli utracić zdolność widzenia, co się wokół ich dzieje. Podczas tego gwałcenia wszelkiej logiki rządy tracą resztki zaufania i wiarygodności. I nic już tego nie odbuduje.

    Wszystko to zmierza do Wielkiej Kompromitacji. Gdyby zaszczepieni zaczęli masowo wymierać, tak by każda rodzina i każdy biznes kogoś utracił, gdyby ludzie masowo zaczęli tracić zdrowie, to wtedy ci, co nie mają już nic do stracenia dokonają zemsty. Z drugiej strony dokopią im prześladowani i gnojeni niezaszczepieni, mszcząc się za ten cały zamordyzm. To nie będą zwykłe rozruchy. Będzie to całkowite zniszczenie dotychczasowej struktury władzy. By zrobić miejsce dla rządu światowego.

    • ” Egon O. 23 listopada 2021 At 22:03

      Będzie to całkowite zniszczenie dotychczasowej struktury władzy.

      By zrobić miejsce dla rządu światowego.”

      Ta operacja była przygotowywana od kilkunastu lat co najmniej i na pewno ma przygotowane warianty B C D E …
      ————-
      Teraz wyjdzie Szwab i Bill Gates na białym koniu i ogłośii, że pandemia to ścema a winne są rządy krajowe, które nie zdały egzaminu trzeba powołać światowy …

    • To samo pytanie, ale w innej formule: Kto i kiedy beknie za to, że mój pracodawca wie, że się nie szczypałem? I dlaczego ten ktoś nie beknie za to, że złamane zostały moje (nasze) podstawowe prawa konstytucyjne? I od kiedy mój pracodawca będzie znał moje preferencje religijne i seksualne? ONI jadą ciężkim pługiem w poprzek Konstytucji!!!

  5. Optymizm co do rozwoju sytuacji to jedno a ocena gierek PiS przeciwko własnemu elektoratowi to drugie. Tego nie da się niczym usprawiedliwić i widać, że dla tej partii nie ma ratunku. Kiedy tylko zobaczą cień poprawy sondaży, natychmiast przystępują do knucia przeciwko swoim. Tylko konfa zostaje jacy by nie byli. Koniec kropka (chyba że macie jakąś inną partię na oku, chętnie się dowiem)

    • Dzień Dobry @smartboy
      Tzw. “konfa” nie jest jednolita ale w całej narracji dwie rzeczy są chyba bez głosu mniejszości. Pierwsza taka, że wszyscy uważają się za “legalistów”, druga zaś taka, że uważają się za “liberałów” (nawet “ultra”). W pozostałych kwestiach bywa różnie bo taką formułę oficjalnie ma tzw “konfa”, jednak te dwie powodują że, cóż… najbliżej im jest w przyszłości do “komunizmu” na modłę “chińską”. Czyli ultraliberalny kapitalizm a odcinaniem kuponów przez kapitanat, a jak nie to wpie..dol. Jak się nie podoba “komunizm” to może być “technofaszolizm” co wiele się nie różni od wizji prajma i jego “armii klonów”.
      Problemem jest tzw “system”. System w którym żerują wyłącznie pasożyty z odcinania kuponów (zwanych żartobliwie podatkami) od tego co zrobli inni. Legalność (albo raczej nie) zgodnie z tzw pożądkiem prawnym, aktów różnych, z “otua” włącznie, chwilowo pomińmy.
      Oczywiście że tzw państwowość wymaga jakiegoś “systemu”, ale czy na pewno takiego który wp..a się w mnóstwo rzeczy które przytłaczająca większość doskonale organizuje i realizuje sama? Poważna państwowość nie wymaga wiele: dyplomacja, armia, policja, wywiad, sądy powszechne, edukacja podstawowa (z małą maturą czy jak ją tam nazwiemy), ratownictwo (ale nie cała służba zdrowia), archiwa wszelakie. Możemy porozmawiać jeszcze kilku dosłownie grubszych dziedzinach w których potrzeba ogólnych wyłącznie regulatorów czy zapobiegły by “miękkim” kłamstwom opartym na dylatacji pojęć, na modłę zwyrodniałego lewa, legalistycznego centrum czy patologicznego prawa. Mniejsza, to na inny temat choć Gospodarz chyba nie ma ambicji na dyskusję “co zamiast”.
      Lecąc obieżyświatem: “Wszyscy Won”. Z obieżyświatem i jego ultras kumpelką z rebrandowanej słonecznej włącznie.
      Pozdrawiam

  6. Już tu wspominałem wcześniej, że rozważania typu wygralismy -przegralismy nie mają za bardzo racji bytu. Tu nie idzie o zwycięstwo czy porażkę tylko o zachowanie zdrowego rozsądku. Jedni powiedzą, że kicha bo połowa sie uszczypnęła i to za dużo. Pamiętać jednak należy, że druga połowa ma w dupie szczepionki. Kicha jest w tych krajach gdzie się poszczepili prawie wszyscy. Abstrahując od doszczętnie skurwiałego PiSu obiektywnie trzeba przyznać, że u nas jest jednak spory luz. I myślę, że nikt zdrowo myślący nie ma wątpliwości, że gdyby przy korycie była inna partia lub PiS byłby mniej fajtłapowaty mielibyśmy taką jazdę jak na zachodzie europy. Pisałem tu już wcześniej, że w temacie świrusa ta partia zaplącze sie we własne nogi. Oczywiście tak jak wielu was wskazuje pewnych idiotyzmów trzeba bronić do upadłego typu wytłumaczyć nieszczepionym że muszą sie szczepić zeby być bezpiecznymi i jednocześnie zaszczepionym że ich szczepionka już nie działa… Ale całej masy kretynizmów i wpadek dałoby sie z całą pewnością uniknąć (konto SzczepimySię chociażby). Fakt, że jednak te wpadki miały miejsce świadczy o amatorce PiS. Co będzie dalej – nie wiem. Tu już chyba tylko Boska interwencja nam została. Natomiast w momencie w jakim jesteśmy to ta cała operaca chyba nie idzie tak jak powinna. Zrozumienie czy akceptacja lockdownu spadła znacznie. Co widać w przekazie rządowym. Powtarzam, nie chodzi to o jakiś hurra optymizm ale o to, że wszędzie dookoła wygląda to jednak gorzej. A będzie jeszcze mniej wirusowo przynajmniej w PL jak ludziom zacznie się za moment kasa na życie kónczyć. Myślę osobiście, że największą porażką tego rządu (z naszej perspektywy zwycięstwem) jest fakt, że udało się wprowadzić ludzi na ulice. Wiem, że wielu tu sie za czynnym oporem opowiada. Nie pokuszę się o ocene, czy taka forma byłaby lepsza czy potrzebna. Natomiast z całą pewnością jakieś grubsze rozruchy z policją byłyby wodą na młyn dla władzy i okazją do częstszego pałowania narodu. Przykład chyba z Radomia z wakacji tego roku. Jakaś drobna bójką z policją a media wszelkie grzały o starciach antyszczepów z siłami porządkowymi. O prowokacjach z podpalaniem budki szczepień nie wspomnę. Do żadnych rozruchów jednak nie doszło. Komunizm dość skutecznie wszczepił namw krew supermoc umiętnego obchodzenia zakazów bez szkody na zdrowiu własnym czy otoczenia. A PiS płynie sobie niczym gówno po rzece. Płynie tam gdzie niesie prąd i modli się zeby dopłynąć do jakiegoś brzegu zanim sie w wodzie całkiem rozpuści.

    • Nic ująć, dodać też bo po co psuć dobre 😉
      Witaj @Patriota, Dzień Dobry
      Żadnych rozruchów, bo te są zawsze tylko przykrywką do “transformacji”.
      Poważnych zmian nie dokonuje się ani masowo ani też “legalnie” (no “niestety” ale nie). W faktografii nie odnotowano przypadku kiedy obsada szczytu kryształowej góry, taka “jednolity” czy też pozornie podzielona, stworzyła “legalne” metody umożliwiające realizację WOLNOŚCI tych u podnóża góry i WYBÓR przez nich kogoś innego do miejsca na wspomnianym szczycie. Szczyt kryształowej góry szturmuje się pod osłoną form jakie dostarczyła Natura, w ciszy, w skupieniu oraz w uniemożliwiającym wykrycie ze szczytu, nielicznym ilościowo acz znacznym jakościowo składzie. Nawet uruchamianie przykrywki jest przeciw skuteczne, bo “nie ma przypadków, są tylko znaki”.
      Na pewno nie zdobywa się szczytu naparzając wirtualnymi kredkami po równie wirtualnym asfalcie śmietnika zwanego siecią Internet.
      Pozdrawiam i miłego dnia życzę.

  7. Obok tematu który właściwie jest obok rzeczy ważny. Powiedzmy że to (temat Gospodarza) zaledwie fragment kory jakiegoś drzewa w lesie, lecz z tej odległości nie da się ogarnąć jednego liścia, a co dopiero gałąź o całym drzewie nawet nie marząc. Mniejsza… przywykłem.

    W “genetix” mają większy “burdel” niż w “archeo”.
    Polecam wejść na http://www.bip.mz.gov.pl/ i wybrać sobie “Kierownictwo” czy “Kontakt”. Dobrze że wyskakuje okienko “archiwalne” bo można by się pomylić kto tak naprawdę jest ministrem. “Państwo z tektury”, a Wy się dziwicie że koszałki opałki lecą wciąż i umowna gawiedź je łyka, a przytłaczająca większość łyka co najmniej cześć (tak wybiórczo) i nawet tutaj czasem dyskusja schodzi na tematy zmyślone przez trzyliterowców i to zaledwie podoficerów. Zmyślone by umownego przeciwnika zrównać do poziomu “dno i wodorosty”.

    Napisałem (nie raz) że opozycję trzeba stworzyć zanim powstanie ta prawdziwa, a wtedy ta prawdziwa idzie na poziom “płaskoziemcy” “plus”. Wschodni Car w globalnej robi to na okrągło tak jak pogrobowcy gestapo, eses i pewnie kagiebe co to wieloma sektami prowadzą okupację od dekad. Tak że polecam więcej luzu przy “wiadomościach” ze śmietnika zwanego siecią Internet.

    NP. najnowszy tzw fejk (kiedyś “fałszywka”) od trzyliterowców (w uniforomach tym razem), był o rodzajach preparatów i oznaczeniem numerkami. No ale dyskusja: poważna…. smutne.
    Coś jak “wirusa nie ma”, albo z drugiej strony: “wirus nie może żywić się na starszych po działce preparatu więc WYBIERA sobie młodszych”. Taaaa… WIRUS ma rączki, nóżki, mózg i przebiegły umysł. Taki normalnie geniusz w “pierdyliardach” kopii że ech.
    Jeśli w takie bzdety ludzie WIERZĄ, to co się dziwicie, że po drugiej stronie są Ci co wierzą w preparaty w rodzaju “lek na śmierć” i mimo dowodów że zwykle nie działają jak “sprzedawcy garnków z darmowym łańcuszkiem w kolorze złota” obiecują, biorą kolejną działkę bo “a może się uda”?

    Wczoraj wymieniony przez Jerzego od “dziennika” ultras zaprosił kolejną nieogarniętą parkę do swojego “punktu” w “covidiańskie tango”. Ona: poziom rozwoju nastolatki “minus”, on stylizowany na pedofila z charakterystycznie założony szaliczkiem (w studiu!) i przytępawy w narracji bardziej niż lewy kopacz z żonką o mentalności kreta (tego do, rur a nie stworzenia żywego). Przekaz? Stek bzdur i nawet nie postarali się by rzeczy do sprawdzenia były prawdziwe. Ale… gawiedź, jej cześć, znowu w to UWIERZYŁA.
    Zakład?
    Inercyjnie w piach.

  8. Prawdopodobnie, to zwykłe niezgulstwo ***uarów, ale niektóre działania i zaniechania tubylczej administracji kolonialnej mogą robić wrażenie planowego sabotażu plandemii.
    1). Rozgrzebana, niedokończona reforma sądownictwa i ostry konflikt z mafią w togach. Dzięki temu wielu ludzi uniknęło mandatów od milicji a SS-ahnepid właśnie przegrywa sprawy.
    2). Poszczucie lempartów na milicję w październiku ‘2020 jakoś tak się zbiegło z obowiązkiem namordników na ulicy.
    3) Dwukrotna emisja programu p. Pospieszalskiego a pół roku po rytualnym jego wyrzuceniu p. Kurski solennie zapewnia wszem wobec, że go nie zatrudni.
    4) Brak straży granicznej na przejściach drogowych strefy Schengen podczas wakacji.
    5) afera z szefem NIK, który też ma teraz kosę z ***-em.
    Pewnie inni mogą wskazać inne “koincydencje” utrudniające zajoba.

  9. Ostatnio w gronie znajomych był ciekawy przypadek. Młoda osoba wysłana na kwarantanne po kontakcie z “chorym bezobjawowo”. Po 2 dniach utrata smaku i węchu (bez innych objawów). Teleporada i skierowanie na test. UWAGA: wyszedł NEGATYWNY!.
    Więc 3 możliwości:
    1. testy robią uczciwie
    2. dodatnio wymazują tylko przypadki rokujące na ciężki przebieg
    3. zajob jest zwolna wygaszany przez samych pizzożerców (na czyje polecenie, można tylko zgadywać).

  10. Jeszcze nt. wspólnego PISu i małpozycji procedowania ustawy SS: mam nadzieję, że TV/radio będzie transmitować obrady. Wyobraźcie sobie tylko. Jakaś Al-dżahira z pianą na gębie domaga się, żeby zamykać foliarzy w łagrach, a człowiek-budka dowodzi, że wystarczy z roboty wywalić i żółta opaska… No kino!