Reklama

Słynne słowa Morawieckiego o odwrocie mikroba znają chyba wszyscy, ale mało kto wie dlaczego i w jakich konkretnie okolicznościach one padły. Było to rzecz jasna w trakcie kampanii i to żadna tajemnica, natomiast drugim dnem tego komunikatu był adresat. Morawiecki skierował optymistyczne wieści do starszych ludzi, których wcześniej razem z kolegami śmiertelnie przestraszył. W pierwszej turze wyborów prezydenckich okazało się, że starsze osoby zostały w domu i to w naprawdę dużej liczbie, niektórzy mówili o milionie i więcej. Biorąc pod uwagę fakt, że wszystkie sondaże wskazywały różnicę głosów na poziomie kilkuset, ta grupa, obok wyborców „Konfederacji”, stała się kluczowa dla PiS i Andrzeja Dudy. Morawiecki zamiast chronić seniorów zgodnie ze swoją propagandą opartą na szantażu emocjonalnym, wypchnął ich do urn i prawdopodobnie to zdecydowało o zwycięstwie Dudy.

Dla człowieka przeciętnie interesującego się polityką, podobne zachowania nie są żadnym zaskoczeniem, to chleb powszechny we wszystkich partiach, podobnie jak traktowanie wyborców po zdobyciu władzy, gdy na cztery lata przestają być potrzebni. Zaraz po wyborach prezydenckich ruszył taki zamordyzm, jakiego wcześniej nie było, przypomnę tylko, że na rowerze w lesie trzeba było jeździć ze szmatką przy twarzy, a jeden z „dziennikarzy” chwalił się tym pełnym idiotyzmem w Internecie. Rząd i partia PiS postanowiły pokazać swoją siłę i na tej bazie powstały takie akcje jak „zero tolerancji”, czy godzina policyjna w czasie Sylwestra, nie wspominając o zamykaniu cmentarzy i liczeniu gości przy świątecznym stole. W normalnej normalności baby z piorunami wyszłyby na ulice i rzucały wulgaryzmami, ale nie mamy od blisko dwóch lat normalnej normalności, tylko „nową” i PiS bez trudu realizował swoje pomysły, ponieważ „prawych” i „silnych razem” połączyła ta sama mentalność schizofreniczna zamordysty-niewolnika. Przez wiele miesięcy rząd Marowieckiego z „radą medyczną” robili co chcieli i uchodziło im to na sucho.

Reklama

Potem zaczął się etap podawania cudownych eliksirów, w 100% skutecznych, na wszystko. Do starego zamordyzmu doszedł nowy i tak się złożyło, że głównie wyborcy PiS padli ofiarami „polityki” Morawieckiego. Cała propagandowa agresja ciskająca największe gromy w: „foliarzy”, „szurów” i „płaskoziemców” poniewierała najwierniejszych wyborców PiS, czego sam PiS kompletnie nie dostrzegał. Trudno w to uwierzyć? Nie tak bardzo, przecież po drodze mieliśmy „piątkę dla zwierząt”, wprawdzie nie da się tego w skali i konsekwencjach porównać z pomorem, ale determinacja z jaką Kaczyński i wierchuszka z Nowogrodzkiej szli w tę ślepą uliczkę po głowach własnych wyborców, robiła olbrzymie wrażenie. Wreszcie ktoś pomyślał, czy raczej został zmuszony do myślenia po lekturze wewnętrznych sondaży i z fatalnego projektu władze partyjne się wycofały. Trwało to klika tygodni, czyli znacznie krócej niż poniewieranie elektoratu pomorem, tutaj PiS potrzebował ponad roku, żeby zrozumieć w jaką polityczną matnię się wpakował. Jeszcze we wrześniu Niedzielski się odgrażał, że przy 1000 zakażeń będą pierwsze obostrzenia wprowadzane lokalnie. Dziś dzieją się prawdziwe cuda, „narracja” PiS i co za tym idzie Niedzielskiego wygląda całkowicie inaczej.

Nagle mamy: „zupełnie inne podejście niż rok temu, ponieważ radykalnie zmieniły się okoliczności”, „koszty społeczne i ekonomiczne nie mogą się powtórzyć”, „zamykanie szkół doprowadziło do dziury immunologicznej”, „odnotowano spadek dynamiki w województwach wschodnich”, „obostrzeń nie będzie, stawiamy na utrzymanie miejsc pracy”. I tylko jako przerywnik zobaczyliśmy jakieś jedno zdjęcie opublikowane przez Niedzielskiego, który rzekomo dogadał się komendantem policji i ma być pilnowane. Jak jest, to i ślepy widzi, a jest jak jest ponieważ do PiS dotarły nie koszty społeczne i ekonomiczne, tylko polityczne. Przy takiej zmianie kursu będą też musieli zrobić wszystko, aby nie podkręcać statystyk, co jest dość proste do zrobienia, wystarczy „stłuc test”. Czy na to wpadną? Nie mam pojęcia, to jest PiS, oni mogą wpaść na wszystko i nie wpaść na nic, ale jedno jest pewne. PiS przeraził się ceną polityczną za własną głupotę i próbuje ratować co się da.

Reklama

35 KOMENTARZE

  1. Zgodnie z Teorią Gier dla PiSu nie istnieje teraz dobre rozwiązanie. Obojętnie co teraz zrobią, nie unikną Wielkiej Kompromitacji. Podobnie zresztą jak większość rządów europejskich. Crash test nadchodzi.

    Najlepszym ze złych wyjść byłoby teraz “zamilczenie” covida, rezygnacja z testów, zaniechanie nacisków na przyjmowanie eliksiru oraz wzięcie za pysk obłąkańców typu Niedzielskiego oraz większości patoekspertów. Jednocześnie trzeba będzie przygotować system ochrony zdrowia na przyjęcie setek tysięcy ludzi, którym zdemolowano system odpornościowy za pomocą lockdownów, DDM i prawdopodobnie preparatów mRNA. Ci ludzie będą chorować dosłownie na wszystko, a ciężkość przypadków, komplikacje i obecność multipatogenów zaskoczą lekarzy. Duża część tych przypadków będzie poza ich wiedzą i zdolnościami poznawczymi. Prawdopodobnie czeka nas jeszcze wiele tysięcy nadmiarowych zgonów.

    Nie wiem, czy jakaś zbiorowa kara spotka PiS. Na szczęście dla nich lewacka opozycja składa się z jeszcze większych covidowych fanatyków a ludzie, którym zniszczono zdrowie będą o tym pamiętać.

    • No nie wiem, mnie rozbawiła wiadomość że minister zdrowia chyba Cejlonu została zdymisjonowana za proponowanie magicznych eliksirów (dosłownie) pomagających na covida.

      Max Weber ogłosil, że Polska ratuje Europe przed rosyjska wojna hybrydowa oraz handlem ludźmi na Białorusi.
      Macius Stuhr oczywiście pojechał na granice z Białorusią, wspierać wojnę hybrydowa przeciw Europie i handel żywym towarem, byleby tylko przypierdolić swojemu panstwu. Jak to się nazywa w psychiatrii?

  2. Kluczowe było nie kupienie przez szerokie masy nowego ładu. Kierownictwo PiS było przekonane, że bity kijem wyborca wybaczy, kiedy pomacha się mu przed nosem gruszkami na wierzbie. Praktycznie od razu ludzie rozszyfrowali ład jako typową morawiecczyznę – czyli wychujanie i zabawa w kotka i myszkę ubrane w górnolotne słowa.

  3. Obecna sytuacja jest kolejnym dowodem na to, że w sprawie “pomoru” nie ma żadnego odgórnego sterowania, tylko “każdy (kraj) sobie rzepkę skrobie” I bardzo dobrze, oby tak dalej. Pytanie tylko, co będzie, gdy PiS przepieprzy nadchodzące wybory. Lewica? O tym w Polsce można zapomniec przy poparciu bodajze niższym od 5%. Konfederacja wątpię, by doszła do realnej władzy, PO też sobie nagrabiło już lata temu, o PSLu nie ma nawet co wspominać. Będzie ciekawie.

    • @vespa crabro
      “nie ma żadnego odgórnego sterowania”
      Szukajcie dowodów a znajdziecie, tudzież koszałki opałki ala WIARA w horoskopy. Nie ma żadnych dowodów na cokolwiek w jakiejkolwiek materii.
      To jak się realizuje projekty wielkiej skali opierającej się o materiały i narzędzia, generalnie zasoby w kategoriach niepoliczalnych, ta wiedza o tych projektach nie jest dana każdemu bo nie da jej się wyuczyć i zdobyć doświadczenia. Po prostu trzeba mieć predyspozycje a i to nie wystarczy bo jest mnóstwo czynników niepewności, oraz to że pasożyty und hochsztaplerzy okupując szczyt kryształowej góry, intelektualnie szorują doły a więc jednostki zdolne pociągnąć skutecznie wielkie projekty są raczej w kategorii “do wymazania” niźli “do przysposobienia”. Uosobienia debilizmu funkcjonalnego, podobnie jak uosobienia głupoty z którymi są często mylone, nie lubią konkurencji do miejscówek na wspomnianym szczycie góry.
      Dość również mówić, że homo rzekomo sapiens w swojej przytłaczającej większości zwane gawiedzią zupełnie nie jest w stanie przyjąć do wiadomość że collateral damage nie ma pejoratywnego zabarwienia i nie jest powodem do wzruszeń, ale zwykłą kalkulacją, właściwie szacunkiem. Z perspektyw człowieczeństwa to nie wygląda to dobrze, ale wszyscy WIERZĄCY w jakiekolwiek tzw systemy z władzą, przedstawicielstwem, reprezentacją i “niedajboże” tzw. demokracją, nieustająco muszą doświadczać dysonansów poznawczych, nie rozumiejąc że masowe morderstwa są konsekwencją masowych wyborów.
      Wielkie projekty to mnóstwo zróżnicowanych wykonawców, konsolidatorów, duże przeszacowania zwłaszcza w obrębie wejścia (w górę) i wyjścia (w dół) z procesów czy pod projektów składowych. Na skalę globalną mają na uwadze niejednorodność środowisk, wystarczy wyznaczać ogólne ramy, w tym czasowe, i procentowe rezultaty (z odpowiednim przeszacowaniem), tak by otrzymać rezultaty niezbędne do dalszej części projektu.
      Wbrew pozorom nie trzeba jakiś wielkich nakładów by stado poszło w określonym kierunku. Wystarczy odpowiednio kilka ładnych baranów, kilka psów i paru pastuchów. No i dla pewność trzeba samemu stworzyć wolność, opozycję i normalność. Wystarczą same ramy. Homo rzekomo sapiens w przytłaczającej większości nie są, ani lotni, ani kreatywni, ani też zbytnio zorganizowani. To co najwyżej kopiści i to dość leniwi. Żeby się nie narobić kopiują największych głupków ze stada stawiając tym że pomniki, pomniki głupoty oczywiście.
      Mnie tam nic do tego ale “nie ma żadnego odgórnego sterowania” nawet jak się nie jest w miejscu wypracowanym dekadami, to tam u podnóża kryształowej góry to “nie ma” się zwyczajnie “nie dodaje”.

  4. Ładne parę dni temu w DoRzeczy wyszedł artykuł Dr Roszkowska: “Zaniechanie leczenia COVID-19 skazało na śmierć kilkadziesiąt tysięcy Polaków ”
    No i co ? No i nic, cisza w internecie, ukazało się z 3-5 przedruków zajawek i cisza w google.

    Ktoś, coś wie o jakiś poczynaniach? Co u samej p doktor, czy już straciła pracę ?

    ——
    – Z ciężkim sercem, stawiam oskarżenie, że w majestacie prawa, nasza grupa zawodowa polskich lekarzy, z powodu śmiercionośnych wytycznych dotyczących terapii pierwszej fazy, zaniechania badania i leczenia, skazała na śmierć kilkadziesiąt tysięcy Polaków – mówi w rozmowie z DoRzeczy.pl dr Marta Roszkowska.

    http://nie-wierze-nikomu.pl/index.php/prawda-o-covid-19/42-dr-roszkowska-zaniechanie-leczenia-covid-19-skazalo-na-smierc-kilkadziesiat-tysiecy-polakow

    • Prawdziwa sytuacja w szpitalu we Wrocławiu.

      Potrzeba pilnej operacji, wyszukiwarka NFZ pokazuje wolne miejsca dokładnie na to, za miesiąc. Osoba zgłosiła się do szpitala że skierowaniem.
      W szpitalu dowiaduje się, że rozmowa kwalifikacyjna na operacje jest za 4 miesiące….. A gdyby dziś miała rozmowę, to za 12 miesięcy są wolne miejsca na operacje.
      Powód? Przez COVID nie było pilnych operacji i będą nadganiać…..Ale w przeglądarce PiSu jest już nowy Ład, za miesiąc operacje, własna pielęgniarka dla każdego pacjenta haha

  5. Ciekawe czasy dopiero nadchodzą. Nowa normalność zaskoczy nas m.in lockdownami energetycznymi. Mówiąc po ludzku wyłączeniami prądu, bo elektrownie już zaczynają sygnalizować zbyt małe zapasy węgla. Dodatkowo wszystko drożeje, niektóre surowce, np. nawozy, o pięćset procent. Takie 500+ Jarkacza dla rolników. Żeby nie mówili, że partia się o nich nie troszczy. Zaczyna brakować na rynku opału, a przecież zima jeszcze się nie zaczęła. Czyżby pisowcy uwierzyli w błyskawiczne globalne ocieplenie i polski styczeń i luty w iście hiszpańskich okolicznościach przyrody?
    Nie koncentrowałbym się wyłącznie na plandemii. Stanowi ona pierwszy etap strategii wielkiego resetu. Nic się zatem nie kończy. Czekamy teraz na drugi akt dramatu. Oczywiście propaganda, także na odcinku zdrowotnym, pracuje pełną parą. Dlatego media głównego ścieku solidarnie milczą odnośnie zaniechanego leczenia i diagnostyki, co doprowadzi do następnych fal, mówiąc ministrem Adamem Niedzielskim, nadmiarowych zgonów. Pis się niczego nie przestraszył. Gdyby tak było, to zrezygnowaliby ze świrusowej kretyniady. Przede wszystkim z testów i powróciliby do procedur z 2019 roku. Skoro tego nie czynią, to oznacza, iż czekają na nowe wytyczne z centrali. Na nasze szczęście aparat partyjny składa się z osobników tyleż wrednych, co umysłowo ograniczonych. Dzięki temu otrzymaliśmy moment wytchnienia. Po prostu cieszmy się nim, bowiem strach pomyśleć co nas czeka w przyszłym roku. Gospodarcza i geopolityczna sytuacja państwa nie nastraja optymistycznie.

    • @ Ufol
      Wielki Głód (w tym energii) jest elementem NWOwskiego planu. Już teraz dzieje się kilka ciekawych rzeczy, na przykład blokowanie rozładunku statków na redach amerykańskich portów. Wielki Głód w połączeniu z Wielką Kompromitacją spowoduje, że zrozpaczeni i wyniszczeni ludzie rzucą się na swoje rządy i administracje by je totalnie zrównać z ziemią. Tak, by zrobić miejsce dla rządu światowego i jego wspaniałego przywódcy.

      W tym kontekście bardzo dziwi buta tych wszystkich rządowych kogucików napawających się pozorami władzy. Nie wiedzą, że idą na rosół.

    • Wyłączenia prądu? Zapomnij. Nie będzie wtedy działać inwigilacja, płatności elektroniczne i pranie mózgów w telewizji i internecie. Nowe wytyczne z centrali? Gdyby było to centralnie sterowane, to wszyscy jak jeden mąż działaliby tak samo albo bardzo podobnie.A tymczasem UK, Norwegia, Dania, nie mówiąc już o Szwecji, wycofały się z tego szamba na dobre, wiosną mają zrobić to Niemcy. Włochy, Litwa, Holandia postanowiły jeszcze trochę “powalczyć” o jeszcze większe zgnojenie ludzi, zobaczymy czy im się uda, oby nie. W tej kwestii przychylam do twierdzenia Gospodarza – każdy kraj sobie rzepkę skrobie, ile władza w danym państwie wyszarpie, to jej. Co do tej testów i świrusowej kretyniady. Nie mogą wycofać się naraz ze wszystkiego, żeby nie stracić resztek twarzy, o ile ją w ogóle jeszcze posiadają. Muszą to zrobić stopniowo, stopniowo wyłączać kolejne elementy tej paranoi, nie z dnia na dzień. Teraz przyjdzie pora na “ochronę klimatu” i wielki kryzys gospodarczy, to fakt.

      • To że kopalnia turów odpowiada za załamanie gospodarcze na świecie, to bzdura. Gospodarki Niemiec i Francji przez ostatnie 100 lat wypuściły tyle szkodliwych substancji do atmosfery, że Polska nie jest nawet na szarym koncu. Jest w innej tabeli która jest na szarym końcu tabel.
        Nawet w tej chwili super ekologiczne Francja i Niemcy mają dużo większy ślad węglowy niż Polska…

  6. Glowny grzech PO to bylo 67. Ostatnio spojrzalem na demografie krajow europejskich. Cala ta falszywa pandemia polega na tym ze nazbieraly sie rozne wyze demograficzne i dawno nie bylo ostrej grypy, a w 2019 nawet lekkiej.
    Katastrofa demograficzna jest faktem i w liczbach wyglada przerazajaco.
    Wiek emerytalny musi byc podwyzszony. Moze nie w sposob jak zrobila PO, ale pewne interwencje nieuniknione. Skoro walczymy z bele grypami, refyndujemy leki, wprowadzamy dodatkowe podatki na niezdrowa zywnosc, zwiekszamy akcyze na wyroby tytoniowe i alkoholowe, to trzeba sie liczyc ze wiek emerytalny bedzie rosl, rosl i rosl. Silniejsi beda zyc do setki a slabsi genetycznie nawet emerytury nie dozyja.
    Druga sprawa to ludzie nie chca miec dzieci.

    • Dlaczego nie powiązać wysokości emerytury z liczbą dzieci? Skoro to one maja w przyszłości dźwigać ciężar ZUSu. Nikt o tym nie pomyślał? Teraz mamy patologiczna sytuacje, że kobiety wolą mieć 1 dziecko i w miarę wygodnie żyć. A są takie, które mają 3, pracują i jeszcze ich dzieci będą utrzymywać w przyszłości te, którym się nie chce mieć nawet 2. Wiadomo było, że taki system jaki mamy, doprowadzi do patologii.

        • Jesteś Żuraw typowym darmozjadem i egoistą.
          Interesuje cię tylko lekkie życie, coroczne wycieczki do ciepłych krajów. Wyszedł z Ciebie leń i niebieski ptak, tu by podłubał, tam pokierdasił… zero odpowiedzialności i obowiązków, lekkie życie nie dzietnego nieroba. Typowy konsumpcjonista, sobek, Saba egocentryk, pies ogrodnika, któremu nie chce podjąć ciężkiego obowiązku wychowania dzieci !!!
          Takie antyspołeczne darmozjady nie powinny dostawać emerytury, tylko żyć z własnych oszczędności Przecież żeby przetrwała populacja Polaków potrzeba chociaż 2, 5 dziecka na rodzinę . Ach szkoda gadać, do tych darmozjadów nic nie dotrze.Nie znają zasady funkcjonowania Państwa i ZUS-u .
          http://nie-wierze-nikomu.pl/index.php/12-wiedza-o-spoleczenstwie/7-jak-doszlo-do-zidiocenia-usa-cz-2-antidotum

        • > Chciałbyś dwa razy czesać za to samo?

          Skoro to taki samograj to dlaczego sam nie skorzystasz ze swojej rady?

          > Szóstka dzieci chowana z socjału, jakieś ćwierć etatu za minimalną i emeryturka wyższa od średniej krajowej?

          To kiedy z powyższego skorzystasz?

          Na razie to bredzisz jak ślepy o kolorach. Popróbuj tego “miodu” i wróć jak będziesz miał pojęcie o czym mówisz.

        • Jakbyś nie zauważył to te marne 500 jest od kilku lat. To po pierwsze. Po drugie, nie jest to nic innego jak zwrot podatku zapłaconego przez rodziny, np. VAT, którego płacą one sporo w porównaniu do osób bez dzieci. Prawie każdy zakup to 23% podatku. Nie mówię o PIT, bo to rodzice w większości też płacą. Rodziny były łupione przez państwo od dawna a te 500 to zwrot podatku i to nie całego i od niedawna. Do tego dyskryminacja kobiet z dziećmi w pracy, emerytura równa z kobietami bez dzieci. I mamy to co mamy. System dyskryminujący pracujące kobiety z dziećmi. Więc albo praca i większa emerytura albo dzieci. Taki wniosek nasuwa się sam.

          • Iwonn, generalnie masz rację. Matka wychowująca dzieci powinna zostać doceniona przez państwo, tak jak i samotny ojciec. W końcu jak mawia się na południu Polski: dzieci wychowujemy nie dla siebie lecz dla innych.
            Zauważ że, kryzys demograficzny jest tam gdzie aparat państwa serwuje socjal ogółowi społeczeństwa, bo to jednocześnie podnosi poczucie bezpieczeństwa i obniża dalekowzroczność jednostek. A przy tym uzależnia tzw. wyborcę od polityków. Rozumiał to Bismarck i dlatego zaczął wprowadzać socjal by przechwycić robotników i pacyfikować zawczasu ewentualne napięcia i niepokoje społeczne o podłożu socjalno-ekonomicznym.
            Zaś co do żula vel trolla Żurawia, to zapomniał dodać że ta szóstka dzieci gdy dorośnie to pójdzie do pracy na 30-40 lat, każde. Licząc, nie wg średniej krajowej ale po medianie zarobków, to oznacza to i tak zysk dla aparatu państwa w postaci podatków i przymusowych ubezpieczeń rzędu nie mniej niż 12 mln. PLN na tej szóstce dorosłych już dzieci, przy wydatkowaniu 500+ na poziomie 0,648 mln. Nawet jeśliby po stronie wydatków państwa doliczyć emke dla mamusi, koszty wykształcenia dzieci, koszty ich leczenia i inne to i tak zysk jest kilkumilionowy.
            Proszę Cię, nie oczekuj logicznego myślenia i umiejętności analitycznych od kogoś kto jest po WSPB – Wyższa Szkoła Pasienia Byków

        • Może i są. Ale na razie matki 2 – 3 dzieci dostają po kieszeni, za to że wychowują przyszłych podatników. Owszem te 500 coś tam zmieniło, ale jak widać nie na tyle by trendy się poprawiły. System generalnie jest taki: jesteś kobietą i masz dzieci – masz problem. I z wysokością przyszłej emerytury i ze znalezieniem pracy, by na te dzieci zarobić. Bezdzietne nie mają tego problemu. 1 dziecko też jest logistycznie i ekonomicznie do ogarnięcia. A w nagrodę za małodzietność – pewna i wysoka emerytura. System ewidentnie dyskryminuje matki 2, a zwłaszcza 3 dzieci. Dla matki 4 wymyślono specjalną emeryturę. Oczywiście w tym wątku pomijam inne, emocjonalne aspekty macierzyństwa i aspekt wkładu w rodzinę ojca dzieci.

    • @corintians
      Prorządowa propaganda nikogo już nie interesuje…
      Dodam, że tzw “rządu światowego” również (taki żart).
      “Podniesienie wieku”? Naprawdę? Co ku… jesteś gawkow czy inna szczerba czy też jakiś inny pasożyt und hochsztapler?
      Problem demografii to nie jest jakiś naturalny proces tylko dzieło zniszczenia dokonane przez WSZYSTKICH pasożytów und hochsztaplerów przez DEKADY. Trzeba mieć naprawdę “zryty beret” (tak się chyba mówiło) żeby wierzyć że jakimkolwiek DEKRETEM naprawi się spier…loną rzeczywistość w której większość to już wyłącznie homo rzekomo sapiens, a homo sapiens jest rzadkością na granicy błędu statystycznego, zaś odnalezienie sapiens sapiens jest cudem na miarę boskiego stworzenia.
      Demografia leży nie bo wiek emerytalny, tylko leży bo przytłaczająca większość jak nie jest niezwyczajnie głupia (zwyczajnie to miała by dzieci sporo) to należy do zbioru debili funkcjonalnych. Nie ma tzw. zastępowalności pokoleń od kilku dekad a obecny wskaźnik wymienionej oscyluje w okolicach jedności. W optymistycznej wersji po przecinku są najpierw dwa zera. To jest nienaprawialne już w normalny sposób. Wersja uproszczona: Jesteśmy w D..PIE! I dodam: bo zamiast dzieci interesowaliśmy się D..PĄ i teoriami specjalistów od tęczy i od bytu. Oraz innych koszałków opałków które NIE ISTNIEJĄ.
      Sobie z tęczy zupę ugotujcie albo niech wam Demo-k…-racja szklankę wody poda, a WIARA zaorze pole, a potem zbierze zboże.
      Można to szacunkowo modelować, ale ludzkość tak czy siak się “zwinie”. Nie ma innych wyników chyba, że ktoś wprowadzi do modelu czynnik magiczny. Nie wiem… jakieś jednorożce, śliczniusie kotki albo eliksiry na nieśmiertelność. Obcowanie z ku… rtyzanami też nie dodaje zdrowia a co najwyżej chorób z kategorii weneryczne.
      DEKRETY mają sens jedynie dla łatwowiernej gawiedzi i WIERZĄCEJ w nie sekty zwanej żartobliwie prawnikami. Nawet pasożyty und hochsztaplerzy nie wierzą w ten wypunktowany bełkot zakazów, nakazów i kar, nieustająco i nieustająco żartobliwie zwany prawem.
      Z drugiej strony, ja się nie dziwię. Ludzie wierzą w opatrzność i wolną wolę jednocześnie. Mamona i życie wieczne na raz. Pejsy i “miłowanie bliźniego”. To jest gwarantowany dysonans poznawczy tej samej kategorii co masowe morderstwa i masowe wybory bez zrozumienia ścisłej relacji. “Mieć ciastko i zjeść ciastko”.

        • Piszesz o terytoriach na których państwowości i autochtonom przetrącono kręgosłup (nawet kilka razy) jakiś czas temu, a z oryginalnej kultury zostały jakieś elementy fasady i turystyczne fiku miku. U nich adaptacja nijakości nastąpiła wcześniej, kiedy teoria zwyrodnialstwa zorganizowanego jeszcze się nie sformalizowała. Daleki wschód zadowala się zrobotyzowanym, albo czasem wyłącznie lalkowym, samozwyrodnianiem. Teoria reżyserowanego upadku jest jednak identyczna. Żeruje się na prosto wzbudzanej biochemii która dewastuje cześć odpowiedzialność za racjonalność, analitykę i logikę, “wypalając” często pozornie ugruntowane podstawy obowiązujące i wymagane w doczesnej egzystencji, jednocześnie pustkę zapełniając bełkotem lokalnie adaptowanej tzw “nowej normalności”. Czasem potrzebna jest krótkotrwała terapia szokowa na wstępie.
          Taka np. prankdemia jest (powoli “była”) świetnym testem na skuteczność implementacji nijakości i posłuszeństwa programowi zakazów, nakazów i kar nieustająco i nieustająco żartobliwie nazywanych prawem. Tzw maseczki nie zadziałały pomimo tego że homo rzekomo sapiens wcześniej byli w miarę normalni, tylko dlatego że od jakiegoś czasu normalni już nie byli.
          Jak zobaczysz ( i chyba trochę “o ile”) to co nadchodzi, kolejną cześć projektu, to jeśli gdzieś tam resztki normalności zachowałeś, wpadniesz w niemałe osłupienie jak ludzkość stała się jedynie pustym hasłem, słowem bez desygnatu, a w jej miejsce powstał twór nijaki i plastyczny jak “smary pod nosem kilkulatka”.

  7. @Gospodarz: “Przy takiej zmianie kursu będą też musieli zrobić wszystko, aby nie podkręcać statystyk, co jest dość proste do zrobienia, wystarczy „stłuc test”. Czy na to wpadną?” – Ależ tak, już wpadli. Przecież nie robi się testów wyszczepionym, a to właśnie oni najbardziej chorują.

    @vespa crabro: “Pytanie tylko, co będzie, gdy PiS przepieprzy nadchodzące wybory…” – PiS położył całkowicie projekt panściemy i nowego porządku – w dużej mierze z własnej głupoty, chciwości i wszelkiej niemoralności. Poza tym Pan Bóg czuwa i dzięki Mu za to, bo w innych krajach wodzowie są jeszcze głupsi, a mimo to tubylcy ich ślepo słuchają. Wracając do rzeczy: PiS się nie sprawdził i na pewno mocodawcy będą chcieli ich wymienić; należy przyjąć, że do nowego nierządu namaszczone będą pozostałe partie okrągłostołowe. Poziom ich głupoty i niemoralności jest podobny, jednak będą mieli po swojej strony sądy. Więc nie będzie nam tak łatwo, ale dojdzie już wtedy wyraźna zapaść gospodarcza i energetyczna. Oni są tego świadomi i dlatego nie śpieszy im się do władzy. Wypuszczają więc wścieklice, żeby straszyć wątpiących oraz Kościół rzymski. I może być ciekawie. Co nie oznacza, że nam będzie dobrze, ale im dłużej będzie trwała anarchia w parlamencie, tym lepiej dla nas.