Reklama

Nie uciekać! Parę nudnych zdań sam muszę popełnić, bo są one niezbędne jako tło wydarzeń, dalej postaram się o atrakcje, przynajmniej takie odrestaurowane. Skończył się, a może raczej zawieszono pomór, co z nim będzie okaże się w najbliższych miesiącach. Dużo zależy od tego, co zostało uruchomione na Ukrainie, gdzie w tej chwili dzieje się niewiele i trwa wyczekiwanie na „największą bitwę od czasów II Wojny Światowej”. Praktycznie zniknęły dramatyczne obrazy wojny, nie wspominając o kolumnie czołgów i wozów bojowych rozciągającej się na 60 kilometrów, która zmierza do Kijowa. Media i politycy przyzwyczajeni do tych dwóch samonośnych tematów, generujących emocje na poziomie życia i śmierci, popadły w marazm i nie bardzo wiedzą, czym tę lukę wypełnić.

Na świecie mają trochę łatwiej, znany aktor Johnny Depp wytoczył proces byłej żonie, również aktorce Amber Heard. Kto wie, ten wie, kto nie wie ten na pewno nie chce wiedzieć, co tam się dzieje. Równie znany miliarder Elon Musk kupiła jednego z monopolistów na rynku portali społecznościowych i tak Twitter ma odlecieć w kosmos wolności słowa. Świat ma dwie atrakcje, nie tak duże, jak produkty inżynierii społecznej, którymi nas katowano w ostatnich dwóch latach, ale dzieje się wystarczająco dużo, żeby nakręcać świeże emocje. W Polsce mamy biedę pod tym i wieloma innymi względami. Próbowałem sobie przypomnieć, czym Polska żyje jeśli chodzi o aktualne tematy i poza odcięciem gazu przez Putina, co rozeszło się po kościach w dwa dni, tematu wiodącego nie widzę. Wprawdzie przebija się kolumna, nie ruskich, ale polskich czołgów w ilości 200 sztuk, które już dotarły do Kijowa, jednak to też zajmuje niewielką część opinii publicznej. Jakieś tam poruszenie wywołało zawieszenie immunitetu Sławomirowi Nitrasowi i Joannie Scheuring-Wielgus, jestem jednak pewien, że o tym długo nie pogadamy, może jak się zaczną procesy, to zostaną odgrzane wszystkie „bolesne problemy Kościoła”, które są tłem afery z udziałem wymienionych posłów.

Reklama

Gdy kończą się zasoby trzeba sięgnąć do spiżarki, a w przypadku polityki i mediów, do archiwum danych spraw, jakimi żyła Polska i to zaczyna się powoli dziać. Ambitni obserwatorzy sceny politycznie pewnie będą pamiętać „aferę hejterską”, pozostałym wyjaśnię, że chodzi o wpisy sędziów i innych współpracowników Ministerstwa Sprawiedliwości na wspomnianym wyżej portalu Twitter. Za sprawą niejakiej „małej Emi”, osoby o bardzo wątpliwej reputacji „wolne media” rozkręciły tę aferą, która swego czasu była tematem numer jeden. Obecnie dwóch skruszonych sędziów biega od „Wyborczej” do TVN i opowiada jak bardzo żałują, że dali się wciągnąć „kaczystowskiemu reżimowi”. Dlaczego zawracam tym głowę? Ponieważ to jest doskonały przykład na głód medialny i polityczny, który będzie coraz większy i musi się zakończyć wymieceniem spod dywanu wszystkich brudów, jakie zostały zamiecione miotłą pomoru i „III Wojny światowej”. Dla rządzących ostatnie dwa lata to był raj na ziemi, chociaż razem z opozycją Polakom urządzili piekło. O ile zamilkną dwa największe demony, to znów wrócimy do każdej wiewiórki skrzywdzonej przy wycince puszczy i każdej biegunki konia z Janowa.

Wiewiórek i koni jest pod dostatkiem, tylko dziś ogłoszono ponad 12% inflację, około 2 miliony uchodźców przebywa w Polsce, w tym jakieś 1,5 miliona u polskich i wcześniej przybyłych ukraińskich rodzin. 60 milionów dawek, za jedyne 6 miliardów złotych, czeka na odbiór. Kontrolerzy lotów chcą zarabiać po 100 tysięcy złotych, Zbigniew Ziobro znów „rozwala” Zjednoczoną Prawicę, a nad „polskim ładem” do tego stopnia nikt nie panuje, że nie wiadomo, czy on w ogóle jest, czy go nie ma. Czasy komfortu dla rządzących jeszcze się nie skończyły, tło wojenne i biologiczne ciągle jest obecne, da się na tym jeszcze trochę toksycznych emocji wyprodukować, ale w tych zbiornikach coraz częściej przebłyskuje dno. Koniec paliwa oznacza koniec taniej jazdy dla polityków, szczególnie rządzących.

Reklama

9 KOMENTARZE

  1. Po obejrzeniu filmiku gospodarza o “Niebiańskiej Ukrainie”, przyjacielska rada, niech się skupi na polskiej polityce, to mu dużo lepiej wychodzi.

    A jak już musi eksplorować nowe obszary to niech najpierw zrobi porządne rozeznanie.

    Jest jakimś tam liderem opinii a takim filmikami pomniejsza swój wpływ w innych tematach.

  2. Sankcje nakładane na Rosję znakomicie demolują życie szarych Polaków. Podam przykład z własnego, mazowieckiego podwórka. Trzy gminy, w tym również ta, w której mam szczęście zamieszkiwać, bez gazu. Dosłownie z dnia na dzień. Ja tam się ogrzewam tradycyjnie, czyt. tzw. kopciuchem, ale co mają zrobić ludzie, którzy uwierzyli w kurwizyjną narrację o genialnej władzy i całkiem się na gaz ziemny przestawili. Posiadam pospolitą kuchenkę, czyli piekarnik elektryczny a palniki zasilane gazem z butli. Jak mają ugotować sobie obiad ci, którzy zasilają kuchenki gazem ziemnym?
    Zapewne takimi drobiazgami nasi przywódcy, z żoliborskim geniuszem na czele, baranich łbów sobie nie zawracają. Na razie bezczelnie rżną głupa. Tzn. nadają bezdennie, wręcz porażająco kłamliwe wyjaśnienia, czemu to w jednej gminie gazu nie ma, a w sąsiedniej jest.
    (A no bo, wicie rozumicie, wy w Pcimiu mieliście ruski gaz. Jak Putin kurek zakręcił, to wam grzanie i kuchnia przez niego nie działa.
    A na ten pierwszy przykład obok was, w Górnym Kurduplewie, to łony majom gaz nie od Ruskich, tylko ten, co to statkiem przypływa. I właśnie dlatego im wszystko działa i działać bedzie. A wy sie same martwta, bo rząd tu nic nie jest winien.)
    Odcinają małych odbiorców, ponieważ boją się rozdrażnić wielkich. Zwłaszcza takich, jak korzenny inwestor Kantor. Jemu gazu zakręcić nie można, bo dopiero by pisowcy poczuli, co to znaczy rozgniewać nadludzia.
    Rząd zapewniał, że gadanie o kryzysie surowcowym, to brednie “ruskich onuc”, ponieważ mamy zapasy na ponad miesiąc. A sam Pinokio już za chwilę dostawy z innego źródła zorganizuje. Władimir powiedział;
    Sprawdzam i cóż się okazało?
    To, co zawsze, czyli polski, uczenie rzecz definiując, aparat państwowy, znów ukazał swoją prawdziwą naturę. Mówiąc byłym ministrem Bartłomiejem Sienkiewiczem:
    “To państwo istnieje tylko teoretycznie. Chuj, dupa i kamieni kupa.”
    Ciekawe czy prowincja, dzięki której pis władzę sprawuje, zrozumie w swej masie, że Jarosław Kaczyński gardzi nią w równym stopniu, jak Donald Tusk?