Reklama

Gdyby się ktoś pokusił o politycznie wszystkich wywiadów, jakich udzielił, nie lekarz, nie farmaceuta, ale biolog Włodzimierz Gut na temat leczenia i profilaktyki w czasie „pandemii”, to wyszłoby tego więcej niż 140 000 zgonów będących wynikiem między innymi Guta działalności. Gdyby ktoś się pokusił o policzenie ile Gut przeprowadził badań naukowych związanych z SARS-CoV-2, to straciłby pół sekundy życia na wypowiedzenie jednego krótkiego słowa – zero! Gdyby się ktoś pokusił o policzenie wszystkich publicystycznych tez Guta wygłoszonych w mediach i dotyczących „pandemii”, to musiałby poświęcić najmniej tydzień, aby przebić się przez nietoperze, łuskowce, maseczki, które nic nie dają, wirus, który jest wynikiem wojny pomiędzy USA i Chinami i zwykłą grypę rozdmuchaną przez media do wymiarów pandemii.

Podsumowując wizerunek Włodzimierza Guta, można jednym zdaniem stwierdzić, że jest to paplający bez sensu biolog, nie mający żadnych kompetencji z zakresu medycyny i farmacji, który z niezrozumiałych względów uchodzi za eksperta od leczenia i profilaktyki. Jak wiadomo ignoranci zabierający głos w sprawach dla nich nieznanych muszą nadrabiać szokującym przekazem, inaczej konkurencja ich zagłuszy. Ponieważ Gut jest 70–letnim starcem, to wzorem „artystek” nie pokaże majtek, ani nie wda się w romans z inną gwiazdą ekranu. Pozostaje opowiadać coraz większe brednie, które będą cytowane w mediach. Nie było tygodnia, żeby Gut nie wywołał jakiejś sensacji, część z nich wymieniłem wyżej o reszcie z szacunku dla własnej i Czytelnika inteligencji pisał nie będę, Zrobię wyjątek jedynie dla ostatniego wywiadu. Powszechnie wiadomo, że „szczepienia” idą jak po grudzie, poniżej 50% Polaków się „zaszczepiło” lub wraziło taką wolę. Odpowiedzią władzy i jej opłacanego zaplecza propagandowego miała być kampania informacyjna, która przeistoczyła się w kampanię poniżania i szczucia ludzi. Gut postanowił przebić wszystkich propagandystów władzy i sięgnął po Reductio ad Hitlerum.

Reklama

W ostatnim wywiadzie biolog Gut posługuje się wprost językiem członków NSDAP i porównuje niezaszczepionych do pasożytów, których się powinno wyrzucać z pracy, taj jak się wyrzuca śmierdzących pasażerów z autobusu. Wszystkie te słowa padły z ust Guta, niczego tu nie zmieniałem i nie dodałem od siebie, źródła nie podaję, bo nie chcę przyczyniać się do zysków „mediów”, które jednym przecinkiem nie zaprotestowały przeciw takiej „narracji”. Dla oddania skali skandalu z udziałem Guta sięgnąłbym po słynne „to nie ludzie, to ideologia”, co stało się przedmiotem medialnej nagonki przez wiele miesięcy, ale wiadomo, że to głęboka naiwność. Gut nie przeżyłby jednego dnia, gdyby te wszystkie słowa skierował przeciw „osobom niebinarnym”, Żydom, czy „Afroamerykanom”, o pozostałych podludziach, jak Polacy, katolicy i niezaszczepieni Gut może powiedzieć wszystko i z tej szerokiej drogi do sławy korzysta. Rzecz jasna nie odezwała się też żadna fundacja broniąca praw człowieka i zapisów konstytucji, nie wspominając o Rzeczniku Praw Człowieka. Pewnych ludzi można zaszczuwać bezkarnie i każdy celebryta wie doskonale kogo trzeba i kogo w żadnym wypadku nie należy poniżać.

Jest w tym wszystkim jedna pocieszająca informacja, presja na niezaszczepionych przybrała formę Reductio ad Hitlerum inaczej Argumentum ad Hitlerum, co zawsze oznacza porażkę argumentującego. Jeśli naukowiec staje się propagandowym Gruppenfuhrerem i posługuje się językiem stygmatyzującym ludzi, to jako naukowiec przegrał wszystko, a przy tym się dokumentnie skompromitował. Nie ma bardziej dobitnego i upokarzającego finału dowolnej dyskusji, niż sięganie do Reductio ad Hitlerum, zawsze i wszędzie jest to objaw bezsilności. Gut wypowiada tak haniebne i głupie słowa z dwóch powodów, pierwszym jest parcie na szkoło, drugim skrajna frustracja, jak u każdego „półboga”, któremu się wydaje, że ratuje świat i ludzkość tylko ludzkość do geniuszu „półboga” nie dorosła. Najnowszy wywiad Guta to, nomen omen, syndrom bunkra Hitlera, zostało już tylko kilku, którzy w tym bunkrze siedzą i bez cienia wiary przekonują samych siebie. Bolesna porażka zwolenników nie przebadanych suplementów diety bezpodstawnie nazywanych szczepionkami.

Reklama

47 KOMENTARZE

  1. Zdumiewa to dążenie do “wyszczepiania” każdego za wszelką cenę. Gut to pionek, ale nawet Kaczyński do tego namawia. Tak, jakby tym wszystkim sługom NWO chodziło tylko o to, by ludzie do “systemu operacyjnego” danego nam przez samego Boga wgrali, kto wie czy nie satanistyczną, nakładkę za pomocą genetycznego preparatu mRNA.
    Wprawdzie na razie mamy jeszcze wybór między tradycyjną szczepionką wektorową a owym preparatem mRNA, ale wiele krajów już eliminuje szczepionki wektorowe pod pozorem powodowanych przez nie powikłań. Można się założyć, że kolejne tury corocznych szczepień będą wykonywane tylko preparatami mRNA. Tak, jakby komuś chodziło o trwałą zmianę ludzkiego genomu.
    Ci, którzy uczestniczą w tym działaniu znajdą się w piekle. Wielce prawdopodobne że taki Gut będzie mógł tam spotkać swoich idoli.

  2. Muszę lekko sprostować i rozwinąć wątek znawstwa tematów pandemijnych wśród biologów vs lekarzy. Nie kładłabym, co do zasady na szali wyżej medyka niż biologa, jeżeli chodzi o poziom zrozumienia natury rzeczy i otaczającego nas świata oraz wyciągania właściwych wniosków. Wynika to z moich osobistych doświadczeń bycia biologiem i przyjemności, a czasem nieprzyjemności pracy z medykami i obserwacji ich poczynań. Przestrzegałabym też przed szybkim formułowaniem wniosku – nie zna się bo to biolog. Medycyna to właściwie biologia praktyczna a sprawy dotyczące wirusologii, immunologii i genetyki to już czysta biologia i przedmioty który każdy biolog miał na studiach a niektórzy się w tym specjalizują. Można być biologiem o szerokich horyzontach myślowych i rozpykać obecną sytuację w mig, żeby stwierdzić że jest tu coś mocno nie halo z tą pandemią. I można być zakutym, wyszczepionym lekarskim łbem w podwójnej masce, wyrzucającym pacjentów za drzwi z powodu “zagrożenia wirusem”. Już nie wspomnę o wszechobecnej korupcji i lobbingu firm farmaceutycznych wśród lekarzy, co w środowisku biologów nie ma miejsca. Można zatem oczekiwać, że z tej strony szybciej dostanie się bezstronną informację niż ze środowiska lekarskiego. Pod warunkiem oczywiście że jest się myślącym i niezależnym biologiem (prof. Zieliński) a nie chodzącym na czyimś pasku panu Gucie. Kiedyś był popularny taki dowcip, jak to studenci różnych kierunków mieli za zadanie przerobić Pana Tadeusza. Poloniści robili rozbiór zdań, politechniczni liczyli strony, wersy i wyciągali średnie. A medycy? Spojrzeli jeden na drugiego, jeden zapytał – rozumiesz coś z tego?Drugi mu na to że nie. I konkluzja: No to co, wkuwamy? I znowuż nie chcę generalizować bo jest wiele szlachetnych przypadków ale w swojej masie medycy, co dobitnie pokazała “pandemia”, nie zrozumieli zasad tej gry. Wolą liczyć kasę puchnącą w portfelu. A ci co wiedzą co jest grane, maja narzędzia do dyscyplinowania tych o otwartych umysłach. Przez co widoki na przyszłość mamy jakie mamy.

    • “Już nie wspomnę o wszechobecnej korupcji i lobbingu firm farmaceutycznych wśród lekarzy, co w środowisku biologów nie ma miejsca.”

      Jak widzimy na przykładzie pana Guta jednak korupcja i lobbing to nie jest domena jedynie środowiska lekarskiego. Różnica może tylko w skali problemu.

      • Niezły kawałek wiedzy o szczepionkach i wirusie. Podsumowuje to co już wcześniej wiedziałam, czytałam. Generalnie jest to jedno wielkie ostrzeżenie przed pochopnym serwowaniem produktów inżynierii genetycznej, zwanych szczepionkami. Białko wypustki, czy też inaczej kolca, stanowi idealny zaczyn pod rozwój głównie chorób autoimmunologicznych jak SM, Hashimoto, chorób neurodegeneracyjnych jak Parkinson czy Alzheimer, chorób nowotworowych czy patologicznych reakcji na przeciwciała i autoprzeciwciała. Wydaje się, że eksperyment jest najbardziej szkodliwy dla osób starszych z powodu takiego, że najczęściej mają oni już przeciwciała p/ko innym koronawirusom i może wystąpić ADE – wzmocnienie zależne od przeciwciał, potencjalnie śmiertelne. To samo u osób młodych może być po doszczepianiu kolejnymi dawkami lub po podaniu substancji ozdrowieńcom. No i u osób z genetycznymi predyspozycjami do rzadkich chorób lub uczuleń. Do tego autorzy jeżdżą walcem po starej i już nieaktualnej teorii, że RNA nie może integrować się z DNA biorcy szprycy. Otóż może jak najbardziej. Mało tego. Efekty mogą być dziedziczne. Generalnie cały wachlarz objawów niepożądanych i szkodliwych i tak jak w tytule lekarstwo może okazać się gorsze od choroby i już chyba to widać. Artykuł jest wyważony ale obfituje w dowody na szkodliwość tej terapii genowej. Ja bym to wydrukowała i jeżeli ktoś chciałby prowadzić ze mną dyskusję w kierunku uświadamiania potrzeby i konieczności szczepień, uzależniłabym dalszą dyskusję od przeczytania tego artykułu. Pozdrawiam.

    • Nieco ponad rok temu na znanych mi Uniwersytetach Medycznych i Uniwersytetach Przyrodniczych z wydziałami weterynarii sytuacja wyglądała tak, że wszyscy już przeszli na nauczanie zdalne, a katedry mikrobiologii dopiero się do tego zabierały. Bo dopiero po jakimś czasie ku swojemu zdumieniu przekonały się, że rzadzący na serio z totalnej lipy ukręcili aferę i studenci naprawdę już nie wrócą dokończyć semestru na miejscu. Do końca nie wierzyli, że to się dzieje naprawdę. Potem prowadzący zajęcia nie omieszkiwali przy różnych okazjach dawać wyraz obrzydzenia dla nieuctwa stojącego u podstaw niby-pandemii.

      Oczywiście, w takich miejscach na tych uczelniach pracują nie tylko biolodzy, ale częściej lek. med. i lek. wet. z wykształcenia. Jednak abstrachując od wyjąków opisanych powyżej i zakładając w ciemno 20% wartościowych, wynikające ze popularnego podziału proporcji w populacjach, muszę niestety poprzeć negatywną ocenę ogólnego poziomu pozostałej części tych środowisk. Co prawda, absolwenci tych kierunków są na ogół inteligentni, pracowici i odporni na różne okoliczności, jednak ich poziom ogólny to dno. Brak orientacji w świecie, brak oczytania, nieposiadanie poglądów, niski poziom etyczny (lek. med, bo lek. wet. pod tym względem przeciętnie należy ocenić zdecydowanie wyżej), proste potrzeby i niskie zainteresowania, dyskwalifikują tę grupę jako przynależną do elity społecznej.

      • Ja dodam do tego taką dygresję. Jestem biologiem i pracowałam kiedyś na jednym z uniwersytetów medycznych. Moim zadaniem było prowadzenie ze studentami wydziału lekarskiego niektórych zajęć. Na zajęciach z receptury zszokowana byłam tym, że studenci 3 roku nie potrafią obliczyć 10% z 200 ml. Te i inne obserwacje skłoniły mnie do sformułowania wniosku, że duża część z nich ma problemy z myśleniem analitycznym i w ogóle myśleniem. Innym zajęciem jakie miałam, były doświadczenia na szczurach. Na szczęście nie było tego dużo i były to głównie obserwacje zachowania po leku i bez. Jak odchodziłam z pracy, szefowa, która kiedyś dawała mi popalić, nie wierząc że jakiś tam biolog będzie lepszy od lekarza w czymkolwiek (klasyczne poczucie wyższości jakie oni mają), stwierdziła że moja osoba, jako biologa była strzałem w dziesiątkę bo nikt tak dobrze nie potrafił wg niej zaobserwować niuansów doświadczenia. Po prostu biolodzy w swej większości są lepszymi obserwatorami otoczenia i lepiej potrafią łączyć kropki. Tak chyba jednak jest.

    • Gdyby to było takie proste. Medycyna to scena do popisów dla każdego polityka. Oni chcą nieba przychylić dla ludu tylko dohtorom robić się nie chce. W ogólnych zarysach na horyzoncie rysuje się już cel tych działań. Otóż należy zmniejszyć lata studiów aby zwiększyć liczbę lekarzy. Aby można to było zrobić trzeba obniżyć poziom. W takim przypadku badania naukowe i wdrożenia nowych technik zostanie przeniesiona do instytucji typy BigFarma. A co ma robić lekarz. Lekarz dostanie tylko procedury, które ma wykonać tak w zakresie diagnostyki jak leczenia. Tylko gdzie tu człowiek – wystarczy robot biologiczny. Tymczasem medycyna jest sztuką wnioskowanie

  3. Panie Matka Kurka,
    Pana książkę, którą posiadałem wywaliłem już na śmietnik – szkoda miejsca na Pana, skoro stał sie Pan zdrajcą.
    Skoro jest już Pan antypolakiem to może znajdzie Pan w sobie jakieś resztki przyzwoitości i zamilknie? Stać Pana na taki honorowy gest? Trzeba mieć honor do tego, a mam tu obawy, czy zna Pan takie pojęcie.
    Wrócił Pan do swoich korzeni jako Matka Kurka, gdy wtedy był Pan sobą, wojującym antykatolikiem i antypolakiem. Przez chwilę był Pan w uśpieniu, ale niejaki Toyah przestrzegał przed Pana wilczą naturą w owczej skórze.
    Zdziadział Pan i jedyne na co Pana stać to bluzgi i antypolskie działania. Niech Pan odejdzie, póki ma Pan szansę.

    • Ciekawe gdzie ma odejść jak jest u siebie. To, że gospodarzowi (jak i wiekszość ludzi) trudno się przekonać iż zostali zrobieni w wała przez chazarokomunę jednak lepiej późno niż wcale (sam dostrzegłem łajdactwo szykowane dopiero 2017). Szanowny ste-fan z samego ciemnego jądra pisu? Bo w głupotę tej skali ciężko uwierzyć.

      • nie zrozumialeś, bo z opozycji pewnie. Albo – co gorsza – konfederacji… No nic. Już tłumaczę: powinien odejść w trybie natychmiastowym od publikowania. Człowiek, przynajmniej ten dbający o swój rozwój intelektualny, cały czas ewoluuje. Ale od kogoś, kto – jak sie wydawało – bronił Dobrej Zmiany do kogoś, kto pluje na rząd i de facto Polskę to powinna być daleka droga. A Pan Kurka niestety zaczął działać jak zdrajca, bo inaczej tego nazwać nie można. I nie ma co zaklinać rzeczywistości.
        A skoro ktoś raz zdradził to zdradzi po raz kolejny. To także jest pewne.
        Niedobrze się robi czytając komentarze bezmyślnych klakierów powtarzających brednie Kurki. Najwidoczniej nikt z bliskich Wam nie umarł na covid i sami nie przechorowaliście tego ciężko, bo wtedy optyka sie zmienia.

        Może czas, by oponiarz zajął się oponami bo to – jak kiedyś się chwalił – wychodziło mu najlepiej?

        • Jakby to dookreslić. Zawsze wolny strzelc w stadzie nie biegam. Od nie pamietam kiedy głosowałem na pis aż do wyborów 2015. Już wczesniej pojawiały sie niejakie watpliwości gdy pis był już ciut, ciut od samodzielnej większości i na ostatniej prostej we własne sznurowadła sie prezes zaplątywał i brakujace procenty fiuuuuu. Niedojda czy sterowany? (jeszcze nie pora?!!) A w 2017 przy podmiance Szydło na na banstera, po kolacyjkach myckowych i miesięcznych konsultacjach z chabad lubawicz (czy jak to się zwie) watpliwości ustąpiły a ostatni przekonujący argument o szykowany łajdactwie przeciw Polsce były nawoływania prezesa “uwierzcie mi, uwierzcie mi” Od tej pory koniec z głosem na pis w dowolnej sprawie.

        • >Najwidoczniej nikt z bliskich Wam nie umarł na covid i sami nie przechorowaliście tego ciężko, bo wtedy optyka sie zmienia.
          Nie, mi nie umarł na covid. Nikt z mojej rodziny też nie chorował. Nie wiem na co umierają chorzy niby na covid, ale ze statystyk zniknęły śmierci na grypę, sepsę, zapalenia płuc itp. Nikt nie przeczy że ludzie o słabej odporności chorują i mogą umrzeć. Ale żeby z tego powodu terroryzować cały kraj? jest wiele dziwnych historii, które uprawdopodobniają tezę, że pandemia to raczej przekręt, niż realny problem medyczny. Dlaczego np. nie dopuszcza się do leczenia starym lekiem na grypę? Słyszałam bezpośrednio historie o przemycanej do szpitala amantadynie, bo oficjalnie jest zakaz. Ci którym bliscy zdążyli ten lek dostarczyć przeżyli. Ci, którzy dowiedzieli się za późno, nie. Słyszałam o poleceniach z sanepidu dopisywania diagnozy covid do śmierci na nerki. Słyszałam o śmierciach po szczepionkach osób publicznych, to nie tajemnica. Słyszałam o podkręcaniu liczby cykli przy badaniu PCR, tak żeby “wyszedł covid” gdzie go nie ma. I do tego jestem ja i moja rodzina obiektem szykan z powodu nienoszenia jakiejś szmaty na twarzy, która przed niczym nie chroni. A teraz jeszcze będzie nagonka na wyszczep. Wystarczająco dużo rzeczy słyszałam, żeby móc odpowiednio ocenić skalę problemu. I problem jest głównie w tym, że władza chce z nas usilnie zrobić niewolników. Jeszcze tylko dodam, że zorientowałam się że coś jest grubo nie tak z rządzącymi, gdy przepchnęli korzystną dla operatorów sieci komórkowych “normę” PEM mikrofalowego w środowisku z 7 V/m na 61 V/m. Tak się składa że od jakiegoś czasu siedzę w tym temacie i mogę określić to posunięcie jako zbrodnicze. To był 2019 rok i straciłam złudzenia, że ta władza działa dla dobra kraju. Ona robi dobrze korporacjom. Potwierdza się to teraz przy “pandemii”. Rykoszetem dostają tysiące zwykłych ludzi.

    • Toyah ma swoje fobie. Ale w temacie wirusa kompletnie odlecial, dwa przyklady:

      “Mnie akurat wystarczyło zapewnienie mojego dziecka(*), że szczepionka, która oto właśnie zaczęła do nas przybywać jest czymś absolutnie najlepszym, jak to mówią w lepszym towarzystwie, EVER. Czego i wszystkim życzę.”

      (*) z wpisu wynika, ze biotechnolog z wyksztalcenia

      z innego wpisu:

      “Gdy chodzi o mnie, niezmiennie noszę maseczkę i czekam na wyznaczony dla mnie termin szczepienia,(…)”

      • #zkr
        Trochę mnie ciekawi, ale tylko trochę, czy czy córcia no i niejaki Toyah, już wiedzą co się kryje za sloganem sztabu Komorowskiego z 2015 roku: “Andrzej Duda Cię wyduda” – bardzo córcia chciała się dowiedzieć co kryje się za tym hasłem wyborczym, że aż wydzwaniała do ich sztabu wyborczego. Dokładnie pamiętam jak Toyah dzielił się ze “światem” tym “newsem”. Tak sobie kombinuję, że teraz już wiedzą co to znaczy zostać “wydudanym” przez tego pustaka intelektualnego, męża swojej żony z domu Kornhauser. No ale pewnie czują się z tego powodu “całkiem komfortowo” …

  4. PiS zdradziło, a może raczej sprzedało Polskę. Będziemy kolonią z tanią siłą roboczą – a nieudaczność tych kretynów z PiS jest niewyobrażalna. Co więcej – hołubią różnych dupków z danych czasów i osoby skompromitowane. Zostawią nas (Polskę) w beznadziejnym stanie – może właśnie o to chodzi, żeby tak było?
    Ja też głosowałem na PIS (dwa razy), na Dudę już tylko raz (po zdradzie z reformą sądów i ukryciem raportu WSI). Skandalem jest gra wyborcza reparacjami, zamiast wyłożenia wielkiej kasy, która da wielkie pieniądze. A to nie wszystko, co nam szykują. Żydzi niedługo upomną się o (nie)swoje, a UE im w tym pomoże.

    • i jaką widzisz alternatywę? Kogoś z opozycji? To by dopiero było oddanie suwerenności.
      Opzycyjna konfederacja to moralne i intelektualne dno. Więc – chcąc nie chcą – nie ma alternatywy. I jezeli komuś zależy na dobry Polski, na polskiej racji stanu bo nie będzie się dawał podpuszczać bredniom opowiadamym przez Kurkę tylko zacisnie zeby zagłosuje na PIS.

      • Nie wiem czy ma Pan świadomość, ale robi Pan po mistrzowsku krecią robotę dla swojego umiłowanego PiSu. Po takim stylu namawiania do trwania przy PiSie, polityczni oponenci właściwie już nie muszą nic pisać, robota wykonuje się sama za pośrednictwem Pańskiej klawiatury.

      • Zwłaszcza jak pis z sld sobie z dziubków jedzą, była zydokomuna, natolin puławianie, chamy i żydy a teraz chazarokomuna. Trudno chazarów nazwać żydami bo poza religia w pewnym okresie te plemiona tureckie nic więcej wspónego nie mają. Co lepsze chazry podsiadają i eksterminują potomków starożytnych żydów co się zislamizowali , sefardi są drugiej kategorii w IL, a lepsze traktowanie mają w Iranie (najliczniejsza dziś diaspora Żydów).

      • Alternatywa istnieje ale próżno szukać jej np. w czasach okupacji pośród oficjalnych urzędów i instytucji, tak jak nie znajdziesz jej pośród utytłanej w guamo tzw praworządności części autochtonów. A już u europejsalsów to zupełnie nie, bo ci nawet nie kumają że tzw unia to jedynie ORGANIZACJA MIĘDZYNARODOWA a jest tzw TSUE to nie żaden waży organ a jedynie komitywa Zenka i Józka z kotłowi co to ich prezes (tej że unii) razem z Krychą od mopa mianował na humanistyczny front mokrej roboty.

  5. Nie zamierzam tu więcej zaglądać – trzeba się trochę szanować.

    Natomiast oprócz bredni, głupot i farmazonów wypisywanych przez Pana Matka Kurka widzę klakierów, którzy w sposób chamski, agresywny i na żenująco niskim poziomie powtarzają bezmyślnie to samo.

    Grupa antypolaków trzymająca się razem zachowująca sie jak cała prostacka opozycja, jak Sok z buraka, nie mając nic innego do zaofereowania oprócz chamstwa, agresji i arogancji.

    Jeszcze raz po raz ostatni – miej honor i zamilknij, chłopie. Nie pukaj w dno od spodu – masz szansę zająć się jeszcze w życiu czymś pożytecznym dla siebie i swojej rodziny zamiast jątrzyć.
    Szkód Polsce już narobiłeś wystarczająco dużo.

    • Kolego, idź wyliż dupsko Prezesowi. To będzie dowód, że jesteś prawdziwym polakiem (mała litera celowa). Liż, bo to jest najprzyjemniejsze, może prezes albo jego sitwa to zauważą i trafisz na referenta do jakiegoś starostwa.
      Nie umiesz w ogóle docenić wolności. A zwłaszcza tego, że gospodarz dopuszcza cię do głosu. W twoim, pisowskim, zepsutym do końca środowisku, każdy odmienny głos zostałby unicestwiony. Ciesz się, stary wolnością tutaj, bowiem w twoim świecie tej wolności już nie ma. I sam na pozbawienie tej wolności się zgodziłeś. Spadaj zatem do tego pierdla, a innym daj żyć w wolności i spokoju.

    • Ste-fan, my głosując od zawsze lub inni od 2015 na PiS, zmądrzeliśmy w 2020 jak zobaczyliśmy co PiS robi z nami w plandemii. My nie jesteśmy żoną co to mąż ją bije, zdradza, poddaje “dobrowolnym” eksperymentom medycznym, odbiera dostęp do opieki medycznej i wynosi wszystko z domu a ona nadal go kocha.

  6. Co do zmiany genomy czy okultyzmu się nie wypowiadam, ale faktem jest, że rząd robi wszystko, by jak najszybciej wszczepić jak najwięcej osób, za wszelka cenę.

    Gdyby chodziło o ochronę życia i zdrowia ludzi to działając racjonalnie należałoby przede wszystkim ściśle przestrzegać optymalnych odstępu między dawkami, skoncentrować się na osobach najbardziej narażonych i proponować preparaty o najwyższej skuteczności.

    Tymczasem oni wciskają to najbardziej osobom młodym i dzieciom (choć połowa 80-latków się nie zaszczepiła), dowolnie skracają odstępy (czyli “skuteczność” mają w głębokim poważaniu) i najbardziej wciskają szczepionki o niskiej skuteczności.

  7. […] Co trzeba mieć w głowie, żeby w tak idiotyczny sposób uprawiać „politykę zagraniczną”? Jest oczywiste, że politycy czescy w trakcie kampanii muszą na swoim podwórku pokazać sukces, a nie to, że zostali sponiewierani przez Polaków, którzy teraz triumfują. W takich negocjacjach obowiązuje prosta zasada, wypracowuje się wspólne stanowisko pozwalające wyjść z twarzą jednej i drugiej stronie, następnie wydaje się wspólny komunikat o tej samej treści. Powiedzieć, że to jest elementarz dyplomacji, to nic nie powiedzieć, to jest pierwsza strona elementarza. Niestety poziom inteligencji i „patriotyczna” mentalność nie pozwalają na minimum profesjonalizmu. PiS chciał pokazać szarżę, po której w ekstazę wpadną „prawi”, opozycja zostanie upokorzona i Czesi będą znali swoje miejsce. Takie były ambitne plany, ale wyszło jak zawsze. W najlepszym dla Polski razie Czesi z nawiązką dostaną to czego chcieli, jednocześnie nikt ze strony polskiej nie ruszy ich kopalń węgla brunatnego. I tak wygląda profesjonalna polityka zagraniczna oraz realizowanie założonych celów. […]