Reklama

Zacznę jak Jerzy Owsiak! Nie wiem, nie pamiętam, nie przypominam sobie! A czego konkretnie sobie nie przypominam? Ile razy zaczynałem felieton od słów: „hitem Internetu stało się…”! Nie liczyłem, ale z pewnością trochę tego było i tym razem też będzie, bo hitem Internetu stała się wypowiedź Marka Sawickiego z PSL, niegdyś ministra, dziś jednego z posłów z olbrzymim stażem. Cóż takiego palnął pan Marek? Kto wie, ten wie, a kto nie wie to pewnie nie uwierzy dlatego zachęcam do samodzielnej weryfikacji, ponieważ autentycznie można osłupieć po tych słowach: „Jeśli natura przez miliony lat chowała węgiel gdzieś głęboko pod ziemią, to dlaczego człowiek uparł się, żeby tej naturze przeciwdziałać, występować przeciw niej?”.

Prawda, że robi wrażenie? Na mnie olbrzymie, choćby z tego względu, że natychmiast uruchomił mi się ciąg skojarzeń związany z ludzkim uporem. Natura na przykład stworzyła grawitację, tymczasem człowiek to dzieło sprofanował i zaczął latać samolotami. Natura dała człowiekowi nogi, a człowiek zgrzeszył pychą i wymyślił zaprzęgi konne, potem rower na końcu samochód. Natura ustaliła bieg rzek, człowiek zbudował tamy. Wreszcie, coś z działki pana Sawickiego, naturalne połoniny, łąki i ugory człowiek przeorał, posypał nawozami i zaczął obsiewać jednorodną roślinnością zbożową. Pan były minister i obecny poseł ze wszystkich tych grzechów i profanacji czerpie garściami, łącznie z węglem, na którym się z pewnością wychował, jeśli rzeczywiście ma wiejskie korzenie. Kpić z takich słów można w nieskończoność i bez większego ryzyka, że się popełni jakieś większe nadużycie, ale chciałbym się też poważnie nad tym wszystkim zastanowić i spojrzeć na kwestię politycznych wypowiedzi z odpowiedniej perspektywy. Warto wiedzieć w jakim kontekście padły te kuriozalne słowa, a jest nim przygoda innego polityka i obecnego lidera PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza.

Reklama

Pan Władek postanowił zabrać głos w sprawie polskich kopalń i problemów z węglem, ale szybko się okazało, że to jeden z bardziej chybionych pomysłów szefa PSL. W trakcie konferencji zebrał potężne baty od górników, którzy mu wypomnieli, co się działo z kopalniami za czasów rządów PSL. Kosiniak-Kamysz nie potrafił się przed tym bronić i zaczął w infantylny sposób uciekać od istoty sprawy w stronę „ale to PiS”. W odpowiedzi usłyszał od górnika, że PiS też ma swoje za uszami, o czym wiele razy mówił i na takie sztuczki na nabierze. Sawicki dokładnie do tej sytuacji się odnosił i wypadł jeszcze gorzej od swojego szefa, opowiadając jakieś nieprawdopodobne brednie o uszanowaniu decyzji natury i to jest jedyna przyczyna całego cyrku. Nikomu nie muszę tłumaczyć, że gdyby podobne słowa wypowiedział Kaczyński, to Sawicki byłby jednym z pierwszych kpiących. Tak się nieszczęśliwie dla PSL złożyło, że próbując pogrzebać PiS sami na węglu polegli i to od samobójczej serii. Tak to z politykami bywa, że zamiast dokonać jakiejś refleksji dalej brną w ślepą uliczkę, gdzie odbiją się od ludzkiego śmiechu.

Polityk powie każdą bzdurę, byle ratować własne cztery litery, na szczęście zazwyczaj robi to wyjątkowo topornie, co dostarcza rozrywki wyborcom. Niestety te wygłupy mają swoją cenę i to niemałą. Płacimy za kolejne rządy partyjniackie, które zajmują się przede wszystkim sobą i konkurencją polityczną. Oczywiście ciężar odpowiedzialności rozkłada się różnie, bo przy wszystkich zarzutach do PiS, nie da się tego postawić na równi z „prywatyzacją” za rządów PSL, SLD, AWS, PO, ale gdy w grę wchodzi partyjny interes, to wszyscy są wstanie przekroczyć każdą granicę. Ma Sawicki skarby natury schowane pod ziemią, ma Bieńkowska „taki klimat”, ma Morawiecki „putinflację”. Zawsze i wszędzie znajdą jakieś usprawiedliwienia dla swojej nieudolności, zaniedbań i wreszcie działania na szkodę Polski i Polaków z pełną premedytacją. I pod tym względem akurat politycy różnią się tylko partyjnymi szyldami legitymacjami. Długo nie trzeba będzie czekać, żeby usłyszeć z ust PO, czy PiS, coś co będzie równie „mądre” albo jeszcze „mądrzejsze” od wypowiedzi Sawickiego.

Reklama

8 KOMENTARZE

  1. Kaczynski w ostatnich dniach mial nie gorsze wypowiedzi.
    Ta ze maja na wszystko kase nie w wyniku zadluzania a prostego faktu ze PO kradla setki miliardow wrazenia wielkiego nie robi. Moze bawić
    Znacznie ciekawsza jest ta druga wypowiedz
    Kaczyński powiedział, że jego ugrupowanie tym różni się od innych, że karze za popełnione winy. I dorzucił: “Karzemy tak ostro, że nawet w jednym wypadku to kosztowało tego człowieka życie. Nie będę tutaj wymieniał nazwiska, ale tak było”.

    co do zmarnowanej kasy. Wkrotce na omikron pojawią sie nowe szczepionki mimo ze sa pelne magazyny starych
    i jest dobre pytanie, czy w wojsku polskim znowu zaszczepi sie 90% “ochotników”?

  2. Uważam, że to początek cyrku w naszym obozowym baraku. Politykierzy, bowiem na miano polityków urzędasy z postmagdalenkowej III RP nie zasługują, będą się przerzucać odpowiedzialnością za zieloną transformację, niczym przysłowiowym gorącym kartoflem.
    Musieliby bowiem przyznać, iż “oszołomy” znów miały rację. Tzn. Polska, w ciągu najbliższych lat, osiągnie standard życia krajów trzeciego świata. Np. nieprzerwany dostęp do elektryczności, możliwość ogrzewania domu, czy posiadanie własnego samochodu, staną się wyznacznikami przynależności do nielicznej kasty uprzywilejowanych. Cała reszta będzie wegetować, z codzienną troską, jak dalej przetrwać. Tak nie jak sobie życie ułożyć, lecz właśnie jak przeżyć. Nasi przedstawiciele od siedmiu boleści, już się zgodzili na program fit for 55, czyt. nędza +.
    Tylko nikt z nich nie ma odwagi nawet na tyle, aby o tym, jadąc gadką niedawnego prezesa kurwizji, “ciemny lud” poinformować.
    Stąd biorą się wygłupy w gatunku bzdurzenia Marka Sawickiego.