Reklama

I w zasadzie wszystko jasne, ale dla bardziej zestresowanych poprowadzę tę myśl dalej i rozbiję na składowe. Na początku przyznaję, że coś takiego jak jedna opozycja nie istnieje, jest to zabieg propagandowy, ale z drugiej strony tak się utarło i wszyscy wiedzą, że „opozycja” to wszyscy z wyjątkiem „Konfederacji”. Jednak w tym konkretnym przypadku chodzi nie o „opozycję”, ale o całą opozycję bez wyłączania „Konfederacji”. Żadne z ugrupowań nie ma politycznego interesu, aby podpisywać się pod gniotem zaproponowanym przez Kaczyńskiego podpisać, zresztą nie po to ten gniot powstał, żeby go przeforsować. Ustawa jest tak niedorzeczna i prawnie absurdalna, że nawet w stanie zaawansowanej demencji prezes PiS napisałby coś sensowniejszego, gdyby tylko chciał.

Po co jest ta ustawa? Ano po to, żeby jej nie było i tak będzie, że jej nie będzie! Jeśli w ogóle się doszukiwać jakiegoś sensu w podobnym nonsensie, to jest nim ulubiony manewr polityczny Kaczyńskiego. Przede wszystkim che sprawdzić ilu posłów w klubie realnie mu się postawi, bo czym innym jest popisywanie się w Internecie, a czym innym głosowanie przeciw projektowi samego naczelnika. Nie tyle na drugim miejscu, co równorzędnie, PiS chce wsadzić na minę wspomnianą „opozycję”. Plotka głosi, że w ostatniej chwili ma być wniesiona poprawka zawierająca segregację sanitarną. Takim prostym lub raczej prostackim sposobem usiłuje się sprostać oczekiwaniom „ekspertów”, „mediów” i politycznej konkurencji, które domaga się modelu francuskiego. Komunikat jest do bólu czytelny, macie to czego chcieliście i teraz głosujecie przeciw? Rzecz jasna nic z tego nie wyjdzie, ponieważ ta pułapka jest parodią pułapki. Normalnie to się kopie dół, przysypuje gałęziami i kamufluje na prę innych sposobów. Tutaj PiS wykopał dół otoczył policyjną taśmą, wystawił tabliczkę „Uwaga dół” i jeszcze krzyczy przez megafon, żeby zachować ostrożność.

Reklama

Z jednej strony „opozycja” ma być postawiona pod ścianą, z drugiej strony poziom szantażu jest tak upokarzający, że nie pozostawia szantażowanemu wyjścia. A do tego wszystkiego dochodzi nazwisko Kaczyński, które jest wystarczającym powodem, żeby się rozpętało polityczne piekło. Żelazna zasada, przechodząca w anegdotę, mówi nam wszystkim jasno, że cokolwiek powie prezes PiS, to Tusk i reszta odpowie dokładnie przeciwnie. Poza tym myli się i to srogo ten, kto myśli, że celem PO i Lewicy jest wprowadzenie obowiązku „szczepień”. Ich celem jest przypisanie PiS tej niepopularnej i nieakceptowanej przez większość Polaków decyzji. Innymi słowy chodzi o to, żeby PiS straciło kolejne procenty poparcia, a na wypadek przyjęcia takiej lub podobnej ustawy jest to pewne, bo wśród wyborców prawicy opór jest największy. Teoretycznie nadarza się okazja, żeby to zrealizować, ale wcześniej „opozycja” wyraziła jasne stanowisko w sprawie „Konfident +” i musiałaby połknąć język, by następnie podpisać się pod bublem Kaczyńskiego. Politycznie nie do zrealizowania i uspakajam wszystkich zatroskanych, że ustawy Kaczyńskiego po prostu nie ma, to tylko scenariusz politycznego skeczu.

Nie koniec dobrych informacji. W moim przekonaniu jest to ostatni projekt z cyklu „obowiązek, ale nie przymus”. Po serii kompromitacji, z czego część była zaplanowana, PiS może powiedzieć, że zrobiło wszystko, ale „opozycja” sypie piach w tryby i tak dalej. Kurski chętnie się zajmie tematem i pokaże w odpowiednim świetle. Gdzieś tak po tygodniu będziemy mieli nowego Mazgułę albo „piniendzy nie ma i nie będzie”. Projekt Kaczyńskiego ma zupełnie inne cele niż wszelkie inne projekty ustaw. Prezes sobie sprawdzi ilu ma zdeterminowanych „płaskoziemców” w klubie i to tak zdeterminowanych, że mają odwagę się postawić prezesowi. „Opozycja” tak, czy inaczej, zostanie wpuszczona w jakiś niewygodny kanał i wreszcie PiS się pozbędzie konieczności wprowadzenia przepisów niepopularnych społecznie. I niech się nazywam Ryszard Petru, jeśli powyżej spisane „proroctwo” się nie spełni.

Reklama

39 KOMENTARZE

  1. Wydaje się że argumenty MK są mocne. W normalnych czasach byłyby takie. Ale teraz należy zachować najwyższą ostrożność, życząc projektowi ustawy i jej promotorom wszystkiego najgorszego.

    Od kilku dni widać wyraźnie, które kraje uwalniają się z kleszczy chazarskiej, covidowej mafii. Polska do nich nie należy. Zarówno PiS jak i “opozycja” będą wierni tej mafii do końca. Dotąd, aż Polska nie zostanie samotną zamaskowaną, testowaną i segregujacą wyspą na mapie świata.

  2. Wywód jest logiczny ale jeśli grupa ludzi wzięła kasę za przepchnięcie czegoś sanitarnego to interes partii jest na drugim miejscu. Ja tu bardziej widzę pokazanie zleceniodawcom, że zrobili co mogli. Tu nie ma żartów, za niewywiązanie się można zapłacić głową. Oczywiście nawet jakby opozycja to klepnęła to i tak Duda zawetuje. Ustawa na straty ale pokazówka dla bestii musi być.

  3. Ustawy ustawami a Polskę wpycha się na ukraińską minę. Wcale bym się nie zdziwił gdyby się okazało, że ta “ustawa” jest tylko zasłoną dymną do wpakowania Polski w ukraińskie bagno. Słowiańscy goje będą się nawzajem wybijać a eskimosi lepkie łapy zacierać….
    Bo chyba nikt poważnie nie myśli, że angole się w to fizycznie zaangażują, na odczepkę wyślą może jakiś złom i trochę żołnierzy (najlepiej polskiego i ukraińskiego pochodzenia) a sami będą czekać w “city” aż nasi się wykrwawią.
    https://niezalezna.pl/428154-warszawa-londyn-i-kijow-we-wspolnym-sojuszu-strony-uzgadniaja-szczegoly-wspolpracy

    • @Adam, ta sama osoba, która mówiła u Sowy że “wojna zmienia perspektywę”, podpisuje teraz jakieś umowy i sojusze wpychające nas właśnie w wojnę. Nie bez powodu pozbył się ostatnio kosztownych nieruchomości ten ktoś. Sam pewnie spieprzy za granicę, jak jego poprzednicy w ’39.

      • @Iwonn
        Niestety, sytuacja się coraz bardziej klaruje w stosunku do wymienionej osoby. I niestety, nie jest to sytuacja dobra dla Polski… Teraz jeszcze do tego “sojuszu” trzeba żabojadów dołączyć i Putin się popłacze ale ze śmiechu nad naiwnością Polaków.

      • @Iwonn: sprzedaż działek może mieć też bardziej prozaiczne przyczyny, np. przewidywane niedługo pęknięcie bańki spekulacyjnej na nieruchomościach. A te wszystkie “sojusze” i wysyłki broni mogą być tylko bluffem, żeby Ruskim zmienić rachunek zysków i strat na bardziej ujemny.

        • Oby to był tylko bluff. Tak czy siak sojusz my + Ukraina + Wielka Brytania jakoś tak nie budzi zaufania. Oby nie skończyło się jak w ’39. Na dodatek NATO zapewne odżegna się od ewentualnych zbrojnych działań tej egzotycznej koalicji. Wg mnie jednak na jakąś minę nie-rząd nas wciąga.

    • @Adam & Ivonn: Coryllus uważa, że wojny nie będzie, na podstawie kalkulacji geopolityczno – ekonomicznych (https://coryllus.pl/czy-mozna-reaktywowac-ron-czyli-wizje-i-pokusy/). Ja aż tak kategoryczny bym nie był, ale zastanawia mnie długotrwałość tych przygotowań wojennych. Z tego co pamiętam, to w 2014 Ruscy po prostu weszli na Krym z zaskoczenia (na wschodzie użyto zielonych ludzików). Te obecne koncentracje wojsk, to jakoś tak mi się kojarzą z radami Sun Cu (“jeśliś słaby udawaj silnego”). Krym i wschód zamieszkują w większości Rosjanie a nie banderowcy.
      I druga sprawa: casus Czeczenii – po 2-krotnej krwawej wojnie i wielu “incydentach” terrorystycznych skończyło się przyznaniem szerokiej autonomii i wpompowaniem ogromnych pieniędzy w zbuntowaną prowincję. Ukrainą Rosja by się udławiła. Oczywiście Putin może mieć inne kalkulację.
      Może też być w planie coś na mniejszą skalę: np. próba zamachu stanu i/lub wyrwanie kawałka ziemi na wschodzie, żeby zapewnić połączenie lądowe z Krymem.

      • Jeszcze niedawno też tak myślałam. Że po co ten Putin niby miałby tu wchodzić? Przecież u niego ziemi aż po daleki horyzont. Mówiło się o przesmyku suwalskim. Wtedy Litwa nie graniczyłaby z nami a Rosja + Białoruś miałyby połączenie z Kaliningradem. No i podobno w ichniej telewizji ostatnio bardzo nasiliła się retoryka nie tylko antyukraińska ale i antypolska. Trudno powiedzieć co Putinowi się w tym momencie roi, ale Morawieckiego i spółki boję się jak małpy z brzytwą.

  4. Wynik głosowania jest ciekawy.
    24 posłów kubu PiS za odrzuceniem i 37 wstrzymało. To daje 61 posłów którzy nie poparli projektu firmowanego przez prezesa. To bardzo dużo bo nie musieli się wychylać wiedząc, że i tak opozycja uwali. Można było załatwić rękami opozycji nie łamiąc solidarności klubowej.

    • Schwab to nie jest decydent, to bardziej taki host albo bardziej trafnie burdelmama. Program Young Global Leaders wychował całe pokolenie globalistycznych funkcjonariuszy zarówno w polityce ale też w wielkich korporacjach. Sergey Brin i paru innych “uzdolnionych” stało się wielkimi graczami, przynajmniej formalnie 🙂

  5. Jarosław Kaczyński, czyt. prawniczy ignorant, czyli poseł bez trybu głos zabierający, osiągnął;
    Właśnie, tak konkretnie co?
    Wrzucił pod obrady kompletny bubel prawny, który, wszystko na to wskazuje, sam współtworzył.
    Gniot nazywano ustawą Piechy, lecz świętojebliwy Bolesław nie potrafił nawet wyjaśnić, jak realnie miałby te przepisy zostać, że tak powiem, wprowadzone w codzienność obywateli. Aparatczycy niższego szczebla, typu Czesław Hoc, już zupełnie się pogubili. Zapytano niegdyś ślepego konia, czy wystartuje w Wielkiej Pardubickiej. Odpowiedział;
    Nie widzę przeszkód.
    Tak samo ja nie dostrzegam, choćby śladu, politycznego geniuszu żoliborskiego stratega. Tym bardziej, iż część władz pragnie pogłębiać szaleństwo i zamordyzm:
    https://www.youtube.com/watch?v=XqBdxNoQogE
    Zachowanie posłów zjednoczonej prawicy, którzy projektu podpisanego przez samego prezesa, nie poparli, tłumaczę sobie swoistą, że tak zażartuję, uczciwością polityków. Próbują, jak to się mawia w kryminalnym półświatku, wymiksować się z układu. Wicie, rozumicie, gdyby nie nasza dzielna i bezkompromisowa postawa, to by gorzej było. Dzięki naszej odwadze swoich wolności zażywacie, więc głosujcie na nas. Oczywiście cieszy mnie, iż zamordyści potykają się o własne nogi, lecz to mała radość.
    Strategia pisu wygląda następująco;
    Dwa lata temu sami wywołali pożar i konsekwentnie dolewają do ognia coraz większe porcje benzyny. Zapewne licząc na to, iż tym razem wreszcie płomienie zgasną.
    Za każdym razem, gdy władza wywołuje nowy kryzys, słyszę, iż to działanie przemyślane, które jakoś ma sytuację poprawić. Zawsze się okazuje, iż brniemy w coraz głębsze bagno. Przykładem m.in nieszczęsny trójkąt:
    Londyn, Kijów, Warszawa. Swoim zwyczajem powtórzę się. Niedawno dzieliłem się z Państwem, tu na kontrowersjach, swoimi “szurskimi” podejrzeniami przy okazji styczniowego spotkania w Wiśle. Andrzej Duda przyjął Wołodymyra Zełenskiego. Media informowały o produktywnych rozmowach prowadzonych przez dwóch, pożal się Boże, prezydentów.
    Komediant przyjechał do gogusia, żeby dogadać…
    Jakąż to umowę finalizował?
    Co takiego Duda, w imieniu wszystkich Polaków mu obiecał, że ten banderowiec raczył do nas się w gości wybrać?

  6. Co do ustawy Lex confident widzę to tak:

    1. Pan Jarosław K. stracił zdolność do rządzenia i kontakt z rzeczywistością, a jego współpracownicy to bezlitośnie wykorzystują; niezależnie od tego, czy był twórcą/współtwórcą tej hucpy, czy też jedynie mu to podsunięto, upadek był wielki.

    albo

    2. Było to “rozpoznanie walką”: wyselekcjonowanie lojalnych (p)osłów, których można umieścić na listach wyborczych. Wszak powiadają, że PiS zarezerwował już bilbordy na maj, bodajże. Może to oznaczać, że partia chce “oczyścić szeregi” z (p)osłów i koalicjantów, do których nie ma zaufania, a przy okazji sprawdzić, na co może liczyć ze strony tzw. opozycji.

    • @Republikanin
      Kaczyński obecnie, to już tylko kula u nogi PiS u. Jeśli ta formacja chce jeszcze liczyć się na scenie politycznej, powinna jak najszybciej odsunąć go i jego kamarylę od wszelkich decyzji politycznych. Dalsze tolerowanie starego obłąkańca przy procesach decyzyjnych, to gwóźdź do trumny tej partii.
      Pozdrawiam

    • @Witaj @Republikanin
      Bawiąc się spekulacjami, irracjonalizm i dramatyzm wczorajszego przedstawienia, sugeruje konkretny krok, bo samo liczenie krokiem żadnym nie jest. Można tu postulować wiele rzeczy, łącznie w wykpiwanym między innymi przez Gospodarza rychłym terminem przyszłych tzw wyborów, których za żadne skarby nie należy wygrać, lecz pozostać, z wierną gwardią, jako największa sekta szyderców w okrąglaku wobec nowego zarządu niedorzecza. Poniekąd Kanalarze Okolicznościowi od białokonnego ryża manewr z sukcesem przeprowadzili, robiąc co trzeba by nie wygrać. Wszak pierwotnie taki mieli klimat, że nawet bez ryża i z niezatartym metrem w głąb, mogli dostać trzecie zwiastowanie. NO ale koncertowo szli na zderzenie z górą, tyle że kapitan wysiadł w porcie przed ostatnim rejsem.
      Podążając zaś śladem impulsów, lecz bez spiskowych inklinacji, grabież trwa w najlepsze, restrukturyzacja masy upadłościowej następuje, a toksyczne odpady przemysłowe gdy ewentualnie powstaną i pozostaną w nadmiernych ilościach zagrażających procederowi grabieży, zutylizuje się w inscenizowanym naprędce przedstawieniu, poprzez wielokrotne utlenianie w sposób gwałtowny, z użyciem narzędzi żelaznych zasilanych produktami ropopochodnymi i dystrybuujących w gwałtownych reakcjach pomniejsze fragmenty żelazne opakowane w materiał z grupy czternastej i powleczone materiałem z grupy jedenastej. Nie po to pilnujący oświetleń podsufitowych się spotykają, mając w domyśle nadzór nad kapitałem uniformów, by tylko dowcipy sobie poopowiadać z kategorii np. prankdemiczej, tudzież popróbować standaryzowanego handlowo produktu występującego pod nazwą kwaśnica.
      Póki co, w umownym piekle (piachu, d..pie) nadal władza/własność wyliczone wymienialnymi impulsami mają priorytet co najmniej o rząd wielkości nad następnym z celów.
      Pozdrawiam

  7. UK podalo ze szczepionki uratowaly 100 tys ludzkich istnien. Czyli w gorzej zaszczepoionej Polsce to nie oznacza 1.75x mniej tylko duzo mniej.
    Jesli nadwyzka smierci za 2 lata wynosi 170 tys to bez szczepionek mielibysmy np 210 tys.
    Tych smierci jest juz tak wiele ze nie robi na nikim wrazenia nic. Wrazenie na ciemnym ludzie robily tylko MIKROSKOPIJNE nadwyzki w Szwecji. Widzielli ludobojstwo i Hitlera gdy w kwietniu 2020 mieli nadwyzki 150/milion mieszkancow i zgadzali sie na wszelkie dewastacje w imie (wowczas juz znanego) smiesznego zagrozenia (Wlochy to inna demografia co takze poruszal Matka Kurka)
    W sondazach elektorat PIS nie oskarza o nic rzad. Majac do wyboru opcje sami ludzie, rzad i taka natura pandemii, wine widzą tylko w tym ostatnim – PO 2 LATACH ICH WYMARZONEGO PANSTWA ORWELLA stwierdzaja wszem i wobec ze wszystko tak mialo byc a co zlego to Tusk

      • Wielkie dzieki za kompromitowanie idei bycia wolnym od covidowych zamordyzmow.
        Niektorzy po czasie sie tlumacza ze popierali lockdowny by ustrzec nas przed zabojczymi szczepionkami. A jeszcze inni do dzis uwazaja ze tylko ostry lockdown uchroni swiat przed zagladą szczepionkową i wirusową.

          • Z tymi szczepionkami to teraz masz wieksze zmartwienie bo pojawil sie Novavax czy jakos tak. Zwykla szczepionka jak do tej pory na grype.
            To tez eksperyment?

          • @corintians
            Trzymajmy sie faktow – Novavax to nie jest zwykla szczepionka, to zaawansowany biotechnologiczny produkt,
            szczepionka podjednostkowa (subunit). Nie wiem kto te bzdury wpuscil w siec. OK, ma przewage nad fajzerem, ze zawiera po prostu bialko (skonczona, okreslona ilosc) a nie instrukcje na jego wytwarzanie (nie wiadomo jak dlugo bedziemy to w sobie syntezowac).
            Zwykla (czy tez tzw. tradycyjna, znaczy inaktywowany lub atenuowany wirus) produkuje w Europie Valneva (VLA2001).
            Chiny i Indie tez maja tego typu szczepionki.

  8. (no to karmimy dalej)

    @corintians
    Uwaga! Będzie pytanie retoryczne. Czy ty jesteś pier..lnięty? 😀

    Z formalno-prawnego punktu widzenia: to też eksperyment choć tzw prawnicy na równi z innymi pasożytami są niedoścignieni w tzw “legalizowaniu” każdej niegodziwości, bezeceństwa, czy nawet bestialstwa, z eksperymentami i każdym dowlonym sk..syństwem włącznie.
    Z bilogiczno-medycznego: to eksperyment za każdym razem
    Z logicznego: jakby nie nazwał preparatów przygotowywanych masowo i “wiadrami” na jedną modłę, a wstrzykiwanych całkowicie różniącym się między sobą jednostkom homo rzekomo sapiens – to zawsze jest eksperyment, niezależnie od kryteriów miejsca i czasu.

    Tak że, mój drogi turkuciu konfidencie, jest tak, że nie ma czegoś co ma bardzo wysoką skuteczność (zapomnij o zabezpieczeniu przed zgonem czy ciężką chorobą), identyczną dla wszystkich, w każdej chwili. Zawsze istnieją jakieś skutki niepożądane czasem na tyle długofalowe że nikt nie jest w stanie zrozumieć (oficjalnie) skąd się biorą niektóre objawy, niektóre uznane za choroby, dość żartobliwie zwane cywilizacyjnymi. Po prostu wyliczając skutki uboczne nikt nie wymaga by napisane było dla kogo i po jakim czasie wystąpią oraz z jakim prawdopodobieństwem. Homo rzekomo sapiens i tak “nierozumiejo”, a skoro “niezrozumiejo”, to po co im mówić, że to jest zawsze zgrubne (bardzo) szacowanie między potencjalnymi (pożądanymi) skutkami, a potencjalnym (niepożądanym) ryzykiem.

    A gdybyś nie zrozumiał: wentylowanie, elektrowstrząsy i ozonowanie trupa, nie ożywi go, choć może podczas tych wszystkich działań sprawiać wrażenie żywego. Pretrup kończy jako trup. “That’s all folks”

    A liczby które tu stręczysz na równi z preparatami, to są wyłącznie statystyczno prawne sztuczki: kiedy kogo kim uznajemy nie sprawdzając stanu faktycznego.

    (chyba nakarmiłem 😉 )