Reklama

Nie jestem politykiem dlatego nie zawracam Wisły kijem, pamiętam co pisałem, wiem, co piszę teraz. Pisałem o tym, że wojny nie ma i nie będzie. Tu i teraz niczego w swojej diagnozie nie zmieniam, ponieważ nie ma ku temu żadnych podstaw. Wojny nadal nie ma, jest operacja militarna i to na niewielką skalę, do Donbasu wojska Putina po prostu sobie weszły, na parę dużych miast spuszczono kilka rakiet wycelowanych w obiekty wojskowe. Putin zrobił „humanitarny” pokaz siły w stylu amerykańskim – precyzyjny nalot. Cała reszta dzieje się w sferze medialnej i psychologicznej. Od rana wybitni dziennikarze rozmawiają z równie wybitnymi politykami o tym, czego po prostu nie ma. Dobitnie widać to na zdjęciu, które ilustruje felieton, wykonałem je podstawową w dzisiejszych czasach bronią, czyli telefonem komórkowym. Po lewej Konrad Piasecki pyta polityka o III wojnę światową, po prawej Kijów jedzie do pracy i na zakupy.

Co się w takim razie dzieje, prócz tego, że Wielgucki znowu zwariował? Mamy korektę w ustalonych przez Bidena i Putina planach. Wstępne uzgodnienia o zajęciu „kawałka Ukrainy” miały tę siłę, że obie strony mogły kontrolować to, na co się zgodziły. Gdy Biden jak przedszkolak się wysypał z planami, Putin się uśmiał, ale gdy zaczęła się akcja odbudowy wizerunku Bidena nastąpił nagły zwrot akcji. Obie strony przestały panować nad tym, co się stanie, USA codziennie podnosiły skalę gróźb wobec Rosji, a dla Putina było to śmiertelne zagrożenie. Takich rzeczy jak przyzwolenie na upokorzenie w imperium Rosjanie swoim carom nie wybaczają. Z planów minimum Putin przeszedł do planu maksimum i tu nadal nie chodzi o wojnę na terenie całej Ukrainy, ale o odcięcie wschodniego kawałka, podzielenie kraju i destabilizację, która doprowadzi do wymiany władzy uciekającej od NATO i UE. Brutalna, bezwzględna polityka z udziałem operacji militarnej, agresja bez dwóch zdań i dla celów propagandowych Zachód powinien to non stop nazywać wojną, tylko prócz nazywania potrzeba działań.

Reklama

Jeśli Putin wywołał wojnę, to jaka powinna być odpowiedź NATO i całego Zachodu? Oczywiście adekwatna do wojny, co musi się wiązać z odpowiedzią militarną lub całkowitą izolacją na wzór „zimnej wojny”, kiedy to ZSRR został zagłodzony wyścigiem zbrojeń. Stan gry na teraz jest taki, że Putin groził i spełnił groźby, pokazał siłę, wprawdzie przy minimalnych środkach spotęgowanych potężną propagandą, ale to w zupełności wystarczy. Czas na ruch przeciwnika, który poza groźnymi deklaracjami nadal nic nie robi. Nie ma przesunięcia wojsk NATO na granice NATO, nie ma radykalnego odcięcia kurka z ropą, gazem i bankami. Ukraina została sama, zgodnie z przewidywaniami wszystkich rozumnych ludzi, no to po jaką cholerę Putinowi prawdziwa wojna? Poczeka na dalszy rozwój wypadków i weźmie sobie tyle z Ukrainy ile bez większych kosztów będzie mógł. W czasie tej skromnej operacji militarnej będą się mnożyć dramatyczne obrazki z „wojny”, podpalony samochód, dziura w asfalcie, nie daj Boże zginie dziecko albo młoda modelka i miliony krzykną, że bomby atomowe zaraz spadną na Warszawę, Berlin, Paryż.

Tak to działa i choćby nie wiem jak unikać analogii do „pandemii”, to dokładnie z militarną pandemią mamy do czynienia we wszystkich aspektach, również w aspekcie dotyczącym rozsądnej oceny sytuacji. Albo będziesz idiotycznie krzyczał i bał się, że to wojna albo zostaniesz „foliarzem” w wersji „ruska onuca”. Nie będzie żadnej różnicy pomiędzy rzeczywistymi agentami wpływu, którzy bredzą o dobrym Putnie i budowie bomby atomowej przez banderowców, a ludźmi trzeźwo oceniającymi stan rzeczy, co pozwala na właściwe użycie środków odwetowych. Wbrew wszelkim pozorom sprawa politycznie jest prosta, tylko trzeba do tego odrobiny odwagi. Całkowite odcięcie gospodarcze Rosji plus przesunięcie wojsk NATO na granice z Rosją, to są realne działania. Jak się skończy? Obawiam się, że tak jak zawsze, Zachód złapie za kredki i będzie malował tolerancję na chodnikach. Żadnej wojny nie ma, jest niewielka operacja militarna połączona z wielką propagandą, brutalną polityką i sianiem histerii, co prawdopodobnie wystarczy, aby Putin zrealizował swój plan.

Reklama

21 KOMENTARZE

  1. Wojna trwa, ale nie taka, jak nam pokazują media. Należy pamiętać że nie ma już mediów niezależnych i że reprezentują one interesy swoich właścicieli, odpowiednio obrabiając opinię publiczną.

    Wydaje się że Putin przeszarżował i chce osiągnąć więcej, niż było to umówione. Wielu liczyło na to, że odciągnie uwagę publiki od spustoszenia dokonanego przez masowe szczepienia, lockdowny i inne tego typu praktyki, a inni że przejmie kontrolę nad kolebką Chazarów. Putin natomiast uwierzył we własną wielkość i chce odtworzyć Związek Sowiecki. Ta pycha zostanie wkrótce ukarana, nie przez dekadencki Zachód, ale przez Chiny. Niebroniona Syberia czeka na swoich nowych gospodarzy.

  2. Zakładamy foliową czapeczkę:

    Wczoraj był zamieszczony w komentarzach link do zgody prezydenta na obecność obcych wojsk. Wynika z niego że nie będą one użyte do obrony granicy ani państwa polskiego…

    Do czego więc?

    Porównajcie sobie gdzie ma wejść NATO “w związku z Ukrainą” z mapą procenta zaszczepionych.

    W Kanadzie też tłumią “zamieszki” zagranicą. Jest taka zasada, że jak nie chcesz mieć związków sił “bezpieczeństwa” z miejscową ludnością i ewentualnych obiekcji do wykonywania nieetycznych rozkazów to ich po prostu importujesz.

    Czy oni są tu po to żeby “zmotywować” miejscowe władze do realizowania PLANU TM a gdyby to nie pomogło to sami mają go wprowadzić?

    Nie traciłbym czujności.

  3. Mąż Agaty Kornhauser zezwolił obcym wojskom na gnębienie ludności tubylczej. Mają prawo zarówno aresztowania miejscowych, jak i do zabijania stawiających opór. Naprawdę pisowcy już nas wepchnęli w jakieś śmierdzące bagno. Inaczej by bratniej pomocy, w ewentualnym spacyfikowaniu Polaków, nie potrzebowali. Sprawa ma ewidentnie drugie dno, a może i kolejne. Prezydent czym prędzej zgodził się na bezkarność, tym razem, zachodnich żołdaków. Zaliczam się do niepodległościowców, dlatego uważam, iż jedynie nasze wojsko powinno się znajdować na polskiej ziemi. Każdy obcy, nawet zadeklarowany sojusznik, może, w każdej chwili, przeobrazić się w śmiertelnego wroga.

  4. Na naszych oczach zaczyna spełniać się przepowiednia Fatimska z roku 1917, czyli z czasu rewolucji bolszewickiej w Rosji. Według tej przepowiedni, “błędy Rosji” w końcu rozszerzą się na cały świat. Zawsze myślałem, że ideologia komunistyczna (tzw. “poprawność polityczna”, czyli neomarksizm) na pewno nigdy nie przyjmie się w Ameryce, ale ostatnie sfałszowane wybory prezydenckie pokazują, że się pomyliłem.

    Tylko ta modlitwa przyniesie światu prawdziwy pokój:

    “Panie Jezu Chryste, Synu Ojca, ześlij teraz Ducha Twego na ziemię.

    Spraw, aby Duch Święty zamieszkał w sercach wszystkich narodów i chronił je od upadku moralnego, katastrofy i wojny.

    Niechaj Pani Wszystkich Narodów, która kiedyś była Maryją, będzie naszą Orędowniczką.

    Amen.”

    Przypomnijmy sobie: dokładnie 10 lat przed upadkiem komunizmu w roku 1989, Papież Jan-Paweł II tak się modlił na Placu Zwycięstwa w Warszawie (2 czerwca 1979):

    ” I wołam, ja, syn polskiej ziemi, a zarazem ja, Jan Paweł II, papież, wołam z całej głębi tego tysiąclecia, wołam w przeddzień święta Zesłania, wołam wraz z wami wszystkimi:

    Niech zstąpi Duch Twój!

    Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi!

    Tej ziemi!

  5. W mediach kowidowych tzw. ekspertów zastąpili inni tzw. eksperci, tym razem od wojny. Ci sami ludzie, którzy dwa dni temu bezradnie pisali, że nie wiadomo jakie plany ma Putin i co zrobi, dzisiaj bez najmniejszego zażenowania używają takich sformułowań, jak “to było łatwe do przewidzenia” albo “oczywiście”.

    Im więcej się tego słucha, tym silniej nasuwa mi się korekta, że ekspert to nie jest synonim dziwki, jak do tej pory sądziłem, tylko rodzaj misia o bardzo małym rozumku. Ludzie o wyglądzie i przenikliwości podtatusiałych graczy Call of Duty z przejęciem komentują realia, o których nie mają pojęcia. Jako żywo przypomina mi to oglądania meczów, kiedy ja z poziomu telewidza więcej widzę i rozumiem, co się dzieje, niż komentator, pieprzacy jakieś androny i nie nadążający za akcją.

    Media ze swojej strony oczywiście bez problemu potrafią utrzymać poziom mułu. Tradycyjnie widzimy non stop te same trzy przebitki na krzyż, amatorskie wideo z parady przedstawiane jako nagranie nalotu itp., plus nieodzowny język propagandy. Izraelski nalot na Osiraq to była operacja chirurgiczna a amerykańska inwazja na Granadę to misja ratowania studentów. Wojnę według nich to mamy dopiero teraz. I oto w tym chodzi. Padnemio/wojno trwaj.

  6. Moim zdaniem również i obecnie Wielgucki nie “zwariował”. “Prawdziwej” wojny rzeczywiście obecnie nie ma (oczywiście możemy wnioskować tylko na podstawie tego, co WIDZIMY w doniesieniach). Podzielam pogląd, że Putinowi wojna z całą Ukrainą (oraz ewentualny jej podbój) po prostu się nie opłaca. Więc ona sobie tam załatwi tylko to, co potrzebuje, a resztę odpuści. Zaś obecne “wzmożenie wojenne” w mediach ma kilka niewątpliwych skutków realnych.
    1. Złoto i waluty u nas gwałtownie podrożały (to znaczy nasza PLN znów mocno osłabła).
    2. Świat dawno już “zapomniał” o idiotycznej propagandowej “pandemii”. Ale tutaj uwaga: nie dotyczy to Kaczyńskiego i Polski, bo pomimo zagrożenia militarnego u nas nadal forsuje się przymus szczepienia wojska i medyków (o żałosnej “likwidacji” represji covidowych nie wspominam przez litość). To jest największy idiotyzm, jaki Kaczyński obecnie może robić. Dla mnie to jest dowód, jak dalece Kaczyński zwariował i zidiociał na punkcie covida (niestety nie tylko).
    3. W dalekiej Kanadzie Trudeau z miną nietęgą odwołał właśnie stan wyjątkowy. Policja w Ottawie wystosowała publiczny apel, aby donosić na sąsiadów, którzy wstawiają w mediach społecznościowych komentarze niekorzystne dla rządu – bo chce ich autorów karać drakońskimi grzywnami. Dla mnie to oznacza, że Kanadyjczycy się mocno zezłościli, tych komentarzy musi być naprawdę sporo i muszą być dla Trudeau miażdżące. Bardzo też jestem ciekaw, ile gotówki zostało jeszcze w kanadyjskich bankach (przypominam: przedwczoraj Trudeau odwołał wszystkie blokady kont bankowych). Dlatego – wbrew potocznym opiniom – uważam, że protest Truckersów odniósł spory sukces. A przy okazji Trudeau pokazał Kanadyjczykom, że “po dobroci” nic z nim załatwić nie można. Sądzę, że Truckersi (i wszyscy inni) wyciągną z tego wnioski na przyszłość. To jest początek, ale ciąg dalszy tam nastąpi raczej na pewno.
    4. Madame von der Leyen wreszcie zauważyła, że Europa za bardzo się uzależniła od ruskiego gazu. Niech ona tylko nie zapomni o tym powiedzieć szkopom.

    A Polska, niestety, znowu w sprawie Ukrainy “wyrywna”, jak nikt inny. Oczywiście, Polska powinna obecnie Ukrainie pomóc, bo to jest także interes Polski. Ale pomóc wyłącznie w zakresie polskich interesów. Nie załatwiać po raz kolejny szkopskich i europejskich interesów kosztem Polski i Polaków.

    • @Klamar, co o tym wszystkim myśleć to nie wiem powiem szczerze. Skłonny jestem bardziej przyjąć twój jak i gospodarza tok myślenia tylko najpierw trzeba w głowie odsiać plewy od ziarna na poziomie podświadomosći. Obrazki, którymi nas od rana zarzucają nie sa budujące chocby człowiek miał pełną swiadomość stanu rzeczy…
      No ale do rzeczy. W tym całym bałaganie najbardziej podstawową kwestia jest własnie fakt, że Putinowi regularna wojna z całą Ukrainą sie zwyczajnie nie opłaca, Pies trącał co powie tzw cały świat bo nie powie nic a nawet jeśli to Wołodia ma to w dupie. Nie opłaca mu się to bo ma na Ukrainie wystarczająco mocne wpływy polityczne i biznesowe. U nas dominuje pogląd, że Ukraina sie na wolność i do NATO wybiera ale jakoś nie chce mi się wierzyć, zeby większość wpływowych tam polityków była temu chętna. Oligarchowie ukrainscy majątek zdobyli na handlu z Rosją ew. mają tam bliskie biznesowe kontakty, Putin może więc trzymać Ukraine wystarczająco blisko i jeszcze hajs z tego ciągnąc, Prowadzenie wojny hajs będzie go kosztować. Nie mam pojęcia jakie głebsze cele chce się tu osiągnąć. Natomiast tak długo jak chociażby część Ukrainy zachowa pozory niepodleglosci tak dlugo elity zachodnie będzie można nęcić. Jeśli Rosja cała Ukraine przyłaczy Putin straci powazny argument. Może tu idzie po prostu o kasę i NS2. Wydaję się, że w Niemczech już wiedzą w jakie gówno wdepneli…
      Gdzieś na TT mignał mi koment, na ile poparty dowodami – nie wiem: “Putin gra na osłabienie Chin, cześć Ukrainy to ceną jaką ma zapłacić NATO i USA za wsparcie.” Jestem skłonny brac to pod uwagę że między ruskimi i chinolami nigdy miłośći wielkiej nie było, i jakby nie patrzeć 2 duże imperia dość blisko siebie…

  7. Rosji nie opłaca się typowa okupacja całego kraju. To co na razie widzimy to wyłączanie głównych baz i lotnisk wojskowych. Sygnał ma być jasny dla NATO – “nie inwestujcie w zbrojenia Ukrainy bo to i tak stracony wysiłek w razie czego”. Trwałe zajęcie terytorium to na pewno wybrzeże Morza Azowskiego wchodzi w grę.

  8. Jeśli bym się miał kusić o jakieś prognozy;
    Ukraina powróci w całości do rosyjskiej strefy wpływów. Skoro można było zorganizować jakiś euromajdan, co to do UE wprost miał poprowadzić, to teraz, dla odmiany, rusomajdan doprowadzi do, jadąc dyplomatyczną mową-trawą, całkowitego przeorientowania polityki ukraińskiej ku wschodowi. Dla nas istotną rolę odgrywają, że tak powiem, aspekty społeczne. Mówiąc po ludzku, zalew emigrantów. Pod naporem tej fali, papierowe, teoretyczne państwo polskie, może się po prostu rozsypać. Co poskutkuje chaosem, o którym myśleć nawet strach. Puki co sytuacja wygląda groteskowo. Np. znikł wraży srowid, zarazę bezobjawową wywołujący. Uchodźców nie dotyczą obłędne plandemiczne zarządzenia:
    kwarantanna, spowiedź ze szprycowania, czy obowiązek przeprowadzania szarlatańskiego testu. Jednym zdaniem;
    Ukraińców srowid omija szerokim łukiem, a Polaków, po dawnemu, ściga bezlitośnie, więc dalej debilizmy plandemiczne nam życie będą zatruwać. Taki to i pisowski patriotyzm. Wszyscy mają większe prawa, niż my. Przybysze z banderowskiej upainy również od Lachów, dla “rządu zjednoczonej prawicy” znaczą więcej, od podatników, którzy ten burdel na kółkach utrzymują. Zapowiada się nam wiosna z atrakcjami.

  9. Gospodarz bardzo egzotycznie definiuje pojecie wojny.
    To JEST wojna.

    Bedzie krotka, Wolodia po wszystkim dogada sie z Zachodem, tak samo zreszta jak dogadal sie przed.
    Nie bedzie rozstrzeliwan i dywanowych nalotow, bedzie precyzyjne niszczenie instalacji wojskowych, wylaczanie pradu, wody i dostaw zywnosci, ale to jest wojna.

    Polska w miedzyczasie udzieli NATO, Unii, UK,Usraelowi i Banderowcom wszystkim mozliwych koncesji pozbawiajacych Polske ostatnich atrybutow niepodleglosci, po czym odtrabi ogromny sukces polskich dyplomatow i pokoj naszych czasow, mimo ze fizycznego zagrozenia dla Polski nie ma. Granice NATO sa w najblizszej przyszlosci nieprzekraczalne.

    Duzo gorzej odczulibysmy ewentualna eskalacje napiecia na Tajwanie, to bylby koniec swiata do jakiego zdazylismy sie przyzwyczaic od upadku PRL.

    • Przeciez wojny nie ma. Nie czytales artykulu? Jedno natomiast jest pewne, ze jest zadziwiajaco malo reportazy z dzialan wojennych i filmow. Wrzucane sa te same filmiki od 3 dni. Wiele jest klamliwych, jak chocby film pokazujacy czolg taranujacy samochod, czolg nie ma rosyjskich oznaczen, wyglada raczej na ukrainski. Wojna jest, ale Putin bardzo pilnuje zeby nikt nie mogl pokazac strat ludnosci cywilnej. Rosyjscy zolnierze staraja sie byc bardzo precyzyjni w atakach na infrastrukture wojskowa, ale Ukraincy wydaja sie zdecydowani sprowokowac atak w centrach cywilnych, zamiast sie poddac. to wydaje sie zrozumiale z punktu widzenia odwagi cywilnej, ale niezrozumiale z punktu widzenia wojskowosci. Moze licza na to,ze poswiecajac jakas czesc ludnosci spowoduja dziki wylew nienawisci do Putina i Rosjan, co sie odbije i na nim i na rosyjskiej ludnosci? Prawde mowiac po co ochraniaja Kijow, jesli prezydent i glownodowodzacy powinni byc juz dawno w jakis schronach poza miastem w celu dowodzenia? Moze sie nie znam, ale to wyglada dosc dziwnie. Moze dlatego nagle Szwecja i Finlandia chca wstapic do NATO, bo ludzie sie tam po prostu przestraszyli tego co czeka Kijow itd?