Reklama

Ciężkie czasy, nie będę ukrywał, że dla mnie to okres głębokiej samotności i depresji, chociaż absolutnie nic nie zaskakuje. Wszystkie zachowania społeczne, polityczne i medialne są tak sztampowe, jak tylko można sobie wyobrazić, a jednak wpadłem w depresję, za którą odpowiedzialna jest skala i „inwencja”. Wczoraj nieodpowiedzialnie opuściłem miejsce kwarantanny i wszedłem ze swojej drewnianej chałupy schowanej w lesie, aby leczyć zerwane ścięgno Achillesa. Wybrałem się do przychodni NFZ, gdzie prywatny gabinet wynajmuje fizjoterapeuta. Przed gabinetem z panem terapeutą rozmawiała lub raczej komunikowała swoje uwagi pani sprzątaczka: „Sam pan powiedz, tych ludzi popier…o!”. Pan terapeuta uśmiechnął się i skinął głową.

W zasadzie w tym miejscu mogę kończyć felieton, bo wszystko już zostało powiedziane, ale jak wspomniałem przeraża skala i jeszcze detaliczne innowacje. Każdego dnia słyszy i widzi się coś jeszcze głupszego niż było wczoraj. Jak dotąd moim faworytem jest przekazanie wszystkich 10 tysięcy respiratorów na front walki z modnym wirusem. Czasy mamy takie, że trzeba ludziom przypominać o najbardziej oczywistych sprawach, na przykład, że twaróg to nie konserwa z 24 miesięcznym terminem przydatności. Zapomnieli, twaróg wymiotło, ale twaróg to nie respirator, czyli urządzenie przeznaczone wyłącznie do ratowania życia. Tak, mili Państwo, że zacytuję klasyka, respirator ratuje pacjentów w stanie ciężkim, bardzo ciężkim i krytycznym. Ludzie z zawałami, udarami mózgu, chorobami nowotworowymi, które ledwie tydzień temu były najważniejsze na świecie, uczestnicy wypadków drogowych, wszyscy trafiają do szpitala i korzystają z urządzeń ratujących życie. Innymi słowy respiratory są potrzebne wszystkim pacjentom, nie internetowemu i medialnemu oddziałowi dla nerwowo chorych.

Reklama

Podobnie jest z badaniami profilaktycznymi, testami i przede wszystkim miejscami w szpitalach. W tym kontekście szczególnie zabawnie i tragicznie brzmi postulat – darmowe testy dla wszystkich. Sądząc po masowym wykupie twarogu z takiej okazji, lekko licząc, skorzystałoby jakieś 15 milionów Polaków, przy czym każdy z nich chciałby już. Testu nie da się wykonać metodą „ciążową”, czyli sikając na próbkę w domu. Badanie na obecność modnego wirusa odbywa się w warunkach gabinetowych i wymaga czasu. Wystarczy sobie wyobrazić, co by się stało w szpitalach i przychodniach, gdyby nagle 15 milionów zechciało sobie zrobić zwykłe badanie krwi. Sięgając dalej wyobraźnią zobaczymy najśmieszniejszą na świecie kwarantannę, w postaci wielotysięcznych tłumów skupionych w miejscach, gdzie można złapać dosłownie każdego wirusa i bakterię. Przerzucenie respiratorów na front walki z modnym wirusem i testów dla wszystkich, żąda nie tylko polityczna opozycja i równie mądre media. Dotąd w miarę rozsądni obywatele, w taki sam sposób tracą rozum.

Nieustannie trwa też liczenie zgonów we Włoszech, w miejscu wybitnie specyficznym, o którym pisałem szerzej w oddzielnym artykule. Po co w takim razie o tym wspominam? Otóż w tym szaleństwie mamy kolejny rekord śmieszności. Do Włoch przyleciało 31 ton materiałów medycznych… z Chin, a na pokładzie samolotu dodatkowo zainstalowało się 9 chińskich ekspertów. Mnie śmieszy, ale przecież za tą komedią idą jakże racjonalne argumenty, w końcu kto jak nie Chiny, które „sobie poradziły z wirusem” mają pomagać nieodpowiedzialnym Włochom. Skąd wiadomo, że Chiny sobie poradziły? Ogłosiło to tamtejsze ministerstwo zdrowia, przedstawiciel chińskiej władzy ludowej, przy czym ta sama władza groziła ciężkim więzieniem śp. chińskiemu lekarzowi, który jako pierwszy ostrzegał przed modnym wirusem i modną pandemią. Chińskie akcje wywołały prawdziwą falę zachwytów ekspertów, w każdej godzinie słyszymy, że Chiny wzorowo sobie poradziły z wirusem, te Chiny, które przez wiele tygodni wirusa ukrywały i rozsyłały po całym świecie. Teraz „prości ludzie” zachwycają się braterską pomocą dla Włoch.

Jestem przygotowany na kwarantannę, nie mam najmniejszych wątpliwości, że przy takim zaangażowaniu politycznym, medialnym i społecznym, czeka mnie jakieś dwa tygodnie totalnej paranoi. Potem we Włoszech wyjdzie słońce i zabije większość wirusów i znów ludzie będą sobie umierać staromodnie w zupełnej ciszy, za to biura podróży i linie lotnicze przygotują super promocje, dla najbardziej odważnych. Wstępnie sobie obiecałem, że w ramach kwarantanny i psychoterapii wykupię bilet rodzinny i polecę do Włoch, może nie do Lombardii, raczej do Toskanii, ale i tak nie odmówię sobie tego szaleństwa. Z frontu walki z modnym wirusem, mówił do Was Matka Kurka, halo wóz, halo Warszawa.

Reklama

18 KOMENTARZE

  1. Jestem dumny z mojej wsi

    Jestem dumny z mojej wsi (jestem ludność napływowa) za każdym razem, kiedy idę do naszego sklepiku i robię normalne minimalne zakupy, a jak nie ma ulubionej kiełbasy, to po prostu nie kupuję innej i już. Będzie na drugi czy trzeci dzień. Na półkach wszystko jest, w tym samym miejscu i w tej samej ilości co zawsze. Zdarza się tam spotkać klientów przyjezdnych (frajerzy), którzy nie ukrywają uznania, że "u was to jeszcze jakoś wygląda". Albo takich, co mętnie tłumaczą ekspedientce, że muszą akurat zrobić paczkę do Anglii…

    Mama, dobrze po 80-tce, codziennie chodzi do kościoła i nie wyobraża sobie, żeby było inaczej. Nie mieszczą się Jej w głowie zabobonne pomysły nowoczesnych, którzy chcą zamykać kościoły, żeby zwalczyć wirusa, natomiast uważają, że w knajpach i galeriach wirus nie rzuci się na nikogo. Do czego wspólnie dochodzimy w rozmowach, to że żaden wirus nie jest tak groźny, jak ludzkie szaleństwo.

    Jedyny nietypowy zapas, jak zrobiłem to chipsy. Powoli rozsiadam się w fotelu i będą sobie chrupać obserwując, jak zostanie przeprowadzony wycof z tej paniki, bo i życie musi iść dalej i twarz trzeba zachować. Do Chińczyków już chyba dotarło, że dali się podpuścić. Z czasem zwykła obserwacja otoczenia i gołe liczby uświadomią reszcie świata skalę własnej paranoi. Zażenowanie pokryją westchnienia ulgi, głupawe uśmiechy i wzajemne zapewnienia, że było tragicznie, ale daliśmy radę.

    A, i jeszcze psy będą zadowolone. Przez pół roku będą wpierdzielać kaszę z jogurtem i gulaszem ze słoików.

  2. Jestem dumny z mojej wsi

    Jestem dumny z mojej wsi (jestem ludność napływowa) za każdym razem, kiedy idę do naszego sklepiku i robię normalne minimalne zakupy, a jak nie ma ulubionej kiełbasy, to po prostu nie kupuję innej i już. Będzie na drugi czy trzeci dzień. Na półkach wszystko jest, w tym samym miejscu i w tej samej ilości co zawsze. Zdarza się tam spotkać klientów przyjezdnych (frajerzy), którzy nie ukrywają uznania, że "u was to jeszcze jakoś wygląda". Albo takich, co mętnie tłumaczą ekspedientce, że muszą akurat zrobić paczkę do Anglii…

    Mama, dobrze po 80-tce, codziennie chodzi do kościoła i nie wyobraża sobie, żeby było inaczej. Nie mieszczą się Jej w głowie zabobonne pomysły nowoczesnych, którzy chcą zamykać kościoły, żeby zwalczyć wirusa, natomiast uważają, że w knajpach i galeriach wirus nie rzuci się na nikogo. Do czego wspólnie dochodzimy w rozmowach, to że żaden wirus nie jest tak groźny, jak ludzkie szaleństwo.

    Jedyny nietypowy zapas, jak zrobiłem to chipsy. Powoli rozsiadam się w fotelu i będą sobie chrupać obserwując, jak zostanie przeprowadzony wycof z tej paniki, bo i życie musi iść dalej i twarz trzeba zachować. Do Chińczyków już chyba dotarło, że dali się podpuścić. Z czasem zwykła obserwacja otoczenia i gołe liczby uświadomią reszcie świata skalę własnej paranoi. Zażenowanie pokryją westchnienia ulgi, głupawe uśmiechy i wzajemne zapewnienia, że było tragicznie, ale daliśmy radę.

    A, i jeszcze psy będą zadowolone. Przez pół roku będą wpierdzielać kaszę z jogurtem i gulaszem ze słoików.

  3. To Kidawa stoi za pomysłem

    To Kidawa stoi za pomysłem aby wszystkim zrobić test na koronawirusa. Jest to albo skrajny infantylizm tej pani (taki ktoś chce się ubiegać o stanowisko prezydenta) albo celowa robota zlecona przez promotorów. Żeby było że wirus rozwija się w Niemczech, a panika – w Polsce.

    Do Kidawy dołączyło wielu. Mam nadzieję że ABW już namierza tych siewców paniki, a nie śpi głębokim snem zimowym.

  4. To Kidawa stoi za pomysłem

    To Kidawa stoi za pomysłem aby wszystkim zrobić test na koronawirusa. Jest to albo skrajny infantylizm tej pani (taki ktoś chce się ubiegać o stanowisko prezydenta) albo celowa robota zlecona przez promotorów. Żeby było że wirus rozwija się w Niemczech, a panika – w Polsce.

    Do Kidawy dołączyło wielu. Mam nadzieję że ABW już namierza tych siewców paniki, a nie śpi głębokim snem zimowym.

  5. kiedyś czytałem ze na

    kiedyś czytałem ze na ukrainie jest dramat jeśli chodzi o hiv'a

    ogólnie uważam ze ludzi spoza UE sie powino badać jesli chodzi o hiv

    ktoś powie "głupoty gadasz"  ale fakty są takie ze to sie może roznosić i roznosić przez to ze  ludzie są  nieświadomi ze sa zarażeni

    "głupoty gadasz" 

    nie. nie gadam głupot:  wpiszcie sobie w google  " we wrześni 60 mężczyzn zarażonych kiłą "

    sprzątaczka sobie  "dorabiała" hehe http://radiopoznan.fm/informacje/pozostale/kilkudziesieciu-pracownikow-mialo-zakazic-sie-kila

    równie dobrze to mógł być hiv a nie kiła

    a teraz wyszedł ten filmik na youtube ( ВИЧ ) ze w Rosji tez jest niedobrze  (było na niezależna)

    a do polski przyjeżdża całkiem sporo ludzi z rosji! jak nie wierzycie to wpiszcie sobie w youtube w cyrlicy "Polska" mieszkam w polsce "jak jest w polsce" ceny w polsce "itd

    ps. tekst napisałem 3 ddni temu (ale zarobiony jestem)

  6. kiedyś czytałem ze na

    kiedyś czytałem ze na ukrainie jest dramat jeśli chodzi o hiv'a

    ogólnie uważam ze ludzi spoza UE sie powino badać jesli chodzi o hiv

    ktoś powie "głupoty gadasz"  ale fakty są takie ze to sie może roznosić i roznosić przez to ze  ludzie są  nieświadomi ze sa zarażeni

    "głupoty gadasz" 

    nie. nie gadam głupot:  wpiszcie sobie w google  " we wrześni 60 mężczyzn zarażonych kiłą "

    sprzątaczka sobie  "dorabiała" hehe http://radiopoznan.fm/informacje/pozostale/kilkudziesieciu-pracownikow-mialo-zakazic-sie-kila

    równie dobrze to mógł być hiv a nie kiła

    a teraz wyszedł ten filmik na youtube ( ВИЧ ) ze w Rosji tez jest niedobrze  (było na niezależna)

    a do polski przyjeżdża całkiem sporo ludzi z rosji! jak nie wierzycie to wpiszcie sobie w youtube w cyrlicy "Polska" mieszkam w polsce "jak jest w polsce" ceny w polsce "itd

    ps. tekst napisałem 3 ddni temu (ale zarobiony jestem)