Reklama

Pamiętam tamten czas doskonale, a czego nie pamiętałem to musiałem sobie odtworzyć na okoliczność kolejnego procesu z Owsiakiem. Co się działo, gdy Adamowicz konał? Orkiestra grała do końca, Owsiak robił za wodzireja i licytował złote serduszka, żeby była kasa na „festiwal miłości”. Paru „dziennikarzy” się zbulwersowało, ale to trwało chwilkę, potem zadziałało tabu i status nietykalnego. Następnego dnia „Jurek” urządził obrzydliwą inscenizację, w czasie której „zrezygnował” z prowadzenia WOŚP i odpowiedzialnością za śmierć Adamowicza obciążył między innymi Krystynę Pawłowicz i Barbarę Pielę. Tak się rozpoczął wielki kult Adamowicza, pospolitego oszusta i człowieka z wyrokiem za znieważenie i naruszenie nietykalności cielesnej na koncie.

Ilu w tamtym czasie miało odwagę pisać o tym, co wczoraj pokazała TVP, rzecz jasna na polityczne zamówienie? Nie licząc komentarzy w mediach społecznościowych, zwykle na anonimowych kontach, praktycznie nie było żadnych większych publikacji na prawicowych portalach, poza portalem kontrowersje.net. Królowała jedna z bardziej idiotycznych i amoralnych „zasad” opartych na wyjątkowej hipokryzji – o zmarłych tylko dobrze albo wcale. Cały czas słyszę, że to jest podstawa chrześcijaństwa, człowieczeństwa i nawet jacyś ignoranci piszą o cytacie z Biblii. Jaka jest prawda i historia tego absurdu moralnego? Jest to nic innego jak tłumaczenie sentencji łacińskiej pochodzącej z czasów, gdy Rzymianie wierzyli w Jowisza, Wenus i Neptuna, a chrześcijan rzucali lwom na pożarcie. Nie piszę o tym, aby popisywać się wiedzą, ale z zupełnie innego powodu. Tysiączny raz każdą racjonalną dyskusję, ocenę, czy analizę zamyka się jednym niedorzecznym powiedzonkiem, które jest mądre, bo łacińskie. Gdy zaraz po śmierci Adamowicza pisałem, że powstaje kult oszusta, na którym rozmaite cwaniaki zbijają kapitał polityczny i po prostu robią kasę, to wyzwiskom nie było końca.

Reklama

Dziś już można o zmarłym powiedzieć źle, głównie dlatego, że takie poszło polityczne zlecenie z Nowogrodzkiej na Woronicza. Przypomnę, że zaraz po śmierci Adamowicza PiS był tak przerażony, że nie pisnął jednym słowem i nawet kandydata na prezydenta Gdańska nie wystawił. Odwaga przyszła po latach i teraz dowiedzieliśmy się „jak było naprawdę”. Kto się dowiedział, ten się dowiedział, dla mnie w produkcji TVP nie było absolutnie nic nowego, łącznie z wykorzystywaniem zgranych mechanizmów, jakie zastosował Owsiak. Na trumnie Adamowicza profity zbierała jedna strona, która „mówiła dobrze”, po latach ta sama trumna służy innym celom politycznym stronie przeciwnej. Ktoś powie, że telewizja Kurskiego przynajmniej pokazała prawdę i taka jest zasadnicza różnica. Z pierwszą częścią tezy w jakimś zakresie mogę się zgodzić, ale to nie była cała i czysta prawda, tylko propaganda „okraszona” starymi chwytami na poziomie „piniendzy nie ma i nie było”. Pokazano w filmie nagonkę ze strony PO i mediów lewicowo-liberalnych, ale dziecko wie, że u Kurskiego i „niepokornych” poziom był ten sam albo jeszcze większy, co w filmie się jakoś nie zmieściło.

Mało mnie obchodzą polityczne gierki, nie chcę też uchodzić za jedynego sprawiedliwego i odważnego, ale nikt mi nie powie, że mamy tu do czynienia z moralnymi postawami i dążeniem do pokazania „całej prawdy”. Trumna Adamowicza stała się polityczną i biznesową trampoliną dla obu stron, pierwsi zaczęli ci z PO i sprzyjające im środowiska, teraz PiS z Kurskim odważyli się załatwiać własne biznesy i to tyle. Przy najbliższej okazji, gdy znów jakiś Wielgucki, czy inny frajer, w dniu śmierci złodzieja napisze, że umarł złodziej, będzie linczowany „moralnymi” uniesieniami. Tak to działa, prawie na wszystkich, bo to jest nic innego, jak kolejne dyscyplinowanie maluczkich przez lepsze towarzycho. Ci lepsi decydują, co wolno, czego nie wolno i kiedy wolno. Na szczęście to są wskazówki dla niewolników, człowiek wolny zawsze i wszędzie po prostu piszę co myśli, bez względu na okoliczności i koszty.

Reklama

14 KOMENTARZE

    • Brawo Grzegorz Braun! Człowiek o wyjątkowej odwadze i wyjątkowo aktywny w dążeniu do wyjaśnienia prawdy. Oczywiście, że część przyczyn dużej śmiertelności leży tu. Skądinąd natrafiam co i rusz na wątki na FB, gdzie ludzie informują o tym, że pacjentom, którzy w szpitalu zmarli, wymazuje się ich historię szczepienia na c19. Czyli umiera jako zaszczepiony, w papierach – niezaszczepiony. I to wszystko później idzie w statystyki.

      • Witaj @Iwonn
        Właśnie, “część”. Za to nikt nie zadaje pytań, co się dzieje jak ktoś po teście siedzi w domu “zaizolowany”, usiłuje się skontaktować z kitlem w POZ i uzyskać proceder zwany teleporadą. Czas oczekiwania? Średnio trzy dni na całe niedorzecze. W stołecznym bagienku typowo według statystyk wychodzi…. cztery do pięciu. Chwilowy pomińmy diagnozy w rodzaju paracetamol, witamina D dużo wody i jakby coś się działo to dzwonić. “Dwa dodać do dwóch”, trochę wyobraźni i nie trzeba na poziomie komisji koszałków opałków robić bo ostatecznie się wykpią tym że “tylko wykonywali rozkazy” albo “nikogo nie zabili bo pracowali za biurkiem”.
        Z całym szacunkiem dla Grzegorza, ale największe przewiny pozostaną nietknięte, a gdybyśmy chcieli odsunąć ludzi z brakami, albo często właściwie bez edukacji i doświadczenia od procederu lekarskiego, to nie wiem czy trzecią cześć, no może połowę stanu sprzed wojny, byśmy uzyskali.
        No i komisja z Grzegorzem nie zajmie się np ośrodkami propagandy, w tym np. takimi jak rebrandowana słoneczna z jego imiennikiem alias “krawat w kolorze nsdap/gestapo” (mentalność zresztą też wyczerpuje definicję). Narracja i dobór gości przez imiennika? Zwykle nieuki i również wyczerpujący definicję mentalnych potomków gestapo. Wyjątki na granicy i tylko by usiłować ośmieszyć.
        Takie komisje niczego wielkiego nie zmienią. Oczywiście nagroda za wytrwałość (moralna) będzie, ale nie naprawią niczego. Nie tylko niedorzecze, a cały tzw świat jest tak zdewastowany i ograbiony (nikt nie drąży również tego tematu, a za impulsami żartobliwie zwanymi pieniędzmi należy podążać w pierwszej kolejności), a całe masy debili niekoniecznie funkcjonalnych (nawiązując do najnowszego Otoki Frąckiewicza) pomagają w tej dewastacji. Z własnej woli pomagają! Pomagają nie tylko jacyś z krańca lewej strony wykresu rozkładu średniego, ale często decyzyjnie, i wiekowo zdawać by się mogło rozgarnięci. Niestety pół wieku na karku też nie determinuje rozgarnięcia. Generalnie kryterium wiekowe niczego nie determinuje. Również porządek tzw prawny jest tak ro….łożony, że nikt nie ma odwagi stwierdzić, że zgodnie z nim C19 NIE JEST na liście chorób zakaźnych! No k..wa nie jest i zgodnie z nakazami, zakazami i karami nieustająco i nieustająco żartobliwie nazywanymi prawem, NIE JEST chorobą zakaźną, chociaż jest i to nawet jest bronią specyficzną i wymaga zupełnie innej reakcji, również w zakresie owych nakazów. Jak się komuś wydaje że można ot tak wpisać na tą listę bez wielkich konsekwencji to jest w błędzie, bynajmniej nie “mylnym”.
        W d..pie i inercyjnie w piach.
        Temat gospodarza zwyczajowo ostatnio z d…py więc się powstrzymam. Fantastyczne zwycięstwo moralne skutkujące do dziś tym że czerwonoporty robi co chce i żadne trupy mu w tym nie przeszkadzają.
        Pozdrawiam serdecznie.

    • @ wrednick
      I to jest temat ważniejszy, niż śmierć Adamowicza. Można przypuszczać że z powodu głupoty, nieudolności czy pogoni za pieniędzmi tego środowiska, straciły życie tysiące osób. Wielu z tych śmierci nie zapobieżono, by nakręcać covidowe statystyki i nimi terroryzować społeczeństwo. W miarę upływu czasu wiedza o tych praktykach stanie się ogólnodostępna. Być może same grube ryby ją ujawnią, by mieć kogoś do rzucenia wściekłemu tłumowi na pożarcie. Aby się nasycił i tych grubych ryb nie już zdążył dopaść.

  1. Mnie najbardziej brzydzi wulgarne poniżanie ludzi opierając się na śmierci Adamowicza. Tyle tuż po jego śmierci było mówione, do czego mogą doprowadzić takie wypowiedzi.

    Przykładem jest wypowiedź żony zmarłego: “Panie Kukiz, niech Pan nie wyciera sobie gęby moim mężem, bo stoi Pan teraz tam, gdzie stali i stoją inspiratorzy Jego morderstwa”.
    I w ogóle ile nienawiści się na niego wtedy wylało. Bez sprzeciwu “Lepszego Towarzycha”. Czy ludzie tak się wypowiadający w ogóle pamiętali o zabójstwie Adamowicza? Czy może nie mieli sumienia?

  2. Biden nie palnął głupoty.

    On po prostu powiedział, jak wyglądały rozmowy USA-Niemcy o sankcjach w razie wojny na Ukrainie
    – Niemcy powiedzieli że z powodu głupiej lokalnej wojny w Azji nie zamierzają atakować swojego Rosyjskiego sojusznika.

    Żeby wszyscy wiedzieli czemu USA nic nie mogą zrobić.

    Inna sprawa że na tle ucieczki z Kabulu niczym z Sajgonu, wygląda to tragicznie….

  3. Ze sprawą Adamowicza wiąże się jedno z największych dla mnie upokorzeń, jakich zaznało państwo polskie pod rządami PiS. Pamietam, jak na pogrzeb tójmiejskiego kacyka posrany ze strachu Kaczyński skierował Dudę i Morawickiego. Same te nazwiska to nędza, ale oni byli jeden prezydentem, a drugi premierem.

    Reprezentanci majestatu RP na miejscu zostali potraktowani jak kmiotki. Nie dość, że swoją obecnością nie wiadomo jakim prawem mieli uświetnić pochówek pospolitego kombinatora, to i tak na miejscu ostentacyjnie okazywano im lekceważenie. Łącznie ze ściśnięciem ich z publicznością na mszy gdzieś na dalszej ławce. Taki to mam kolejny obrazek “hartu ducha” i “wstawaniu z kolan” w wydaniu pisowskim.

    Może dla kogoś to detale, ale mnie aż telepie ze złości. Na wiele jestem gotów dla Ojczyzny i wymagam, żeby to co ją symbolizuje, na każdym kroku było godne i wzniosłe. Tymczasem polskimi symbolami pomiatają moralne karły. Każdemu myślacemu takie fakty jak przytoczyłem, raz po raz powinny dawać przyczyki do wyciągania wniosków, z kim my mamy do czynienia. Wcale nie raptem od dwóch lat.

  4. “PiS był tak przerażony, że nie pisnął jednym słowem i nawet kandydata na prezydenta Gdańska nie wystawił”

    Jakoś nie wydaje mi się aby tłumaczenie strachem było tutaj najwłaściwsze, zwłaszcza w świetle całokształtu działalności “patriotów” z PiSu.
    Gdańsk został po prostu wówczas jawnie przekazany w zarząd folksdojczom i tyle.
    Zresztą na całej Ścianie Zachodniej w czasie wyborów samorządowych powtarzał się z grubsza podobny schemat, chociaż nie z aż taką bezczelnością jak w Gdańsku – PiS wystawiał ludzi, którzy praktycznie przegraną “mieli w kieszeni”, a do tego zero kampanii wyborczej załatwiało sprawę utrzymania regionalnej władzy we właściwych rękach.

  5. Paweł Adamowicz skupia w sobie cechy charakterystyczne dla elyty III RP. Aferzysta siedzący w moralnym bagnie po uszy. Do jego kultu przyczynili się także pisowcy.
    @Taktyczny
    Pełna zgoda, wspomnę więc jeszcze tylko wysłanie samolotu po żonę prezydenta Gdańska. Magdalena Adamowicz jakoś pisu jednak krytykować nie przestała. Pamiętam nastrój tamtej chwili. Nikt, z mediów głównego ścieku, nie odważył się na stwierdzenie prawdy, niechby i najbardziej ogólnikowe;
    Łotr umarł tak, jak żył. Owe żałosne szantaże emocjonalne budzą u mnie reakcję przeciwną, od zakładanej przez tandetnych propagandzistów. Ilekroć słyszę fałszywe frazesy typu:
    (O umarłych dobrze, albo wcale.)
    (Ciszej nad tą trumną.)
    (Dajcie spokój, on nie żyje, niech mu ziemia lekką będzie.)
    Wówczas żywię podejrzenie graniczące z pewnością, iż próbują zakrywać nikczemności kolejnego łajdaka.
    Osobne zagadnienie nazwałbym pozowaniem na przynależność do ludzi cywilizowanych. Postępacka dzicz, stosując tą prostacką sztuczkę, przywołuje czasy dawne, najlepiej starożytne.
    Uwaga, zwracam się do was, wykorzenionych z tradycji, którzy śledzicie ten portal służbowo, lub po to, aby się pośmiać z “oszołomów” i “płaskoziemców”.
    To, że coś napisano po łacinie, lub po grecku nie oznacza od razu, iż jest to dobre, mądre, słuszne, czy w ogóle wartościowe. Poza tym my, ludzie wolni, rozumujący samodzielnie, na takie tanie zagrywki się nabrać nie damy.
    Ostatnia kwestia, o którą dziś zahaczę. Po co pisowcy usiłują odgrzać sprawę nieświętej pamięci gdańskiego kacyka? Opinia publiczna ma się niezdrowo emocjonować, żeby w tym momencie nie zauważyła…
    Wnioskuję, iż szum medialny ma coś, że tak powiem, zamaskować. Inaczej eksploatowania już, zdawałoby się, wyczerpanego tematu, nie potrafię sobie wytłumaczyć.