Reklama

Kto chce wiedzieć o co chodzi w „polskim ładzie” musi poświecić ze dwa dni swojego życia i niekoniecznie zrozumie, co jest grane. Ten projekt, którego nie chcę potępiać w czambuł, jest po prostu kompletnie niezrozumiały dla ludzi i to jego największa wada. Gdy w życie wchodziło 500+ albo trzynasta emerytura, wszyscy wiedzieli o co chodzi, nikomu nie ubywało z portfela przy otrzymaniu świadczeń. „Polski ład” z natury rzeczy nie mógł być tak przejrzysty, w końcu mówimy o całym pakiecie zmian w kilku kluczowych obszarach, od podatków, przez składkę zdrowotną, po nowe regulacje dla biznesu i samorządów. Problem polega jednak na tym, że poziom skomplikowania projektu zamiast zamierzonego efektu, jakim miało być ponowne podniesienie notowań PiS powyżej 40%, codziennie przekłada się na gniew i śmiech Polaków.

Teoretycznie prawie wszyscy, bo 90% Polaków miało być szczęśliwymi obywatelami, którzy zauważą różnicę w portfelu. W praktyce zaczęły spływać pierwsze rachunki i wygląda to „nieco” inaczej. Na swoim rodzinnym przykładzie mogę napisać, że Połowica zatrudniona w szkole jednocześnie jest właścicielką jednoosobowej firmy. Wczoraj dostała wynagrodzenie i była jedną z tych nauczycielek, której hasło „polski ład” kojarzy się z utratą 300 zł i na tym nie koniec. Dotąd płaciła dodatkową składkę zdrowotną w wysokości 381 zł, w związku z prowadzeniem działalności gospodarczej. Teraz ta składka ma wynosić 9% od przychodu i jak łatwo policzyć już przy 5000 zł przychodu będzie wyższa. Koniec? Nie! Składki zdrowotnej od 1 stycznia 2022 roku nie można odliczyć od przychodu, czyli dojdzie wyższy podatek, co prosto sobie policzyć. W ubiegłym roku od 5000 zł przychodu odejmowało się 381 zł i dopiero od 4 619 zł właściciel firmy płacił 19% podatku, czyli 877,61 zł. Łączne koszty: składka zdrowotna plus podatek, to 1 258,61 zł. Obecnie jednoosobowa firma zapłaci 9% składki zdrowotnej od 5000 zł, plus 19% od 5000 zł, co daje 450 zł składki i 950 zł podatku, razem 1400 zł, a zatem o 141,39 zł więcej niż wcześniej. Podsumowując, nauczycielka na etacie i jednocześnie właścicielka jednoosobowej firmy na „polskim ładzie” traci 300 zł wynagrodzenia i ponosi 141,39 zł dodatkowych kosztów utrzymania firmy.

Reklama

O ile ktoś nie zauważył, to powyżej nie został przedstawiony obraz fiskalny Jana Kulczyka, czy Moniki Olejnik, ale wiejskiej nauczycielki i właścicielki jednoosobowej firmy. Powiedzmy, że strata 450 zł miesięcznie nie jest wielką tragedią, chociaż w ten sposób chyba nikt z poszkodowanych nie będzie myślał, ale dużo ważniejsze jest czemu to wszystko ma służyć. Dlaczego we flagowym programie PiS pojawiają się takie kwiatki, które ewidentnie uderzają nie w bogatych, tylko w najbardziej popularne w Polsce woły robocze, czytaj jednoosobowe firmy o niewielkich przychodach? Takich zamierzonych albo ubocznych skutków „polskiego ładu” ujawnia się coraz więcej i z całą pewnością pokrzywdzeni Polacy nie będą się zastanawiać nad przyczynami, tylko skupią się na skutkach. Obojętnie jak bardzo szlachetne intencje miał PiS „polski ład” jest przeciwieństwem 500+. Skomplikowana, niezrozumiała, potężna machina fiskalna, na której część skorzysta, cześć straci, ale nie według klucza biedny-bogaty, tylko według chaotycznego klucza przeliczników fiskalnych.

PiS wygrywał kolejne wybory z wielu powodów, ale jednym z głównych była realna poprawa statusu materialnego Polaków. „Polski ład” ten argument co najmniej podważył, a pamiętać trzeba, że jeszcze większe uderzenie idzie z innych stron. Podwyżki cen gazu, prądu i w konsekwencji koszty utrzymania robią wrażenie nawet na największych zwolennikach PiS. Cytując klasyka – wszyscy mamy jednakowe żołądki i sympatie polityczne przestają mieć większe znaczenie, gdy w brzuchu burczy. Obojętnie jakie są konkretne przyczyny chaosu w „polskim ładzie” i kto odpowiada za spekulacje na rynku, wszystkie rachunki przyjdą na konto PiS. Takie są odwieczne prawa politycznej natury, pani kierowniczko! Jak jest bieda, to za biedę odpowiadają rządzący, czyli „te złodzieje te” i po raz pierwszy PiS zderzył się z tym żywiołem. Dodatkowo biedę utrwala „pandemia”, z czym PiS już kompletnie sobie nie radzi i nic nie wskazuje na to, żeby sobie zaczął radzić.

Reklama

31 KOMENTARZE

  1. Ten cały Polski (???) Ład, oprócz wielu innych swoich wad, eksponuje składkę zdrowotną. Teraz znalazła się ona w świetle reflektorów. Obecnie każdy może zobaczyć ile kosztuje go ta patologiczna “służba zdrowia” uformowana przez Niedzielskiego. Ile trzeba płacić za zajmowanie się jedną modną chorobą i ignorowanie innych. Może w końcu obywatele się ockną?

    • Witaj @Egon O.
      Ockniętych tak świadomie góra jedna piąta zawsze jest. Z półtora raz tyle dodatkowo niepokornych “bo tak”. Druga cześć wszystkiego z uśmiechem albo zaciskając zęby będzie piórko w d..pie nosić bo “prawo” albo “pszyjdzie wiencej bulić i siłom wezmom i zabiorom”.
      Stawiam raczej na pasożytniczo hochsztaplerskie uderzenie wyprzedzające z użyciem pełzającego lokdałnu, dobrowolnego przymusu i “buki” francuskiej bardzo super strasznej i zakażającej że ach (choć i tak mniej niż pospolita głupota czy uzależnienie od internetowego pie..nia). Odwracać uwagę już zaczęli, później zrobią może w ramach happeningu nowe dawanie głosu po którym nastąpi nowa rekonstrukcja, takiej rady narodowej zgody ocalenia zdrowotnego, z małym przetasowaniem na szczycie kryształowej góry, choć zestaw w miarę podobny będzie tylko ubogacony. Tak nowocześnie. No i okrojony z “błędów i wypaczeń”.
      Pozdrawiam serdecznie

  2. Uniformy też już “zdziwko” zaliczyły. Inne grupy zasilane z góry są mniej reprezentatywne ale też już “w celu”. Ciekawostką jest, że w pierwszej kolejności urwano najbardziej doświadczonym, przedsiębiorczym, zarządzającym albo dowodzącym. “Przypadek?”
    Ciekawe jak tam rynek wideł, opon, styli do kilofa, pochodni i płynów łatwopolanych, bo jakiś preteskt do czewcownego dawania głosu musi być. Coś jak za cyranki drzewiej: “wicie…, rozumicie…, po epoce błędów i wypaczeń…, staliśmy nad przepaścią…, zrobiliśmy duży krok naprzód…,” i takie tam pasożytnicze i hochsztaplerskie koszałki opałki.

    • Uzupełniam. Pracownicy ministerstw, urzędów, w szczególności departamentów nakazów, zakazów i kar żartobliwie nazywanych prawem, naczelnicy, dyrektorzy, po owocnym dniu i wieczorze spędzonym na podliczaniu miski owsianki zwanej ryżem, wszyscy oni są/będą potencjalnie, średnio “pół tysia w plecy”. Wielkość próbki badawczej czterocyfrowa, prawie pięcio. To jest dopiero “ład”! Odciąć sobie stopy i dłonie, i twierdzić że “wszystko jest ok”, to tylko wesoła ferajna prajma tak potrafi. Można tak pisać, że nie potrafią liczyć, o rachowaniu nie wspominając, że to osobniki wyczerpujące definicję debili funkcjonalnych. Tyle że w tej materii zwykle robi się flauta w stanowiskach, a przytłaczająca większość homo rzekomo sapiens nie tylko w czasie happeningów dawania głosu zwanych żartobliwie wyborami, gardłuje “za”, ale nawet w okresie pomiędzy happeningami organizuje poparcie i gorąco wspiera tych wątłych intelekem, wiedzą i umiejętnościami, godząc się na ich rolę nadzorczą.
      No ale “nic się nie stało”, tłuczemy o siedemdziesięciometrowych komórkach na akumulatory do tzw solarów na płaskim dachu 😀 . Może gawiedź nie zauważy różnicy między “mieć” a “mieć teoretyczne możliwości” i będzie żarła w tej misce ryż z owsianki, choć tylko wirtualnie na ołatarzyku liczonym w calach.
      Jak mówię (piszę) że paranoja, że rzeczpospolita paranoiczna to ludzie jeżą się kolcami z białka spajk. 😀

      • @ nikt_ważny
        I taki urzędniczy “filar reżimu”, wkurzony styczniową wypłatą wsiądzie w samochód i dociśnie gaz, tym razem za 1500 złotych. W domu jeszcze będzie musiał posłuchać narzekań teściowej o tym że coś jej się stało z nogami po trzeciej dawce. To się nazywa strzał w stopę. Z dwururki. Pozdrawiam!

  3. Że to będzie wal wiadomo było od poczatku. Wystarczy popatrzeć jaka kreatura jest morawiecki. To zwykły bankster i popychadło Niemców. I ma takie samo zadanie jak jego były prycypal, Tusk. Wielkie korporacje pozostana nie ruszone a śrubę przykręci się zwykłym Polakom, którzy choc trochę się odbili. Co by się od dobrobytu w dupie nie przewróciło.

  4. Jestem ostatnim, który chciałby napisać cokolwiek pozytywnego o “Polskim Ładzie”. Muszę jednak Pana Piotra sprostować, a może nawet trochę pocieszyć. Otóż 9% składki zdrowotnej jest obecnie płacone od DOCHODU, nie od PRZYCHODU. To istotna różnica, bo przychód to jest to, co dostajemy od kontrahenta (czyli to, co np. wpływa nam na konto za fakturę). Zaś dochód to ów przychód POMNIEJSZONY O KOSZTA DZIAŁALNOŚCI. Nie wiem, jaki rodzaj działalności zarejestrowała Szanowna Małżonka P.Piotra. Nie wiem też, jaki zadeklarowała sposób rozliczania podatków (ryczałt, liniowy, wg skali, czy inny?), oraz w jakiej formie się rozlicza z US (PKPiR, ryczałt. etc?). Zależnie od tego, Małżonka może sobie od swojego przychodu 5.000 PLN całkowicie legalnie odliczać różne koszty związane za swoją działalnością (np. przejazdy, en.elektryczną, mat.biurowe, część kosztów domu, etc.). Ja nie jestem fachowym doradcą podatkowym, więc nie chcę się na ten temat za bardzo wymądrzać. Ale wszystkim “działającym” na własny rachunek mogę doradzić skonsultowanie się obecnie z fachowym doradcą podatkowym. To może trochę kosztować, ale myślę, że się opłaci. Obecnie jest tak, że na składce zdrowotnej tracimy dopiero wtedy, kiedy nasz miesięczny DOCHÓD będzie w okolicach 4200,00 PLN. Wtedy, gdy np dostajemy 6000,00 PLN PRZYCHODU, a mamy KOSZTA miesięczne np 4000,00 PLN, to składkę zapłacimy tylko 180,00 PLN (9% od 2000,00). Pojęcie kosztów działalności jest dość szerokie, więc warto się tym zainteresować. Powtarzam: to wszystko można zrobić LEGALNIE, bez “kombinowania”.
    Zaś co do “Polskiego Ładu”, to zło leży nie tylko w tym, że w iście bandycki i perfidny sposób zwiększa on obciążenia fiskalne przedsiębiorców. Wprowadza on jednocześnie kompletny chaos w dotychczasowych regułach i przepisach regulujących działalność gospodarczą. Ja np, prowadzę swoją malutką działalność, ale w chwili obecnie nie wiem do końca, co i jak będę musiał zapłacić po końcu miesiąca. Nie wiem także, w jaki sposób będę musiał to rozliczać i z kim. Nie wiem tego, choć starałem się dowiedzieć, a na Internecie znam się nieźle (jestem informatykiem). Jeśli do tego dodać, że (niezależnie od PŁ) od stycznie zostały zmienione formaty plików JPK, to mamy obraz apokalipsy, jaka będzie się prawdopodobnie działa w najbliższym czasie w kontaktach przedsiębiorców z US. Niestety, patrząc na cały ten “Polski Ład” muszę z całym przekonaniem powtórzyć, że rządzą nami gówniarze, którzy kompletnie nie rozumieją skutków, jakie ich rządzenie powoduje w praktyce.

    • Twoje wyliczenia są sensowne. Jednak tracisz z oczu meritum sprawy. Otóż osoby mające dwa, trzy źródła dochodu płacą 9% składki zdrowotnej od każdego dochodu. W ten sposób jako jednostka płacą np. 2 tyś albo 5 tyś składki zdrowotnej ( a może i więcej). I za te pięć klocków mają taką samą opiekę jak ci z pensją minimalną co płacą 233,76 PLN/m-c. Dodatkowo przy dochodzie powyżej 30000 zł. rocznie zapłacą 17% podatku (ponad 30tyś) i 9% składki. Więc realny podatek wyniesie 26%. Generalnie od 5 tysi miesięcznie jesteś bity w dupę. Stąd słowa bandziora-Kaczora że w Polsce tylko krętacze i cwaniaki zarabiają powyżej 5-6 tyś/m-c. Oczywiście poza nim samym.

      • ZUSu być może nie musi płacić, ale składkę zdrowotną musi. Wszystkie powyższe uwagi (generalnie słuszne i celne) pokazują, jakim g…em jest ten cały “Polski Ład”. Kto się zna, to widział to od razu. Wszyscy inni na pewno się wściekną, kiedy słyszą od kilku miesięcy jakie to cudo im Morawiecki zafundował, a potem zobaczą na pasek wypłaty albo emeryturę.

      • Niestety komentarz dla “Zacny Wuj” edytor mi przerzucił tutaj.
        A tutaj miałem napisać, że OK, wszystko się zgadza. Powtarzam, że nie mam zamiaru napisać ani jednego dobrego słowa o tym “Ładzie”. Choć ja jestem emerytem (z tych biedniejszych), na razie wygląda mi, że wiele na tym nie stracę. Ale mam to “gdzieś”. Zobaczymy. Podzielam w pełni pogląd, że Morawiecki wyjątkowo perfidnie oszukał i obrabował wszystkich zarabiających nieco lepiej, niż najniższe płacę.

  5. Generalnie zgadzam się z tym, że jak komuś się pogorszy, to wina Polskiego Ładu i PiSu, niezależnie od szczegółów. Odnośnie wyliczeń dotyczących szanownej Małżonki Pana Piotra, to sporo się nie zgadza. Skoro płaci ona 19%, to jest to liniowy podatek od _dochodu_, a nie od przychodu. W tym wypadku składka zdrowotna wynosić będzie 4,9% od _dochodu_. Nie jestem również pewien, czy w ogóle musi płacić ZUS od działalności, skoro jest już ubezpieczona na państwowej posadzie. Ponadto, jeśli ma małe koszty działalności, czyli przychód jest zbliżony do dochodu, być może warto płacić ryczałt – stawki na wiele rodzajów działalności zostały obniżone.

    • ZUSu być może nie musi płacić, ale składkę zdrowotną musi. Wszystkie powyższe uwagi (generalnie słuszne i celne) pokazują, jakim g…em jest ten cały “Polski Ład”. Kto się zna, to widział to od razu. Wszyscy inni na pewno się wściekną, kiedy słyszą od kilku miesięcy jakie to cudo im Morawiecki zafundował, a potem zobaczą na pasek wypłaty albo emeryturę.

  6. Powiem tak- cały ten polski ład to jest klasyka gatunku- bogaci i tak unikną zmian (tu coś “zoptymalizują”, tam założą pięć spółek itp.) i jeszcze na tym zarobią, mało zarabiający coś tam zyskają, ale co z tego skoro zysk zaraz zje inflacja, a sama kwota też mocno nie poprawi sytuacji większości (oczywiście, dla wielu zysk 50, 100 czy 200 zł to już coś, ale taka kwota z biednego nie zrobi bogacza). Natomiast szeroko pojęta tzw. klasa średnia (nie chcę wchodzić w definicję klasy średniej i stosuję ją dość luźno, chodzi mi bardziej o grupę osób w stylu średnio zarabiający pracujący na etatach, małe firmy itp.) jak zwykle straci.
    Podsumowując- polski ład jest zbyt skomplikowany dla zwykłego zjadacza chleba o czym pisze Gospodarz, ale chyba o to chodziło autorom, bo w mętnej wodzie dobrze ryby łowić.

    • @ jest git
      To kolejne rządowe kłamstwo. Tak zachowują się rządy okupacyjne. Być może chodzi im o to, by wydoić nas ze wszystkiego, a jak się od razu nie uda, to spowodować że zdychając po kolejnej skrzepionce – oddamy im to sami. “Nie będziesz mieć nic i będziesz szczęśliwy”.

    • Jak wynika z wykresu, pretekstem podwyżek był peak z października 2021 (6,33). Teraz mamy cenę gazu na poziomie lipca 2021, grudnia 2018, grudnia 2014 – ok. 3,75. Będzie drogo i nie koniecznie musi to mieć finansowe uzasadnienie. Odpowiedź finansowa może być prosta – trzeba załatać dziurę spowodowaną brakiem wypłat z UE, może też jednak być i aspekt polityczny – “zobaczcie, rząd pomaga, obniża podatki na nośniki energii”. Obniżki podatków rząd z nadwyżką zrekompensuje wysoki wpływami z dywidend ze spółek “nośnikowych”, gazowych i ponadto energetycznych. Nieźle sobie to wykombinowali.

  7. …Powiedzmy, że strata 450 zł miesięcznie nie jest wielką tragedią…
    No nie wiem. Dla mnie jest. I pewnie nie tylko dla mnie ale i wielu innych na dorobku, z dziećmi, kredytami hipotecznymi i zmuszonych korzystać (wiadomo dlaczego) z prywatnych usług lekarzy. No nie jest różowo, nie jest. Poza tym, Pan Gospodarz pomimo wielu tu różnych wpisów, dalej nie rozumie czemu to wszystko ma służyć? Podpowiem określając to dość eufemistycznie, że na pewno nie dobrobytowi i zdrowiu ogółu Polaków.

    • Co wywołało pandemię? Jakie nieodwracalne skutki może ona wywołać? Jak się przed nimi uchronić? Koniecznie obejrzyjcie wykład Ernsta Wolffa, dopóki pejsbook tego nie zablokuje.
      Adres poniżej zmodyfikowany, z odstępami żeby filtry nie blokowały.
      facebook . com / alipnicka1 / videos / 243095844598277 / ?sfnsn=mo

  8. Przeczytałem uważnie artykuł, następnie wszystkie komentarze i przyznaję, że dawno nie byłem tak zszokowany. Z całym szacunkiem, ale zamiast przytakiwania i przyklaskiwania Autorowi, należą mu się solidne bęcki (delikatniej nie mogę tego ująć). Cały drugi akapit z wyliczeniami przypadku “Połowicy” jest naszpikowany taką ilością błędów, przekłamań, fałszywych uproszczeń, ignorancji podatkowej, że nawet nie chce mi się tego wszystkiego prostować.

    Nieliczni komentatorzy (w liczbie bodaj dwóch) próbowali coś sprostować, najbardziej @klamar, ale i Pan nie ustrzegł się błędu (składka zdrowotna od 2000 zł dochodu nie wyniesie 180 zł (9%), ponieważ ustawodawca wprowadził minimalną składkę zdr. na poziomie 270,90 zł (9% x minimalne wynagrodzenie 3.010 zł).

    Następnie po bardzo nierzetelnych wyliczeniach pojawiły się wnioski i komentarz – także fałszywe. Nie mogło być inaczej, gdyż, jak mawiają informatycy: Garbage in, Garbage out.

    Jeśli mogę coś Autorowi zaproponować, radziłbym pilny kontakt z doświadczoną i zorientowaną księgową lub doradcą podatkowym, aby jak najszybciej skorygować te bzdury – nie przychodzi mi bardziej delikatne słowo określające to co przeczytałem, a następnie reedycję tekstu lub solidne sprostowanie, jeśli zależy Panu na rzetelności swojego przekazu.

    Dostrzegam w tej ewentualnej korekcie pewien problem, ale wierzę że Autor sobie z nim poradzi – są 2 wyjścia do wyboru:
    1. Aby zachować niezmienioną drugą część artykułu (wnioski i komentarze, że polski ład wprowadza wyższe daniny dla przedsiębiorców), należało będzie podnieść kwotę dochodu do wyliczenia do minimum 10-12 tys zł. No ale wtedy wyszłoby na to, że Autor we wpisie broni jednak Moniki Olejnik 🙂
    2. Jeśli pozostaniemy przy dochodzie 5 tys., wówczas nie bardzo będą pasować wnioski i komentarz, że polski ład uderza w 90% polskich przedsiębiorców (a następnie oklaski komentatorów 😉

    PS. A tak marginesie muszę przyznać ze smutkiem, że bardzo mnie ten artykuł zaniepokoił. Od kilku lat jestem tu stałym bywalcem, przeczytałem setki, a może i tysiące wpisów Matki Kurki na tym portalu. Z większością poglądów Autora się zgadzałem, miło się czytało to, co się chciało przeczytać. Z czasem nabrałem zaufania, wierząc, że mam do czynienia z rzetelnym, niezależnym, wiarygodnym i niesprzedajnym publicystą.

    Strefa komfortu, w której się znalazłem, polegała na tym, że nie musiałem poświęcać godzin na wertowanie stron www czy analiz np. nt. pandemii czy szczepień. Wystarczyło przeczytać zwięzły wpis autora, rozpoczynający się od twardych danych, wyliczeń czy statystyk, następnie wnioski, opinie, komentarze okraszone epitetami i po kilku minutach lektury człowiek w całej swojej ufności miał już wyrobiony pogląd, że np. Owsiak to złodziej, cała ta pandemia to wielka ściema, a szczepionki to rozrzedzony kisiel.

    Po dzisiejszym artykule zaczynam się poważnie zastanawiać, ile jeszcze pojawiło się takich wpisów z wyliczeniami jak powyżej, na podstawie których nie tylko ja, ale znakomita większość audytorium serwisu Kontrowersje łykała jak młode pelikany wszystko co Autor napisał.

    U mnie zapaliło się już nie żółte, ale czerwone światełko i… trochę czuję się tak jak klient Amber Gold, który powierzył pewnemu podmiotowi nie tylko pieniądze ale przede wszystkim zaufanie.

  9. Dzień Dobry @Mikołaj Kopernik
    Trochę późno z tym światełkiem. Za późno. Co do całości: niezła próba 😉 Dobór argumentów z d..py niestety, a logika a’la zwyrodniałe lewo, zresztą niewiele różniące się od patologicznego prawa, czy pier..niętego centrum.
    Zupełnie nie widzisz lasu.
    Pozdrawiam serdecznie.
    ps. to ile tego mandatu było?