Reklama

„Obóz patriotyczny” i „rada medyczna” doczekały się! Mają swoją „ruską budkę”, która spłonęła w Zamościu. W związku z tym topornie dzierganym incydentem, dwie rzeczy na początek, tak dla przypomnienia, bo wiem ile głupich komentarzy zaraz spłynie do Internetu. Pierwsza! Nie, nie posiadam żadnych dowodów na to, że mamy do czynienia z ordynarną prowokacją, z tego prostego względu, że takie akcje dokładnie na tym polegają, aby nie było dowodów. Tak jak „nieznani sprawcy” malowali swastyki na żydowskich cmentarzach, tak jak „nieznani sprawcy” pobili dzielnych funkcjonariuszy ZOMO, tak w Zamościu nieznany sprawca podpalił punkt szczepień. Druga! Pomimo tego, że sprawca jest nieznany, to wiadomo, że sprawca jest „antyszczepionkowcem”, ten mechanizm też jest stałym elementem prowokacji szytych nie grubymi nićmi, ale powrozem i tutaj już nikt nie pyta o dowody.

Po sprzęgnięciu obu trybików rusza cała machina propagandowa, która wcale się nie zajmuje „nieznanym sprawcą”, ale całą grupą wrzuconą do jednego wora ze sprawcą. Ktoś coś podpalił, ktoś coś namalował, ale to Polacy są antysemitami, to Polska jest krajem antysemickim, to krytykujący eksperymenty medyczne oparte na substancjach uklepanych na kolanie, są „antyszczepionkowcami”. Zatem każdy, kto teraz krytycznie się wypowie o „szczepieniach”, będzie podpalaczem punktów „szczepień”. Wiadomo zaczyna się od „hejtu w Internecie”, a kończy na aktach agresji fizycznej. Gdy już się wskaże winnych, oczywiście bez żadnych dowodów, gdy się wyśmieje tezy o prowokacji, bo nie ma na to dowodów, to urządzi się cyrk, aby zbudować atmosferę grozy. Trzeba natychmiast zabezpieczyć punkty „szczepień”, by „medycy nie ryzykowali życiem”. Mówimy o tych punktach szczepień, gdzie od tygodnia hula wiatr i pies z kulawą nogą się nie błąka. I znów „dzielni medycy” będą walczyć z „foliarzami” i tym razem piromanami, z kolei politycy wykażą się stanowczością i „zerem tolerancji” w walce z przegniłą tkanka społeczną. Do poukładania tych wszystkich klocków nie potrzeba żadnych dowodów, nawet gdy jakiś autentyczny idiota spod szyldu STOP NOP był „nieznanym sprawcą”, nie ma to najmniejszego znaczenia.

Reklama

Ponad pół roku trwają „szczepienia” i w tym okresie doszło zaledwie do jednego takiego aktu, co ciekawa w chwili kompletnej flauty i braku zainteresowania „szczepieniami”. Sprawca nie ma żadnego znaczenia, z uwagi na fakt, że odrobinę mądra i przyzwoita władza oceniłaby ten incydent we właściwych proporcjach i po ustaleniu danych sprawcy. Tymczasem władza rzuciła się na „urodziny Hitlera’ i od rana bije pianę na dwa fronty: „szczepimy się”, „zero tolerancji”. Prymitywne cedowanie przestępstwa popełnionego w nieznanych okolicznościach na całą grupę społeczną i to grupę idącą w miliony, to wizytówka działania politycznego połączonego z działaniami służb specjalnych. Ponieważ ci politycy i te służby są, jakie są, to prowokacje nie odbiegają od tego obrazu nędzy i rozpaczy. „Antyszczepionkowcy” nie krzyknęli z radości i nie nawołują do podpalania kolejnych punktów, ale od razu wskazują na idiotyzm i prymitywizm takich działań, bo nikt przy zdrowych zmysłach nie pójdzie z benzyną na punkt „szczepień” choćby z tej prostej przyczyny, że to najkrótsza droga do porażki. Nie wśród „antyszczepionkowców”, ale po drugiej stronie barykady słychać codzienną głośną modlitwę o takie „akty agresji”. Dlaczego tak się dzieje nie trzeba tłumaczyć.

Podpalanie i inne akty przemocy, to jest paliwo dla fanatycznych zwolenników „szczepień”, nie dla przeciwników, dziecko to wie. W Grodzisku sprawcy byli ustaleni, ale władza się nie zająknęła o jakich konkretnie sprawców chodzi, bo ich lewacki profil „***** ***” nie pasuje do profilu „klasycznego antyszczepionkowca”. Poza tym akcja w Grodzisku nie odpaliła tak, jak się twórcy spodziewali, no to sięgnięto do sprawdzonych i znanych od czasów ZOMO metod. W Zamościu, w pustym punkcie, przydymiło się trochę plastiku i jakaś lodówka, ale ten „zamach na narodowy program szczepień” spotka się z najsurowszą reakcją władzy i „jest najlepszym dowodem, że warto się szczepić”. PiS jest na takim etapie degrengolady, że hasło: „PiS PO jedno zło” czas zamienić na: „PiS marna kopia PO”.

Reklama

33 KOMENTARZE

  1. Na komary skuteczne są tylko środki posiadające w swoim składzie min. 10 % DEET. Trzeba sprawdzać skład na ulotce. Polecał to kiedyś sam Cejrowski i miał racje. Odstrasza również kleszcze i inne paskudy.
    Warto również umieścić na posesji i okolicznym lesie budki lęgowe dla nietoperzy !!!
    ——————–
    Brakuje tylko 100 zł na rozpoczęcie prac nad niezależnym forum antyszczypawkowym !

    Z uwagi na cenzurę Zbiórka na utworzenie niezależnego forum o fałszywej pan demii oraz niebezpiecznej szczypawce to jedyne rozsądne wyjście . Składka ma pokryć koszty serwera domeny i stworzenia strony WWW.

    https://www.paypal.com/pools/c/8BEoWKJ4By

  2. Obecny zajob szprycowy będzie miał jeszcze jeden diabelski efekt – tym silniejszy im więcej poważnych NOP-ów wystąpi. Większość ludzi nie odróżnia prawdziwych szczepionek od phajzajerów covidowych. Gdy się rozniesie, że “szczepionki są niebezpieczne” przestaną szczepić dzieci przeciw prawdziwym chorobom. Za kilka lat “wróci nowe”: polyo, odra, krztusiec, błonica, WZW, a zwłaszcza gruźlica (są już szczepy lekooporne) będą znowu okaleczać i zabijać (dzieci – a nie schorowanych starców jak kowidek). Kto wie, czy ten efekt nie jest zaplanowany ? (to są choroby, które mają prawdziwą wieloprocentową śmiertelność!). Jeśli tak, to wkrótce zobaczymy “przestawienie wajchy” i wszystkie szczujnie z dnia na dzień zaczną na wyprzódki pokazywać spazmujące żony, matki i kochanki wyszczepów. Przy okazji nastąpi polowanie na czarownice (“kto dopuścił zabójcze szczepionki?!”) i rewolucja zje swoich dworczyków i horbanów. Pewnie nawet syntezator będzie musiał się zdymisjonować na jaką ciepłą posadkę. Jeśli nie jest planowane, przedstawienie będzie jeszcze zabawniejsze, bo na pewno “zawiedzie koordynacja” i zanim szczujne press-tytutki załapią nową mądrość etapu, będą plątać się w zeznaniach.

    • Gruźlica już wróciła. W DPS-ach ZK i innych tego typu placówkach jest co raz więcej pensjonariuszy u których to się wykrywa. U bezdomnych liczba chorych jest nie znana. Po cichu personel tych placówek wysyła się na badania (które i tak są g… warte), wiedząc że proces rozwoju gruźlicy trwa kilka lat i nikt nie będzie w stanie powiązać Twojego zachorowania z konkretnym przypadkiem. A ksztusiec już jest wśród dzieci. I tu również nikt o tym nie mówi.

  3. Bez analiz widać że to nawet nie grubymi nićmi szyte, a linami do kotwiczenia największych kontenerowców. Na setkę podkładka to do tyrani i mordów z udziałem zakazów i nakazów żartobliwie nazywanych prawem oraz wykonawczych kwitów by uniformom nie tylko całkiem opinię zszargać już i tak wątłą, ale zniszczyć życie w postaci jaką znali.
    Faktyczny opór nie przeciwko materii nieożywionej by był lecz przeciwko głowie bo kluczem do zwycięstwa jest głowy węża pozbawić, a nie majtki mu spalić i to te co ubabrane w ekskrementach dawno porzucił.
    Acz nawiązując do felietonu poprzedniego Gospodarza i tekstu który po próżnicy pod jeszcze poprzednim felietonem umieściwszy, na prawdziwy opór nie ma szans. Po prostu nie więc kity wężowe uzasadnienie nie znajdą zwłaszcza kiedy drugi padawan teksty wali jak czterolatek. Nie wiadomo tylko czy te teksty to z braku edukacji klasycznej, zgłupienia czy też braków rozwojowych, które to w XXI wieku zwanym urojonym, nieodróżnialne są od absurdu rzeczywistości i zwyrodnień niebinarnego prowadzenia.

  4. Morawiecki z Niedzielskim niedawno zapowiadali kolejną odsłonę kampanii promocji “wyszczepiania”. Czyżby właśnie teraz się zaczynała?

    Coraz więcej osób zaczyna dostrzegać tę maniacką chęć “wyszczepienia” narodu za wszelką cenę. Niedługo publicznie i w dużej skali pojawią się pytania o źródła tej determinacji. Wielu będzie podejrzewać łapówki, choć prawda może okazać się o wiele straszniejszą.

    • Mało kto trzeźwo myślący bierze jeszcze pod uwagę łapówki. To nie ta skala problemu. IMO to rzeczywiście jest ogólnoświatowa próba wprowadzenia “nowego ładu światowego”. Nasi pajace z PiS próbują tylko być prymusami tej idei. Na szczęście są zbyt głupi na to, aby im się to mogło udać. Coraz bardziej się okazuje, że szatańskie metody i narzędzia wymyślone przez twórców owego “nowego ładu”, w praktyce zawodzą. Nie udało się totalnie sterroryzować całego świata rzekomą “pandemią”. Nie udało się totalnie narzucić ludziom całkowitej zmiany ich przyzwyczajeń oraz ich odruchów biologicznych. Nie udało się skłonić realnej większości ludzi do zaakceptowania wstrzyknięcia sobie preparatu, który prawdopodobnie zmienia ich kod genetyczny (a poza tym nie wiadomo, co robi jeszcze). Nie udaje się skutecznie sterroryzować ludzi odgórnie narzucanymi regułami dyskryminacji sanitarnej. I tak dalej, i tak dalej. Oczywiście sprawa nie jest bynajmniej rozstrzygnięta, wszystko jeszcze może się zdarzyć. Ale IMO jest obecnie nadzieja na klęskę tych szatańskich pomysłów “nowego światowego ładu”. Więc walczmy.

      • @klamar
        O tym, o czym Pan pisał wie tylko nieliczne grono osób. Dla większości “szczepionka” jest błogosławionym darem, ratującym życie. Ale ta perspektywa zaczyna się zmieniać. Kwestia domniemanego łapownictwa może być kamieniem grobowym dla PiSu. Prawda jest tak straszna, że zadziała mechanizm wyparcia i większość ją odrzuci.

  5. Jeśli Zamość to rzeczywiście jest kolejna prowokacja “służb” (a jak na razie wszystko na to wskazuje), to napisze tu po raz kolejny: wieczna za to hańba dla Mariusza Kamińskiego. Ten człowiek jest dla mnie jednym z najdotkliwszych rozczarowań w PiS. Wydawał się taki niezłomny, taki kryształowo uczciwy i rzetelny. Wręcz nosił aureolę cnoty i prawości. A tymczasem okazał się takim samym (albo jeszcze większym) gnojkiem, jak cała ta banda Morawieckiego i Kaczyńskiego. WIECZNA HAŃBA MARIUSZOWI KAMIŃSKIEMU ZA TO, CO ROBI. I aż się prosi strawestować tu znaną sentencję: spieszmy się szanować aureole. Tak szybko spadają…
    A przy okazji: im więcej faktów się objawia, tym bardziej widać, że ten cały Polski Ład Morawieckiego to rzeczywiście jest wyjątkowe sk…stwo i gigantyczny stek kłamstw. W rzeczywistości nie ma tam żadnej “wyższej kwoty wolnej”, żadnego “ZUS od przychodu”, żadnych ulg ani ułatwień. Biedni emeryci może coś na tym zyskają. Wszyscy inni przedsiębiorcy, niezależnie od skali biznesu, na tym stracą (i to sporo). Np. jednoosobowa firma rodzinna o rocznym PRZYCHODZIE około 30.000 PLN (UWAGA: to przychód, nie dochód; przychód z tego to około 2-6 tys. PLN) STRACI na tym “ładzie” około 2.000 PLN rocznie. Przy okazji będzie miała paskudnie pokomplikowane rozliczenia z US. Zaczniemy chyba znowu tęsknić do reformy Palikota (tak, tego bydlaka! Jak na razie tylko on, razem z Poncyliuszem, “załatwił” rozsądne uproszczenia dla malutkich przedsiębiorców. Morawiecki to wszystko obecnie cofa). Pozostawiam te szacunki i tą opinię bez komentarza. Jest jednak jeszcze jeden ciekawy aspekt tej sprawy, o którym jak na razie nic się nie mówi. Otóż wymuszenie wprowadzenia Polskiego Ładu od stycznia 2022 “wywali w kosmos” wszystkie dotychczasowe komputerowe systemy rozliczania płac, oraz wszystkie systemy wspierające pracę biur rachunkowych (a to dotyczy circa 98-99% tych przedsiębiorstw). Po prostu wszystkie te systemy trzeba będzie wymienić na nowe. To dla każdej firmy będzie dodatkowy wydatek od kilkuset do kilkudziesięciu tysięcy PLN. Na dodatek wprowadzenie takich zmian w jednej chwil jest praktycznie niewykonalne. Będzie armageddon taki sam, jaki był dwadzieścia lat temu, kiedy ZUS jednego dnia zlikwidował stary system ewidencji składek i wprowadził niesprawdzony knot firmy Krauzego. Cała Polska wtedy wychodziła z tego superbajzlu ogromnym wysiłkiem i kosztami przez kilka lat. Obecnie będzie to samo. Takiej skali zmian wprowadzić w jednej chwili po prostu się nie da. Nie pytam już, co i jak mają zrobić formy, żeby w swoich systemach komputerowych utrzymać ciągłość oraz zgodność danych w obu tych systemach. Jako zawodowy programista pamiętam, że dopóki byłem aktywny zawodowo, zawsze bardzo się cieszyłem, kiedy władze wprowadzały różne zmiany do zasad rozliczania firm. Bo to dla mnie (dla mojej maleńkiej firmy usługowej) oznaczało duuuużo roboty i tyleż samo dodatkowych zarobków. Obecnie jestem już na emeryturze, więc zapewne będę tylko musiał od nowa zrobić system rozliczeń dla mojej malutkiej firmy (wciąż dzielnej). Ale powiadam Wam: Morawiecki i cała jego banda (o Kaczyńskim w ogóle nie wspominając) to są kompletni dyletanci, zapatrzeni w swoje “modele Excel’owe” i nie mający bladego pojęcia o codziennej praktyce biznesu w Polsce. Doprawdy, nie chce tutaj “robić” za Kasandrę, ale powiadam Wam – to się źle skończy. Nie tylko politycznie. Również logistycznie, organizacyjnie i rozrachunkowo.

  6. Wrzucałem już tutaj ze dwa razy filmik z Tuskiem, na którym ten całkiem zgrabnie obśmiewa panikę związaną ze świńską grypą i naciskami na szczepienia w 2009. Wtedy Polska jako jeden z nielicznych krajów na świcie oparła się tej presji. Pod wodzą Tuska. Dzisiaj na dobitkę ktoś wrzucił na tt film z Kopaczową, która w publicznym wywiadzie, jak prawdziwy zatroskany minister zdrowia suwerennego państwa konkretnie dyskredytuje ówczesne szczepionki i odcina się się od “kolegów ministrów zdrowia” z wiodących państw świata, którzy zgodzili się na szczepinia swojej ludności preparatem “za który nawet producenci nie chcą wziąć odpowiedzialności” (sic!).

    Ale spokojnie, daleki jestem od wniosku, po co nam był PiS, jak mieliśmy PO. Chociaż uważam, że byliśmy wtedy momentami poważnym krajem. Wynikało z prostych zestawień, że Tusk jest bardziej cwany niż Morawiecki, a Kopacz ma jaja, w przeciwieństwie do Kaczyńskiego. Jednak nikt, nigcy nie powinien mieć złudzeń, że PiS i PO były kiedykolwiek czymś różnym.

    Dyskutujemy przy okazji felietonu, więc tak na lekko sięgnijmy choćby do genezy samej zbitki POPiS, powstałej na początku lat 2000. Teraz to jest inwektywa, ale wcale nie wymyśliła tego jakaś Proto-Konfederacja. Ona powstała jako radosna konstatacja wspólnoty ideowej i wspólnego rodowodu dwóch bratnich partii, co to je jakiś psikus historii rozdzielił. Była z lubością powtarzana przez ich polityków i podległych dziennikarzy, w oczekiwaniu na wielką koalicję. Koalicja nie wypaliła wskutek kolejnej zdrady Kaczyńskiego (planowano w ustaleniach powtórkę ze wspólnego kiedyś całej tej wielkiej sitwie układu z komunistami w stylu wasz prezydent – nasz premier, ale po wygranych przez PiS wyborach parlamentarnych Kaczyński II “wykonall zadanie” i PiS dostał też prezydenta). Wtedy się wujki i szwagry w rodzinie znielubiły, ale kłotnia o stodołę nie zmienia faktu, że to dalej rodzina. PIS, PO – ***** ***. Zatem nie powinno nikogo dziwić, że to dzisiaj tak wygląda.

    • Z perspektywy minionych lat dochodzę do wniosku, że oszustwo pandemiczne pod kolejnymi rządami Platformy by nie przeszło. Ludzie mieli już dość ich złodziejskich rządów, że wprowadzanie przez nich locdałnów w związku z cyrkiem zwanym pandemią od razu pojawiłoby się ze społecznym sprzeciwem. Wtedy może było to śmieszne ale teraz wpadki Kopacz czy Komorowskiego były celowym planem zastąpienia Platformy PiSem, niestety zostaliśmy oszukani fałszywym patriotyzmem PiSu, teraz Platforma i PiS jak jeden mąż biorą udział w tym szatańskim spisku.
      A co do spalenia kontenera to trzeba powiedzieć Niedzielskiem, że zrobił to Antyszepionkowiec, który wcześniej się zaszczepił i w wyniku NOP stwierdził, że został oszukany 😉

      • Nie takie fiku miku było w ostatnim stuleciu robione (właściwie to od wieków), a że homo rzekomo sapiens na szyldy patrzy (na “cycki dody”) i wagę przywiązuje do górnolotnych frazesów tudzież publicznie wyreżyserowanych emocjonalnych tyrad, to się fiku miku udaje… cóż … za każdym razem.
        To jest coś jak łoł-pozycja “tłotalna”. Taki etap gry. Gawiedź wpadłaby w osłupienie gdyby poprzednicy wobec następników nagle się okazali niezwykle twórczy i konstruktywni, doskonale przygotowani merytorycznie z zasobami wiedzy i doświadczenia. Na kilometr zaśmierdziałoby oszustwem i to podwójnie. Raz że poprzednicy z pełną wiedzą i premedytacją robili co robili,nie z tzw głupoty. Dwa że wybór następców rzekomo większością w tzw wyborach wcale nie był podyktowany obiektywnymi przesłankami bo poziom daleko odstaje od poprzedników – też zresztą będąc częścią przedstawienia. Inna sprawa że większość gawiedzi “nie widzi lasu”, nie jest w stanie go dostrzec, a las był przecież widoczny od rzekomej rejterady i tzw rekonstrukcji rady sług państwa. Przecież wszystko co wtedy się wydarzyło było robione tak jakby poprzednicy celowo chcieli przegrać. Marne przedstawienie ale widać widz w większości nie zauważył, nie tyle niedostatków w tzw sztuce, ile zwykłej nieudolności w odgrywaniu rol. Skupił się tylko na tym że sama rola jest o nieudolności. “Dobra zmiana” ma tu wymiar po wielokroć symboliczny ale nie dla widza. Teatr, dokładnie tak sam jak dziś z takim samym niewymagającym widzem.
        Co z tego że jakieś jednostki wciąż są świadome że to przedstawienie do którego nawet się próbuje wciągnąć widzów (to dla tych co w misiowości rozumku żyją przekonaniem że trzyliterowcy własnymi rękoma czynią ustawki/prowokacje)? Przytłaczająca większość, gawiedź nawet jeśli nie lubi stanu olbrzymiego wzburzenia zwanego przyziemnie wk..wem, to nieświadomie czeka na każdy kolejny, uzależniona od dilerów emocji. Na kolejne słowa czy obrazki, na kolejne “jaranie” i “jaranie się”. Świat ćpunów i dilerów.
        Polecam doświadczenie. Spiszcie sobie tyradę np. prajma, cz tam jakiegoś miernoty zagłady, czy nawet eks kandydującego na prezia konfucjonisty, a potem przeczytajcie w zupełniej ciszy. Bzdety nie? No bzdety, ale ilu się na te bzdety łapie i “cieszy michę”…? A po takich bzdetach jeszcze potrafi niegodziwości tym naprawdę bliskimi czynić.

  7. Ja ze wsi jestem. Być może dlatego sprawy i rzeczy zazwyczaj po imieniu nazywam. Tu też w ą, ę, bułkę przez bibułkę, bawić się nie zamierzam;
    Żal dupę ściska.
    To mają być te pisowskie służby specjalne? To są te ich Bondy, przed którymi drży sam Putin?
    Platformiarze urządzali prowokacje starając się skompromitować marsz niepodległości. Podkładali świnie, ale z pomysłem, natomiast pisiorkom polotu brak. Jeżeli coś irytuje w tym, “groźnym zamachu”, to właśnie charakterystyczna dla funków, obecnie nam przewodzącej partii, toporność.
    Zmieniając temat;
    Tak se dumam, iż coś grubego na jesień się szykuje. Czemu oni tak nachalnie próbują wywrzeć presję psychiczną na pochłaniaczy medialnej papki, żeby się sami naszprycowali? Jakiś syf musi zawierać już obecnie podawany preparat. Inaczej sobie tego logicznie wytłumaczyć nie potrafię.

    • @Ufol
      To coś grubego, co się szykuje to implozja rządu po jego kompromitacji w kwestii de facto przymusowych szczepień. Nie wiem, czy będą to zarzuty korupcyjne, czy efekt szkodliwości szczepionek. Rząd się “zapadnie”, bo już teraz widać taki trend.

    • @ufol
      Jeszcze jedno może świadczyć, że te ścierwa szykują coś grubego – ta nagła i bardzo znaczna podwyżka uposażeń dla tej, pożal się Boże, “klasy politycznej” w postaci tzw. parlamentarzystów plus samorządowców. To ewidentna próba “kupienia” sobie lojalności i posłuszeństwa, żeby nie powiedzieć mocno, dyspozycyjności tych ludzi. A znając stopień, excuse-moi, moralnego skurwienia tych ludzi, próba może być udana.

  8. Ktoś w komentarzu pod filmikiem z nagraniem z monitoringu pokazującym “zamach” na punkt szczepień w Zamościu zwrócił uwagę na aspekt techniczny tego nagrania. Pozwolę sobie zacytować:

    “Czy nikogo nie dziwi ‘reżyseria’ tego materiału? Od kiedy to kamery CCTV tak podążają za obiektem i jeszcze robią zbliżenia na bańkę.. Skąd martwe oko kamery wiedziało, jak nakręcić taki ‘ważny’ materiał..?”

    I rzeczywiście. Jak się to ogląda, to po prostu kamera wodzi dokładnie za “zamachowcem” i robi mu zbliżenia tak jak w normalnych, z rozmysłem kręconych filmach.
    https://www.youtube.com/watch?v=bgL3hBaG7pI

  9. […] Małgorzata Manowska wybrana przez PiS i zaakceptowana przez prezydenta PiS Prezes Sądu Najwyższego, postanowiła zamrozić działanie Izby Dyscyplinarnej. Zarządzenia wydane przez Manowską mają charakter karykaturalny, z jednej strony udają, że nie wykonują postanowienia TSUE o zawieszeniu działalności Izby Dyscyplinarnej, z drugie dokładnie do takiego stanu doprowadzają. Kuriozum prawne godne pożałowania i na miarę republiki bananowej, gdzie prezes SN będzie przejmował i przechowywał akta spraw dyscyplinarnych sędziów, do czasu ostatecznego wyroku TSUE. Z prawnego punktu widzenia nie ma co tutaj komentować, można się pośmiać albo zapłakać, politycznie wygląda to jeszcze gorzej i definitywnie pokazuje, że PiS jest absolutnie bezradny wobec polityki Berlina i całkowicie tej polityce podporządkowany. […]

  10. […] politycy PiS, motywowani przez samego Kaczyńskiego, dzień w dzień kierują inwektywy i wyzwiska. Tusk tak nie szczuł „moherów”, jak robi to wierchuszka PiS, z tą różnicą, że jedno moherowe szyderstwo zastąpiono całą […]