Reklama

Pod rządami Morawieckiego i Kaczyńskiego, który po licznych sukcesach z rządu po prostu uciekł, PiS kilka razy padł na kolana przed wieloma urzędnikami UE, ale najwyraźniej zapomniał paść przed Verą Jourovą. Wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej dwa dni temu oświadczyła, że nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym nie wypełnia warunków określonych w Krajowym Planie Odbudowy. Tłumacząc z biurokratycznego na polski, komunikat nie pozostawia złudzeń – żadnych środków i kredytów nie będzie. Naprawdę solidnie się zastanawiam, czy to jest kwestia naiwności, czy też jakaś groteskowa strategia nastawiona na permanentny konflikt? Prawdę mówiąc nie potrafię precyzyjnie odpowiedzieć na to pytanie, jednak biorąc pod uwagę serię upokorzeń, wydaje się, że mamy do czynienia z politycznymi amatorami, którzy 100 razy włożyli palce między drzwi, po zatrzaśnięciu drzwi 100 razy jęknęli z bólu, ale nadal liczą na sukces przy 101 razie.

O co chodzi w tych rzekomych negocjacjach wie amator, od czasu do czasu zerkający do gazety, telewizora albo Internetu. Polska ma być całkowicie podporządkowana centrum w Brukseli i do tego musi jednoznacznie wyrażać szacunek z uwielbieniem, aby „dostać” choćby jedno euro. Ostatnią rzecz, na która UE pozwoli Polsce i każdemu innemu państwu, prócz Niemiec i Francji, to suwerenność. Ze strony opozycji często pada taki argument, że za ich rządów nie było żadnych problemów z UE i to jest wyłącznie prawda, ale wymagająca małego uzupełnienia. Polska za Tuska nie tylko robiła wszystko, co kazali, ale jeszcze wiele dodawała od siebie. Dzięki nadgorliwości Tuska mieliśmy pierwszego polskiego „prezydenta Europy” i paru komisarzy. PiS zapowiadał zmianę tej polityki i początkowo nawet się starał, jednak później wymyślili coś tak niedorzecznego, że porażka musi gonić porażkę. PiS postanowił na zmianę pyskować i upokarzać się przed UE. Skąd się to bierze? Tutaj akurat nie mam problemów z wyjaśnieniem. Pozorna schizofrenia to efekt konfliktu interesów wewnętrznych i zewnętrznych.

Reklama

PiS nie miałby większych problemów z klęczeniem, gdyby Polacy tego nie widzieli, szczególnie wyborcy PiS. Jak wiadomo tak się nie dzieje i każde przyklęknięcie jest w Polsce bardzo surowo oceniane, w tym przez koalicjanta „Solidarną Polskę”. Dlatego też upokorzenia i hołdy składane na zewnątrz, przykrywane są „patriotycznymi” hasłami, które adresuje się na wewnętrzny rynek polityczny. W praktyce wygląda to mniej więcej tak, że po serii pyskówek następuje długie klęczenie, a potem znów pyskowanie i znów klęczenie. Jednym powyższym zdaniem można podsumować całe negocjacje w sprawie KPO i gwarantuję, że to się nie zmieni. Za rok mamy w Polsce wybory i UE razem z „polską” opozycją będą robić wszystko, aby PiS osłabić, bo po prostu chcą zmiany władzy w Polsce. Nie pomogą żadne piękne gesty i wzruszenia wokół ukraińskich uchodźców i polskiej gościnności, zresztą ten temat już się wyczerpuje i za chwilę przestanie mieć jakiekolwiek znaczenie. PiS ma tylko jedno wyjście jeśli chce zamknąć serial komediowy KPO – całkowite upokorzenie, bez pyskowania.

Gdy się uprawia propagandę na wielu, całkowicie ze sobą sprzecznych frontach, to wcześniej, czy później bombarduje się samego siebie. PiS najpierw mówił o wielkim sukcesie negocjacyjnym, potem krzyczeli, że to tylko kredyty i Polska sobie poradzi, za chwilę znów KPO miało zwalczyć kryzys i inflację, a teraz nie wiadomo jakim kłamstwem przykryć kolejna porażkę. Z tej matni, jak sama nazwa wskazuje, nie ma wyjścia i to oznacza, że serial będzie trwał. Nie należy się spodziewać żadnych zmian w „strategii” PiS, w UE pokazali słabość i jest już po nich, w Polsce będą nadrabiać groźną miną, żeby utrzymać elektorat. Nic z tej jałowej przepychanki nie wyjdzie, ale przecież prawie każdą klęskę da się przykryć tematami zastępczymi, najlepiej z półki ideologicznej i na tym patencie PiS pojedzie, bo wszystkie inne drogi przerobił na ślepe uliczki.

Reklama

32 KOMENTARZE

  1. Dziwie sie jeszcze nie padł argument ze Putin poza inflacją wymyslil wczesniej wirusa.
    Na ruskiej stronie czytalem ze Orban zablokuje kolejne samobojcze sankcje ale PIS spoczywac na laurach raczej nie zamierza. Beda zwalczac po raz wtory “ruskie onuce”

    Fajnie ze sa zrodla ktore podsumuja wczesniejsze dwuletnie cyrki. Dzis przyjrzalem sie temu wyrazniej.
    Szwecja wygrala wszystko co mozliwe – dzieci mialy normalne zycie, ludzmi nie poniewierano, nadmierna smiertenosc umowna. Ponadto dobre wyniki ekonomiczne. Lepszych miec nie mogla przez globalne naczynia powiazane i bedac dlugo postrzeganym jako kraj najwyzszego ryzyka.
    Represje covidowe w skali makro sa bardziej widoczne niz przypuszczalem. Kraje skandywaskie mialy najlagodniejsze podejscie do hucpy.
    A wiec mozna bylo uniknac zniszczenia calego swiata.
    Dramat gnojonych do potegi Slowakow widoczny takze we wzroscie zadluzenia.

    Ewolucja długu.
    Data — Zadłużenie mld $ — Zadłużenie % PKB — na mieszkańca
    Szwecja:
    2021 — 227 749 — 36,70% — 21 943 $
    2020 — 214 578 — 39,60% — 20 674 $
    2019 — 186 294 — 34,90% — 18 038 $
    2018 — 216 116 — 38,90% — 21 125 $
    Dania
    2021 — 145 887 — 36,70% — 24 980 $
    2020 — 149 921 — 42,10% — 25 671 $
    2019 — 116 665 — 33,60% — 20 036 $
    2018 — 121 326 — 34,00% — 20 896 $
    Finlandia:
    2021 — 196 814 — 65,80% — 35 566 $
    2020 — 187 379 — 69,00% — 33 861 $
    2019 — 160 033 — 59,60% — 28 964 $
    2018 — 164 893 — 59,80% — 29 883 $
    Norwegia:
    2021 — 232 063 — 48,10% — 43 043 $
    2020 — 169 517 — 46,80% — 31 442 $
    2019 — 165 772 — 40,94% — 30 884 $
    2018 — 173 305 — 39,66% — 32 526 $

    Polska:
    2021 — 362 895 — 53,80% — 9 590 $
    2020 — 342 738 — 57,10% — 9 058 $
    2019 — 272 364 — 45,60% — 7 175 $
    2018 — 286 778 — 48,80% — 7 552 $
    Węgry
    2021 — 135 874 — 76,80% — 13 963 $
    2020 — 124 702 — 79,60% — 12 815 $
    2019 — 107 069 — 65,50% — 10 959 $
    2018 — 110 886 — 69,10% — 11,346 $
    Czechy
    2021 –122 114 — 41,90% — 11 411 $
    2020 — 92 605 — 37,70% —- 8 653 $
    2019 — 75 873 — 30,10% —- 7 095 $
    2018 — 79 825 — 32,10% —- 7 495 $
    Słowacja
    2021 — 72 451 — 63,10% — 13 270 $
    2020 — 62 782 — 59,70% — 11 499 $
    2019 — 50 692 — 48,10% —- 9 288 $
    2018 — 52 439 — 49,60% —- 9 621 $

    • Jeszcze jedna koretka.
      Dlug powiazany z PKB sie zmienial. Natomiast na przestrzeni ostatnich 4lat kazdy kraj nordycki czy z grupy wyszechradzkiej mial podobny przyrost PKB, ale nie wzrost zadłużenia.
      Bilans dlugodystansowy Szwecji to niemal 0 dlugow czego nie mozna powiedziec o sasiadach.

      Rok – Dług miliardy $ — Dług % PKB —– Dług per capita //// PKB per capita $
      Szwecja:
      2021 — 227 749 — 36,70% ——- 21 943 $ ///// 60 029
      2018 — 216 116 — 38,90% ——- 21 125 $ ///// 54 296
      Dania
      2021 — 145 887 — 36,70% ——- 24 980 $ ///// 67 758
      2018 — 121 326 — 34,00% ——- 20 896 $ ///// 61 724
      Finlandia:
      2021 — 196 814 — 65,80% ——- 35 566 $ ///// 54 058
      2018 — 164 893 — 59,80% ——- 29 883 $ ///// 50 033
      Norwegia:
      2021 — 232 063 — 48,10% ——- 43 043 $ ///// 89 090
      2018 — 173 305 — 39,66% ——- 32 526 $ ///// 82 082

      Polska (nazwana poturbowana we V4)
      2021 – 362 895 – 53,80% – 9 590 $ ///// 17 815
      2018 – 286 778 – 48,80% – 7 552 $ ///// 15 468

  2. Ta cała hucpa będzie trwać dotąd aż Polacy zrozumieją, że nie ma znaczenia kto administruje krajem. Funkcjonariusze obu “konkurujących” bloków są tak samo oddani idei Nowego Porządku Świata i pochodzą z tej samej, schwabowej sztampy. To, co odróżnia obie formacje to teatr, który PiS odwala dla swojego elektoratu. To tylko przedstawienie i jego skutki są takie same, jak każdego przedstawienia. Kasy i tak nie będzie.

    Ale warto trochę poczekać. Zima wszystko zmieni.

    • @Egon O.
      ‘Funkcjonariusze obu “konkurujących” bloków są tak samo oddani idei Nowego Porządku Świata’
      Ten fenomen można zrozumieć nawet nie odwołując się do spisku. Po prostu w systemie dwupartyjnym polityka jest robiona pod wąską grupę niezdecydowanych

      • @Zacny Wuj
        Rzeczywiście tak było kiedyś. Do czasu kiedy “spisek” nie opanował polityki. Ostatnio Schwab pochwalił się, że ulokował 600 swoich wychowanków na kluczowych stanowiskach. To oni teraz rządzą. Starzy politycy służą za dobrze opłacane paprotki, by elektorat myślał że jest zachowana jakaś ciągłość.

        Teraz oni obstawiają wszystkie strony i przestało być ważne kto wygra. Mają gdzieś elektoraty i niezdecydowanych. A jak lud wybierze nie tak, to są maszyny Dominion i mianowania w stylu włoskim.

    • Niedawno doszedlem do podobnego wniosku.
      Troche wpieniony na samego siebie, ze przez wieksza czesc swojego zycia, w kazdym razie czasu kiedy w ogole interesuje sie przyczynami roznych zjawisk, myslalem ze to wszystko bierze sie z autentycznego starcia przeciwstawnych koncepcji, a glowne problemy sa wynikiem uwarunkowan geopolitycznych, ekonomicznych, zaprzanstwa opozycji, w dalszej kolejnosci niekompetencji, az wreszcie na samym koncu oportunizmu niektorych politykow.

      Skladniki mialem odpowiednie, ale zupelnie poprzestawialem proporcje. Hierarchia problemow jest dokladnie odwrotna.

      Zgodze sie z panem, ze rzadza nami oportunisci, ale w nature oportunizmu jest brak lojalnosci w stosunku do kogokolwiek i czegokolwiek poza paradygmatem osobistej korzysci, i nikt za Schwaba umieral nie bedzie.

      Dobry czas jego kamaryli dobiega konca, i koincydencja czasowa bankructwa jego projektu z bakructwem innych globalistycznych przedsiewziec jest czyms wiecej niz dzielem przypadku.

      To dobrze, nawet bardzo dobrze, ale tez zle.

      Dobrze dlatego, ze spoleczenstwa Zachodu, do ktorych z niewielkimi zastrzezeniami zaliczam Polske, obudza sie splukane, z reka w nocniku, tygodniowym zarostem, bolaca dupa i przebrane za baby i natychmiast zaczna szukac dilera ktory im sprzedal gowniany towar, a ten diler byl lysy, gadal od rzeczy z nazistowskim akcentem i mial kolege, starego wegierskiego Zymianina ktory chodzil za dziewczynkami i rozdawal im cukierki.

      A na kacu najlatwiej przychodza mocne postanowienia poprawy.

      Zle dlatego, ze przewage w tej sytuacji beda mialy silne, dumne i pewne swojej tozsamosci narody, a ostatnie dziesieciecie dokonalo w naszym mocno juz nadwyrezonym Narodzie duzeho spustoszenia…

      Zle tez dlatego, ze w tej sytacji na odnowiciela i krzewiciela prawdziwie europejskich wartosci, do tego szastajacego kasa, moze wyrosnac Wlodzimierz, a to nie wrozy dla Polski nic dobrego…

      Moze juz troche za daleko wybiegam w przyszlosc, ale jeszcze raz zgodze sie z panem w zakonczeniu.

      “Zima wszystko zmieni”.

  3. ‘PiS nie miałby większych problemów z klęczeniem, gdyby Polacy tego nie widzieli, szczególnie wyborcy PiS.’
    Skoro już gdybamy, to PiS nie miałby również większych problemów z ostrą jazdą z UE, gdyby Polacy (w tym również większość wyborców PiS) nie trzęśli portkami przez polexitem.

  4. O ile dobrze doczytałem (nie mam gwarancji, bo brakuje mi sił i motywacji dla wgłębiania się w tego rodzaju teksty), to Jourovej nie podoba się fakt, że w ustawie zabroniono sędziom kwestionowania prawomocności innych sędziów. Niestety , jak na razie, nikt nie zwrócił uwagi na skrajną nonsensowność tego rodzaju tezy (skrajną, nawet jak na Jourovą). Otóż gdyby poważnie potraktować postulowaną przez Jourovą zasadę, że każdy sędzia może zakwestionować prawomocność innego sędziego, to w praktyce ŻADEN wyrok ŻADNEGO sądu nie miałby sensu. Przecież w każdym momencie jakiś sędzia mógłby orzec, że inny sędzia nie jest uprawomocniony, więc miał prawa sądzić, zatem jego wyrok nie jest prawomocny. To jest oczywisty chaos i praktyczna likwidacja polskiego wymiaru sprawiedliwości w ogóle. Ciekawi mnie obecnie tylko jedno: czy PiS również i ten skrajny idiotyzm “przełknie” i zaakceptuje (ze wszelkimi tego konsekwencjami), czy też znajdzie jakiś unik. Chociaż to i tak nie będzie miało znaczenia, bo to całe KPO należało od początku zawetować. Ale – podobnie jak niedawno Melnyk, tak obecnie Jourova, robią bezcenną robotę dla oprzytomnienia tych wszystkich, którzy jeszcze oprzytomnieć muszą i w ogóle potrafią oprzytomnieć.

  5. @klamar
    “…którzy jeszcze oprzytomnieć muszą i w ogóle potrafią oprzytomnieć…” Otóż właśnie to jest bardzo dużym problemem – czy potrafią oprzytomnieć. Mam dobrego znajomego, inżynier, w świecie obyty, niedawno wrócił z długiej emigracji do Polski. Według niego, Polska to kraj mlekiem i miodem płynący a ekipa Morawieckiego jest najlepsza z możliwych. Można z nim dydkutować na każdy temat, rozumuje logicznie, w plandemie nie wierzy ale jeśli tylko w trakcie rozmowy ktoś ośmieli się na jakokolwiek krytykę obecnego zarzadu Polski to prawie szału dostaje. Wszyscy którzy krytykuja zMorawieckiego to ruskie onuce, a na pytanie skąd on czerpie informacje i czy to nie są te same źródła które systematycznie kłamały na temat plandemii, odpowiada jeszcze większą agresją. Zachowuje się jak typowy beton i do niego żaden argument nie trafia, on jak i wielu mu podobnych, oprzytomnieć nie potrafią, nawet nie próbują. Zgadzam się z uwagami powyżej – zima dużo zmieni i ciekawe czy beton skruszeje czy dalej będzie szedł w zaparte?

    • @Adam66
      Może znajomy po prostu obserwuje, wyciąga wnioski i liczy? Na podstawie szczątkowych informacji przypuszczam, że po prostu wnioskuje racjonalnie. I na podstawie osobistych doświadczeń. Też spędziłem sporo czasu (2000-2016) na emigracji, głównie w Niemczech. I np. to, co robię teraz w Polsce, kosztuje mnie ok. 20% w podatkach i ubezpieczeniach. W Niemczech byłoby to ok. 40%, o ile w ogóle mógłbym być na swoim, bo tam baaaaardzo tego nie lubią. Jeśli nie, to koszty byłyby jeszcze większe. Brutto dostanę wszędzie tyle samo, bo działam zdalnie na rynku globalnym. Jeszcze ważniejsza dla mnie jest kwestia wychowania potomstwa. W Polsce jest ono dozwolone, podczas gdy w Niemczech szkoła formatuje bio-eko-(anty?)nazistów, którzy na dodatek afirmują wszelkie zboczenia. Po prostu w Polsce często nie doceniamy tego, co jest dobre, wydaje się oczywiste, a wcale nie jest.
      Ogólnie uważam, że PiS przez ostatnie lata się zeszmacił, ale jaka jest alternatywa? PO mówi otwarcie o agendzie LGBT i walce z inflacją metodami Balcerowicza, czyli o zarzynaniu gospodarki.

  6. Ewa Rzeuska o obecnych cenach na Białorusi (cytat)

    “Szanowni Państwo,

    dzięki decyzji Pana Prezydenta Łukaszenki, Polacy mogą uciekać na Białoruś z psychiatryka KL ukroPolin – na Białorusi jest spokój i ceny dla ludzi, około 2 zł. za litr paliwa !

    Jak to możliwe, skoro tam jest zbrodniczy reżim, a u nas demokratyczny raj ?

    A do tego, na Białorusi jest czysta woda – nie w posiadaniu braci z Izraela – oraz zdrowa żywność i przemysł narodowy, którego globaliści nie zdołali przejąć !

    Co za bezczelny reżim )))

    =====================

    podam wam aktualne ceny:

    Benzyna litr 2.78zł

    masło 250gr 2.80

    1kg sera żółtego 10.30

    bochenek chleba 1.30

    0.5L wódki 40% 12zł

    1kg szynki bez konserwantów 15zł

  7. Tu już się dzieją dziwne rzeczy. FED został założony w 1913 roku. Parytet złota zerwał dopiero Nixon, więc dużo później. To był generalnie cały system – Bretton Woods. Wszystko ma swoje wady i zalety. System oparty na złocie skłaniał do emisji pustego pieniądza. Wojna w Wietnamie, Great Society (taki socjal amerykański). Przecież to one były powodem tego, że dolar stracił pokrycie w złocie. Ale wszystko ma swoje wady i zalety. Mówienie że to jakiś początek czegoś niewłaściwego, to jednak brak znajomości historii. Kryzysy ze względu na brak płynności były nieporównywalnie głębsze, dzisiejsze czasy są dużo bardziej egalitarne niż wtedy. Ten system mało też wybaczał. I teraz system obecny. Rozwój technologii największy w historii, również biotechnologii i farmacji. Eksperymentalne leczenie raka? Nie do pomyślenia w systemie opartym na złocie. Leczenie penicyliną? W przeliczeniu na dziś 75000$! W elektronice jest ogromna deflacja pod kątem parametrów nowego sprzętu. A czemu PLN stoi nisko? Bo to były czasy “BRIX”, rynki rozwijające się były modne do inwestycji. A żeby kupić polskie akcje, trzeba było kupić PLN. Całą tajemnica. Dziś jeśli kapitał miałby przepłynąć znów, to myślę że Polskę może ominąc. Polska giełda zachowuje się chyba najgorzej w UE. To dramat. Ale i UE już nie jest tak atrakcyjna jak np Korea Płd czy Singapur.