Reklama

Na początek parę cytatów od ministra Czarnka, potwierdzonych przez Niedzielskiego. Mamy 70% „zaszczepionych” nauczycieli. Dajemy gwarancję, że szkoły nie będą zamykane, co najmniej przez kilka miesięcy. Fakty? Bogu dziękować 99% szkół rzeczywiście działa normalnie, natomiast kilka przeszło na nauczanie zdalne i co ciekawe są to wyłącznie szkoły z dużych miast: Warszawa, Poznań, Białystok, Grudziądz, Radom. Decyzje o kwarantannie i zdalnym nauczaniu podejmują wojewódzkie sanepidy i dyrekcje szkół. W co najmniej trzech szkołach kwarantanna zaczęła się od nauczyciela z pozytywnym wynikiem testu i w żadnym przypadku nie dowiedzieliśmy się, czy nauczyciel był „zaszczepiony. Do tej puli dołażę jeszcze jedną statystyczną uwagę, mianowicie 30% „zaszczepionych” dzieci, kontra 70% „zaszczepionych” nauczycieli.

Co z tego wszystkiego wynika? Mniej więcej pół na pół rozłożyły się szkoły odesłane na kwarantannę z powodu zakażenia uczniów i nauczycieli. Przy czym wśród nauczycieli mówimy o tzw. odporności populacyjnej, bo tam jest 70% „wszczepionych”. W przypadku dzieci trzeba mówić wprost o 70% „szurów”. Dlaczego zatem we wszelkich komunikatach ze strony instytucji państwowych i mediów nie znajdziemy ani jednej informacji dotyczącej „paszportu kowidowego” u osób, które były zakażone. Nie ma informacji na temat uczniów i nie ma informacji na temat nauczycieli, co jest niesłychanie dziwne, biorąc pod uwagę fakt, że dotąd rozprowadzano takie brednie, jak 99% niezaszczepionych na OIOM i pod respiratorami. Tutaj nie ma nawet danych ogólnych, nie mówiąc o jednostkowym wskazaniu w jakiej szkole niezaszczepiony uczeń lub nauczyciel „doprowadził do tragedii”. Obserwuję tę paranoję dzień w dzień, od wiosny 2020 roku, po takim doświadczeniu nikt mnie nie przekona do „koincydencji czasowej”. Dzień w dzień epatowano przypadkami zgonów, dzień w dzień „umierały kuzynki”, dzień w dzień wskazywano na matkę z dziećmi bez maseczek, jako źródło epidemii. I nagle, gdy się powszechnie mówi o tym, że niezaszczepieni będą odpowiadać za IV falę, nie pada jedno słowo na temat zamykanych szkół, bo „szury” mają pozytywny wynik testu?

Reklama

Takie cuda w „pandemii” nie występują, co oznacza, że ziszcza się dość banalny scenariusz, jaki rozpisałem wiele miesięcy temu. Wszystko co będzie dotyczyć braku szczepień zostanie nagłośnione w najbardziej absurdalny i tak samo podły sposób, jaki widzieliśmy w Bergamo i na lodowiskach w Madrycie. Wszystko co związane z „zaszczepionymi” pozostanie anonimowe, ale to na szczęście tylko teoria, bo… mamy Internet. Nie ma takiej siły, aby przy większej skali ludzie z konkretnych szkół i miejsc, gdzie wszyscy się znają nie zaczęli przekazywać informacji o tym kto konkretnie ma pozytywny test i kto był „wszczepiony”. Pewnym jest, że taka fala komentarzy przez wszystkie możliwe fora się przewinie i co więcej nie będzie to takie trudne do potwierdzenia, ponieważ zdecydowana większość nauczycieli ma konta na FB i innych portalach gdzie nie tylko chwaliła się „szczepieniami”, ale wklejała potwierdzenia. Pomimo rozpaczliwych wysiłków propagandowych „sprawa się rypnie” i to już w najbliższym czasie.

Daję pełną gwarancję, że skuteczność „szczepień” rozsypie się jak szkło hartowane, w kompletne drzazgi. Podobnie, jak rozsypała się w Izraelu, USA, Wielkiej Brytanii, Hiszpanii. Ukrywanie danych nic nie da, a na pewno nie wpłyną na stan wiedzy i świadomości 50% Polaków, którzy z definicji odrzucili oficjalne łgarstwa i szukają informacji w sieci. Setki, tysiące konkretnych przypadków zostanie opisanych szczegółowo i zdecydowaną większość z nich bez najmniejszego wysiłku każdy będzie mógł sobie zweryfikować. Mam nawet takie złośliwe podejrzenie, że planowane polowanie na niezaszczepionych zamieni się w polowanie na „zaszczepionych”.

Reklama

21 KOMENTARZE

  1. w ciemno strzelam że owi nieszczęśnicy którzy sciągneli kwarantanne na całą szkołe byli ukłuci 🙂 Gdyby nie byli niedzielak kraska i cała reszta już pruli by mordy do czego to doprawadza unikanie eliksiru nieśmiertelnosci. A tu cisza jak po śmierci organisty… Tylko czekaj jak ktorys belfer sie na fb lub tt wypusuje ze nie po to brał szczepionke zeby go testować i na kwarantannie zamykać

    • @Patriota
      Dzień Dobry.
      Podpisuję się pod tym “w ciemno”. Jeszcze się dobrze sezon nie rozkręcił, a już wokół w najbliższej przestrzeni mam kilka osób po dwóch działkach co to im pozytyw wyszedł. W przestrzeni mniej bliskiej, powiedzmy że zawodowej, mam już przypadki w dziesiątkach takich co to “nigdy nie chorowali” a za statystykę robili, a tu nagle objawili mi się z “gardłem” i “katarem”, a różnice dobowe temperatur są od raptem od niecałych dwóch tygodni. Znacząca cześć po darmowych pierwszych próbkach towaru, a cześć tylko po jednej. Trochę mało danych żeby coś wnioskować ale mnie to niepokoi w kontekście prognozowania możliwiej przyszłej skali.
      Pozdrawiam

    • od wczoraj coś cisza o tej słynnej fali… Co do zamykania szkół to racja Panie Egon, chociaż moze być równie dobze oddolną inicjatywą ciała belfrowego. Jakie morale panuje w tym środowisku pokazał ostatni strajk. No i siedzieli sobie wygodnie (przynajmniej większość) pili kawke w fotelu i wysyłali tylko zadania na jutro. A teraz trza do roboty wstawać, z gówniarzami sie użerać… nie chce sie… A maile Dworczyka puchną jak drożdzowe ciasto w piekarniku 🙂 Już jakiś ruskich agentów z fejsbuka w Karpaczu znaleźli… Spór z KE cały czas sprawą otwartą, nie pamietam też zeby cos sie wyjaśniło w sprawie sporu z Czechami o Turów, szykuje sie strajk lekarzy. Jedno sarkastyczne zdanie mi sie na usta cisnie: “no popatrz kto by sie spodziewał”

  2. Kiedy te drwiny z logiki i rozumu się skończą? W szkole mojego dziecka “wyszczepiona” pani (jechała za granicę) podzieliła się z dziećmi refleksją, że nauka stacjonarna za długo nie potrwa. Rzeczywistość skrzeczy, “wyszczepieni” chorują i umierają oraz zarażają innych. Ale każdy, kto ośmiela się to mówić jest oszołomem i foliarzem. Do kowidiańskiego betonu nie dociera nic. Wczoraj słyszałam w pociągu rozmowę, że w Izraelu zaszczepieni chorują bo pewnie podano im placebo, gdyż chcieli być pierwsi w wyścigu “wyszczepień”.

    • @Iwonn
      W Izraelu przyjęli następującą taktykę: “strułeś się bigosem, to jeszcze większa porcja bigosu cię uleczy” i mamy tego skutki. Jesień może być w Polsce także ciekawa, gdyż mamy 19 milionów “strutych” i zaczęliśmy kampanię kwartał po Izraelu.

      To by była na razie pierwsza fala – zakrzepy, spadek odporności i ADE. Niestety wielu wspomina o bardziej długoterminowych skutkach – choroby autoimmunologiczne i neurodegeneracyjne oraz skracanie łańcuchów telomerowych (przyspieszone starzenie się).

    • Dzień dobry Iwonn!
      To ja mam lepsze 🙂 jak w zeszłym roku jesienią tłumaczyłem ze w maju na wybory mateusz z jedrusiem na tysiecznych wiecach darli mordy ze wirus pokonany a teraz znowu fala i wirus w natarciu to usłyszałem ze w maju to co mówili to wtedy była prawda 😀

  3. Gdyby nie Szwecja nikt nie wiedzialby o idiotyzmie lockdownow i masek.
    Gdyby nie Portugalia i Hiszpania oraz Wielka Brytania nie dowiedzielibysmy tego co wiadomo od dziesiecioleci, ze szczepionki na grype pomagaja polowicznie.
    Hucpa z koronawirusem zapowiada sie co najmniej do 2025. Kazdy musi przechorowac. Mlodszym zajmie to kilka lat, starszym dekade lub dwie. Wtedy bedzie prawdziwa odpornosc stadna. Szczepionka i zakazenia bezobjawowe to za malo.

  4. Ludzi realnie vqrviaja lockdowny i kwarantanny przymusowe oraz przymuszanie do szczepień. Jeżeli te 3 czynniki odpadną to nikogo nie będzie obchodzić kto i z jakich pobudek się zaszczepi bądź nie. Zwalczać trzeba przymus kwarantanny, wymazywania się i lockdowny. Reszta sama spłynie w kanał włącznie z segregacja sanitarną..

  5. Jeśli chodzi o maseczkę, to zakładam w sklepach, by jako gość uszanować (bezsensowne) zasady, i uniknąć personelowi dodatkowej pracy przy zwracaniu mi uwagi. Jednak wczoraj po raz pierwszy świadomie wdepnąłem do Biedry bez maseczki, i nie wywołało to żadnych negatywnych skutków. Personel nosi maski nawet nie pod nosem, tylko na brodzie, i ma wyj….bane. Będzie dobrze.

      • we Wro raczej odwrotnie. W większych galeriach coś tam pilnują ale bardziej dla pokazówki. Są pewnie miejsca gdzie pilnują scisle ale w tych które ja odwiedzam raczej luz. W pociągu to samo. Przy czym nie spotkałem sie nigdy z jakimiś agresywnymi zrachowaniami jednych wobec drugich. Ludzie tu raczej smiechem reaguja. No i wrocławskie ZOO to już prawdziwa wylęgarnia zakażen. tydzień w tydzień dziki tłum.