Reklama

Jakbym odpowiedział na pytanie młodej matki dwójki dzieci: „Panie Wielgucki, czy da mi pan gwarancję, że jak wyjdę na spacer z dziećmi do lasu, to nie zachorujemy i nie umrzemy na wirusa?”. Bardzo dobitnie: „Proszę Pani taką gwarancję jeszcze dwa tygodnie temu dawał Pani minister zdrowia i lekarz Szumowski, natomiast od mnie Pani usłyszy, że siedząc w domu z dziećmi ma Pani większe szanse zachorować i to na kilka chorób jednocześnie”. W jaki sposób działa strach? Przede wszystkim strach zabija racjonalność, a dalej to już sprężyna paranoi robi swoje. Ludzie nie chodzą na spacery do lasu nie dlatego, że to niebezpieczne, ale z zupełnie innego powodu, który tylko pozornie brzmi tak samo. Nie wychodzą, bo usłyszeli, że to niebezpieczne.

Najgorszy jest strach przed nieznanym, coś czego nie widać, coś czego nie da się dotknąć i dokładnie taki jest wirus. W normalnych warunkach żaden kierowca nie zrezygnowałby z podróży, gdyby tuż przed wyjściem z domu zobaczył w telewizji śmiertelny wypadek samochodowy i planszę ze statystykami ofiar wypadków. Zdecydowana większość nawet nie skojarzyłaby, że to ma jakikolwiek związek z prowadzeniem samochodu, przecież to inni giną i to w dodatku gdzieś w Garwolinie, czy Ustrzykach. Co roku mamy te same akcje uświadamiające, a filmiki ostrzegawcze w tych akcjach są coraz bardziej drastyczne. Stosowano wszelkie możliwe zabiegi, pamiętam taką produkcję, w której właśnie matka z dziećmi mówi do „kierowcy mordercy” o tym, co się stało na przejściu dla pieszych. Na nikim ten głos zza światów nie zrobił wrażenia i statystyki stoją w miejscu. Nie inaczej dzieje się kampaniami poświęconymi walce z nowotworami. Kolejki do darmowej mammografii się nie ustawiają, znów działa zasada mnie to nie dotyczy.

Reklama

Skąd zatem wzięła się nagła dyscyplina społeczna i stosowanie się do absurdalnych obostrzeń, które nie tylko nie powstrzymują „zarazy”, ale realnie zagrażają zdrowiu psychicznemu i fizycznemu ludzi? Pierwsza przyczyna została opisana, to strach przed nieznanym, najsilniejszy rodzaj strachu, przez psychologów zwany lękiem, ale to za mało, aby uruchomić tak duży proces. Drugim elementem jest powszechność w straszeniu, nie reklamówki pomiędzy filmami i połowami meczu, ale nieustanne komunikaty płynące zewsząd. Proszę zwrócić uwagę, że ludzie nie boją się już praktycznie niczego, kradzieży, napadów, gwałtów, monopol na strach ma „wirus”. Następnym elementem jest system zakazów, człowiek wykonujący codzienne czynności, jak zwykłe wyjście na zakupy, umycie samochodu, czy ten nieszczęsny spacer do parku, staje się napiętnowany. Mało, że nazywa się go przestępcą, on jest traktowany jak morderca i natychmiast linczowany przez resztę. Dzieje się tak, ponieważ ostatnim elementem makabrycznej układanki jest napuszczanie mas na człowieka, zjawisko znane od lat, polowanie na czarownice, itd.

Ludzi karmi się strachem definiowanym na potrzeby polityczne i biznesowe, skala i częstotliwość komunikatów sprawiają, że człowiek przestaje myśleć, co jest podstawą całej tej chorej sytuacji. Całkowicie sprzeczne zasady, które w najmniejszym stopniu nie korespondują ze skutkami, nie mają znaczenia. Jeden na milion sprawdzi, że sortownie Amazona pracują pełną parą, po 1000 osób przy taśmach, ale jak usłyszy, że listonosz przyniesie zarażoną kartę do głosowania, to natychmiast wpada w histerię. I nieważne, że ten sam listonosz przynosi rachunki za prąd i gaz albo pocztówkę świąteczną od stryjostwa z Pułtuska. Owczy pęd za i przed strachem rządzi w głowach przerażonych mas, nikt z takim żywiołem nie wygra, do mas jednostka nigdy nie dotrze, ale można dotrzeć do innego człowieka.

Z pełną odpowiedzialnością, jako mąż, ojciec, dziecko i wnuk oświadczam, że żyć trzeba normalnie i tak jak zawsze, bo nic nowego i tragicznego się nie dzieje, żyjemy w takim samym otoczeniu biologicznym, jak zawsze i fakt, że banda bankierów z możnymi tego świata zrobiła z jednego pospolitego wirusa demona, który zawładnął światem, to tylko ich brudne biznesy, nie „pandemia”. Żyj człowieku normalnie, jak człowiek! Idą Święta i wiem jedno, moją 94-letnią Babcię zabiłoby to, że pierwszy raz odkąd Ona i ja żyjemy, nie spędzilibyśmy razem Świąt. Moja Mama nie wiedziałaby, co ze sobą zrobić w dzień Świąt, z tych samych powodów. Człowiek z setkami wirusów i tysiącami chorób walczy od zawsze, ale jak zabije w sobie człowieczeństwo, to żadną kwarantanną tej straty nie odrobi.

Reklama

54 KOMENTARZE

  1. .

    To wyjątkowo obślizgłe coś, znaczy sie Gowin, podało się do dymisji. Oczywiście z konfitur nie rezygnuje, więc pali (głupa), ale się nie zaciąga.

    Moim zdaniem ta kreatura próbuje wyjść z twarzą, po otrzymaniu ultimatum od – niech żyje nam 200 lat – Kaczora-dyktatora.

    • To najlepsze, co się mogło

      To najlepsze, co się mogło zdarzyć. Wygląda na to, że rozłam w Porozumieniu nastąpił szybciej niż w PiSie, a jeszcze wczoraj sytuacja była bardzo poważna. Gdy władza ludzka zawodzi, to Bóg przejmuje lejce i ma nas w swojej opiece.

      Mam nadzieję że po tym całym szaleństwie dojdzie do rekonstrukcji rządu. Wielu ministrów (i być może premier) może być na przyszłość dużym obciążeniem dla PiSu. Są już spaleni, gdyż będą się zawsze kojarzyć z ograniczeniami, przeczeniem samemu sobie, mandatami i grzywnami, kwarantannami oraz nadchodzącą falą depresji. Taki właśnie los spotkał Churchilla. Symbol oporu przegrał pierwsze powojenne wybory.

      • Mam nadzieję, że do

        Mam nadzieję, że do rekonstrukcji rządu nie dojdzie (poza tym obliślizłym coś) – musi Was nieźle boleć polski rząd w Polsce. To, że niektórzy ministrowie są spaleni dla Ciebie nie oznacza, że są spaleni dla innych. Ja przez osiem lat cierpiałem Twój spalony rząd, więc bądź facetem i przecierp przez osiem lat mój rząd.

        • A teraz czas się wziąć do

          A teraz czas się wziąć do roboty.

          Drogi rządzie:

          1. Czy chodzenie i biegi na wytyczonych jednokierunkowych ścieżkach oraz indywidualne ćwiczenia fizyczne w parkach, w odległościach wielokrotnie większych niż "kolejkowe" 2 metry zwiększa ryzyko zarażenia koro?

          2. Czy w Lasach Państwowych (ściślej – leśnictwach) w odległościach do 20-30 km od miast nie można wytyczyć (częściowo wykorzystać istniejące) szlaków rekreacyjnych, na których można by chodzić (jednokierunkowo) w celu zażycia ruchu i dotlenienia? Dystans 20-30 km da duże rozgęszczenie amatorów przebywania na świeżym powietrzu?

          3. Czy zakaz wstępu do lasu jest sensowny dla miasteczek i wsi oddalonych od dużych aglomeracji, gdzie i tak jest niewielu wchodzących do lasu z powodu małej gęstości zaludnienia?

  2. .

    To wyjątkowo obślizgłe coś, znaczy sie Gowin, podało się do dymisji. Oczywiście z konfitur nie rezygnuje, więc pali (głupa), ale się nie zaciąga.

    Moim zdaniem ta kreatura próbuje wyjść z twarzą, po otrzymaniu ultimatum od – niech żyje nam 200 lat – Kaczora-dyktatora.

    • To najlepsze, co się mogło

      To najlepsze, co się mogło zdarzyć. Wygląda na to, że rozłam w Porozumieniu nastąpił szybciej niż w PiSie, a jeszcze wczoraj sytuacja była bardzo poważna. Gdy władza ludzka zawodzi, to Bóg przejmuje lejce i ma nas w swojej opiece.

      Mam nadzieję że po tym całym szaleństwie dojdzie do rekonstrukcji rządu. Wielu ministrów (i być może premier) może być na przyszłość dużym obciążeniem dla PiSu. Są już spaleni, gdyż będą się zawsze kojarzyć z ograniczeniami, przeczeniem samemu sobie, mandatami i grzywnami, kwarantannami oraz nadchodzącą falą depresji. Taki właśnie los spotkał Churchilla. Symbol oporu przegrał pierwsze powojenne wybory.

      • Mam nadzieję, że do

        Mam nadzieję, że do rekonstrukcji rządu nie dojdzie (poza tym obliślizłym coś) – musi Was nieźle boleć polski rząd w Polsce. To, że niektórzy ministrowie są spaleni dla Ciebie nie oznacza, że są spaleni dla innych. Ja przez osiem lat cierpiałem Twój spalony rząd, więc bądź facetem i przecierp przez osiem lat mój rząd.

        • A teraz czas się wziąć do

          A teraz czas się wziąć do roboty.

          Drogi rządzie:

          1. Czy chodzenie i biegi na wytyczonych jednokierunkowych ścieżkach oraz indywidualne ćwiczenia fizyczne w parkach, w odległościach wielokrotnie większych niż "kolejkowe" 2 metry zwiększa ryzyko zarażenia koro?

          2. Czy w Lasach Państwowych (ściślej – leśnictwach) w odległościach do 20-30 km od miast nie można wytyczyć (częściowo wykorzystać istniejące) szlaków rekreacyjnych, na których można by chodzić (jednokierunkowo) w celu zażycia ruchu i dotlenienia? Dystans 20-30 km da duże rozgęszczenie amatorów przebywania na świeżym powietrzu?

          3. Czy zakaz wstępu do lasu jest sensowny dla miasteczek i wsi oddalonych od dużych aglomeracji, gdzie i tak jest niewielu wchodzących do lasu z powodu małej gęstości zaludnienia?

  3. W obecnych czasach króluje

    W obecnych czasach króluje ambiwalencja. Nie tylko w polityce. Weźmy takiego Owsiaka. Z jednej strony uważa że będzie lepiej i dlatego trzeba będzie zorganizować masowy festiwal w sierpniu. Z drugiej strony uważa że będzie gorzej i dlatego trzyma 400 milionów na czarną godzinę polskiej służby zdrowia.

  4. W obecnych czasach króluje

    W obecnych czasach króluje ambiwalencja. Nie tylko w polityce. Weźmy takiego Owsiaka. Z jednej strony uważa że będzie lepiej i dlatego trzeba będzie zorganizować masowy festiwal w sierpniu. Z drugiej strony uważa że będzie gorzej i dlatego trzyma 400 milionów na czarną godzinę polskiej służby zdrowia.

  5. W obozach koncentacyjnych

    W obozach koncentacyjnych więźniów pilnowali, rozliczali i katowali inni więźniowie. A i tak najbardziej zasłużeni funkcyjni byli niczym wobec ostatniego ciury obozowej załogi. Te załogi musiałyby być bez porównania większe, gdyby nie przemyślnie zorganizowana struktura terroru. W tych warunkach, na planecie odległej od Ziemi, jak to ujął rtm. Pilecki, dla prawdziwych ludzi liczyło się tylko człowieczeństwo. Nie życie. To można było w każdej chwili stracić, niezależnie od tego ile człowieczeństwa ktoś poświęcił.

    Przytaczam to najbardziej ekstremalne porównanie z premedytacją. To co widzimy obok siebie to jest przede wszytkim całkowity zanik człowieczeństwa. Zwierzęcy strach i do bólu ludzka masowa bezmyślność. Zastraszone masy same pozamykały się w aresztach domowych, wielki państwowy obóz. Za chwilę z radością przyjmą totalną inwigilację elektroniczną. Za następną chwilą w euforii ruszą się szczepić jakimkolwiek świństwem, które władza im podsunie. Zniknęła całkowicie potrzeba sacrum, liczy się tylko profanum – kasza w sklepie i dziadowska robota na rzecz władców. Jest powszechna zgoda na rozdzielenie rodzin i zrywanie więzi towarzyskich.

    Między tym snuje się najbardziej przewrotne ze wszystkich posunięć władzy, tej władzy. Masy same się pilnują i domagają jeszcze więcej kontroli, a za wariata i zbójcę uchodzi ten, kto widzi świat realnie. W tym wszystkim może już nie wystarczyć wariatom tylko żyć po ludzku i nie dać się przerobić na ludzkie bydło. To niezbędny początek. ale kontynuacją może okazać się czynna walka. To jest czas na postawienie cienkiej czerwonej linii. "Chcą, byś był martwy albo odnalazł się w ich kłamstwie. Człowiek ma tylko jedno wyjście – znaleźć coś swojego".

    • Pan Bóg Tobie powiedział, że

      Pan Bóg Tobie powiedział, że Twoje widzenie świata jest realne, czy jakieś dziecko w piaskownicy? A już tą walką to zupełnie mnie rozbawiłeś – chcesz nas zachęcić do czynnej walki? O powrót PO i PSL? O powrót do wieku emerytalnego 67 lat dla wszystkich? O głodowe pensje i umowy śmieciowe? O powrót do VAT-u wywożonego pociągami za zachodnią granicę? Czy Ty w ogóle widzisz swoją śmieszność? Odstaw samogon – ten którego używasz ma za dużą domieszkę metanolu.

      Powiedz mi też bohaterze, gdzie byłeś jak SLD, PO i PSL przerabiały nas na ludzkie bydło?

      • @wrednick Chłopie odpuść,

        @wrednick Chłopie odpuść, mówię Ci jak pisowiec do pisowca, troszkę chyba błędnie interpretujesz wypowiedzi innych, co może powodować przeciwny skutek do zamierzonego przez Ciebie. Chyba każdy tu komentujący nie chciałby powrotu dewiantów i zdrajców do władzy.

        A co do oporu przeciw władzy, która głupio postępuje, to jak będzie opad radioaktywny, to wtedy może zostanę w domu.

        Nocleg w lesie 

  6. W obozach koncentacyjnych

    W obozach koncentacyjnych więźniów pilnowali, rozliczali i katowali inni więźniowie. A i tak najbardziej zasłużeni funkcyjni byli niczym wobec ostatniego ciury obozowej załogi. Te załogi musiałyby być bez porównania większe, gdyby nie przemyślnie zorganizowana struktura terroru. W tych warunkach, na planecie odległej od Ziemi, jak to ujął rtm. Pilecki, dla prawdziwych ludzi liczyło się tylko człowieczeństwo. Nie życie. To można było w każdej chwili stracić, niezależnie od tego ile człowieczeństwa ktoś poświęcił.

    Przytaczam to najbardziej ekstremalne porównanie z premedytacją. To co widzimy obok siebie to jest przede wszytkim całkowity zanik człowieczeństwa. Zwierzęcy strach i do bólu ludzka masowa bezmyślność. Zastraszone masy same pozamykały się w aresztach domowych, wielki państwowy obóz. Za chwilę z radością przyjmą totalną inwigilację elektroniczną. Za następną chwilą w euforii ruszą się szczepić jakimkolwiek świństwem, które władza im podsunie. Zniknęła całkowicie potrzeba sacrum, liczy się tylko profanum – kasza w sklepie i dziadowska robota na rzecz władców. Jest powszechna zgoda na rozdzielenie rodzin i zrywanie więzi towarzyskich.

    Między tym snuje się najbardziej przewrotne ze wszystkich posunięć władzy, tej władzy. Masy same się pilnują i domagają jeszcze więcej kontroli, a za wariata i zbójcę uchodzi ten, kto widzi świat realnie. W tym wszystkim może już nie wystarczyć wariatom tylko żyć po ludzku i nie dać się przerobić na ludzkie bydło. To niezbędny początek. ale kontynuacją może okazać się czynna walka. To jest czas na postawienie cienkiej czerwonej linii. "Chcą, byś był martwy albo odnalazł się w ich kłamstwie. Człowiek ma tylko jedno wyjście – znaleźć coś swojego".

    • Pan Bóg Tobie powiedział, że

      Pan Bóg Tobie powiedział, że Twoje widzenie świata jest realne, czy jakieś dziecko w piaskownicy? A już tą walką to zupełnie mnie rozbawiłeś – chcesz nas zachęcić do czynnej walki? O powrót PO i PSL? O powrót do wieku emerytalnego 67 lat dla wszystkich? O głodowe pensje i umowy śmieciowe? O powrót do VAT-u wywożonego pociągami za zachodnią granicę? Czy Ty w ogóle widzisz swoją śmieszność? Odstaw samogon – ten którego używasz ma za dużą domieszkę metanolu.

      Powiedz mi też bohaterze, gdzie byłeś jak SLD, PO i PSL przerabiały nas na ludzkie bydło?

      • @wrednick Chłopie odpuść,

        @wrednick Chłopie odpuść, mówię Ci jak pisowiec do pisowca, troszkę chyba błędnie interpretujesz wypowiedzi innych, co może powodować przeciwny skutek do zamierzonego przez Ciebie. Chyba każdy tu komentujący nie chciałby powrotu dewiantów i zdrajców do władzy.

        A co do oporu przeciw władzy, która głupio postępuje, to jak będzie opad radioaktywny, to wtedy może zostanę w domu.

        Nocleg w lesie 

  7. Pewnie i są takie przypadki,

    Pewnie i są takie przypadki, jak ten opisany – matka bojąca się wyjść do lasu z dziećmi z powodu koro. Ja z kolei bywam w lasach dziesiątki razy w roku – powody sportowe (i to od 1 stycznia do 31 grudnia). Byłem jeszcze w ostatnią niedzielę (tydzień temu), kiedy jeszcze nie było zakazu. Wczoraj już nie byłem. I nie uważam, że to przez rząd, a przez ……… (niech sobie każdy wstawi co ma na myśli), którzy stadami gromadzili się w lasach na obrzeżach miast. I nie jestem strachliwy – nie używam rękawiczek i maseczek tam, gdzie nie jest to wymagane. Niemniej problem leśny istnieje. Może dałoby by się w lasach przyległych do miast i miasteczek wytyczyć szlaki piesze i rowerowe (właściwie to w lasach pełno jest szlaków turystycznych – wystarczy skorzystać z gotowych – żółtych, zielonych, czerwonych, niebieskich, innych). Bo to, że las to zdrowie nie trzeba nikogo przekonywać, w tym ministra Szumowskiego, który jeszcze dwa-trzy tygodnie temu zachęcał (choć między wierszami) do leśnych spacerów. Może w lasach ciut inne zasady poruszania się. Jedna razem mieszkająca rodzina może poruszać się w grupie, odstępy między pieszymi w lesie to 10 czy 20 metrów? A może coś podobnego organizować w miastach (pole do popisu dla samorządów).

  8. Pewnie i są takie przypadki,

    Pewnie i są takie przypadki, jak ten opisany – matka bojąca się wyjść do lasu z dziećmi z powodu koro. Ja z kolei bywam w lasach dziesiątki razy w roku – powody sportowe (i to od 1 stycznia do 31 grudnia). Byłem jeszcze w ostatnią niedzielę (tydzień temu), kiedy jeszcze nie było zakazu. Wczoraj już nie byłem. I nie uważam, że to przez rząd, a przez ……… (niech sobie każdy wstawi co ma na myśli), którzy stadami gromadzili się w lasach na obrzeżach miast. I nie jestem strachliwy – nie używam rękawiczek i maseczek tam, gdzie nie jest to wymagane. Niemniej problem leśny istnieje. Może dałoby by się w lasach przyległych do miast i miasteczek wytyczyć szlaki piesze i rowerowe (właściwie to w lasach pełno jest szlaków turystycznych – wystarczy skorzystać z gotowych – żółtych, zielonych, czerwonych, niebieskich, innych). Bo to, że las to zdrowie nie trzeba nikogo przekonywać, w tym ministra Szumowskiego, który jeszcze dwa-trzy tygodnie temu zachęcał (choć między wierszami) do leśnych spacerów. Może w lasach ciut inne zasady poruszania się. Jedna razem mieszkająca rodzina może poruszać się w grupie, odstępy między pieszymi w lesie to 10 czy 20 metrów? A może coś podobnego organizować w miastach (pole do popisu dla samorządów).

  9. W takiej sytuacji rząd musiał

    W takiej sytuacji rząd musiał wybrać między rozwiązaniem bardzo złym i bardzo złym. Nie robili by nic, opozycja wyłaby po każdej śmierci schorowanego dziadka, u którego znaleziono by wirusa. Że mają krew jego na rękach. Byłoby  by to zabójcze dla każdego rządu. Wybrali drugie rozwiązanie, ćzyli shut down i ograniczenia. Nie mogli widac inaczej. Widać uznali, że to mniejsze zło. Nie bez znaczenia jest fakt, że prawie wszystkie zachodnie kraje zrobiły to samo. Tylko patrzec, jak Szwecja też klęknie.

     

  10. W takiej sytuacji rząd musiał

    W takiej sytuacji rząd musiał wybrać między rozwiązaniem bardzo złym i bardzo złym. Nie robili by nic, opozycja wyłaby po każdej śmierci schorowanego dziadka, u którego znaleziono by wirusa. Że mają krew jego na rękach. Byłoby  by to zabójcze dla każdego rządu. Wybrali drugie rozwiązanie, ćzyli shut down i ograniczenia. Nie mogli widac inaczej. Widać uznali, że to mniejsze zło. Nie bez znaczenia jest fakt, że prawie wszystkie zachodnie kraje zrobiły to samo. Tylko patrzec, jak Szwecja też klęknie.

     

  11. W PUP w Łowiczu są już

    W PUP w Łowiczu są już pierwsze decyzje o ZWOLNIENIACH GRUPOWYCH. Co najmniej 10 lat nie było tego zjawiska w Łowiczu. Skoro po 23 dniach są już takie sygnały, to o czym my kurwa jeszcze gadamy? Morawiecki bredzący dziś o czerwcu to jakaś hańba na poziomie najbardziej haniebnych wystąpień Tuska.

    Spływają np. takie informacje: 13 z 36 klubów pierwszej i drugiej Bundesligi już DZIŚ jest na skraju bankructwa. Tymczasem pajace od piłki myślą, że jeszcze parę miesięcy trzeba poczekać. Dla przeciętnego Niemca brak fussballu to rzecz niewyobrażalna.

    Premier Danii i kanclerz Austrii zaczynają dawać nadzieję na nadzieję, a nasz pajac Morawiecki odpłynął. Informuję, że dla mnie sytuacja, którą (zdaje się) planują Szumowski i Morawiecki jest sytuacją stukrotnie gorszą od tej, w której kondominium wraca do władzy, ale za to mogę wychodzić z domu. Z tym, że póki co kondominium chce jeszcze większych restrykcji. Czyli stworzyła się potężna nisza na jakąś tam Partię Racjonalną – byleby nie był to jakiś Frasyniuk z kastą.

  12. W PUP w Łowiczu są już

    W PUP w Łowiczu są już pierwsze decyzje o ZWOLNIENIACH GRUPOWYCH. Co najmniej 10 lat nie było tego zjawiska w Łowiczu. Skoro po 23 dniach są już takie sygnały, to o czym my kurwa jeszcze gadamy? Morawiecki bredzący dziś o czerwcu to jakaś hańba na poziomie najbardziej haniebnych wystąpień Tuska.

    Spływają np. takie informacje: 13 z 36 klubów pierwszej i drugiej Bundesligi już DZIŚ jest na skraju bankructwa. Tymczasem pajace od piłki myślą, że jeszcze parę miesięcy trzeba poczekać. Dla przeciętnego Niemca brak fussballu to rzecz niewyobrażalna.

    Premier Danii i kanclerz Austrii zaczynają dawać nadzieję na nadzieję, a nasz pajac Morawiecki odpłynął. Informuję, że dla mnie sytuacja, którą (zdaje się) planują Szumowski i Morawiecki jest sytuacją stukrotnie gorszą od tej, w której kondominium wraca do władzy, ale za to mogę wychodzić z domu. Z tym, że póki co kondominium chce jeszcze większych restrykcji. Czyli stworzyła się potężna nisza na jakąś tam Partię Racjonalną – byleby nie był to jakiś Frasyniuk z kastą.

  13. „Eurodeputowany zwrócił uwagę

    „Eurodeputowany zwrócił uwagę na wypowiedź posła PO Marcina Kierwińskiego, który powiedział, że wprowadzenie stanu klęski żywiołowej pozwoliłoby na „dochodzenie przez każdego przedsiębiorcę odszkodowań z mocy prawa”. Tak, przedsiębiorstwa mogłyby liczyć wtedy na odszkodowania, które musiałoby wypłacić państwo. Suma odszkodowań idzie w miliardy złotych. Czy także oto chodzi Platformie? Aby państwo polskie wpadło w długi, z których nigdy nie wyjdzie? Aby Polska po prostu zbankrutowała? Na Twitterze takie pytania Platformie postawił Saryusz-Wolski.”

    Pytania ode mnie:

    1. Czy jakiś kraj w Europie wprowadził stan klęski żywiołowej? Niemcy nie chcą płacić odszkodowań u siebie dla swoich przedsiębiorstw? Wolą, aby niemieckie firmy pożywiły się odszkodowaniami w Polsce? A może w niemieckim prawie nie ma możliwości wypłacania odszkodowań w przypadku klęsk żywiołowych?
    2. No właśnie – odszkodowania w przypadku klęsk żywiołowych. Kto i kiedy wprowadził u nas takie prawo? Jak spadnie u nas dwutygodniowy deszcz i zaleje nam kraj totalnie – tak, że nie będzie można nawet wyjść na ulice (praca, szkoły leżą), to przedsiębiorstwa (krajowe i obce) będą miały prawo rzucić nam się do gardeł o odszkodowania? A nam co pozostanie – pisanie listów do Pana Boga?
    3. Na podstawie pkt. 2 domyślcie się, jak można wysadzić w Kosmos dowolny kraj na Ziemi – przejmując przy okazji (ale w nagrodę) cały jego majątek.
    4. Klęska to klęska – koszty i straty ponoszą wszyscy – od pojedynczego człowieka do największej firmy. Czyli zero odszkodowań. Choć państwo (aktualny rząd) powinno robić wszystko, aby straty minimalizować.
    5. Ostatni postulat – właśnie ogłoszenie stanu klęski żywiołowej powinno uwalniać państwo od potencjalnych roszczeń i odszkodowań.
    6. Aha, jeszcze jedno. Poszkodowanym firmom i politykom będzie można powiedzieć, jak oni nam: trzeba było się ubezpieczyć (w tym przypadku od klęsk wszelakich).
  14. „Eurodeputowany zwrócił uwagę

    „Eurodeputowany zwrócił uwagę na wypowiedź posła PO Marcina Kierwińskiego, który powiedział, że wprowadzenie stanu klęski żywiołowej pozwoliłoby na „dochodzenie przez każdego przedsiębiorcę odszkodowań z mocy prawa”. Tak, przedsiębiorstwa mogłyby liczyć wtedy na odszkodowania, które musiałoby wypłacić państwo. Suma odszkodowań idzie w miliardy złotych. Czy także oto chodzi Platformie? Aby państwo polskie wpadło w długi, z których nigdy nie wyjdzie? Aby Polska po prostu zbankrutowała? Na Twitterze takie pytania Platformie postawił Saryusz-Wolski.”

    Pytania ode mnie:

    1. Czy jakiś kraj w Europie wprowadził stan klęski żywiołowej? Niemcy nie chcą płacić odszkodowań u siebie dla swoich przedsiębiorstw? Wolą, aby niemieckie firmy pożywiły się odszkodowaniami w Polsce? A może w niemieckim prawie nie ma możliwości wypłacania odszkodowań w przypadku klęsk żywiołowych?
    2. No właśnie – odszkodowania w przypadku klęsk żywiołowych. Kto i kiedy wprowadził u nas takie prawo? Jak spadnie u nas dwutygodniowy deszcz i zaleje nam kraj totalnie – tak, że nie będzie można nawet wyjść na ulice (praca, szkoły leżą), to przedsiębiorstwa (krajowe i obce) będą miały prawo rzucić nam się do gardeł o odszkodowania? A nam co pozostanie – pisanie listów do Pana Boga?
    3. Na podstawie pkt. 2 domyślcie się, jak można wysadzić w Kosmos dowolny kraj na Ziemi – przejmując przy okazji (ale w nagrodę) cały jego majątek.
    4. Klęska to klęska – koszty i straty ponoszą wszyscy – od pojedynczego człowieka do największej firmy. Czyli zero odszkodowań. Choć państwo (aktualny rząd) powinno robić wszystko, aby straty minimalizować.
    5. Ostatni postulat – właśnie ogłoszenie stanu klęski żywiołowej powinno uwalniać państwo od potencjalnych roszczeń i odszkodowań.
    6. Aha, jeszcze jedno. Poszkodowanym firmom i politykom będzie można powiedzieć, jak oni nam: trzeba było się ubezpieczyć (w tym przypadku od klęsk wszelakich).
  15. 4400 zarażonych z tego co 6

    4400 zarażonych z tego co 6 to pracownik służby zdrowia, z których kazdy zaraził ileś tam osób bo zamykają oddziały szpitalne. Podopieczni domów opieki tż nie zarazili się w parku. Jakby nie liczył to wyychodzi że co najmniej połowa zarażonych to klienci służby zdrowia.Biedronka jest bezpieczniejsza. Jeszcze żadnej nie zamknęli.

     

  16. 4400 zarażonych z tego co 6

    4400 zarażonych z tego co 6 to pracownik służby zdrowia, z których kazdy zaraził ileś tam osób bo zamykają oddziały szpitalne. Podopieczni domów opieki tż nie zarazili się w parku. Jakby nie liczył to wyychodzi że co najmniej połowa zarażonych to klienci służby zdrowia.Biedronka jest bezpieczniejsza. Jeszcze żadnej nie zamknęli.

     

  17. Info z Hiszpanii: 

    Info z Hiszpanii: "Zarzadzenie biuirokratyczne bylo – 50 rok zycia skonczony to morfinka i nie ma respiratora. Mialem wolne respiratory, podlaczylem faceta 50 lat i 2 tygodnie, majacego 5 dzieci – wkurw byl bo powinno sie zdaniem biurokracji go skasowac – ale facet wyjdzie za tydzien do domu, chyba ze zlapie inna infekcje, ale raczej weaning przechodzi bezproblemowo, nawet nie robie mu tracheotomii."

    Słodkich snów. Buziaczki.

  18. Info z Hiszpanii: 

    Info z Hiszpanii: "Zarzadzenie biuirokratyczne bylo – 50 rok zycia skonczony to morfinka i nie ma respiratora. Mialem wolne respiratory, podlaczylem faceta 50 lat i 2 tygodnie, majacego 5 dzieci – wkurw byl bo powinno sie zdaniem biurokracji go skasowac – ale facet wyjdzie za tydzien do domu, chyba ze zlapie inna infekcje, ale raczej weaning przechodzi bezproblemowo, nawet nie robie mu tracheotomii."

    Słodkich snów. Buziaczki.