Reklama

Witam szanownego pana i zapraszam. Tu, na leżankę. Proszę się odprężyć, mięśnie rozluźnić, niech pan leży, jak panu wygodnie. Życzy pan sobie szklankę wody, dla jasności myślenia? Nie?

Witam szanownego pana i zapraszam. Tu, na leżankę. Proszę się odprężyć, mięśnie rozluźnić, niech pan leży, jak panu wygodnie. Życzy pan sobie szklankę wody, dla jasności myślenia? Nie? To zacznijmy. Z czym pan przychodzi? Aha. Aha. Tak. Więc wydaje się panu, że od czterech miesięcy jest pan stałym gościem na stronie, zatytułowanej "kontrowersje". Dobrze. Żona skarży się, że za dużo czasu spędza pan przy komputerze? No, można coś na to poradzić. Ale dobrze, co nagle, to po diable. Zacznijmy od tych pańskich urojeń. Proszę opowiedzieć mi o nich coś więcej…

Reklama

Tak.

Tak.

Aha.

Dobrze.

Proszę pana, wydaje mi się pan rozsądnym mężczyzną, myślę, że prawda panu nie zaszkodzi, a to, co nam nie szkodzi, prawda, to nas wzmacnia.

Drogi panie, proszę przyjąć do wiadomości, że to wszystko dzieje się tylko w pańskiej głowie. Nie, nie wiem, dlaczego, podejrzewam, że pewnie podobnie jak u większości moich pacjentów, z przepracowania, z coraz większej ilości informacji w internecie, bo ja wiem, może to dziedziczne? A jak szanowni rodzice – nie było jakichś przypadków urojeń, niewyjaśnionych halucynacji? Nie, wie pan, wtedy wszystkim się wydawało, że będzie lepiej, tego nie możemy traktować jako jednostki chorobowej.

Ale ad rem, drogi panie, ad rem, bo czas leci, a w ten sposób do niczego nie dojdziemy. Już panu mówię, jak ja to widzę. Otóż, drogi panie, w dzisiejszych czasach zanikają autorytety. O, widzę, że pan już łapie, o co mi chodzi, no właśnie, po jego śmierci wiele
się zmieniło.

Ale nie tylko to. I teraz, stwarzając sobie iluzję takiego miejsca w sieci, pan sobie podświadomie kompensuje brak tych autorytetów. Proszę mi powiedzieć, jest w tym towarzystwie pod tytułem kontrowersje – no proszę, nawiasem mówiąc, sam tytuł już sugeruje, że coś jest niejednoznaczne, widzi pan, jak ta podświadomość się z panem bawi? – ale do rzeczy, więc jest w tym towarzystwie ktoś, kto symbolizuje autorytet? Kojarzy się, bo ja wiem, z rodzicami, z kimś starszym, bardziej doświadczonym? Ha, a widzi pan? Matka, ale rodzaju męskiego, no właśnie, i tu ją mamy!

Jeszcze jest stwórca, ktoś kto wykreował ten świat, zesłał go panu w prezencie, o, widzi pan, właśnie mieliśmy święta, taki Gwiazdor? Rozumiem, do pana przychodził Święty Mikołaj. Ale prezenty dawał przecież. Jest? Wszystko się zgadza.

No, ale są i inne "głosy", prawda, bo ja wiem, ktoś, kogo może pan traktować jako równorzędnego partnera, kolegę? Tak? I takie, z którymi pan się nie zgadza też są. Świetnie. Do kompletu brakuje nam jeszcze pięknej kobiety… Co? Oczywiście że to też iluzja i kompensacja, proszę pana, w tym przypadku to jest przedmiot pożądania, nierealny, ale do niego pan dąży, taki – Graal, platoński ideał, jest to zupełnie wytłumaczalne.

Aha. Widzi pan, do kompletu brakuje już tylko pana ciemnej strony, takiego, jeżeli pan daruje literacką iluzję, Kalibana. To najciemniejsze pokłady pańskiego id, coś, czego pana ego nie akceptuje, ale co czai się gdzieś w dole i czasem daje o sobie znać, żeby to tak ująć, głośnym wrzaskiem. Jak? Jak pan mówi, że się nazywa? A czytał pan kiedyś Bettelheima? To po prostu musiało się ujawnić w ten sposób, podświadomość, wie pan, pamięta więcej niż nam się wydaje.

No dobrze, widzę, że nasz czas dzisiaj dobiega końca. Proszę uspokoić żonę, to jest absolutnie uleczalne. I weźmiemy się za to, następne spotkanie w piątek o tej samej porze. A nie, z portfelem proszę do recepcji, do pani Basi.

Pani Basiu, proszę poprosić następnego pacjenta. Tak, dzień dobry pani. Zapraszam na leżankę!

________
Tekst chroniony prawem autorskim. Opublikowany na witrynie www.kontrowersje.net . Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i przedruk tylko za zgodą autora.

Reklama

20 KOMENTARZE

    • No proszę
      a ja myślałem o jednorazowej… relacji z wizyty na leżance.

      Nie chcę rozszerzać psychoanalizy, bo to nie moja działka. Nie chcę robić z tego cyklu.

      Myślałem raczej o czymś w rodzaju inteligentej (?) zagadki. Takiej, która powstała w głowie – mojej, Twojej?

      A jak myślisz, może całe kontrowersje to inteligentny wkręt, który za dwa miesiące skończy się tym, że zobaczysz na ekranie "Surprise! Jesteś w ukrytej webkamerze!"? Jesteś pewien, że wszyscy, którzy piszą, to osobne byty? Nie zastanawiałeś się nigdy, skąd takie podobieństwa stylu u niektórych userów (nie będę rzucał nickami, popatrz sam)? A może to, co czytasz, napisała Twoja podświadomość?

      Miłych snów!

    • No proszę
      a ja myślałem o jednorazowej… relacji z wizyty na leżance.

      Nie chcę rozszerzać psychoanalizy, bo to nie moja działka. Nie chcę robić z tego cyklu.

      Myślałem raczej o czymś w rodzaju inteligentej (?) zagadki. Takiej, która powstała w głowie – mojej, Twojej?

      A jak myślisz, może całe kontrowersje to inteligentny wkręt, który za dwa miesiące skończy się tym, że zobaczysz na ekranie "Surprise! Jesteś w ukrytej webkamerze!"? Jesteś pewien, że wszyscy, którzy piszą, to osobne byty? Nie zastanawiałeś się nigdy, skąd takie podobieństwa stylu u niektórych userów (nie będę rzucał nickami, popatrz sam)? A może to, co czytasz, napisała Twoja podświadomość?

      Miłych snów!

    • No proszę
      a ja myślałem o jednorazowej… relacji z wizyty na leżance.

      Nie chcę rozszerzać psychoanalizy, bo to nie moja działka. Nie chcę robić z tego cyklu.

      Myślałem raczej o czymś w rodzaju inteligentej (?) zagadki. Takiej, która powstała w głowie – mojej, Twojej?

      A jak myślisz, może całe kontrowersje to inteligentny wkręt, który za dwa miesiące skończy się tym, że zobaczysz na ekranie "Surprise! Jesteś w ukrytej webkamerze!"? Jesteś pewien, że wszyscy, którzy piszą, to osobne byty? Nie zastanawiałeś się nigdy, skąd takie podobieństwa stylu u niektórych userów (nie będę rzucał nickami, popatrz sam)? A może to, co czytasz, napisała Twoja podświadomość?

      Miłych snów!

    • No proszę
      a ja myślałem o jednorazowej… relacji z wizyty na leżance.

      Nie chcę rozszerzać psychoanalizy, bo to nie moja działka. Nie chcę robić z tego cyklu.

      Myślałem raczej o czymś w rodzaju inteligentej (?) zagadki. Takiej, która powstała w głowie – mojej, Twojej?

      A jak myślisz, może całe kontrowersje to inteligentny wkręt, który za dwa miesiące skończy się tym, że zobaczysz na ekranie "Surprise! Jesteś w ukrytej webkamerze!"? Jesteś pewien, że wszyscy, którzy piszą, to osobne byty? Nie zastanawiałeś się nigdy, skąd takie podobieństwa stylu u niektórych userów (nie będę rzucał nickami, popatrz sam)? A może to, co czytasz, napisała Twoja podświadomość?

      Miłych snów!

    • No proszę
      a ja myślałem o jednorazowej… relacji z wizyty na leżance.

      Nie chcę rozszerzać psychoanalizy, bo to nie moja działka. Nie chcę robić z tego cyklu.

      Myślałem raczej o czymś w rodzaju inteligentej (?) zagadki. Takiej, która powstała w głowie – mojej, Twojej?

      A jak myślisz, może całe kontrowersje to inteligentny wkręt, który za dwa miesiące skończy się tym, że zobaczysz na ekranie "Surprise! Jesteś w ukrytej webkamerze!"? Jesteś pewien, że wszyscy, którzy piszą, to osobne byty? Nie zastanawiałeś się nigdy, skąd takie podobieństwa stylu u niektórych userów (nie będę rzucał nickami, popatrz sam)? A może to, co czytasz, napisała Twoja podświadomość?

      Miłych snów!

  1. Ależ oczywiście, proszę pani
    Pani Basiu, poproszę cienki plasterek, z tym, co to pani wie – na uzależenienia.

    Proszę szanownej pacjentki, zaraz przykleimy i powoli będzie przesiąkało, a w efekcie przestanie sobie pani roić, że pani coś pisze, na tych "kontrowersjach"… Będzie pani zadowolona i szczęśliwa!

  2. Ależ oczywiście, proszę pani
    Pani Basiu, poproszę cienki plasterek, z tym, co to pani wie – na uzależenienia.

    Proszę szanownej pacjentki, zaraz przykleimy i powoli będzie przesiąkało, a w efekcie przestanie sobie pani roić, że pani coś pisze, na tych "kontrowersjach"… Będzie pani zadowolona i szczęśliwa!

  3. Ależ oczywiście, proszę pani
    Pani Basiu, poproszę cienki plasterek, z tym, co to pani wie – na uzależenienia.

    Proszę szanownej pacjentki, zaraz przykleimy i powoli będzie przesiąkało, a w efekcie przestanie sobie pani roić, że pani coś pisze, na tych "kontrowersjach"… Będzie pani zadowolona i szczęśliwa!

  4. Ależ oczywiście, proszę pani
    Pani Basiu, poproszę cienki plasterek, z tym, co to pani wie – na uzależenienia.

    Proszę szanownej pacjentki, zaraz przykleimy i powoli będzie przesiąkało, a w efekcie przestanie sobie pani roić, że pani coś pisze, na tych "kontrowersjach"… Będzie pani zadowolona i szczęśliwa!

  5. Ależ oczywiście, proszę pani
    Pani Basiu, poproszę cienki plasterek, z tym, co to pani wie – na uzależenienia.

    Proszę szanownej pacjentki, zaraz przykleimy i powoli będzie przesiąkało, a w efekcie przestanie sobie pani roić, że pani coś pisze, na tych "kontrowersjach"… Będzie pani zadowolona i szczęśliwa!