Reklama

Jako, że jestem tutaj dość długo to należałoby coś o sobie napisać;-).

Jako, że jestem tutaj dość długo to należałoby coś o sobie napisać;-). Zastanawiałem się nad powodem tego wpisu i znalazłem go: MK od czasu do czasu robi taki wyskok by nie powiedzieć syf na portalu, że zniechęca to użytkowników (których teksty lubię czytać – ogólnie bardzo mi tutejsi piszący bardzo pasują). No więc krótko: 1. Mieszkam na wsi 2. Najbliżej mam do baru i do piekarni (ok. 200m). Niestety w barze siedzą sami żule a piekarnia piecze chleb z polepszaczmi. 3. Trochę dalej mam szkołę, przedszkole i kościół. Moje dzieci tam chodzą;-). Ja czasami (na wywiadówki tudzież na mszę czasami). 4. Jak okoliczni chłopi wyleją gnojówkę na pola to ja w odwecie palę gumiaka w piecu.

Reklama

Ogólnie na wsi jest fajnie! Żeby nie było, że to nie są gołosłowne słowa widok z mojego tarasu (latem):

I kwiatek z ogódka dla Pań z okazji dnia kobiet (a co mi tam będę pierwszy;-)

Ps. Apel do piszących: nie opuszczajcie tego miejsca z powodu szaleństwa Kuraka. Myślę, że mu to przejdzie na wiosnę. A mnie juz nie chce się szukać na necie fajnych tekstów. Leniwy jestem. Pozdr

Reklama

33 KOMENTARZE

  1. Mężatka tym bardziej. Stwierdzenie, cytuję
    chuj z tego wychodziło sugeruje brak zaspokojenia pożądania, jakiś powiedzmy eiaculatio praecox…

    No chyba, że case zamknij oczy i myśl o Anglii

    Jeszcze jakieś feministyczne kastrowanie przychodzi mi na myśl…

    Wolę, z sympatii, dalej nie myśleć w tym kierunku.

  2. Mężatka tym bardziej. Stwierdzenie, cytuję
    chuj z tego wychodziło sugeruje brak zaspokojenia pożądania, jakiś powiedzmy eiaculatio praecox…

    No chyba, że case zamknij oczy i myśl o Anglii

    Jeszcze jakieś feministyczne kastrowanie przychodzi mi na myśl…

    Wolę, z sympatii, dalej nie myśleć w tym kierunku.

  3. Mężatka tym bardziej. Stwierdzenie, cytuję
    chuj z tego wychodziło sugeruje brak zaspokojenia pożądania, jakiś powiedzmy eiaculatio praecox…

    No chyba, że case zamknij oczy i myśl o Anglii

    Jeszcze jakieś feministyczne kastrowanie przychodzi mi na myśl…

    Wolę, z sympatii, dalej nie myśleć w tym kierunku.