Reklama

Pisałem właśnie kolejny tekst do Kontrowersji, gdy na monitorze zamiast zdania: ciekawe co ten idiota teraz zamierza zrobić, pojawiła się enigma: ik o tn iiot tr mir obi.

Pisałem właśnie kolejny tekst do Kontrowersji, gdy na monitorze zamiast zdania: ciekawe co ten idiota teraz zamierza zrobić, pojawiła się enigma: ik o tn iiot tr mir obi. Wpatrywałem się przez chwilę w monitor jak kurwa w portfel, nacisnąłem backspace i powtórzyłem pisanie zdania. Znowu na monitorze widzę: ik o tn iiot tr mir obi. Cholera – pomyślałem – klawiatura padła. Wcisnąłem prawą ręką po kolei wszystkie klawisze – ok, wszystko działa. Co jest do cholery? Spróbowałem napisać zdanie ponownie i znowu widzę: ik o tn iiot tr mir obi.

Zaraz, zaraz –przypatrzyłem się, pomyślałem – wygląda na to, że brakuje literek, które pisane są lewą ręką. Przelatuję po klawiaturze lewą ręką….i …nic, żadnego znaku. O żesz k…a – straciłem czucie w lewej ręce. W tej chwili lewa ręka uniosła się nad klawiaturę i bez mojej woli napisała: –Nic nie straciłeś misiu – po prostu znudziło mi się robić za dodatek do prawej ręki – żądam równouprawnienia.

Reklama

Acha – pomyślałem – śpię, to mi się śni. Ała! Coś mnie uszczypnęło. To lewa ręka uszczypnęła mnie w prawe ucho, boleśnie. Ocipiałaś? – rzuciłem, za nim zastanowiłem się, że mówię sam do siebie. Nie śpię, więc co? Ktoś dosypał mi LSD do herbaty? Może mam majaki? Może…przerwałem, bo lewa ręka korzystając z klawiatury napisała: – Daruj sobie, nie śnisz, nie jesteś naćpany, powtarzam – chcę równouprawnienia!

Popatrzyłem na prawą rękę. Ta po chwili napisała: – Na mnie nie patrz, mnie jest dobrze tak jak jest. Dobra, podrapałem się prawą ręką po głowie. –O co ci chodzi? Lewa po chwili wystukała: –To proste, chcę robić to, co robi prawa.
– Zgłupiałaś? Jak to sobie wyobrażasz? Jestem praworęczny i to co robi prawa jest rezultatem lat treningów.
– Nie szkodzi, kiedyś trzeba zacząć, proponuję na początek golenie. Chcę cię ogolić.
– Wydepiluj się krowo, wara od mojego zarostu.
– No to zobaczymy – pojawiło się na monitorze.

Zrobiłem się nagle głodny. Lewa zastrajkowała. Próbowaliście sobie zrobić kanapkę tylko przy pomocy jednej ręki? Nie? To nie próbujcie. Pół kuchni uwalane porozrywanym chlebem, ściany wysmarowane masłem i pasztetem, na podłodze wyciśnięty pomidor.
Skapitulowałem – Dobra, ostatecznie możemy spróbować . Poszedłem do łazienki. Prawą ręką wycisnąłem krem do golenia i rozsmarowałem po twarzy wzdłuż zarostu. Lewa wzięła maszynkę.
– Tylko powoli i ostrożnie – przestrzegłem. Na początku szło jej nienajgorzej, nagle poczułem jak ostrze maszynki przecina mi skórę. –Kurwa! Mówiłem ostrożnie głupia cipo! Ja pierdolę, cały ryj we krwi. No i co zrobiłaś stara małpo?
– Lewa wycisnęła i rozsmarowała krem na lustrze po czym napisała: nie rycz, masz ręcznik (podała mi frotowy ręcznik), obetrzyj buźkę i przylep sobie plasterek histeryku. Durna suka – pomyślałem. Lewa podniosła swoją dłoń przed nos, zacisnęła się w pięść i pozostawiając wyprostowany wskazujący palec zaczęła się poruszać w prawo i lewo. Ani chybi ostrzeżenie.

–Teraz ząbki – nabazgrała lewa na lustrze.
–A proszę bardzo – powiedziałem. Z tym sobie powinna poradzić. Prawa wycisnęła pastę na szczoteczkę trzymaną przez lewą i zaczęło się.
– Kbulwa – zamemłałem – delikatniej. Aaaaa. Cholera, moje dziąsła. Flu! – splunąłem. No tak rozpieprzyła mi dziąsła. Dobra, koniec!
–Chcę jeszcze coś – wysmarowała lewa pastą na lustrze.
Tak? Nagle doznałem olśnienia. Popatrzyłem na sedes i papier toaletowy, naprężyłem się – ok – będzie…
– Lewa wyczuła do czego zmierzam, więc szybko napisała – Zapomnij!
– No co jest? Tylko perfumeria? Równouprawnienie, ale nie do końca, tak?

W cholerę – rzuciłem – idę napić się piwa. Tym razem lewa z prawą w pełnej zgodzie: prawa wyjęła szklankę z szafki, lewa przytrzymała butelkę, prawa otwieraczem zdjęła kapsel. Złocisty napój napełnił szklanicę. Wróciłem do komputera. Już, już miałem się napić, nagle poczułem ból w lewej nerce. Szlag, co znowu? Przecież dopiero co robiłem USG i wszystko było ok. Lewa wystukała – Twoja lewa nerka żąda, żebyś nie obciążał jej alkoholem.
– Co? A jak ona to sobie wyobraża? Mam sobie założyć przełącznik: left – soki, napoje, woda mineralna, right – kawa, alkohole, pepsi – czy tak?
– To twoja sprawa. Lewa nerka nie życzy sobie być przepłukiwana alkoholem.
– To niech się zgłosi do Stwórcy albo do natury, to oni są odpowiedzialni za taki, a nie inny porządek tego świata, w tym moją anatomię.
– Masz nie pyskować, bo skończysz na dializie – wystukała lewa.
– Tak? A gówno, powiedz tej głupiej cipie, że każę ją usunąć i sprzedam ją, bo mam jeszcze prawą nerkę, a za uzyskane pieniądze kupię sobie samochód browaru!
Cisza. Ostrożnie sięgnąłem po szklankę, wypiłem łyk, drugi, pół szklanki. Nic. Spokój.

Przez kolejną godzinę nic się nie działo. Nagle lewa wystukała: -–Ty, chcę się nauczyć grać na gitarze.
– Przecież grasz, łapiesz akordy i wyciskasz solówki.
– Nie, ja chcę przebierać palcami po strunach.
– Ale ja jestem praworęczny, a poza tym mózg…przerwałem…mózg…Eureka! Słuchaj no ty. Mózg ma dwie połówki, pewnie o tym wiesz? Lewa, w oczekiwaniu na dalszą część wywodu zaczęła wystukiwać palcami rytm na blacie stołu.
– No więc, pomimo, że połówki są dwie i symetryczne, to każda jest odpowiedzialna za coś innego. Chociaż obie półkule wydają się fizycznie podobne, istnieją różnice w ich funkcjach. Każda z półkul dominuje w kontroli odmiennych funkcji. Asymetria czy dominacja półkulowa jest faktem. U większości osób praworęcznych funkcje związane z językiem są zdominowane przez lewą półkulę. Ta dominacja wyjaśnia dlaczego lewa półkula jest przeważnie większa i dlaczego jej uszkodzenia mogą powodować zaburzenia języka…
– To trzeba to zmienić – przerywając wywód wystukała lewa i… zawisła nieruchomo nad klawiaturą.
– Co w mordę – próbuję ruszyć lewą ręką w lewo, w prawo, w górę, w dół i nic. W tej chwili prawa ręka napisała: –To ja, twój mózg. Od pewnego czasu przypatruję się jak nieudolnie poddajesz się terrorowi lewej części twojego ciała. Ponieważ harce lewej zaczynają stanowić zagrożenie dla funkcjonowania całego organizmu postanowiłem ją na jakiś czas wyłączyć. Będzie miała czas zastanowić się nad sobą.
– Ale co dalej? – zaniepokoiłem się.
– Za chwilę ją włączę i zobaczymy. Poczułem mrowienie w lewej ręce – została uruchomiona.
– No więc – kontynuował swój wywód mój mózg – gdyby lewa znowu zaczęła podskakiwać to się ją amputuje.
– Zwariowałeś? – wykrzyknąłem. – Ty masz chyba uszkodzony pień!
– Spokojnie – kontynuował mój mózg. – Są eleganckie endoprotezy, sterowane przeze mnie, nie odczujesz różnicy. A poza tym panienki pod wpływem współczucia dla niepełnosprawnego…no sam rozumiesz.
W tej samej chwili lewa pogłaskała mnie po policzku, połaskotała pod brodą, zaczesała mi włosy na głowie, a nawet chciała…
–Nie trzeba – odsunąłem ją prawą ręką.

Od tego czasu lewa część ciała funkcjonuje bez zarzutu w zgodzie z prawą.

Tymczasem w internecie trafiłem na artykuł mówiący o tym, że naukowcy jeszcze w tym roku chcą wyhodować nowe życie, mało tego, chcą stworzyć nowe formy życia. http://www.kontrowersje.net/tresc/biologia_syntetyczna

– Pomyśl podpowiedział mi mózg – po co wiązać się z gotowym modelem pełnym wad, jęczącym o równouprawnieniu, skoro możesz sobie zamówić nowy model, według własnych preferencji. Że co ? Że sztuczny? A te silikonowo – botoksowe egzemplarze to niby są naturalne? – rzucił mózg.

No, coś w tym jest.

Reklama

16 KOMENTARZE

  1. Najwyższy stopień koncentracji
    – wg mistrzów medytacji wschodniej – polega na panowaniu nad każdym fragmentem ciała z osobna i niezależnie. Dialog jest najlepszą drogą do porozumienia i współdziałania.
    Wniosek? Jeszcze trochę, i do ciebie będą przybywać na nauki adepci z Chin, Japonii czy innego Tybetu…