Reklama

Nie jest to kolejny odcinek politycznej opery mydlanej, przynajmniej będę się starał, żeby tak nie było. Od lat zajmuję się analizą polityczną i nieskromnie mogę napisać, że mam w tej materii jako takie sukcesy, natomiast nie mam żadnego daru do hazardu. Dlatego też nie postawię kabały, co do terminu wyborów i tym bardziej nie nakreślę scenariusza politycznego na najbliższe miesiące, bo ten ostatecznie napisze życie. Zwrócę za to uwagę na polityczny elementarz, który powie nam bardzo wiele. Na początek kluczowe pytanie. W jakim celu koalicja rządząca na dwa lata przed wyborami kreśli wielki projekt zwany „polskim ładem”, w dodatku termin ogłoszenia projektu był przesuwany przez ponad pół roku? Ktoś naiwnie może odpowiedzieć, że chodzi o odpowiedzialność i dobro Polski, jednak z takiej odpowiedzi można się po półtora roku gnębienia Polski i Polaków jedynie uśmiać.

Zajrzyjmy zatem do elementarza polityki i otwórzmy pierwszą stronę, gdzie znajdziemy takie oto zdanie: „Trudne reformy przeprowadza się na początku kadencji, kiełbasę wyborczą rozdaje się pod koniec kadencji”. Wiem, że istnieją głosy, skądinąd słuszne, które „polski ład” nazywają gnębieniem przynajmniej części elektoratu. Mimo wszystko nie są to głosy wiodące, ogólne wrażenie i przesłanie propagandowe jest zupełnie inne, PiS znów rozdaje kasę i kupuje sobie głosy. No właśnie, kupuje sobie głosy! W jakim celu ta rozrzutność w tak niedorzecznym momencie, przecież wiadomo, że człowiek szybko zapomina o tym co dobre. Przez dwa lata wydarzy się w Polsce tyle, że o „nowym ładzie” będzie pamiętał tylko Kurski. Zadajmy zatem inne pytanie. Czy ogłoszenie takiego programu byłoby dobrym balonem próbnym i to wysłanym w kilku kierunkach? Zdecydowanie tak! Po pierwsze PiS z całą pewnością zlecił serię badań i sprawdza teraz na ile udało mu się odbudować utracony elektorat. Po drugie „nowy ład” kolejny raz miał upokorzyć i przestraszyć koalicjantów PiS, a to co zrobił Kaczyński przy podpisywaniu 123 umowy koalicyjnej, było jego popisowym zagraniem pożerającym przystawkę. Gdy Ziobro i Gowin złożyli podpisy, prezes PiS zapowiedział, że koalicjantów będzie więcej i wkrótce okazało się, że miał na myśli Bielana, czyli wewnętrznego wroga Gowina.

Reklama

Podsumujmy te wszystkie kartki z elementarza polityki. Teoretycznie mamy wyborczą flautę, mimo to PiS przedstawia przełomowy program, który jest kiełbasą wyborczą. Z drugiej strony w koalicji trzeszczy niemiłosiernie i jeszcze buntują się posłowie w samym PiS. Dodajmy teraz do tego „pandemię” i determinację PiS jaką wykazują się przy „wszczepianiu”. Kaczyński straszy obowiązkowymi eksperymentami medycznymi i dodatkowo mają być szczepione dzieci. Jedno i drugie jest fatalnie odbierane społecznie, ale służy jako straszak w przypadku obowiązkowych „szczepień”, z kolei nieobowiązkowe „szczepienie” dzieci dałoby parę procent do „odporności” stadnej i to jest cel PiS. Dlaczego? Trudno sobie wyobrazić wcześniejsze wybory pod respiratorem, czyli w warunkach IV i V fali. PiS musiałby najpierw ogłosić koniec „pandemii”, co dałoby zupełnie nowy impuls społeczny i co jest warunkiem niezbędnym, aby przeprowadzić same wybory. Sprzeczne zachowania polityczne są tylko pozornie sprzeczne. PiS używa straszaków, by przygotować sobie pole do ogłoszenia cudownych wiadomości, a to zawsze wzmacnia efekt końcowy. Wszystko razem stanowi zbiór warunków, które idealnie wpisują się projekt wcześniejszych wyborów, co nie znaczy, że do tego ostatecznie dojdzie. Kaczyński dawno stracił instynkt polityczny i potyka się o własne nogi, patrz „wybory kopertowe”, natomiast z całą pewnością „polskim ładem” przygotował sobie grunt pod wariant wcześniejszych wyborów.

Każdego dnia widać, że „Zjednoczona Prawica” jest fikcją, Gowin praktycznie jest poza koalicją, Ziobro wykorzystuje każdą okazję, by grać na siebie, a w samym PiS trwa bunt wielu posłów i senatorów. W takiej sytuacji każdy polityk musi kreślić alternatywne scenariusze i wielu możliwości tu nie ma. Kaczyński może zbierać po wszystkich klubach i kołach nowe ręce do głosowania, ale to jest zamiana siekierki na kijek. Druga wersja to rząd mniejszościowy, czytaj pełna indolencja polityczna, której Kaczyński psychicznie nie wytrzyma, wcześniej niż później. Ostatnia możliwość to wcześniejsze wybory, do których PiS się przegotowuje i widać to bardzo wyraźnie. Na ile są to przygotowania awaryjne, na ile plan numer jeden, nie jestem w stanie odpowiedzieć. Pewne jest natomiast, że „polski ład” to cześć główna projektu politycznego, która otwiera drzwi do kliku wariantów.

Reklama

23 KOMENTARZE

  1. A może jednak ten cały “Polski Ład” to sposób na czasowe spacyfikowanie Suwerena, który wiele przecierpiał pod rządami Kaczyńskiego i będzie musiał przecierpieć jeszcze więcej. Chodzi o przymusowe szczepienia i związane z tym zgony i powikłania.

    Sygnałów jest dużo. Najpierw wypuszczono sforę “chartów”, które kąsały Suwerena zapowiedziami, że przymusowe szczepienia to konieczność i że nieszczepionych trzeba będzie dyskryminować na wszelkie możliwe sposoby. Potem nastąpiła enigmatyczna wypowiedź Kaczyńskiego o “narodowym wyszczepieniu”, a niedługo dowiemy się o kontrakcie na setki milionów “szczepionek” mRNA.

    Tu nie o wybory chodzi, bo nadchodzi światowa era mianowań i co najwyżej odbędą się one w stylu amerykańskim. Tu chodzi o to, by Suweren miał myśleć o świetlanej przyszłości, a nie o upiornej rzeczywistości.

    • Moim zdaniem, chodzi tylko o to żeby nie robić problemu władcom z PiSu. Chcą sobie leniwie rządzić przez najbliższe 100 lat.
      Nie dorabiajcie zbyt dużo ideologii do PiS, mają banalnie prostą ideologię.

      “Niemcy zadowoleni. Ogrodzenie ustawione na granicy z Polską spełnia swoje zadanie”. A pamiętacie jak Kaczyński chciał ogrodzić Europę przed masowym napływem chorób? To było takie faszystowskie….

      • Wydaje mi sie, ze analizowanie terazniejszosci w oparciu o paradygmaty z lat polskiej transformacji ustrojowej i okcydocentrycznego ukladu sil jest bledem uniemozliwiajacym zrozumienie prawdziwej natury zachodzacych zmian.

        Efektem tego podejscia jest rozumienie europejskiej sceny politycznej jako procesu konsolidacji wplywow i centralizacji wladzy przez Niemcy, po raz kolejny probujace podporzadkowac sobie slabsze kraje oscienne, co oczywiscie sie dzieje, ale jednoczesnie jedynie srodkiem a nie celem samym w sobie.

        Planisci tego przedsiewziecia od dekad operuja w przekonaniu o koniecznosci likwidacji panstw narodowych, religii, historii, kreacji amalgamatu rasowego i eksterminacji wszystkich tradycyjnych wyznacznikow tozsamosci.

        Niemiec o ktorych mowisz juz nie ma. Proces systematycznej dezintegracji zamienil wielkie narody Zachodu Europy w grupki rozproszonych, skonfliktowanych i konkurujacych ze soba mniejszosci, stawiajac hedonizm, oportunizm i egocentryzm za cel egzystencji.

        Polska nie rzadza Niemcy, bo nawet Niemcami nie rzadza Niemcy.

  2. Strach i ewakuacja funkcyjnych do miejsc bez umowy o ekstradycji. Próba zostwienia desancie mało umoczonych (złapanych za rekę) i udajacych ‘wewnętrzną opozycję” (ziobrowe?). Są sygnały, że dip stejtu zaczyna się przy dupsku palić to i tutejesze zboczaki i adeno-chrony zaczną znikać a wystawiać dublety.

  3. rękami PiS lewacy z UE wprowadzają w europie kopię chińskiego programu kontroli obywateli:

    W Unii Europejskiej powstanie gigantyczna baza danych biometrycznych, identyfikujących obywateli krajów należących do wspólnoty i wielu innych. Bazę będzie można przeszukiwać w celu kontroli granic, śledzenia migracji i egzekwowania prawa.

    W założeniach CIR będzie zbierać informacje o tożsamości (imię, nazwisko, data urodzenia, numer paszportu i tym podobne)

    oraz odciski palców i skany twarzy.

    Informacje z różnych źródeł zostaną ujednolicone i przygotowane do przeszukiwania przez uprawnione osoby. Będą to funkcjonariusze służb granicznych, śledczych i strzegących prawa.

    natomiast w chinach w 2020 roku: został wdrożony w „dojrzałej” formie tzw. system zaufania społecznego, który pozwoli władzom na bezprecedensową kontrolę nad ponad miliardem ludzi oraz tysiącami spółek.

    jak sześć lat temu wyglądał ruch uliczny w Pekinie: mało kto zwracał uwagę na światła na przejściach. Obecnie takie zachowania nie ujdą czujnym oczom milionów kamer. W niektórych chińskich miastach systemy rozpoznawania twarzy wychwytują osoby przechodzące na czerwonym świetle, a następnie na wielkich ekranach są wyświetlane wizerunki winowajców, wraz z ich nazwiskami i numerami dowodów osobistych. Technologia dała Komunistycznej Partii Chin możliwość sprawowania kontroli nad społeczeństwem na bezprecedensową skalę. I wiele wskazuje, że stopień tej technologicznej kontroli będzie się jeszcze zwiększać.

    Partia widzi wszystko

    „Chiny ograniczyły w lipcu 2,56 mln zdyskredytowanym jednostkom możliwość kupowania biletów lotniczych, a 90 tys. jednostkom możliwość kupowania biletów na szybkie koleje” – triumfalnie donosił kilka miesięcy temu chiński dziennik „Global Times”. Wspomniane przez niego „zdyskredytowane jednostki” to obywatele ChRL, którzy mają zbyt mało punktów w systemie kredytu społecznego (zwanym również, systemem zaufania społecznego).

    Jego sercem są algorytmy oceniające zdolności kredytowe obywateli, ich skłonność do wypełniania zobowiązań, zachowania konsumenckie, aktywność w internecie i powiązania z innymi ludźmi. Na tej podstawie przyznają one punkty. Jeśli ktoś uzyskał ich dużo jest nagradzany np. preferencyjnym kredytem czy ułatwieniem przy przyjęciu na uczelnię. Jeśli ktoś ma ich zbyt mało, to np. nie może kupić biletów na pociąg, ma zmniejszoną szybkość połączenia internetowego lub odbierany mu jest domowy zwierzak.

  4. Wszystko pięknie i jak zazwyczaj logicznie. Jest tylko jeden “szkopuł” (inaczej mówiąc “ale”:)). Mianowicie konstytucyjne warunki przyspieszenia wyborów. Dla skrócenia kadencji Sejmu potrzebna jest większość 2/3 głosów poselskich. W obecnym Sejmie to jest nierealne. Druga możliwość to nie-wyłonienie Rady Ministrów. Ale do tego “po drodze” jest dymisja obecnej Rady Ministrów i cała “ścieżka” powoływania nowej. Myślę, że wątpię, aby PiS-owi udało się praktycznie przeprowadzić taką możliwość skrócenia kadencji Sejmu. Ostatnia opcja do nie-uchwalenie budżetu. Ale i tutaj droga jest zawiła, a termin odległy. We wszystkim musi jeszcze “pomóc” Prezydent. Zatem IMO Kaczyński może sobie myśleć o przedterminowych wyborach tak samo, jak sobie może marzyć o pieszej wycieczce w Kosmos (pamiętacie “Donald Marzy” Wydrwigrosza? https://www.youtube.com/watch?v=CJ2AQXkSWRE:):):):)).
    Sprawa związana w obecną publikacją “Polskiego Ładu” pokazuje jedynie, że PiS i Kaczyński kompletnie się już sami pogubili w apokalipsie, którą gorliwie wykreowali wielkim własnym wysiłkiem. A niedawne dwa wywiady Kaczyńskiego świadczą najdobitniej o tym, że nie ma on obecnie tak zwanego bladego pojęcia (najdelikatniej to ujmując) o tym, co się naprawdę dzieje i w jakie g…. PiS został obecnie wpędzony przez osobiste ambicje Morawieckiego, ślepą miłość Kaczyńskiego do Morawieckiego, oraz chore aspiracje całej dworskiej kamaryli PiS-u. A tymczasem na świecie powoli dojrzewa masowy opór i sprzeciw wobec pseudo-pandemii. Coraz szerzej też wyłania się prawdziwa wiedza, o co w tej “pandemii” naprawdę chodzi. Kupujcie więc popcorn i siadajcie w wygodnym fotelu. Będzie się działo. Polski tylko znów szkoda. Naszej Ojczyzny.

    • Bardzo często mądrze piszesz. Ale tu się z Tobą nie zgodzę.
      Wystarczy, że rząd poda się do dymisji w odpowiednim momencie, mając układ PiS z lewicą albo PO lub PSL czy też z Gównownią 2050 co do przyjęcia rezygnacji i wszystkie Twoje uwarunkowania biorą w łeb.

  5. Porównanie Pandemio Ściemy do … sekty. – CJ Hopkins 13 października 2020
    Jedną z cech totalitaryzmu jest masowe podporządkowanie się psychotycznej oficjalnej narracji. Nie jest to zwykła oficjalna narracja, jak narracja „zimnej wojny” czy „wojny z terroryzmem”. Całkowicie urojeniowa oficjalna narracja, która ma niewielki lub żaden związek z rzeczywistością i której zaprzecza przewaga faktów.
    Nazizm i stalinizm to klasyczne przykłady, ale zjawisko to jest lepiej obserwowane w kultach i innych subkulturowych grupach społecznych.

    https://locusmind.com/blogs/10347/Kult-Kovidiański-cz-1-O-Sekcie-Covidian

  6. Światełko w tunelu ???

    Ponad 1000 prawników i ponad 10 000 ekspertów medycznych pod kierownictwem dr. Reinera Fullmicha wszczął postępowanie sądowe w sprawie zbrodni przeciwko ludzkości przeciwko CDC, WHO i Davos Group.
    Wiele osób pokłada nadzieję w niemiecko-amerykańskim prawniku Reinerze Fuellmichu, że uratuje nas ze szponów wielkich korporacji i Światowego Forum Ekonomicznego. “Toczy się coś w rodzaju III wojny światowej, w której dochodzi do unicestwienia klasy średniej i przejmowania MŚP (małych i średnich przedsiębiorstw) przez gigantów takich jak Amazon. Oni pracują nad tym [planem] od ponad 10 lat”, powiedział kilka dni temu Fuellmich w rozmowie z angielskim pisarzem i dziennikarzem Jamesem Deli.
    R.Fuellmich: “Druga “Norymberga” za 2-3 tygodnie. Osoby za to wszystko odpowiedzialne są bardzo niebezpieczne”

    https://locusmind.com/blogs/10380/Kiedy-II-Norymberga-dla-Covidiańskich-zbrodniczych

  7. Malo kto bedzie glosowac na nich, bo starszych zdaza wytepic szczepieniami. Ale wybory sa niestety oszukane jak zawsze, wiec jesli prawdziwy suweren uzna, ze PIS ma zostac, to zostanie. Najwyrazniej jest najbardziej szkodliwa wladza w Polsce od 1945. Nawet komuna mordowala tylko mezczyzn i osoby czynnie opierajace sie ich wladzy. Ci jak i faszysci morduja slabych i chorych, a teraz beda mordowac dzieci. Nikt o zdrowych zmyslach nie pojdzie glosowac na faszystow.

  8. Wiele mówiące jest logo tego “ładu” – pajęczyna. Wiadomo, że pająki najpierw paraliżują ofiary, wpuszczają substancje rozpuszczające organy wewnętrzne, a następnie wysysają wszystko, aż zostanie tylko pusty zewłok. Czyż nie tak postępują z nami rządzący?