Reklama

Czekaj-no! Niech Cię dorwę! :))Pojechałaś mi po pęcinach aż zadudniło :))Bandaże,plastry,karetka pogotowia,skrapianie skroni…

 

Reklama

Ale „doszłem” ( bo „szłem” krótko) do siebie. Przeczytałem kilka razy (wiadomo – niekumaty moher) tekst , w którym ze zdumieniem znalazłem, że właściwie każdym wpisem

bronię PiS-u. Ding-dong! Dzwon Zygmunta! Droga Sawo – pisanie o niegodziwościach PO I przystawek nie jest obroną PiS-u! Jest dokładnie takim samym mechanizmem, który z lubością stosuje się wobec PiS-u. I nie tylko. Wobec jego wyborców również.

Już naprawdę wymiotować mi się chce kiedy przypominam sobie wyciąganie najmniejszych dupereli i robienie z nich niemalże zdrady stanu, łącznie z zamachem na demokrację.  Fałszowanie rzeczywistości, prześmiewcze komentarze polityków ówczesnej opozycji, lizanie tyłków każdemu, kto występował przeciwko rządom PiS (z Białym Miasteczkiem włącznie), wybiórcze traktowanie sprawdzalnych informacji (3 miliony mieszkań), deklarowanie, że ma się natychmiastowe recepty na wszystkie bolączki wynikłe z działań „faszystowskiego reżimu” Kaczyńskich. Pamiętam te cudowne obietnice, z których dziś nie został nawet cień. Ja wiedziałem, że nawet cień nie zostanie. Miałem okazję oglądać „cudotwórców” na żywo. Spędziłem prawie 3 lata w Sejmie – działając w UD.

Byłem jedną z SIEDMIU osób w Audimaksie, która zgłaszała sprzeciw wobec jawnej manipulacji, której wówczas dokonano (Mazowiecki powiedział, że Nowinę-Konopkę włącza do Rady Krajowej – bo „Państwo zapomnieliście go zgłosić”). Widziałem wcześniej jak „normalsi” wyprowadzają kasę. Naszą kasę. I mają gdzieś staruszki (tak, tak – te mohery), które oddawały ostatnie grosze – „bo to, panie, na sprawę”. I widziałem jak panowie „opozycyjni demokraci” żądali apanaży ze składek. Apanaży równych ówczesnym trzykrotnym średnim krajowym bo „działają”. Ale ŻADEN z nich nie wystąpił publicznie z takim tekstem kiedy ich o to poprosiłem. Widziałem grubą kasę wyprowadzoną na „badanie skuteczności” czterokolorowych fotek Mazowieckiego w kampanii prezydenckiej (badania przeprowadzał „Instytut” składający się z bodaj PIĘCIU osób). Widziałem nawalonych „opozycyjnych demokratów” w Hybrydach – po pierwszej turze, w której Mazowiecki przerżnął nawet z jakimś peruwiańskim śmieciem. Zapytałem wówczas śp. Wendego – gdzie są ludzie, który z na Was pracowali? Bo widzę tu tylko siebie i „opozycyjnych demokratów.  Nawet nie raczył mi odpowiedzieć. Oddalił się krokiem chwiejnym.

Widziałem jak „załatwia się” sprawę likwidacji elektrowni Żarnowiec. Głębokie ukłony w stronę KL-D czynię. Znacie sprawę? Pamiętacie zarzuty o wyprowadzenie 8 miliardów ówczesnych złotych przez firmę córki likwidatora?

Wówczas dobiło mnie jedno – pewien działacz „demokratycznej opozycji” powiedział mniej-więcej tak – „Był stary złodziej (PZPR+bratnie stronnictwa), dziś mamy nowego – jeszcze bardziej pazernego – tzw. opozycyjnych demokratów”. I prawda! Historia choćby majątku Bieleckiego jest tego dobitnym przykładem. Mój uczciwie pracujący znajomy musiał pożyczać od brata w Niemczech na zakup tira. Bielecki nie musiał. Był „opozycyjnym demokratą”. I tacy ludzie są dziś Wybitnymi Autorytetami i Ludźmi Honoru, choć w mojej ocenie są takimi samymi rzezimieszkami jakimi byli „towarzysze”. Po SZESNASTU latach od roku 1989 dyrektor przywieziony (1986) w pezetpeerowskiej teczce był prezesem firmy, w której pracowałem w latach 1986-1989. Firmy już tylko kadłubkowej – prezes, księgowa i trzy osoby – żyjące z wynajmu tego, z czego wcześniej firma żyła całkiem nieźle. SAMA żyła. Ale po co zarabiać na firmę skoro można ją wynająć znajomym królika? 300 osób na bruk. Wiadomo – demokracja nastała. Znajomi (rodzina?) ważniejsi.

Mógłbym opisać historię znanego dewelopera – łącznie z kontem bankowym na jednej z wysp zwanych „rajami podatkowymi”. Dokumenty mam do dziś. I film pokazujący kim był ten „znany deweloper” zanim dziabnął na kasę kilku dostawców zagranicznych – razem jakieś 200 tysięcy dolarów. I mnie na jakieś czterdzieści tysięcy. Ale po co? Wybitne Autorytety zaraz „znajdą” mi przodka w NKWD (albo w Wehrmachcie) albo „wypasioną willę” – w prezencie od stalinowskiej władzy.

 

Dziś mógłbym być „szanowanym biznesmenem” gdybym ćwiknął jakieś pół miliona dolarów (dostałem czek imienny (!!) ) na zakup sprzętu dla jednej z uczelni. Śmignąłbym powypłatę do banku i w ciągu 24 godzin byłbym daleko. Wyjechałbym z kasą. Pożył z pięć lat „na Zachodzie”. Potem wpłacił jakieś grosze na przytułek, ze 100 tysięcy na adwokata i wrócił w chwale „szanowanego biznesmena”.

Ale ja nie umiałem być gnidą. Nie pozwoliłem sobie na „pierwszy milion trzeba ukraść”. Pamiętałem te moherowe staruszki, które dziś są obrzucane najbardziej niewybrednymi epitetami. A które oddawały ostatnie grosze „na sprawę”. 

Dziś widzimy, że ta „sprawa” o gnój i rynsztok kłamstwa tych, którzy głoszą hasła „By żyło się lepiej. Wszystkim”. Dziś widzę te mordy pełne frazesów. Widzę, że kłamstwo zwyciężyło. Że, po raz kolejny, Naród dał się uwieść propagandzie, pi-arowcom, pustosłowiu. I widzę jak wielu nie chce po prostu otworzyć oczu na to, co naprawdę z nami robią jakieś tuski, chlebowskie, karpiniuki, pawlaki itp. ścierwa, które nas wszystkich traktują jak jakiś niebyt, potrzebny jedynie do postawienia krzyżyka przy ich nazwisku. Ogłaszają „wielkim sukcesem” 50%-tową frekwencję wyborczą choć jest ona totalną porażką. Im nie zależy na tym byśmy szli do wyborów z PEŁNĄ świadomością (!!) kogo mamy wybrać. I zależy na niepamięci i na „a co tam, i tak wybiorą kogo chcą więc nie idę”. Im zależy na tym, by świadomość i poczucie świadomego obowiązku obywatelskiego było jakimś bajkowym mitem. Dziś „mohery” to jacyś obywatele drugiej kategorii, których najlepiej utylizować. Bo przecież wartości, dzięki którym przeżyliśmy jako Naród, są nic nie warte. Bo są „moherowe”.



Nie chce mi się już więcej pisać… Bo zwymiotuję w temacie „naszej Młodej Demokracji”…

 

 

 




Reklama

66 KOMENTARZE

  1. hmmmm
    No to ja znów zapytam o co chodzi? no o co chodzi? czy o to że czujesz sie zrobiony w konia przez unitów, czy czujesz sie zrobiony w konia przez system? czy czujesz sie zrobiony w konia przez wszystkich?
    Pewnie nie jesteś odosobniony, tylko okowito czym się różnią skoki na kasę tych których potępiasz od pazerności na kasę tych których nie potępiasz. UD, zrobiła jakąś tam kasę, KLD zrobiło kasę, PC zrobiło równie wielka kasę, no i co z tego? żyjemy tu i teraz, patrzymy przez okno teraz nie “w kiedyś”. widzimy rzeczywistość teraz nie 15 lat temu. a w tym Twoim teraz to złodzieje i świeci, ale wszyscy maja tak samo brudne łapy. Święci może nawet brudniejsze
    Poszukaj informacji o zmianach kontraktów dyrektorów a PR, o zmianach które wykonał Czabański, przypomnij sobie co zrobił św Wildstein w TVP tez w sprawie kontraktów.
    okowito, polityka to śmierdzące pomyje ale musimy sie z tym pogodzić, mamy na nią wpływ, niewielki ale zawsze jakiś, raz na 4 lata. Korzystamy z tego bo takie są reguły gry

  2. hmmmm
    No to ja znów zapytam o co chodzi? no o co chodzi? czy o to że czujesz sie zrobiony w konia przez unitów, czy czujesz sie zrobiony w konia przez system? czy czujesz sie zrobiony w konia przez wszystkich?
    Pewnie nie jesteś odosobniony, tylko okowito czym się różnią skoki na kasę tych których potępiasz od pazerności na kasę tych których nie potępiasz. UD, zrobiła jakąś tam kasę, KLD zrobiło kasę, PC zrobiło równie wielka kasę, no i co z tego? żyjemy tu i teraz, patrzymy przez okno teraz nie “w kiedyś”. widzimy rzeczywistość teraz nie 15 lat temu. a w tym Twoim teraz to złodzieje i świeci, ale wszyscy maja tak samo brudne łapy. Święci może nawet brudniejsze
    Poszukaj informacji o zmianach kontraktów dyrektorów a PR, o zmianach które wykonał Czabański, przypomnij sobie co zrobił św Wildstein w TVP tez w sprawie kontraktów.
    okowito, polityka to śmierdzące pomyje ale musimy sie z tym pogodzić, mamy na nią wpływ, niewielki ale zawsze jakiś, raz na 4 lata. Korzystamy z tego bo takie są reguły gry

  3. hmmmm
    No to ja znów zapytam o co chodzi? no o co chodzi? czy o to że czujesz sie zrobiony w konia przez unitów, czy czujesz sie zrobiony w konia przez system? czy czujesz sie zrobiony w konia przez wszystkich?
    Pewnie nie jesteś odosobniony, tylko okowito czym się różnią skoki na kasę tych których potępiasz od pazerności na kasę tych których nie potępiasz. UD, zrobiła jakąś tam kasę, KLD zrobiło kasę, PC zrobiło równie wielka kasę, no i co z tego? żyjemy tu i teraz, patrzymy przez okno teraz nie “w kiedyś”. widzimy rzeczywistość teraz nie 15 lat temu. a w tym Twoim teraz to złodzieje i świeci, ale wszyscy maja tak samo brudne łapy. Święci może nawet brudniejsze
    Poszukaj informacji o zmianach kontraktów dyrektorów a PR, o zmianach które wykonał Czabański, przypomnij sobie co zrobił św Wildstein w TVP tez w sprawie kontraktów.
    okowito, polityka to śmierdzące pomyje ale musimy sie z tym pogodzić, mamy na nią wpływ, niewielki ale zawsze jakiś, raz na 4 lata. Korzystamy z tego bo takie są reguły gry

  4. hmmmm
    No to ja znów zapytam o co chodzi? no o co chodzi? czy o to że czujesz sie zrobiony w konia przez unitów, czy czujesz sie zrobiony w konia przez system? czy czujesz sie zrobiony w konia przez wszystkich?
    Pewnie nie jesteś odosobniony, tylko okowito czym się różnią skoki na kasę tych których potępiasz od pazerności na kasę tych których nie potępiasz. UD, zrobiła jakąś tam kasę, KLD zrobiło kasę, PC zrobiło równie wielka kasę, no i co z tego? żyjemy tu i teraz, patrzymy przez okno teraz nie “w kiedyś”. widzimy rzeczywistość teraz nie 15 lat temu. a w tym Twoim teraz to złodzieje i świeci, ale wszyscy maja tak samo brudne łapy. Święci może nawet brudniejsze
    Poszukaj informacji o zmianach kontraktów dyrektorów a PR, o zmianach które wykonał Czabański, przypomnij sobie co zrobił św Wildstein w TVP tez w sprawie kontraktów.
    okowito, polityka to śmierdzące pomyje ale musimy sie z tym pogodzić, mamy na nią wpływ, niewielki ale zawsze jakiś, raz na 4 lata. Korzystamy z tego bo takie są reguły gry

  5. hmmmm
    No to ja znów zapytam o co chodzi? no o co chodzi? czy o to że czujesz sie zrobiony w konia przez unitów, czy czujesz sie zrobiony w konia przez system? czy czujesz sie zrobiony w konia przez wszystkich?
    Pewnie nie jesteś odosobniony, tylko okowito czym się różnią skoki na kasę tych których potępiasz od pazerności na kasę tych których nie potępiasz. UD, zrobiła jakąś tam kasę, KLD zrobiło kasę, PC zrobiło równie wielka kasę, no i co z tego? żyjemy tu i teraz, patrzymy przez okno teraz nie “w kiedyś”. widzimy rzeczywistość teraz nie 15 lat temu. a w tym Twoim teraz to złodzieje i świeci, ale wszyscy maja tak samo brudne łapy. Święci może nawet brudniejsze
    Poszukaj informacji o zmianach kontraktów dyrektorów a PR, o zmianach które wykonał Czabański, przypomnij sobie co zrobił św Wildstein w TVP tez w sprawie kontraktów.
    okowito, polityka to śmierdzące pomyje ale musimy sie z tym pogodzić, mamy na nią wpływ, niewielki ale zawsze jakiś, raz na 4 lata. Korzystamy z tego bo takie są reguły gry

  6. hmmmm
    No to ja znów zapytam o co chodzi? no o co chodzi? czy o to że czujesz sie zrobiony w konia przez unitów, czy czujesz sie zrobiony w konia przez system? czy czujesz sie zrobiony w konia przez wszystkich?
    Pewnie nie jesteś odosobniony, tylko okowito czym się różnią skoki na kasę tych których potępiasz od pazerności na kasę tych których nie potępiasz. UD, zrobiła jakąś tam kasę, KLD zrobiło kasę, PC zrobiło równie wielka kasę, no i co z tego? żyjemy tu i teraz, patrzymy przez okno teraz nie “w kiedyś”. widzimy rzeczywistość teraz nie 15 lat temu. a w tym Twoim teraz to złodzieje i świeci, ale wszyscy maja tak samo brudne łapy. Święci może nawet brudniejsze
    Poszukaj informacji o zmianach kontraktów dyrektorów a PR, o zmianach które wykonał Czabański, przypomnij sobie co zrobił św Wildstein w TVP tez w sprawie kontraktów.
    okowito, polityka to śmierdzące pomyje ale musimy sie z tym pogodzić, mamy na nią wpływ, niewielki ale zawsze jakiś, raz na 4 lata. Korzystamy z tego bo takie są reguły gry

  7. Dzięki, SAWA…
    Przez kilka minut zastanawiałem się czy sam nie powinienem się zastosowac do swojej rady, myślałem, że mi się stany swiadomości rozjechały…
    Przeciez tu moderacji nie ma, a wpis był.
    Dzieki Tobie wiem, że był, na żadne ryby nie jadę. 😉

  8. Dzięki, SAWA…
    Przez kilka minut zastanawiałem się czy sam nie powinienem się zastosowac do swojej rady, myślałem, że mi się stany swiadomości rozjechały…
    Przeciez tu moderacji nie ma, a wpis był.
    Dzieki Tobie wiem, że był, na żadne ryby nie jadę. 😉

  9. Dzięki, SAWA…
    Przez kilka minut zastanawiałem się czy sam nie powinienem się zastosowac do swojej rady, myślałem, że mi się stany swiadomości rozjechały…
    Przeciez tu moderacji nie ma, a wpis był.
    Dzieki Tobie wiem, że był, na żadne ryby nie jadę. 😉

  10. Dzięki, SAWA…
    Przez kilka minut zastanawiałem się czy sam nie powinienem się zastosowac do swojej rady, myślałem, że mi się stany swiadomości rozjechały…
    Przeciez tu moderacji nie ma, a wpis był.
    Dzieki Tobie wiem, że był, na żadne ryby nie jadę. 😉

  11. Dzięki, SAWA…
    Przez kilka minut zastanawiałem się czy sam nie powinienem się zastosowac do swojej rady, myślałem, że mi się stany swiadomości rozjechały…
    Przeciez tu moderacji nie ma, a wpis był.
    Dzieki Tobie wiem, że był, na żadne ryby nie jadę. 😉

  12. Dzięki, SAWA…
    Przez kilka minut zastanawiałem się czy sam nie powinienem się zastosowac do swojej rady, myślałem, że mi się stany swiadomości rozjechały…
    Przeciez tu moderacji nie ma, a wpis był.
    Dzieki Tobie wiem, że był, na żadne ryby nie jadę. 😉

  13. Sawo,
    tak sobie myślę, że "kołutuństwo" należało skomentować przykładami.
    Nie przytłączę się do treści "za co kocham (tu nazwa partii)" bo obserwuję, że tu
    "za co nie lubię" (tak delikatnie mówię) przeważa. Przekonaj innych by zastosowali się do Twojej propozycji (naprawdę cennej). Ja jestem gotów do dyskusji.
    Aha… i nie zapomnij przypomnieć innym, że wycieczki osobiste nie są argumentem.
    Możesz ode mnie dodać, że są rynsztokiem.

  14. Sawo,
    tak sobie myślę, że "kołutuństwo" należało skomentować przykładami.
    Nie przytłączę się do treści "za co kocham (tu nazwa partii)" bo obserwuję, że tu
    "za co nie lubię" (tak delikatnie mówię) przeważa. Przekonaj innych by zastosowali się do Twojej propozycji (naprawdę cennej). Ja jestem gotów do dyskusji.
    Aha… i nie zapomnij przypomnieć innym, że wycieczki osobiste nie są argumentem.
    Możesz ode mnie dodać, że są rynsztokiem.

  15. Sawo,
    tak sobie myślę, że "kołutuństwo" należało skomentować przykładami.
    Nie przytłączę się do treści "za co kocham (tu nazwa partii)" bo obserwuję, że tu
    "za co nie lubię" (tak delikatnie mówię) przeważa. Przekonaj innych by zastosowali się do Twojej propozycji (naprawdę cennej). Ja jestem gotów do dyskusji.
    Aha… i nie zapomnij przypomnieć innym, że wycieczki osobiste nie są argumentem.
    Możesz ode mnie dodać, że są rynsztokiem.

  16. Sawo,
    tak sobie myślę, że "kołutuństwo" należało skomentować przykładami.
    Nie przytłączę się do treści "za co kocham (tu nazwa partii)" bo obserwuję, że tu
    "za co nie lubię" (tak delikatnie mówię) przeważa. Przekonaj innych by zastosowali się do Twojej propozycji (naprawdę cennej). Ja jestem gotów do dyskusji.
    Aha… i nie zapomnij przypomnieć innym, że wycieczki osobiste nie są argumentem.
    Możesz ode mnie dodać, że są rynsztokiem.

  17. Sawo,
    tak sobie myślę, że "kołutuństwo" należało skomentować przykładami.
    Nie przytłączę się do treści "za co kocham (tu nazwa partii)" bo obserwuję, że tu
    "za co nie lubię" (tak delikatnie mówię) przeważa. Przekonaj innych by zastosowali się do Twojej propozycji (naprawdę cennej). Ja jestem gotów do dyskusji.
    Aha… i nie zapomnij przypomnieć innym, że wycieczki osobiste nie są argumentem.
    Możesz ode mnie dodać, że są rynsztokiem.

  18. Sawo,
    tak sobie myślę, że "kołutuństwo" należało skomentować przykładami.
    Nie przytłączę się do treści "za co kocham (tu nazwa partii)" bo obserwuję, że tu
    "za co nie lubię" (tak delikatnie mówię) przeważa. Przekonaj innych by zastosowali się do Twojej propozycji (naprawdę cennej). Ja jestem gotów do dyskusji.
    Aha… i nie zapomnij przypomnieć innym, że wycieczki osobiste nie są argumentem.
    Możesz ode mnie dodać, że są rynsztokiem.

  19. To jest problem techniczny, prawda?
    Im nie zależy na tym byśmy szli do wyborów z PEŁNĄ świadomością (!!) kogo mamy wybrać. I zależy na niepamięci i na ?a co tam, i tak wybiorą kogo chcą więc nie idę?. Im zależy na tym, by świadomość i poczucie świadomego obowiązku obywatelskiego było jakimś bajkowym mitem.

    Jak to obejść?

  20. To jest problem techniczny, prawda?
    Im nie zależy na tym byśmy szli do wyborów z PEŁNĄ świadomością (!!) kogo mamy wybrać. I zależy na niepamięci i na ?a co tam, i tak wybiorą kogo chcą więc nie idę?. Im zależy na tym, by świadomość i poczucie świadomego obowiązku obywatelskiego było jakimś bajkowym mitem.

    Jak to obejść?

  21. To jest problem techniczny, prawda?
    Im nie zależy na tym byśmy szli do wyborów z PEŁNĄ świadomością (!!) kogo mamy wybrać. I zależy na niepamięci i na ?a co tam, i tak wybiorą kogo chcą więc nie idę?. Im zależy na tym, by świadomość i poczucie świadomego obowiązku obywatelskiego było jakimś bajkowym mitem.

    Jak to obejść?

  22. To jest problem techniczny, prawda?
    Im nie zależy na tym byśmy szli do wyborów z PEŁNĄ świadomością (!!) kogo mamy wybrać. I zależy na niepamięci i na ?a co tam, i tak wybiorą kogo chcą więc nie idę?. Im zależy na tym, by świadomość i poczucie świadomego obowiązku obywatelskiego było jakimś bajkowym mitem.

    Jak to obejść?

  23. To jest problem techniczny, prawda?
    Im nie zależy na tym byśmy szli do wyborów z PEŁNĄ świadomością (!!) kogo mamy wybrać. I zależy na niepamięci i na ?a co tam, i tak wybiorą kogo chcą więc nie idę?. Im zależy na tym, by świadomość i poczucie świadomego obowiązku obywatelskiego było jakimś bajkowym mitem.

    Jak to obejść?

  24. To jest problem techniczny, prawda?
    Im nie zależy na tym byśmy szli do wyborów z PEŁNĄ świadomością (!!) kogo mamy wybrać. I zależy na niepamięci i na ?a co tam, i tak wybiorą kogo chcą więc nie idę?. Im zależy na tym, by świadomość i poczucie świadomego obowiązku obywatelskiego było jakimś bajkowym mitem.

    Jak to obejść?

  25. Dobrze sie czytalo…
    Opisales mechanimy w ktore zaangazowani byli politycy kazdej opcji w kolejnych latach rzadzenia. Dotyczy to zarowno interesujacych nas PiS, jak i Platformy.
    Powiem tak. Wierze w to o napisales i stwierdzam: skoro tak, to wtedy byl czas na bohaterstwo. Wtedy byl czas prawych i sprawiedliwch, by naglasniac,ukazywac, sprzeciwiac sie, bronic kraju, majatku narodowego i obywateli. Co robili liderzy PiS?
    Kradli na wyscigi z innymi. I tle.
    A teraz? Teraz nic z tego, bo sprawy rozmyly sie tak, ze nie docieczesz kto, z kim i jak.
    Wszystko rozplynelo sie posrod kolejnych rzadow prawicy, lewicy, komuchow, solidaruchow, sraczki i czerwonki.
    Kto ma rozliczac? Ten co kradl z rozliczanym ramie w ramie? Czy jego mlodszy przydupas, co nie nakradl, bo byl za mlody, za to w "knajactwie" dorownuje swemu panu?
    "Gruba kreska" byla bledem, wtedy… dzis jest koniecznoscia, bo nie ma czystych rak, ktore wyjasnia i rozlicza. Teraz trzeba patrzec jak dawni zlodzieje poczynaja sobie dzis. Jak kieruja panstwem, jaka maja polityke wewnetrzna i miedzynarodowa. I tutaj  bilans jest jeden. Tusku vs. Kaczory=kromka chleba vs. gwno. I tyle. Prosze wybaczyc trywialny jezyk.
    P.S. Tekst uwazam, w przeciwienstwie do krytykow, za wartosciowy. O tym co tu powiedziano nalezy pamietac, by mniejsze zlo nie przerodzilo sie w "milosc ci wszystko wybaczy".

  26. Dobrze sie czytalo…
    Opisales mechanimy w ktore zaangazowani byli politycy kazdej opcji w kolejnych latach rzadzenia. Dotyczy to zarowno interesujacych nas PiS, jak i Platformy.
    Powiem tak. Wierze w to o napisales i stwierdzam: skoro tak, to wtedy byl czas na bohaterstwo. Wtedy byl czas prawych i sprawiedliwch, by naglasniac,ukazywac, sprzeciwiac sie, bronic kraju, majatku narodowego i obywateli. Co robili liderzy PiS?
    Kradli na wyscigi z innymi. I tle.
    A teraz? Teraz nic z tego, bo sprawy rozmyly sie tak, ze nie docieczesz kto, z kim i jak.
    Wszystko rozplynelo sie posrod kolejnych rzadow prawicy, lewicy, komuchow, solidaruchow, sraczki i czerwonki.
    Kto ma rozliczac? Ten co kradl z rozliczanym ramie w ramie? Czy jego mlodszy przydupas, co nie nakradl, bo byl za mlody, za to w "knajactwie" dorownuje swemu panu?
    "Gruba kreska" byla bledem, wtedy… dzis jest koniecznoscia, bo nie ma czystych rak, ktore wyjasnia i rozlicza. Teraz trzeba patrzec jak dawni zlodzieje poczynaja sobie dzis. Jak kieruja panstwem, jaka maja polityke wewnetrzna i miedzynarodowa. I tutaj  bilans jest jeden. Tusku vs. Kaczory=kromka chleba vs. gwno. I tyle. Prosze wybaczyc trywialny jezyk.
    P.S. Tekst uwazam, w przeciwienstwie do krytykow, za wartosciowy. O tym co tu powiedziano nalezy pamietac, by mniejsze zlo nie przerodzilo sie w "milosc ci wszystko wybaczy".

  27. Dobrze sie czytalo…
    Opisales mechanimy w ktore zaangazowani byli politycy kazdej opcji w kolejnych latach rzadzenia. Dotyczy to zarowno interesujacych nas PiS, jak i Platformy.
    Powiem tak. Wierze w to o napisales i stwierdzam: skoro tak, to wtedy byl czas na bohaterstwo. Wtedy byl czas prawych i sprawiedliwch, by naglasniac,ukazywac, sprzeciwiac sie, bronic kraju, majatku narodowego i obywateli. Co robili liderzy PiS?
    Kradli na wyscigi z innymi. I tle.
    A teraz? Teraz nic z tego, bo sprawy rozmyly sie tak, ze nie docieczesz kto, z kim i jak.
    Wszystko rozplynelo sie posrod kolejnych rzadow prawicy, lewicy, komuchow, solidaruchow, sraczki i czerwonki.
    Kto ma rozliczac? Ten co kradl z rozliczanym ramie w ramie? Czy jego mlodszy przydupas, co nie nakradl, bo byl za mlody, za to w "knajactwie" dorownuje swemu panu?
    "Gruba kreska" byla bledem, wtedy… dzis jest koniecznoscia, bo nie ma czystych rak, ktore wyjasnia i rozlicza. Teraz trzeba patrzec jak dawni zlodzieje poczynaja sobie dzis. Jak kieruja panstwem, jaka maja polityke wewnetrzna i miedzynarodowa. I tutaj  bilans jest jeden. Tusku vs. Kaczory=kromka chleba vs. gwno. I tyle. Prosze wybaczyc trywialny jezyk.
    P.S. Tekst uwazam, w przeciwienstwie do krytykow, za wartosciowy. O tym co tu powiedziano nalezy pamietac, by mniejsze zlo nie przerodzilo sie w "milosc ci wszystko wybaczy".

  28. Dobrze sie czytalo…
    Opisales mechanimy w ktore zaangazowani byli politycy kazdej opcji w kolejnych latach rzadzenia. Dotyczy to zarowno interesujacych nas PiS, jak i Platformy.
    Powiem tak. Wierze w to o napisales i stwierdzam: skoro tak, to wtedy byl czas na bohaterstwo. Wtedy byl czas prawych i sprawiedliwch, by naglasniac,ukazywac, sprzeciwiac sie, bronic kraju, majatku narodowego i obywateli. Co robili liderzy PiS?
    Kradli na wyscigi z innymi. I tle.
    A teraz? Teraz nic z tego, bo sprawy rozmyly sie tak, ze nie docieczesz kto, z kim i jak.
    Wszystko rozplynelo sie posrod kolejnych rzadow prawicy, lewicy, komuchow, solidaruchow, sraczki i czerwonki.
    Kto ma rozliczac? Ten co kradl z rozliczanym ramie w ramie? Czy jego mlodszy przydupas, co nie nakradl, bo byl za mlody, za to w "knajactwie" dorownuje swemu panu?
    "Gruba kreska" byla bledem, wtedy… dzis jest koniecznoscia, bo nie ma czystych rak, ktore wyjasnia i rozlicza. Teraz trzeba patrzec jak dawni zlodzieje poczynaja sobie dzis. Jak kieruja panstwem, jaka maja polityke wewnetrzna i miedzynarodowa. I tutaj  bilans jest jeden. Tusku vs. Kaczory=kromka chleba vs. gwno. I tyle. Prosze wybaczyc trywialny jezyk.
    P.S. Tekst uwazam, w przeciwienstwie do krytykow, za wartosciowy. O tym co tu powiedziano nalezy pamietac, by mniejsze zlo nie przerodzilo sie w "milosc ci wszystko wybaczy".

  29. Dobrze sie czytalo…
    Opisales mechanimy w ktore zaangazowani byli politycy kazdej opcji w kolejnych latach rzadzenia. Dotyczy to zarowno interesujacych nas PiS, jak i Platformy.
    Powiem tak. Wierze w to o napisales i stwierdzam: skoro tak, to wtedy byl czas na bohaterstwo. Wtedy byl czas prawych i sprawiedliwch, by naglasniac,ukazywac, sprzeciwiac sie, bronic kraju, majatku narodowego i obywateli. Co robili liderzy PiS?
    Kradli na wyscigi z innymi. I tle.
    A teraz? Teraz nic z tego, bo sprawy rozmyly sie tak, ze nie docieczesz kto, z kim i jak.
    Wszystko rozplynelo sie posrod kolejnych rzadow prawicy, lewicy, komuchow, solidaruchow, sraczki i czerwonki.
    Kto ma rozliczac? Ten co kradl z rozliczanym ramie w ramie? Czy jego mlodszy przydupas, co nie nakradl, bo byl za mlody, za to w "knajactwie" dorownuje swemu panu?
    "Gruba kreska" byla bledem, wtedy… dzis jest koniecznoscia, bo nie ma czystych rak, ktore wyjasnia i rozlicza. Teraz trzeba patrzec jak dawni zlodzieje poczynaja sobie dzis. Jak kieruja panstwem, jaka maja polityke wewnetrzna i miedzynarodowa. I tutaj  bilans jest jeden. Tusku vs. Kaczory=kromka chleba vs. gwno. I tyle. Prosze wybaczyc trywialny jezyk.
    P.S. Tekst uwazam, w przeciwienstwie do krytykow, za wartosciowy. O tym co tu powiedziano nalezy pamietac, by mniejsze zlo nie przerodzilo sie w "milosc ci wszystko wybaczy".

  30. Dobrze sie czytalo…
    Opisales mechanimy w ktore zaangazowani byli politycy kazdej opcji w kolejnych latach rzadzenia. Dotyczy to zarowno interesujacych nas PiS, jak i Platformy.
    Powiem tak. Wierze w to o napisales i stwierdzam: skoro tak, to wtedy byl czas na bohaterstwo. Wtedy byl czas prawych i sprawiedliwch, by naglasniac,ukazywac, sprzeciwiac sie, bronic kraju, majatku narodowego i obywateli. Co robili liderzy PiS?
    Kradli na wyscigi z innymi. I tle.
    A teraz? Teraz nic z tego, bo sprawy rozmyly sie tak, ze nie docieczesz kto, z kim i jak.
    Wszystko rozplynelo sie posrod kolejnych rzadow prawicy, lewicy, komuchow, solidaruchow, sraczki i czerwonki.
    Kto ma rozliczac? Ten co kradl z rozliczanym ramie w ramie? Czy jego mlodszy przydupas, co nie nakradl, bo byl za mlody, za to w "knajactwie" dorownuje swemu panu?
    "Gruba kreska" byla bledem, wtedy… dzis jest koniecznoscia, bo nie ma czystych rak, ktore wyjasnia i rozlicza. Teraz trzeba patrzec jak dawni zlodzieje poczynaja sobie dzis. Jak kieruja panstwem, jaka maja polityke wewnetrzna i miedzynarodowa. I tutaj  bilans jest jeden. Tusku vs. Kaczory=kromka chleba vs. gwno. I tyle. Prosze wybaczyc trywialny jezyk.
    P.S. Tekst uwazam, w przeciwienstwie do krytykow, za wartosciowy. O tym co tu powiedziano nalezy pamietac, by mniejsze zlo nie przerodzilo sie w "milosc ci wszystko wybaczy".

  31. Równie dobrze można było
    Równie dobrze można było umieścić ten tekst tak ze dwa lata temu, zmieniając tylko pewne fragmenty np. “…I widzę jak wielu nie chce po prostu otworzyć oczu na to, co naprawdę z nami robią jakieś ziobra, kaczyńskie, kurskie, suskie, leppery, giertychy itp. ścierwa, które nas wszystkich traktują jak jakiś niebyt, potrzebny jedynie do postawienia krzyżyka przy ich nazwisku…”. Fragment ze staruszkami też mógłby zostać – dawały dyrektorowi Tadkowi R. (dziś ?szanowanemu biznesmenowi?) na cegiełki na ratowanie stoczni – z moją żoną (wcale nie staruszką) nauczycielką, do dziś się nie rozliczył z tych cegiełek. I tak można by w całym tekście dokonać niewielu zmian i pewnie za jakiś czas znowu to opublikować.
    Według mnie problem tkwi zupełnie gdzie indziej. Pamiętam ze swoich studiów – kończyłem je 30 lat temu, pewnego Pana doktora który tłumaczył nam że na wykłady trzeba koniecznie uczęszczać, bo do jego przedmiotu nie ma dobrych książek – gdyż on nie ma czasu ich napisać.
    Wszyscy się na tym świetnie znają – czy to polityka, czy piłka nożna, większość z nas lubi sobie ponarzekać i dodatkowo w miarę możliwości dokopać komuś, czy z lewa, czy z prawa tego czy innego.
    Pytanie jest jedno – a może tak coś zrobić, a nie tylko narzekać ?

  32. Równie dobrze można było
    Równie dobrze można było umieścić ten tekst tak ze dwa lata temu, zmieniając tylko pewne fragmenty np. “…I widzę jak wielu nie chce po prostu otworzyć oczu na to, co naprawdę z nami robią jakieś ziobra, kaczyńskie, kurskie, suskie, leppery, giertychy itp. ścierwa, które nas wszystkich traktują jak jakiś niebyt, potrzebny jedynie do postawienia krzyżyka przy ich nazwisku…”. Fragment ze staruszkami też mógłby zostać – dawały dyrektorowi Tadkowi R. (dziś ?szanowanemu biznesmenowi?) na cegiełki na ratowanie stoczni – z moją żoną (wcale nie staruszką) nauczycielką, do dziś się nie rozliczył z tych cegiełek. I tak można by w całym tekście dokonać niewielu zmian i pewnie za jakiś czas znowu to opublikować.
    Według mnie problem tkwi zupełnie gdzie indziej. Pamiętam ze swoich studiów – kończyłem je 30 lat temu, pewnego Pana doktora który tłumaczył nam że na wykłady trzeba koniecznie uczęszczać, bo do jego przedmiotu nie ma dobrych książek – gdyż on nie ma czasu ich napisać.
    Wszyscy się na tym świetnie znają – czy to polityka, czy piłka nożna, większość z nas lubi sobie ponarzekać i dodatkowo w miarę możliwości dokopać komuś, czy z lewa, czy z prawa tego czy innego.
    Pytanie jest jedno – a może tak coś zrobić, a nie tylko narzekać ?

  33. Równie dobrze można było
    Równie dobrze można było umieścić ten tekst tak ze dwa lata temu, zmieniając tylko pewne fragmenty np. “…I widzę jak wielu nie chce po prostu otworzyć oczu na to, co naprawdę z nami robią jakieś ziobra, kaczyńskie, kurskie, suskie, leppery, giertychy itp. ścierwa, które nas wszystkich traktują jak jakiś niebyt, potrzebny jedynie do postawienia krzyżyka przy ich nazwisku…”. Fragment ze staruszkami też mógłby zostać – dawały dyrektorowi Tadkowi R. (dziś ?szanowanemu biznesmenowi?) na cegiełki na ratowanie stoczni – z moją żoną (wcale nie staruszką) nauczycielką, do dziś się nie rozliczył z tych cegiełek. I tak można by w całym tekście dokonać niewielu zmian i pewnie za jakiś czas znowu to opublikować.
    Według mnie problem tkwi zupełnie gdzie indziej. Pamiętam ze swoich studiów – kończyłem je 30 lat temu, pewnego Pana doktora który tłumaczył nam że na wykłady trzeba koniecznie uczęszczać, bo do jego przedmiotu nie ma dobrych książek – gdyż on nie ma czasu ich napisać.
    Wszyscy się na tym świetnie znają – czy to polityka, czy piłka nożna, większość z nas lubi sobie ponarzekać i dodatkowo w miarę możliwości dokopać komuś, czy z lewa, czy z prawa tego czy innego.
    Pytanie jest jedno – a może tak coś zrobić, a nie tylko narzekać ?

  34. Równie dobrze można było
    Równie dobrze można było umieścić ten tekst tak ze dwa lata temu, zmieniając tylko pewne fragmenty np. “…I widzę jak wielu nie chce po prostu otworzyć oczu na to, co naprawdę z nami robią jakieś ziobra, kaczyńskie, kurskie, suskie, leppery, giertychy itp. ścierwa, które nas wszystkich traktują jak jakiś niebyt, potrzebny jedynie do postawienia krzyżyka przy ich nazwisku…”. Fragment ze staruszkami też mógłby zostać – dawały dyrektorowi Tadkowi R. (dziś ?szanowanemu biznesmenowi?) na cegiełki na ratowanie stoczni – z moją żoną (wcale nie staruszką) nauczycielką, do dziś się nie rozliczył z tych cegiełek. I tak można by w całym tekście dokonać niewielu zmian i pewnie za jakiś czas znowu to opublikować.
    Według mnie problem tkwi zupełnie gdzie indziej. Pamiętam ze swoich studiów – kończyłem je 30 lat temu, pewnego Pana doktora który tłumaczył nam że na wykłady trzeba koniecznie uczęszczać, bo do jego przedmiotu nie ma dobrych książek – gdyż on nie ma czasu ich napisać.
    Wszyscy się na tym świetnie znają – czy to polityka, czy piłka nożna, większość z nas lubi sobie ponarzekać i dodatkowo w miarę możliwości dokopać komuś, czy z lewa, czy z prawa tego czy innego.
    Pytanie jest jedno – a może tak coś zrobić, a nie tylko narzekać ?

  35. Równie dobrze można było
    Równie dobrze można było umieścić ten tekst tak ze dwa lata temu, zmieniając tylko pewne fragmenty np. “…I widzę jak wielu nie chce po prostu otworzyć oczu na to, co naprawdę z nami robią jakieś ziobra, kaczyńskie, kurskie, suskie, leppery, giertychy itp. ścierwa, które nas wszystkich traktują jak jakiś niebyt, potrzebny jedynie do postawienia krzyżyka przy ich nazwisku…”. Fragment ze staruszkami też mógłby zostać – dawały dyrektorowi Tadkowi R. (dziś ?szanowanemu biznesmenowi?) na cegiełki na ratowanie stoczni – z moją żoną (wcale nie staruszką) nauczycielką, do dziś się nie rozliczył z tych cegiełek. I tak można by w całym tekście dokonać niewielu zmian i pewnie za jakiś czas znowu to opublikować.
    Według mnie problem tkwi zupełnie gdzie indziej. Pamiętam ze swoich studiów – kończyłem je 30 lat temu, pewnego Pana doktora który tłumaczył nam że na wykłady trzeba koniecznie uczęszczać, bo do jego przedmiotu nie ma dobrych książek – gdyż on nie ma czasu ich napisać.
    Wszyscy się na tym świetnie znają – czy to polityka, czy piłka nożna, większość z nas lubi sobie ponarzekać i dodatkowo w miarę możliwości dokopać komuś, czy z lewa, czy z prawa tego czy innego.
    Pytanie jest jedno – a może tak coś zrobić, a nie tylko narzekać ?

  36. Równie dobrze można było
    Równie dobrze można było umieścić ten tekst tak ze dwa lata temu, zmieniając tylko pewne fragmenty np. “…I widzę jak wielu nie chce po prostu otworzyć oczu na to, co naprawdę z nami robią jakieś ziobra, kaczyńskie, kurskie, suskie, leppery, giertychy itp. ścierwa, które nas wszystkich traktują jak jakiś niebyt, potrzebny jedynie do postawienia krzyżyka przy ich nazwisku…”. Fragment ze staruszkami też mógłby zostać – dawały dyrektorowi Tadkowi R. (dziś ?szanowanemu biznesmenowi?) na cegiełki na ratowanie stoczni – z moją żoną (wcale nie staruszką) nauczycielką, do dziś się nie rozliczył z tych cegiełek. I tak można by w całym tekście dokonać niewielu zmian i pewnie za jakiś czas znowu to opublikować.
    Według mnie problem tkwi zupełnie gdzie indziej. Pamiętam ze swoich studiów – kończyłem je 30 lat temu, pewnego Pana doktora który tłumaczył nam że na wykłady trzeba koniecznie uczęszczać, bo do jego przedmiotu nie ma dobrych książek – gdyż on nie ma czasu ich napisać.
    Wszyscy się na tym świetnie znają – czy to polityka, czy piłka nożna, większość z nas lubi sobie ponarzekać i dodatkowo w miarę możliwości dokopać komuś, czy z lewa, czy z prawa tego czy innego.
    Pytanie jest jedno – a może tak coś zrobić, a nie tylko narzekać ?