Reklama

Po moim poprzednim impulsywnym ekshibicjonizmie emocji dostrzegłem pewną prawidłowość.

Po moim poprzednim impulsywnym ekshibicjonizmie emocji dostrzegłem pewną prawidłowość. Katharsis polityczną po całym tygodniu bezsensownych debat w których się tylko przyglądamy politykom jak wciskają nam ściemę, można osiągnąć nie przez intelektualne wywody a przez ugryzie klawiatury swoimi zębami jadowymi. W momencie w którym pisze ten tekst, nie miałem jeszcze przed oczami komentarzy, które mi zaserwowaliście, ale domyślam się jak przebiegła dyskusja. Nie mam w zwyczaju zmieniać swoich tekstów, więc z góry dziękuję za próby sprowadzenia mnie do parteru. Niestety życie na co dzień dostarcza dużo większych wrażeń, więc nie moja wina, że nie biorę sobie do serca tych zero-jedynek krążących w Internecie. Swoją drogą czy nie lepsze jest, gdy przy drażliwych tematach ktoś pierwszy rzuci mięsem a później jest ogólnoforumowa naparzanka bez trzymanki ? Silne emocje tak naprawdę zwiększają poczucie przynależności, dlatego wojsko koci, sekty przeprowadzają inicjacje itp. Co sądzicie o zaproszeniu na forum ludzie mocno z lewej i z prawej, skrajnych indywidualistów. Jest parę wysp daleko na ocenie znajdujących się poza głównym kontynentem i jego zatokami (onet,pl czy dziennik,pl). MK chciał, żebyśmy zapraszali znajomych, ale większość znajomych ma w dupie politykę, więc to chyba jedyna szansa, żeby MK miał swój limit unikalnych wejść. Jakby się nad tym zastanowić, to jeśli kontrowersje mają być firmą komercyjną, to MK powinien się trochę napocić np. odliczając do trzech i uderzając w gong, żeby nie kopać leżącego. Te przemyślenia poddaje pod rozwagę kolektywnej świadomości forum.
W społeczeństwie nic nie jest statycznego, wszystko jest dynamiczne, ewoluuje. Jest parę kwestii, które chciałem poruszyć. Pierwszą z nich jest fakt, że Kaczyński działa na korzyść Rosji, świadomie czy nieświadomie, to już jest nie ważne z mojego punktu widzenia. Załóżmy, że Kreml chce odbudować imperium Rosyjskie. Patrzy na wschód i widzi smoka, który co prawda ma przestarzałe uzbrojenie, nawet starsze niż Rosja, ale ma taki potencjał, że mógłby zjeść, przeżuć i wypluć Rosjan. Chiny są pierwszą potęgą na świecie. Kryzys pokazał, że produkcja USA jest w Chinach a pieniądze w Japonii. USA istniały tylko dzięki życiu na kredyt, gdy Amerykaninowi zepsuły się buty to słyszał, że nie warto naprawiać, tylko kupić nowe, gdy wyszedł nowy komputer to też warto było kupić nowy, mimo, że stary był jeszcze całkiem sprawny. I tak właśnie skończył się Amerykański sen. Chiny dzięki temu, że oparły swoją gospodarkę o produkcję wyszły bez szwanku prawie. Z Rosją jest podobna historia co z USA, tyle, że ona dostała jeszcze bardziej, gdyż spadają ceny ropy. Więc Rosja może skierować swój wzrok tylko na UE. Jedynym możliwym sposobem znanym już w starożytności, żeby pokonać silniejszego od siebie jest podzielić i skłócić wewnętrznie. Innej możliwości nie ma. Czy Rosja boi się tarczy antyrakietowej? Obecnie jedna rakieta, broń masowej zagłady, bo de facto nie jest to już broń atomowa zdziera kilka metrów z płaszcza ziemi z całego globu. Silosy są tak skonstruowane, żeby odpalić broń nawet w przypadku uderzenia. Całe to gadanie o tarczy to jest mit, bo Rosja ma tyle rakiet, że nie ma najmniejszych szans, żeby jakikolwiek człowiek przeżył taki atak. Poprzedni prezydent Francji powiedział kiedyś, że nie opłaca mu się rozbudowywać arsenału atomowego, gdyż USA i Rosja mają jej tyle, żeby zniszczyć świat 100 razy, a jemu wystarczy raz. Powodem Rosji dla którego tak truje o tą tarczę jest skłócenie Europy. Już teraz widać, że część państw jest w opozycji do Polski i Czech. Kaczyński jest pierwszy do budowania tarczy i odgrażania naszym zachodnim sąsiadom. Tusk natomiast chce, żeby był to projekt całego NATO. Lech, który nie podpisuje traktatu również rozwala spójność UE. Pewnie Rydzyk dostał kasę z Kremla, żeby wybierać naciski na Lecha, żeby szantażować go elektoratem, który zgromadził wokół swojego imperium medialnego. Rusofobia Kaczyńskich generalnie służy Rosjanom jako przykład niewiarygodności Polski, dzieli Europę na zachodnią i wschodnią pod przywództwem Kaczyńskich.
Drugą kwestię jaką chciałem poruszyć są autorytety. Przedstawię mój pogląd dlaczego generalnie należy się pozbyć autorytetów. Może nie tyle kasować co zmienić ich na bohaterów. I tak JP2 jest bohaterem, ale nie jest autorytetem, Lech Wałęsa jest bohaterem, ale nie jest autorytetem, Bartoszewski jest bohaterem, ale nie jest autorytetem. Kaczyński jest autorytetem, ale nie jest bohaterem. Rydzyk jest autorytetem, ale nie jest bohaterem. Na autorytet mogą sobie pozwolić obecnie tylko ludzie odtwórczy. To tak jak z religią. Sama religia jest w większości wypadków czymś na pewno pozytywnym, ale jeśli da się małpie brzytwę do ogolenia to większość małp się potnie, nawet jeśli część małp się ogoli poprawnie. Autorytet ma za dużą siłę nośną, rozleniwia ludzi, zdejmuje z nich ciężar myślenia. Lepszy jest człowiek, który wątpi, nawet jeśli ma z tego więcej kłopotów niż korzyści, niżeli marionetka, którą da się pociągać za sznurki. Ostatnią sprawę, która chciałem poddać pod ocenę forumowiczów to grupa trzymająca władzę. Nie lubię alterglobalistów, ale warto zaznajomić się z ich punktem widzenia. Nie omijając w bawełnę chodzi o to, że są ludzie, którzy w wieku osiemnastu lat kupowali sobie upadające fabryki. Najpierw doprowadzali je do bankructwa a następnie przejmowali. Jedni lubią się uchlać na osiemnastkę a oni wolą to. I teraz, gdy już dorośli postanowili przejąć władzę na światem. Jeśli przyjąć, że ten kryzys to ich sprawka to trzeba spojrzeć na Islandię, która de facto zbankrutowała. Nieźle co? Piszę o tym w kontekście dyskusji, która rozegrała się na forum o gejach. Ich nie obchodzą takie sprawy, oni nie zajmują się polityką w tym sensie co my. My tu się kłócimy o takie rzeczy a oni w tym czasie mogą sobie kupić miasto i zrobić z niego gaytown, w którym ustalą takie prawa jakie będą chcieli. Jeśli kryzys miał być pokazem siły to ja mam pełne gacie. Albo inaczej, ja będę stał po ich stronie barykady a nie z tymi co się kłócą o prawa mniejszości seksualnych. Sądzę, że dla takich ludzi wybicie połowy ludzkości głodem to jak zownować kilka botów w CS. Nie znaczy to, że ma być jak w Rosji, gdzie nie ma swobód obywatelskich a za propagowanie Emo idzie się do pierdla, tylko trzeba znać umiar. Złamałem swoją zasadę pisania tylko w weekend, żeby zarzucić jakiś temat, ale to dlatego, że widzę rozpacz MK, który pod wpływem ?tolerancji? zastanawia się pewnie czy przyjemniejsza nie jest czasem praca tego gościa co chodzi w gąbczastym kombinezonie i go psy policyjne gryzą.

Reklama

12 KOMENTARZE

  1. Tak to jest
    Chociaż jeden co rozumie, że można robić coś uczciwie i z wielu powodów. Nie inaczej, piszę co myślę i myślę o klikaniu w tym miejscu, myślę o rozwoju. Tak się szczęśliwie i “moralnie” składa, że nie muszę niczego udawać, samo się pisze, ale samo się nie zrobi jedno z drugiego musi wynikać. I na tyle mam czyste sumienie, że nie mam oporów przed wyjawieniem intencji.

  2. Tak to jest
    Chociaż jeden co rozumie, że można robić coś uczciwie i z wielu powodów. Nie inaczej, piszę co myślę i myślę o klikaniu w tym miejscu, myślę o rozwoju. Tak się szczęśliwie i “moralnie” składa, że nie muszę niczego udawać, samo się pisze, ale samo się nie zrobi jedno z drugiego musi wynikać. I na tyle mam czyste sumienie, że nie mam oporów przed wyjawieniem intencji.

  3. Tak to jest
    Chociaż jeden co rozumie, że można robić coś uczciwie i z wielu powodów. Nie inaczej, piszę co myślę i myślę o klikaniu w tym miejscu, myślę o rozwoju. Tak się szczęśliwie i “moralnie” składa, że nie muszę niczego udawać, samo się pisze, ale samo się nie zrobi jedno z drugiego musi wynikać. I na tyle mam czyste sumienie, że nie mam oporów przed wyjawieniem intencji.

  4. Tak to jest
    Chociaż jeden co rozumie, że można robić coś uczciwie i z wielu powodów. Nie inaczej, piszę co myślę i myślę o klikaniu w tym miejscu, myślę o rozwoju. Tak się szczęśliwie i “moralnie” składa, że nie muszę niczego udawać, samo się pisze, ale samo się nie zrobi jedno z drugiego musi wynikać. I na tyle mam czyste sumienie, że nie mam oporów przed wyjawieniem intencji.

  5. Tak to jest
    Chociaż jeden co rozumie, że można robić coś uczciwie i z wielu powodów. Nie inaczej, piszę co myślę i myślę o klikaniu w tym miejscu, myślę o rozwoju. Tak się szczęśliwie i “moralnie” składa, że nie muszę niczego udawać, samo się pisze, ale samo się nie zrobi jedno z drugiego musi wynikać. I na tyle mam czyste sumienie, że nie mam oporów przed wyjawieniem intencji.

  6. Tak to jest
    Chociaż jeden co rozumie, że można robić coś uczciwie i z wielu powodów. Nie inaczej, piszę co myślę i myślę o klikaniu w tym miejscu, myślę o rozwoju. Tak się szczęśliwie i “moralnie” składa, że nie muszę niczego udawać, samo się pisze, ale samo się nie zrobi jedno z drugiego musi wynikać. I na tyle mam czyste sumienie, że nie mam oporów przed wyjawieniem intencji.