Reklama

Staremu Mistrzowi odrobinę zabrakło do medalu Mistrzostw Świata w lotach narciarskich.

Staremu Mistrzowi odrobinę zabrakło do medalu Mistrzostw Świata w lotach narciarskich. Tym razem Planica nie okazała się zbyt szczęśliwa, choć końcówka sezonu, włącznie z Olimpiadą, była dla Pana Adama niezwykle udana.

Z mieszanymi uczuciami, przyglądałem się nowym zasadom rozgrywania konkursów (w tym punktacji). Mimo, że chyba nie wypaczyły one wyników sportowych, to fakt iż w jednej rundzie konkursowej zawodnicy startują z rozbiegu różniącego się o 8 belek startowych, uważam za pewną przesadę, szczególnie na “mamucie”. Rozumiem korektę punktową za “wiatr”, by stworzyć zawodnikom bardziej sprawiedliwe warunki, lecz powinni startować z tej samej belki !!

Reklama

Obawiam się, że rozochoceni działacze pójdą za ciosem i w przyszłym sezonie wprowadzą kolejne modyfikacje, np.
– za skok z progu (bez rozbiegu), dodatkowe 100 pkt.
– za skok “tyłem”, dodatkowe 150 pkt.
W obu przypadkach przysługiwać będziie extra premia -50 pkt, jak nie będzie trzeba wzywać karetki.

Na szczęście, mimo doskonałej formy wielu zawodników, udało się obronić “nasz” wyśrubowany rekord. Paru skoczków zbliżyło się do rekordu Romoerena – 239 m, ale do “naszego” nikt nawet nie próbował. Nic w tym dziwnego – niektórzy twierdzą, że pobicie go jest w zasadzie fizycznie niemożliwe, a jego autor parę lat temu zakończył karierę.

To pocieszające, że w biciu różnych rekordów, Pan Adam nie jest osamotniony.

A oto relacja z tego wielkopomnego wydarzenia:

Reklama

2 KOMENTARZE