Reklama

Panie prezesie, czy jest pan za in vitro?

Jestem katolikiem.

Reklama

Powtarzam pytanie, czy jest pan za in vitro?

Jestem katolikiem.

Ostatni raz grzecznie pytam, czy jest pan za in vitro?


Panie prezesie, czy jest pan za in vitro?

Jestem katolikiem.

Powtarzam pytanie, czy jest pan za in vitro?

Jestem katolikiem.

Ostatni raz grzecznie pytam, czy jest pan za in vitro?

Będę ustalał najwyższe ceny w skupie.

………………………………………

Po przegranej debacie z Donaldem Tuskiem w 2007 roku, Kaczor ogłosił, że ją zdecydowanie wygrał. Niedawno sprostował ten wynik w telewizji i wymamrotał niechętnie, że „tamta debata faktycznie mu nie wyszła”. Wczoraj znowu ogłosił się zwycięzcą w starciu z Bronkiem. Za trzy lata zmieni optykę na ostatnie starcie z Marszałkiem i uzna się za przegranego.

Boję się, że na środową debatę, ten piskorz i kameleon w jednym, wysmaruje twarz sadzą i zwróci się z dramatycznym apelem do wyborców w Polsce, że pora wreszcie wybrać pierwszego murzyna na najwyższe stanowisko w Państwie.

Reklama

2 KOMENTARZE

  1. lekko świrujący mąż stanu
    Kaczyński jako piskorz i kameleon? Zupełnie tego nie dostrzegam. To stale ten sam Kaczor co zawsze. Może trochę bardziej ostrożnie się wypowiada niż kiedyś, ale i w tym kierunku zmiany są minimalne, o piczy kłak zaledwie.

  2. lekko świrujący mąż stanu
    Kaczyński jako piskorz i kameleon? Zupełnie tego nie dostrzegam. To stale ten sam Kaczor co zawsze. Może trochę bardziej ostrożnie się wypowiada niż kiedyś, ale i w tym kierunku zmiany są minimalne, o piczy kłak zaledwie.