Reklama

W sobotę z wielką pompą Dworczyk wygłosił kolejne kłamstwo, tym razem dotyczące „zaszczepienia” 20 milionów Polaków co najmniej jedną dawką. Jest to tak ordynarna propaganda, że szkoda mi czasu i zdrowia na jej prostowanie, na szczęście zrobiło się trochę szumu wokół sprawy, bo strona z raportami „szczepień” zaczęła pokazywać jeszcze większe bzdury. Nim przejdę do omówienia najnowszej kompromitacji wyjaśnię, że chodzi o podstawowe liczby, które nie maturzysta, jak było w przypadku „testów”, ale uczeń podstawówki opanowałby bez problemu. Banalne pozycje „księgowe” jak liczba dostarczonych „szczepionek” do punktów, łączna liczba „szczepień” oraz podział „szczepień” na pierwszą i drugą dawkę, przerosły informatyków rządowych.

Na stronie wyświetlały się takie bzdury, jak liczba wykonanych „szczepień” była większa od liczby dostarczonych „szczepionek”. W pozycji „dostawa w realizacji”, od ponad tygodnia wisi stała wartość ponad pół miliona dawek, co może się wiązać z przesunięciem do innej rubryki 700 tysięcy dawek, których „rząd” nie może się doliczyć. I wreszcie najważniejsza katastrofa statystyczna dotyczy propagandowych 20 milionów „szczepień”, tego „rekordu” na stronie raportującej nie ma do dziś. Ostatecznie CIR postanowił wyłączyć stronę i teraz trwają gorączkowe próby uwiarygodnienia czegoś, co z definicji i od samego początku służyło sianiu dezinformacji. Od dawna podważam dane podawane na stronie rządowej, bo to się po prostu, za przeproszeniem, kupy nie trzymało nigdy. Najgorzej wygląda raportowanie NOP, gdzie przyjęto prostą „metodologię” i całkowicie odwrotną do raportowania zakażeń najmodniejszym wirusem. Rządowi propagandziści ukuli termin „koincydencja czasowa” i ponad 3500 zgonów, a jest to stan na 11 maja, czyli z pewnością nieaktualny, zostało przypisanych „koincydencji czasowej”. Prostackie wyjaśnienie jest takie, że zgony były naturalne i po prostu się zbiegły z terminem „szczepienia”.

Reklama

Równie zastanawiające jest to, że przecież Dworczyk musiał podać te wymyślone 20 milionów na podstawie jakichś danych od swoich ludzi. Pytanie o jakie dane chodzi, skoro strona raportująca do dziś nie odnotowała tej wartości? Czy ta strona działa tak jak słynna automatyczna szatkownica do kapusty produkcji radzieckiej, gdzie w wielkiej beczce siedzi kilka bab i macha nożami? Czy może istnieją dwa systemy raportujące, wewnętrzny na potrzeby rządu i zewnętrzny na potrzeby propagandy? Tak, czy siak Dworczyk wiarygodność stracił dawno, a wspierający go ludzie z CIR: Tomasz Matynia, Oliwia Skóra, Marta Michalska i Urszula Bednarz-Brzozowska, przebili przełożonego. Jeśli szef KPRM w sposób tak bezceremonialny kłamie, kiedy każdy mógł sprawdzić dane na stronie, to jak on będzie kłamał, gdy te dane wyłączy z obiegu albo podda manipulacjom uwiarygodniającym kłamstwa?! Wszystko w tej chwili zmierza w jednym kierunku, Dworczyk i cały rząd muszą się wykazać wysokim, ponad 50% wskaźnikiem „wyszczepienia”. Wartość ta jest mało realna dla I dawki, natomiast o „wszczepieniu” II dawkami na tym poziomie nie ma co marzyć. Pozostaje jedno, kłamać i dostosować do kłamstw rządowe strony raportujące, czym z dużym prawdopodobieństwem się właśnie macherzy zajęli.

Procesowi „szczepień” nie służy to, że ludzie powoli zaczynają łączyć najprostsze fakty. Tym łatwiej im idzie, że sami członkowie rządu i „rady medycznej” wysypują się z tajnymi informacjami. Kwestia kolejnej fali „szczepień” III i IV dawką jest w zasadzie oficjalnie potwierdzona, co z pewnością narodowi entuzjazmu nie dodaje. Dziś Niedzielski oświadczył też, że szmaty na twarzach będą obowiązkowe przez całe wakacje, z kolei Niemcy otworzyli granice bez żadnych testów. Wszystko to razem wprowadza jeden wielki chaos i pokazuje, że „zaszczepieni” od reszty nie będą się różnić niczym poza tym, że nie policzy się ich na weselu. Obniżanie granicy wieku dla „szczepień” przynosi odwrotny skutek do zamierzonego, widać to było po 16-latkach, jeszcze dobitniej będzie widać po 12-latkach, zwłaszcza, że „szczepienia” są zaplanowane na wakacje. W takich okolicznościach Dworczykowi i reszcie pozostało coraz mocniej i coraz bezczelniej kłamać, czym się dokładnie zajmują, przyśpieszając tempo.

Reklama

23 KOMENTARZE

  1. Na stronie “Worldometer”, która jest zasilana “danymi” pochodzącymi z oficjalnych źródeł rządowych można znaleźć informację, że w Polsce jest aktualnie ponad 158 tysięcy osób nadal chorych na Covid. Albo jest to miara burdelu w rządowym centrum informacyjnym, albo Sanepid trzyma tych nieszczęśników w dożywotniej kwarantannie. Wychodzi na to, że w państwie z kartonu “dane” muszą być z dupy brane.

    • Niekoniecznie. Myślę że kolumna “przypadki aktywne” nie jest ustalana na podstawie stanu faktycznego tylko jest wynikowa. Tzn wrzucają liczbę zgłoszonych przypadków, liczbę zgłoszonych zgonów, liczbę ozdrowieńców którzy się zgłosili a cała reszta ląduje w aktywnych. Ozdrowieńców w komplecie nie da się upilnować bo nie wszyscy się zgłaszają i stąd kłopot. Spójrz na USA. Tam od jakiegoś czasu dziennie przybywa po ok 20 tys, ostatnio nawet mniej, a aktywnych mają w statystykach prawie 6 mln czyli 1/6 wszystkich zakażonych. powód ten sam co u nas.

  2. I co z tego Gospodarzu że kłamią, bo że kłamią bezczelnie to można ze zwykłej obserwacji odruchów zauważyć. Tylko co z tego? Nie ma szans na zmianę a będą tekstem o “niemaniu płaszcza” lecieć na okrągło no bo “co im zrobicie”? Gro z Was jeszcze wspiera ich w propagandzie czy sianiu dezinformacji. A banda lizod… coś tam przyklepuje im kwity które tworzą później prawo. Bo “dla srebrników wszystko”.
    Możesz sobie poklikać Gospodarzu, wysmażać jakieś piramidalne i nieznaczące “oczywiste oczywistości” tylko to nic nie wnosi. Głosu tutaj też nie zabierasz więc zdaje się że masz wywalone i miejsce jest dla jakieś kanalizacji tych niezadowolonych co by sporadycznie żółć wylali zamiast iść w sztyle i benzynę.
    To zaczyna być zdarta płyta i to w dodatku marna chińska podróbka sprzed 20 lat.

  3. Co do wywiadu Niedzielskiego (stanowiącego od pewnego czasu źródło prawa w kraju rządzonym przez partię mającą owe prawo w nazwie) o konieczności dalszego noszenia masek, to jest to takie przygotowanie narodu do czwartej fali “pandemii”. Teraz dają trochę luzu, by milicja sobie trochę wypoczęła i nabrała sił przed jesienną ofensywą.

    Dużo wskazuje na to, że ową czwartą falę wywoła nie wirus, ale raczej komplikacje poszczepienne. W sumie to nie będzie miało większego znaczenia. Rządowi totalniacy będą nam chcieli zafundować przymusowe szczepienia i kolejny lockdown, tym razem z zakazem poruszania się i znacznie większymi restrykcjami. Tak się buduje społeczeństwo niewolnicze.

  4. Kłamią z danymi od ponad roku. Nie tylko o szczepieniach ale i o zakażeniach i zgonach. Kraj dowolny, system polityczny też. Jasnym się to stało w kwietniu 2020 po “eksperymencie nowojorskim” oraz podaniu przez naukowców matematyków schematu rozwoju pandemii tj , że liczba zarażonych podwaja się co 2 tygodnie. Podnosiłem to od roku na wszystkich forach, tutaj także. Wszystko idzie ku modelowi chińskiemu jako najbardziej efektywnemu w zarządzaniu ludnością. Stare demokracje zrozumiały, ze przegrywają z dyktaturami “oświeconymi” gdzie decyzje podejmuje się w kilka godzin a realizacja ich jest zapewniana terrorem i bezwarunkowo.

    • kłamią bo są politykami – taki mają zawód…
      z definicji (wikipedia):
      “polityka to działalność polegająca na przezwyciężaniu sprzeczności interesów i uzgadnianiu zachowań współzależnych grup społecznych i wewnątrz nich za pomocą perswazji, manipulacji, przymusu i przemocy, kontestacji, negocjacji i kompromisów, służąca kształtowaniu i ochronie ładu społecznego korzystnego dla tych grup stosownie do siły ich ekonomicznej pozycji i politycznych wpływów”

    • Niszczenie własnych zasobów i sztuczne obniżanie własnej konkurencyjności to byłby jakiś wyjątkowo oryginalny sposób na zmaganie się z Chinami.
      Dużo bardziej prawdopodobne jest sprzedanie się wiadomych “elit”, jak to owe “elity” mają w odwiecznym zwyczaju. Tym bardziej, że dotychczasowy żywiciel wykończony ledwo dyszy więc czas był najwyższy na ciche dogadanie się z nowym hegemonem.

      • Nie chodzi o zmaganie się krajów UE , Kanady , Australii, UK , Japonii z Chinami. To zostaje tylko dla USA. Chodzi o adaptację modelu chińskiego w “krajach demokratycznych” bo inaczej już nie daje się rządzić. Jakieś wybory co 4 lata, wtrącanie się opozycji, protesty społeczne, dyskusje w mass mediach o budżecie, wydatkach, polityce zagranicznej itp., itd. etc.. Biomasa ma zapierdalać a nie wtrącać się do rządzenia. Ergo model chiński wygrywa.

  5. Wyliczanie kolejnych kowidowych absurdów traktuję jako, przyznaję, niezbyt wyrafinowaną, rozrywkę umysłową. To banalne, nie sposób naukowo debatować o czymś, co nie istnieje. Równie dobrze można by się sprzeczać o to, czy wzrok Bazyliszka zamieniał człowieka w kamienny posąg przez 5, czy może 10 sekund. Niektórzy “uczeni” dowodziliby zapewne, że smok potrzebuje na przeprowadzenie przemiany nieszczęśnika minuty. Tak samo wygląda dyskusja z kowidiotami. Straciłem wiarę na przekonanie ich racjonalnymi metodami. Od marca AD. 2020 nikogo nie przeprowadziłem na jasną stronę mocy. Dla myślących fałszerstwo było oczywiste od początku, natomiast większość populacji stanowią durnie, niezdolni do rozumowania i wyciągania wniosków. Ciekawa, w coraz to bardziej żenujących wpadkach władzy, jest siermiężność propagandy. Moim zdaniem wynika ona z marności kadr partyjnych. Zwyczajnie stanowią one powielenie prezesa, w skali całego pisu. Jarosław Kaczyński to tępy aparatczyk. Nie posiada, w przeciwieństwie do Gierka, czy Jaruzelskiego, elementarnych umiejętności pozwalających, choćby i administrować państwem. Nie mówiąc już o reprezentowaniu go, czy tym bardziej reformowaniu. Stąd owa toporna promocja szprycowania. Prezes doskonale wie, że jego promotorzy mogą go wymienić na innych sługusów. Gdyby siły zewnętrzne chciały, np. przeprowadzić w polin wybory i, za ich pośrednictwem, dokonać podmianki, to on nie będzie miał nic do gadania. Zdumiewa mnie też, w czasach zdebilenia sanitaryzmem, swoisty mechanizm wyparcia, łatwy do zaobserwowania wśród byłych wyborców pisu.
    1. Kaczyński zwariował.
    Używanie terminów oszalał, zwariował, stracił rozum, doprowadza mnie dosłownie do szewskiej pasji. Rzekomą chorobą psychiczną w III RP próbuje się tłumaczyć wszelkie skurwysyństwo. Tym czasem należy mówić wprost;
    Jarosław Kaczyński jest tym, kim zawsze był, czyli zdrajcą i tchórzem. Niczego nie przekreślił obecnym postępowaniem, bowiem żadnych zasług dla ojczyzny na swoim koncie nie zgromadził. Mógł, pod koniec życia, dokonać wielkiej rzeczy, tzn. próbować minimalizować skutki wielkiego resetu, jak czyni to Aleksander Łukaszenka na Białorusi. Do tego wymagana jest odrobina odwagi, czy choćby przyzwoitości, czyli cechy, którymi prezes nigdy się nie wykazywał.
    2. To wszystko przez Jacka Kurskiego, bo źle kieruje państwową telewizją;
    Ostatnia rzecz, o jaką posądzam Kurskiego to uczciwość. Natomiast inteligencji mu nie odmawiam. Kieruje telewizją tak, aby trafić w gusta większości widzów. Stąd ciągłe epatowanie fałszywą pandemią, obiecywanie powrotu do normalności, ględzenie o tym, że finansowo damy radę, bo pieniądze z unii pokryją koszty lockdownu itd. itp. Kurski wie, że jego widzowie to, elegancko się wyrażając, stado baranów. Dlatego jedzie takim przekazem.
    3. I niby po co mieliby kłamać w ilości zaszczepionych?
    Choćby w tym celu żeby uniknąć kompromitacji w oczach wyznawców świrusa. Wbijają im, ponad pół roku, do pustych łbów określoną hagadę. Wyłącznie szury odmawiają przyjęcia zbawczego zastrzyku. Tym czasem okazuje się, że nawet połowa nie zamierza pełnić roli szczurów doświadczalnych. Świadomych obywateli jest procent, może nawet mniej, jednak spora część populacji obawia się przyjęcia nachalnie reklamowanej berbeluchy.
    4. Przypuszczam, iż jedną z przyczyn nasilenia wręcz siłowego prania mózgów jest, jak to zwykle w totalitaryzmach bywa, rozjazd oficjalnej narracji, z rzeczywistością. Pojawiają się pierwsze, odczuwalne dla wielu, skutki nadchodzącego kryzysu gospodarczego. Ewidentnie żydomasońskie szefostwo coś szykuje, tzn. komfort życia mas znacząco się pogorszy. Wskazują na to wprost niewyobrażalne próby odwrócenia uwagi od problemów życia codziennego. Jakieś gadki o ujawnieniu informacji o ufo. Bąki, puszczane przez demęta Bidena, odnośnie tego, iż zbrodniczy świrus to efekt chińskiego ataku bronią biologiczną. Jak zwykle, gdy władzę przejmuje żydokomuna, wkrótce pojawia się masowa nędza.
    5. Nie byłbym sobą, gdybym czegoś, specyficznie zabawnego, w obecnej sytuacji nie dostrzegł. Amerykański prezydent bredzi o broni biologicznej wywołującej bardzo groźną chorobę bezobjawową. Dworczyk dokonuje cudownego rozmnożenia naszprycowanych. Po co się szczypać? Niech ogłosi, że naszprycował 99% uprawnionych, a od jutra zaprasza na przyjmowanie trzeciej dawki, bo dwie poprzednie się nie przyjęły. Tzn. świrus w Indiach zmutował i pokonał, oczywiście chwilowo, dzielnego ministra. Dlatego poświęćcie się dla niego, drodzy okrągłoziemcy, bo chłop po nocach nie śpi, żebyście nie padli od najmodniejszego mikroba w dziejach.

    • Co do siermiężnej propagandy to najwyraźniej lepszej nie potrzeba – wystarczy tylko w kółko tłuc to samo odwołując się do emocji, a nie do rozumu, i to całkiem dobrze działa. Kluczem jest pełna współpraca władzy z tzw. “opozycją” i jej ośrodkami medialnymi, dzięki temu jest zapewniona spójność przekazu i można masom wmówić praktycznie wszystko.

    • Dokładnie tak.
      Z wyznawcami Covida Jedynego i Świętej Szmatki matki jego nie ma co dyskutować. Amen. Przekonywanie wierzących mija się z celem. Szkoda czasu. Od początku twierdziłem, że pandemia ma przykryć nadchodzący ogólnoświatowy kryzys gospodarczy, bo symptomy kryzysu były widoczne już wczesnym latem 2019r. Do tego postępująca indolencja władców “demokratycznego świata”. Gdy mówiłem o tym swoim znajomym to nie bardzo kumali o co mi chodzi i często delikatnie mówiąc lekceważyli spojrzeniem. Teraz po roku wielu z nich zaczyna rozumieć co się dzieje i że C19 to zasłona dymna. Źle leczony + zamknięcie służby zdrowia + toporna propaganda + wykluczające się decyzje i debilne rozwiązania, zaczynają im dawać do myślenia. Ale ludzie musieli sami to tego dojść; przepracować w swoich umysłach; jedynie z moją sugestią jak ja szerzej widzę problem.

  6. Unia Europejska właśnie dopuściła “szczepionki” Pfizera do stosowania u dzieci 12-15 lat. Tak, podobno były badane, na grupie 1000 osób (dzieci). A ma być zastosowana u kilkudziesięciu milionów dzieci UE. Aha, przypadki zapalenia serca i woreczka osierdziowego u dzieci, którym podano berbeluchę to tylko koincydencja czasowa.

  7. Panie Piotrze dokładnie taka sama kompromitacja Pana z walką z WOŚKIEM. Każdy dokładnie interpretuje tak jak chce. Nie trawię WOŚP a tym bardziej Owsiaka. Czytałem Pana felietony. Przekonywałem znajomych, że Juras to nie filantrop a “cwaniak”. Podsyłałem znajomym Pana stronę i felietony. I co. Chyba wielka “kupa” bo cisza. I tak Pan gra socjologicznie na ludziach ale to chyba się musi skończyć bo trzeba byś wiarygodnym.

    • Zauważyli, że to działa – plandemia nie spowodowała wielkiego pomoru światowego (brak paniki) a wystraszyła co najmniej połowę ludzi na świecie i zmusiła ich do podporządkowania się krajowym wykonawcom NWO, więc teraz będą wypuszczać kolejne aktualizacje świętego kowida i dopracowywać kolejne wersje win_smiercionki. Zanim wszyscy ludzie się zorientują, że im ubywa znajomych czy członków rodziny z powodu poddania się eksperymentom medycznym – to może da się wszystkich wyszczepić?