Reklama

Na polskim niebie ukazała się kometa z dwoma ogonami. Ziemia wydała głuchy grzmot. Karpaty połączyły się z Sudetami a Bałtyk całkowicie zniknął. W tym momencie zaczęliśmy graniczyć ze Szwecją.

Na polskim niebie ukazała się kometa z dwoma ogonami. Ziemia wydała głuchy grzmot. Karpaty połączyły się z Sudetami a Bałtyk całkowicie zniknął. W tym momencie zaczęliśmy graniczyć ze Szwecją. Martwe ptaki spadały z nieba a ludzie pochowali się w schronach. Po godzinie odwołano alarm. Karpaty oddzieliły się znowu od Sudetów a do Szwecji można było tak jak dawniej uciekać kajakiem.

Na skwerkach zaczęły się tworzyć grupki. Wedle zainteresowań. W kole filozofów podzielonym na dwie frakcje, zażarcie dyskutowano, co też oznaczały dwa ogony komety. Jedna wyjaśniała to zjawisko siłami nadprzyrodzonymi, i to takimi o których się nawet filozofom nie śniło, prosząc o czas na sen i obiecując wyjaśnienie zjawiska jutro. Druga twierdziła zaś, że zna odpowiedź tu i teraz ? upierając się przy narodzinach w okolicy cielęcia z dwoma ogonami.

Reklama

Grupka meneli doszła do wniosku, że to znak od samego Boga i trzeba jak najszybciej skoczyć do monopolowego po dwie flaszki. Tu, w przeciwieństwie do filozofów, nie dochodziło do rozbieżności zdań a wręcz przeciwnie. Obejmowano się, ściskano, całowano i wołano ? zgoda buduje, zgoda buduje. Widocznie po wypiciu planowali coś wybudować.

Grupa katolików, ręce złożywszy na brzuchu, zgodnie śpiewała psalmy a potem godzinki. Godzinki a potem psalmy. W przerwach intonowano ? hosanna, hosanna, alleluja raz do przodu, alleluja raz do tyłu, siać, siać, szambo i perfumeria, perfumeria i szambo. Zwracali tylko uwagę na to, by celebrowane słowa były powtarzane tyle razy ile warkoczy miała kometa.

Wydarzenie to miało miejsce 18 czerwca 1949 roku i dlatego z okazji 60-tej rocznicy urodzin składam bliźniętom życzenia wszystkiego naj ? naj.

Reklama

27 KOMENTARZE