Reklama

Prezes Kaczyński, którego zazwyczaj oszczędzam, z wielu powodów, głównie takich, że to łatwy cel i jak to się mówi postać niejednoznaczna. Dla porządku i przejrzystości dopiszę, że w żadnym wypadku nie zwalniam Kaczyńskiego z odpowiedzialności za obecną katastrofę i tragedię Polski, co spokojnie można nazwać działaniem przeciw Polsce. Chyba nikt nie ma wątpliwości, że jedno zdanie lidera PiS całkowicie zmieniłoby podejście „rządu”, w którym zresztą Kaczyński zasiada, do całej paranoi „pandemicznej”. Takie zdanie nie padło, co więcej Kaczyński powtarza brednie „pandemiczne” i robi to z czystego politycznego cynizmu, robił tak zawsze, ale często ten cynizm działał na rzecz Polski. Obecnie wywiady Kaczyńskiego to zbiór starych baśni, wyświechtanych na śmierć pobożnych życzeń i rytualnych połajanek skierowanych w stronę własnego środowiska.

Prezes PiS jest za stary, żeby czegokolwiek nowego się nauczyć i zrezygnować ze swoich nawyków, czy ulubionych zagrywek. Dopóki korzystał z tego arsenału oszczędnie i w nadzwyczajnych sytuacjach, to wystarczyło, żeby uporządkować sprawy wewnętrzne i pozyskać elektorat. Dziś taki frazes, jak: „Każdy, kto rozbija „Zjednoczoną Prawicę” działa przeciw Polsce”, nie robi wrażenia na nikim, poza fanatycznymi zwolennikami PiS, ale i tutaj mówimy o czeluściach fanatyzmu. Natomiast za każdym razem, gdy padają takie słowa można być pewnym, że w PiS i całej koalicji dzieje się bardzo źle. Kaczyński często wykonuje podobny manewr medialny, w którym udziela ekskluzywnego wywiadu, ale de facto nie mediom, tylko swoim partyjnym kolegom i koalicjantom. Krótko mówiąc te wywiady służą przekazaniu treści, które doskonale są odczytywane przez adresatów. Tak też się stało z najnowszym wywiadem, nawiasem mówiąc z niewielkim odbiorem, gdzie po raz tysięczny usłyszeliśmy, że rozbijanie „obozu patriotycznego”, to niszczenie Polski. Ziobro leniwie przewraca się na drugi bok, a Morawiecki zajmuje się wykańczaniem Obajtka, taka jest reakcja na salwę kapiszonów.

Reklama

Czy te słowa mają jakiekolwiek znaczenie dla Polaków, skoro adresaci puszczają je mimo uszu? Oczywiście, że mają, po pierwsze napędzają „opozycję”, która będzie powtarzać swoje mantry o dzieleniu Polaków. Po drugie pokazują obecnym i byłym wyborcom PiS wypalonego lidera i wypaloną koalicję. Po trzecie wprowadzają ogólny marazm i co za tym idzie zaciskają pętle na szyi. Największy paradoks wypowiedzi Kaczyńskiego polega dokładnie na tym, że swoimi słowami przyśpiesza rozbijanie „Zjednoczonej Prawicy” i działa przeciw Polsce. Nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie się teraz zajmował problemami polityków szarpiących sukno, to zawsze było odpychające dla ludzi i żaden patriotyczny sos tego widoku i smrodu nie zniesie. Gdy PiS w 2015 roku ruszał z kopyta i naprawdę podejmował bardzo odważne działania, niespotykane od 1989 roku, to się chciało brać w tym udział i na stare przyzwyczajenia Kaczyńskiego przymykało się oko, bo miało to swój urok. Teraz wszystko się sypie i to za sprawą PiS, dlatego znane zgrane frazy Kaczyńskiego dolewają oliwy do ognia i przynoszą odwrotny skutek.

Bądźmy poważni, kogo z koalicyjnych i wewnątrzpartyjnych liderów to ma przekonać. Ziobro usłyszy, że działa przeciw Polsce i natychmiast przytuli Morawieckiego albo Bielan rzuci się w objęcia Gowina? Od pięciu lat Schetyna i Budka wypowiadają podobne magiczne zaklęcia o zjednoczeniu opozycji, a kto się nie jednoczy ten wspiera PiS. Skutki są identyczne. Zasada w polityce jest prosta, jeśli lider obozu musi publicznie wywlekać brudy i dyscyplinować towarzystwo, to znaczy, że stracił kontrolę nad wszystkim i wszystkimi. To jest głos z samego środka kryzysu, którego nie da się pocerować starymi łatami. Napisałem wcześniej i powtórzę raz jeszcze, takie duże partie jak PiS nie upadają, patrz PO. PiS się utrzyma w takiej, czy innej formie i formule, ale etap „Zjednoczona Prawica” jest zamknięty i nic tej przeszłości nie uratuje.

Reklama

34 KOMENTARZE

    • Tam jest ciekawy fragment:

      Tam jest ciekawy fragment:

      "Źródła sugerują, że końcowi kryzysu ma towarzyszyć zacieśniona współpraca w różnych dziedzinach: ekonomii, zdrowiu, energetyce oraz nauce” – donosi „Ynet”."

      Tłumacząc na normalny język to by chyba brzmiało tak, że pan Prezes proponuje Żydom kolejne polskie frukta.

    • Tam jest ciekawy fragment:

      Tam jest ciekawy fragment:

      "Źródła sugerują, że końcowi kryzysu ma towarzyszyć zacieśniona współpraca w różnych dziedzinach: ekonomii, zdrowiu, energetyce oraz nauce” – donosi „Ynet”."

      Tłumacząc na normalny język to by chyba brzmiało tak, że pan Prezes proponuje Żydom kolejne polskie frukta.

  1. Piotrze, nagadałeś się,

    Piotrze, nagadałeś się, napisałeś kilkadziesią wersów, ale przecież załączone przez Ciebie zdjęcie mówi wszystko o obecnej kondycji psychicznej "Naczelnika". Fryzjerka, podniesiona do miana posła RP i Wiceministra oraz osoba, Poseł, szef struktur regionalnych z bardzo zapuchniętym nosem chronionym przez szmatkę (czasami odnoszę wrażenie, że politycy właśnie po to zarządzili te szmaty, aby nie widać było ich "nosowych" słabości – całe województwo się z niego śmieje) To zdjęcie mówi więcej o "Naczelniku", niż tysiące słów. Ale będę się dzielił z Wami większą ilością tego typu faktów.

  2. Piotrze, nagadałeś się,

    Piotrze, nagadałeś się, napisałeś kilkadziesią wersów, ale przecież załączone przez Ciebie zdjęcie mówi wszystko o obecnej kondycji psychicznej "Naczelnika". Fryzjerka, podniesiona do miana posła RP i Wiceministra oraz osoba, Poseł, szef struktur regionalnych z bardzo zapuchniętym nosem chronionym przez szmatkę (czasami odnoszę wrażenie, że politycy właśnie po to zarządzili te szmaty, aby nie widać było ich "nosowych" słabości – całe województwo się z niego śmieje) To zdjęcie mówi więcej o "Naczelniku", niż tysiące słów. Ale będę się dzielił z Wami większą ilością tego typu faktów.

    • To walka o władzę. Jak dotąd

      To pozory walki o władzę. Jak dotąd lud kupuje te wszystkie aluzje, że to Obajtek zastąpi Morawieckiego. Zapewne do tego nie dojdzie. Obajtek, chyba nawet wbrew własnej woli, jest tylko zasłoną dymną. Ma rozgrzewać dyskusje i dać się poniewierać różnym pismakom.

      Władcy NWO zmienią tylko wtedy Morawieckiego, kiedy przestanie wywiązywać się z obowiązków, lub gdy opór przeciwko covidoterrorowi zacznie rujnować ich plany wobec Polski. Oczywiście zmiennika sami sobie wyznaczą.

    • To walka o władzę. Jak dotąd

      To pozory walki o władzę. Jak dotąd lud kupuje te wszystkie aluzje, że to Obajtek zastąpi Morawieckiego. Zapewne do tego nie dojdzie. Obajtek, chyba nawet wbrew własnej woli, jest tylko zasłoną dymną. Ma rozgrzewać dyskusje i dać się poniewierać różnym pismakom.

      Władcy NWO zmienią tylko wtedy Morawieckiego, kiedy przestanie wywiązywać się z obowiązków, lub gdy opór przeciwko covidoterrorowi zacznie rujnować ich plany wobec Polski. Oczywiście zmiennika sami sobie wyznaczą.

  3. I prawdziwy skecz ze sklepu.

    I prawdziwy skecz ze sklepu.

    Mała kolejka, pani Sprzedawczyni, pan Klient przy kasoladzie.

    – Pan nie ma maseczki, niech pan założy

    – Ale pani też nie ma maseczki

    – Ale ja jestem za szkłem (to był zawieszony plastik)

    – Ale ja też jestem za szkłem

    Reakcja małej kolejki bezcenna – śmiech.

     

  4. I prawdziwy skecz ze sklepu.

    I prawdziwy skecz ze sklepu.

    Mała kolejka, pani Sprzedawczyni, pan Klient przy kasoladzie.

    – Pan nie ma maseczki, niech pan założy

    – Ale pani też nie ma maseczki

    – Ale ja jestem za szkłem (to był zawieszony plastik)

    – Ale ja też jestem za szkłem

    Reakcja małej kolejki bezcenna – śmiech.

     

  5. A jeśli chodzi o normalność.

    A jeśli chodzi o normalność.

    Dziś pierwszy raz (bo pierwszy raz miałem taką możliwość) byłem z żoną i dzieckiem w restauracyjce (mały lokal na obrzeżu miasta) na posiłku. Wszyscy klienci bez maseczek, tylko jedna klientka na wynos w maseczce, ale nie byliśmy dla niej problemem, weszła, kupiła, poszła.

      • 1. Po konsumpcji siedzieliśmy

        1. Po konsumpcji siedzieliśmy jeszcze godzinę i rozmawialiśmy z właścicielem.

        2. Z wyjątkiem tej jednej osoby wszyscy wchodzący, a potem zamawiając i czekając nie nieli maseczek. Na wyjściu też nie.

        3. A już super kwiatkiem było to, jak weszła kobieta lat ok. 25. Jak weszła i zobaczyła co się dzieje, to podeszła do każdego i podała rękę na przywitanie (to nie była rodzina ani znajoma właściciela).

  6. A jeśli chodzi o normalność.

    A jeśli chodzi o normalność.

    Dziś pierwszy raz (bo pierwszy raz miałem taką możliwość) byłem z żoną i dzieckiem w restauracyjce (mały lokal na obrzeżu miasta) na posiłku. Wszyscy klienci bez maseczek, tylko jedna klientka na wynos w maseczce, ale nie byliśmy dla niej problemem, weszła, kupiła, poszła.

      • 1. Po konsumpcji siedzieliśmy

        1. Po konsumpcji siedzieliśmy jeszcze godzinę i rozmawialiśmy z właścicielem.

        2. Z wyjątkiem tej jednej osoby wszyscy wchodzący, a potem zamawiając i czekając nie nieli maseczek. Na wyjściu też nie.

        3. A już super kwiatkiem było to, jak weszła kobieta lat ok. 25. Jak weszła i zobaczyła co się dzieje, to podeszła do każdego i podała rękę na przywitanie (to nie była rodzina ani znajoma właściciela).

  7. “Niejednoznaczny” to może być

    "Niejednoznaczny" to może być wynik testu na grippen a hybriden kitten – i nie jest to typ samolotu. "Rzeczy" należy nazywać po imieniu i we właściwych "granicach całkowiania". W przeciwnym przypadku taki Hitler nie był taki zły bo przecież jako dziecko był na pewno fajny kumplem a jak malarz był  dużo lepszy niż przytłaczająca większość może pomarzyć. Ostatecznie wyszło jak wyszło i zgineło mnóstwo zwykłych dobrych ludzi a nie chociaż złoczyńców. Prezez zaś miota się w niemocy atakując najabardziej tych najwierniejszych a to przecież wielogłowa hydra którą powołał do życia, o z lekka japońsko brzmiącym imieniu MoGoKoNie odpowiada za okupacją po zmieniającej w 5 minut perspektywę wojnie. Nazywajmy rzeczy po imieniu we właściwych przedziałach. W obecnym nikt tak "narodowej" i "bogoojczyźniannej" narracji nie obrzydził, nikt nie na pluł na powojenny opór jak tzw "politycy" i "dziennikarze" tzw "prawicy" i niby to "zjednoczone". No może poza wyjątkami ale na granicy błędu statystycznego.

  8. “Niejednoznaczny” to może być

    "Niejednoznaczny" to może być wynik testu na grippen a hybriden kitten – i nie jest to typ samolotu. "Rzeczy" należy nazywać po imieniu i we właściwych "granicach całkowiania". W przeciwnym przypadku taki Hitler nie był taki zły bo przecież jako dziecko był na pewno fajny kumplem a jak malarz był  dużo lepszy niż przytłaczająca większość może pomarzyć. Ostatecznie wyszło jak wyszło i zgineło mnóstwo zwykłych dobrych ludzi a nie chociaż złoczyńców. Prezez zaś miota się w niemocy atakując najabardziej tych najwierniejszych a to przecież wielogłowa hydra którą powołał do życia, o z lekka japońsko brzmiącym imieniu MoGoKoNie odpowiada za okupacją po zmieniającej w 5 minut perspektywę wojnie. Nazywajmy rzeczy po imieniu we właściwych przedziałach. W obecnym nikt tak "narodowej" i "bogoojczyźniannej" narracji nie obrzydził, nikt nie na pluł na powojenny opór jak tzw "politycy" i "dziennikarze" tzw "prawicy" i niby to "zjednoczone". No może poza wyjątkami ale na granicy błędu statystycznego.