Reklama

Jakiś czas temu, redakcja portalu popełniła kultowy już chyba tekst o winach owocowych, winach które swą owocowości zawdzięczają głównie jednemu ze skarbów naszej ziemi, jabłko

Jakiś czas temu, redakcja portalu popełniła kultowy już chyba tekst o winach owocowych, winach które swą owocowości zawdzięczają głównie jednemu ze skarbów naszej ziemi, jabłkom.

Reklama

Jabłka a właściwie sady jabłoniowe spotkać można jak polska długa i szeroka, od Bałtyku do Tatr, od Bugu do Odry. I bardzo dobrze, jabłka pięknie wyglądają, sad w porze kwitnienia jabłek przecudnej urody jest.

Jest na nich oczywiście skaza grzechu pierworodnego, ale to tak dawno było, że teraz bardzie wąż się nam kojarzy a nie jabłko w koszącej dłoni pramatki.

Jabłka dają wiele możliwości głownie jednak spożywamy je w postaci soków, w naturalnej nieprzetworzonej zupełnie postaci, pogryzając sobie lub też otulone ciastem w postaci szarlotki

 i tu nastał czas na przepis:

Składniki:        

    * CIASTO

    * 4 szklanki mąki

    * 2 łyżeczki proszku do pieczenia

    * 3/4 kostki margaryny

    * 1 szklanka cukru

    * 1 cukier waniliowy

    * 2 całe jajka + 2 żółtka

    * 3 łyżki kwaśnej śmietany

      

    * NADZIENIE Z JABŁEK

    * 2 kg jabłek

    * 1 cukier waniliowy

    * 1 łyżka bułki tartej

 

Przepis na ciasto: Mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia posiekać nożem z margaryną. Dodać żółtka, całe jajka, cukier, cukier waniliowy, śmietanę i wyrobić ciasto. Wstawić do lodówki.

Przepis na nadzienie z jabłek: Jabłka obrać i zetrzeć na tarce o dużych otworach. Lekko odcisnąć sok i wymieszać z bułką tartą i cukrem waniliowym.

Ułożenie ciasta: Połowę ciasta rozwałkować i przełożyć na wyłożoną papierem dużą blachę. Wyłożyć starte jabłka. Przykryć pozostałym rozwałkowanym ciastem, ponakłuwać widelcem. Piec 45 minut w 200 stopniach C. Ciepłe ciasto posypać cukrem pudrem. Szarlotka gotowa – smacznego.

 

 

 

Można tak, to dobry i smaczny sposób, można ale do diaska, dlaczego marnować potencjał, dlaczego miliony jabłek rocznie kończą w mrokach piekarników. Dlaczego męczymy siebie i te nieszczęsne jabłek, wszak one wiedza a i my wiedzieć musimy, że dla jabłek jedna tylko droga, jeden kierunek – CYDR

 

 

Cydr domowy – na sposób francuski (101)

16-17 kg jabłek (10 l soku)

 

Dojrzałe, ale winno-kwaskowate, zdrowe jesienne jabłka wymyć, pokroić (wraz ze skórką i gniazdem nasiennym lecz bez ogonków) na ćwiartki, włożyć do dużej donicy lub drewnianej faski i odstawić na 12 godz. Następnie odciągnąć z jabłek moszcz w sokowirówce (powinno być około 10 l) i nie dodając ani cukru, ani drożdży czysty moszcz wlać do butli lub gąsiorka, napełniając

naczynie do 3/4 jego pojemności. Po zamknięciu butli rurką fermentacyjną odstawić ją w ciepłe miejsce (20-25°C). Po burzliwej fermentacji trwającej 4-5 dni młody jabłecznik ściągnąć znad osadu, przelać do innej butli – tym razem pod samą szyjkę, zamknąć ponownie rurką fermentacyjną i trzymać w chłodzie (piwnicy) przez 6 tygodni, a następnie rozlać do butelek. Cydr

domowy nie będzie zbyt klarowny, ale dzięki dużej zawartości dwutlenku węgla będzie lekko kwaskowaty, smaczny i orzeźwiający.

Chcąc uzyskać cydr tzw. spokojny, nadający się do dłuższego przechowywania, po 6 tygodniach należy ściągnąć go znad osadu, przelać do starannie wymytej butli lub wysiarkowanej beczułki, szczelnie zamknąć korkiem i przechowywać w chłodzie przez 6-12 miesięcy.

 

 

 

Cydr typu Normandzkiego (10 l)

15 kg jabłek

1 l syropu cukrowego

20 g kwasku cytrynowego

drożdże: Riesling, Sauternes lub Tokaji

2 g pożywki drożdżowej

 

Umyte jabłka rozdrobnić na małe części lub poszatkować (ostrzami nierdzewnymi). Przelać miazgę jabłkową wraz z sokiem do czystego gąsiora lub mniejszej beczułki, napełniając ją do 3/4 pojemności, dodać połowę syropu cukrowego, rozmnożoną matkę drożdżową, połowę pożywki i kwasek cytrynowy, wymieszać i zamknąć naczynie korkiem z rurką fermentacyjną i odstawić na 7-8 dni do za-fermentowania, w pomieszczeniu o temp. 22-25 "C. Po tym czasie dodać pozostałą ilość syropu cukrowego i resztę pożywki drożdżowej oraz dobrze zamieszać. Naczynie przenieść do chłodniejszego miejsca o temp. 18°C. Gdy po 4-6 tygodniach cydr się samoczynnie sklaruje, ściągnąć go z osadu i na próbę rozlać do kilku butelek, zamknąć szczelnie korkiem lub metalową

zakrętką i przechować je w temperaturze pokojowej przez 30 dni. Jeśli po tym czasie butelki nie będą "strzelać" i wykazywać śladów fermentacji, będzie to świadczyć o całkowitym odfermentowaniu cydru i jego gotowości do konsumpcji.

Gdy jednak będzie on wykazywał lekkie musowanie (perlistość), bez objawów rozsadzania butelki, stan ten należy przyjąć pozytywnie, cydr ujawni dodatkowe cechy orzeźwiające, co jest bardzo cenione.

Strzelające korki i rozsadzanie zamkniętych butelek dowodzić będzie, że cydr zbyt wcześnie został rozlany do butelek, a fermentacja (cicha) nie została jeszcze całkowicie zakończona lub dostały się do cydru niepożądane drobnoustroje fermentacyjne. Przed samym rozlaniem do butelek należy jeszcze raz zlać cydr z osadu poprzez gęste płótno lub flanelę. Gdy cydr będzie gotowy, przechowywać go w czystych, szczelnie zamkniętych butelkach w temp. 8-10° C, do następnego zbioru jabłek.

 

 

 

Cydr na szybko – na sposób angielski (10 l)

5 kg jabłek

 10 l wody

 l kg cukru

 5 cytryn

 40 g imbiru

 

Dojrzałe dorodne winnokwaskowate jabłka wymyć, pokroić (wraz ze skórką i gniazdem nasiennym lecz bez ogonków) na ćwiartki i zmiksować na miazgę, wlać ją do dużego garnka kamiennego i dolać ok. 3 l zimnej wody, po czym odstawić naczynie przykryte gazą na 7 dni. W czasie fermentacji mieszać miazgę rano i

wieczorem. Po tym czasie przecedzić płyn przez gazę, a resztę miazgi odcisnąć, zmieszać z cukrem, otartą skórką z cytryn i sokiem wyciśniętym z tych cytryn oraz dodać mielony imbir. Całość dopełnić wodą do 10 l i przelać do butli lekko zakorkowanej na 24 godz. Po tym czasie cydr przesączyć,

rozlać do butelek zamykanych na zakrętkę metalową. Napój pic można już po tygodniu, ale lepszy będzie po kilku miesiącach.

 

 

 

Gruszecznik domowy typu Poire (10 l)

15-16 kg gruszek 10-15 g kwasku cytrynowego

 

Dojrzałe, zdrowe (nieulężone) gruszki słodkokwaskowate wymyć, pokroić na drobno (wraz ze skórką i gniazdem nasiennym lecz bez ogonków), włożyć do dużej donicy lub drewnianej faski i odstawić na 12 godz. Następnie odciągnąć sok w sokowirówce (powinno być około 10 l), rozpuścić w nim kwasek cytrynowy i nie dodając ani cukru, ani drożdży napełnić naczynie fermentacyjne do ¾ pojemności. Po zamknięciu rurką fermentacyjną odstawić naczynie w ciepłe miejsce (w temp. 22-25° C). Po fermentacji burzliwej trwającej 3-5 dni młody gruszecznik należy ściągnąć znad osadu, przelać do innej butli, tym razem pod samą szyjkę, zamknąć ponownie rurką fermentacyjną i trzymać w chłodzie

(piwnicy) przez 4-6 tygodni i następnie rozlać do butelek. Gruszecznik domowy nie będzie zbyt klarowny, ale dzięki dużej zawartości dwutlenku węgla będzie lekko kwaskowaty, smaczny i orzeźwiający.

 

Jabłecznik staropolski l (10 l)

10 l soku jabłkowego 0,5 kg cukru lub miodu pszczelego

 

Sok jabłkowy świeżo wyciśnięty dobrze wymieszać z cukrem lub miodem, wlać do gąsiorka do 3/4 pojemności, zamknąć szczelnie korkiem z rurką fermentacyjną, jak przy winie, i odstawić na 4 tygodnie do samoczynnej fermentacji w temp. 18-20° C. Gdy fermentacja ucichnie, zlać jabłecznik z osadu i przelać do drugiego gąsiorka, zamknąć go szczelnie i odstawić do chłodu (8-10° C) na 6 miesięcy. Po tym czasie przecedzić jabłecznik przez gęste płótno lub flanelę do czystych butelek, zamknąć szczelnie zakrętką i przechowywać je w chłodzie przez 6 dalszych miesięcy.

 

Jabłecznik staropolski 2 (10 l)

8 kg jabłek mieszanych (słodkokwaskowatych)

2 kg gruszek niezbyt przejrzałych

l l syropu cukrowego

6 l wody

2 g kwasku cytrynowego

2 g pożywki drożdżowej

drożdże: Riesling, Sautemes lub Tokaji

 

Umyte jabłka i gruszki rozdrobnić na małe cząstki lub poszatkować (ostrzami nierdzewnymi). Do dużego garnka emaliowanego wkładać owoce partiami, zalewać wodą, podgrzewać powoli, aż do zagotowania, a następnie gotować dodatkowo przez 2-3 min. na małym ogniu. Gdy rozgotowane owoce ostygną do temp. 22-25° C, przecedzi przez sito do gąsiorka lub małej beczułki do 3/4 pojemności, a pozostałą miazgę wycisnąć w płóciennym worku i zmieszać oba soki. Do całości soku dodać rozmnożoną matkę drożdżową, syrop i pożywkę drożdżową, a po

wymieszaniu zamknąć naczynie korkiem z rurką fermentacyjną i odstawić na 2 miesiące w temp. 16-18°C. Gdy fermentacja ustanie, a jabłecznik zacznie się samoczynnie klarować, zlać go z osadu, wlać do czystego naczynia i przenieść do chłodu na 3-6 miesięcy. Przed rozlaniem ściągnąć ponownie jabłecznik z osadu i wlać przez gęste płótno lub flanelę do czystych butelek i szczelnie je zamknąć. Przechowywać w chłodzie w temp. 8-10° C do 6 miesięcy.

 

 

PS

Wykorzystałem przepisy z: http://swimp.home.pl/forum/viewthread.php?tid=2121

Reklama

22 KOMENTARZE

    • Przepis cudny, bardzo mi się
      Przepis cudny, bardzo mi się spodobał, przede wszystkim ze względu na swoją prostotę i natychmiastową przydatność do spożycia.:)

      Tak apropos bez s robię najlepsze torty na świecie. Tak mówią. I szarlotkę też.:) Mało ważne, że to sernik na zimno.;)Zapraszam, tylko proszę się wcześniej zapowiedzieć, żebym zdążyła przed wizytą stworzyć te arcydzieła.:)

    • Przepis cudny, bardzo mi się
      Przepis cudny, bardzo mi się spodobał, przede wszystkim ze względu na swoją prostotę i natychmiastową przydatność do spożycia.:)

      Tak apropos bez s robię najlepsze torty na świecie. Tak mówią. I szarlotkę też.:) Mało ważne, że to sernik na zimno.;)Zapraszam, tylko proszę się wcześniej zapowiedzieć, żebym zdążyła przed wizytą stworzyć te arcydzieła.:)

    • Przepis cudny, bardzo mi się
      Przepis cudny, bardzo mi się spodobał, przede wszystkim ze względu na swoją prostotę i natychmiastową przydatność do spożycia.:)

      Tak apropos bez s robię najlepsze torty na świecie. Tak mówią. I szarlotkę też.:) Mało ważne, że to sernik na zimno.;)Zapraszam, tylko proszę się wcześniej zapowiedzieć, żebym zdążyła przed wizytą stworzyć te arcydzieła.:)

    • calvados na domowo
      składniki
      1,5 kg kwaśnych, twardych jabłek – np. antonówek
      1 litr wódki 45%

      sposób przygotowania
      Jabłka myję, osuszam i kroję na plastry o grubości 0,5 cm. Usuwam nasiona, szypułki i ogonki. Plastry jabłek suszę w piekarniku z termoobiegiem w temperaturze 60 stopni przez kilka godzin. Powinny być prawie suche, ale pozostać elastyczne.

      Jabłka wrzucam do dużego słoja i zalewam wódką. Szczelnie zakręcam i odstawiam na 6 tygodni. Co kilka dni mocno potrząsam słojem.

      Po tym czasie zlewam nalewkę, odciskam dokładnie jabłka, następnie płyn filtruję przez kilkanaście warstw gazy. Przelewam do butelek, korkuję i odstawiam na kilka miesięcy.

    • calvados na domowo
      składniki
      1,5 kg kwaśnych, twardych jabłek – np. antonówek
      1 litr wódki 45%

      sposób przygotowania
      Jabłka myję, osuszam i kroję na plastry o grubości 0,5 cm. Usuwam nasiona, szypułki i ogonki. Plastry jabłek suszę w piekarniku z termoobiegiem w temperaturze 60 stopni przez kilka godzin. Powinny być prawie suche, ale pozostać elastyczne.

      Jabłka wrzucam do dużego słoja i zalewam wódką. Szczelnie zakręcam i odstawiam na 6 tygodni. Co kilka dni mocno potrząsam słojem.

      Po tym czasie zlewam nalewkę, odciskam dokładnie jabłka, następnie płyn filtruję przez kilkanaście warstw gazy. Przelewam do butelek, korkuję i odstawiam na kilka miesięcy.

    • calvados na domowo
      składniki
      1,5 kg kwaśnych, twardych jabłek – np. antonówek
      1 litr wódki 45%

      sposób przygotowania
      Jabłka myję, osuszam i kroję na plastry o grubości 0,5 cm. Usuwam nasiona, szypułki i ogonki. Plastry jabłek suszę w piekarniku z termoobiegiem w temperaturze 60 stopni przez kilka godzin. Powinny być prawie suche, ale pozostać elastyczne.

      Jabłka wrzucam do dużego słoja i zalewam wódką. Szczelnie zakręcam i odstawiam na 6 tygodni. Co kilka dni mocno potrząsam słojem.

      Po tym czasie zlewam nalewkę, odciskam dokładnie jabłka, następnie płyn filtruję przez kilkanaście warstw gazy. Przelewam do butelek, korkuję i odstawiam na kilka miesięcy.