Reklama

Psychologicznie wygląda to tak, jak w przedszkolu. Pani powiedziała, że jak dzieci będą grzeczne to wyjdą na podwórko i pograją w piłkę. W skład grzecznego zachowania wchodziło zjedzenie surówki z talerzyka, brak krzyków i przepychanek oraz narysowanie laurek dla pani dyrektor. Dzieci wykonały wszystkie zadania z pełnym zaangażowaniem i precyzją, po czym usłyszały od pani, że jednak na podwórko nie wyjdą, ponieważ pani dyrektor obawia się niepożądanych zachowań i cały cykl wychowawczy trzeba będzie zaczynać od początku. Dokładnie w taki sposób, jak dzieci, żeby nie powiedzieć, jak smarkaczy, pan Niedzielski, Morawiecki i Dworczyk potraktowali „przeszczepów”. Miały być wakacje na luzie, miały być kina i teatry bez maseczek, wreszcie miała być pełna odporność i 100% gwarancja nieśmiertelności, tymczasem będzie trzecia dawka i to prawdopodobnie odpłatna.

Gdy rozpoczynał się proces „szczepień” nie wiadomo czym i nie wiadomo po co, w społeczeństwa nastąpił podział, co ma miejsce zawsze przy tego typu ważnych sprawach i jest rzeczą normalną. Część społeczeństwa opierając się na nauce i wiedzy nabytej w szkole podstawowej zaczęła zwracać uwagę na liczne absurdy związane z „pandemią”. Druga część słuchała „ekspertów”, którzy przez blisko dwa lata opowiadali niewyobrażalne bzdury i zachowywali się jak akwizytorzy suplementów diety, nie jak lekarze i biolodzy. W tej grupie wiara i fanatyzm zastąpiły wszelkie racjonalne myślenie i zachowania. Populacja „przeszczepów” potrafiła założyć maseczkę w lesie, czy w samochodzie, gdzie przebywał wyłącznie kierowca i nie docierało do nich nic. Strach przed najmodniejszą chorobą na świecie był tak wielki, że bezrefleksyjnie wykonywali każde idiotyczne zalecenie. Jednocześnie grupa ta nieustannie kpiła z „foliarzy” i czekała na swój wielki moment, czyli „pełne wyszczepienie”. W końcu stało się i nastąpił triumf, ale tylko na chwilę, bo niemal natychmiast się okazało, że „delta wisi nad nami”. Z obiecanych przywilejów zostały jakieś ochłapy w postaci braku limitów w „Biedronce” i na weselach.

Reklama

Nie będzie wyjścia na podwórko! Pan Niedzielski grozi następnym lockdownem i to dla wszystkich! Co do samych „szczepień” trwają jeszcze rozmowy komu i za ile będą podawane trzecie dawki, ale sam fakt jest sporą rysą, a nawet pęknięciem na świętej wierze w nieśmiertelność „przeszczepów”. Co ciekawe najbardziej zaangażowani w „szczepienia” i „pandemię” zaczynają się publicznie odgrażać, że tak nie może być. Oni się „wszczepili” i nic z tego nie mają, dalej się ich traktuje jak „foliarzy”. Inni zaczynają przyznawać, że przyjęcie dwóch dawek kosztowało ich bardzo dużo zdrowia i na myśli o trzecim razie organizm reaguje drgawkami. Ważne w tym wszystkim jest to, że wbrew założeniom propagandystów, tylko część frustracji „przeszczepy” wyładowują na „foliarzach”, resztę kierują w stronę władzy, która obiecywała cuda i nie tylko nie dotrzymała słowa, ale zapowiada dołożenie rygorów. Rzeczywistość dramatycznie uciekła oczekiwaniom i taka sytuacja jest psychologicznie nie do zniesienia. Pytanie podstawowe brzmi, co „przeszczepy” zrobią na jesieni, bo to że w żaden sposób nie będą zwolnieni z noszenia maseczek, zachowania dystansów i wreszcie kolejnych szczepień, jest pewne.

Wielkich rewolucji bym się nie spodziewał, jednak spadek entuzjazmu, przede wszystkim dla działań Niedzielskiego, będzie bardzo „dobrą zmianą”. Człowiek uczy się na dwa sposoby, na cudzych i na własnych błędach, ta druga edukacja jest zdecydowanie bardziej bolesna i trwalsza. „Przeszczepy” dopiero jak się zderzyły ze „szczepionką” zrozumiały, że to nie jest zwykłe „kuju, kuju”, ale efekty bywają różne. Teraz słyszą, że z obiecanego eldorado nie zostało nic, a strefa skażona nadal obowiązuje i to wszystkich bez wyjątku. Warto obserwować kolejne reakcje u „przeszczepów”, bo lepszego wskaźnika oporu przeciw paranoi „pandemicznej” nie będzie.

Reklama

24 KOMENTARZE

  1. A była przecież gadka na początku. Do kiedy, pytałem covidian, do kiedy mamy tak żyć, w sanitarnym fiksum-dyrdum. “Dopóki nie będzie szczepionki!”, odpowiadali chórem. I co? Jest szczepionka. Od pół roku już jest szczepionka, w pełni darmowa, a teraz dostępna już praktycznie dla każdego. Czyli co – koniec? Gdzie tam! Covidowy pierdolec ciągle w najlepsze funkcjonuje. I zanosi się jeszcze, że na jesieni go jeszcze trochę podkręcą. Gdzie tu jest koniec? Do czego zmierzamy? Czy to się kiedyś skończy w ogóle? A jeżeli się skończy – to czy będziemy tymi samymi ludźmi co wcześniej?

  2. Frustracja wśród “wyszczepieńców” narasta. Miało być normalnie, nawet za cenę kilkudniowej gorączki, sraczki i łamania w kościach. A tu okazuje się, że na horyzoncie czają się choroby naczyniowe z zakrzepicą włącznie i może jeszcze coś gorszego.

    Spotyka się coraz więcej informacji, że to “białko kolca” odpowiada za te wszystkie przypadłości, a niestety większość wszczepianych preparatów zamienia ludzi w jego dożywotni generator. Teraz słyszymy o możliwości przełamania bariery krew – mózg. Czy będzie grozić nam coś na kształt choroby Creutzfeldta – Jakoba, zamieniającej “wyszczepionych” w “szalone krowy”?

    To już byłby szczyt poświęcenia się dla innych i dla wakacji za granicą.

  3. Horyzont nadziei odsuwają po troszku. Gierki, jakie władza uprawia z suwerenem są rozbrajające 🙂 Oczywiście działają dokładnie według skryptów rozsyłanych z zagranicznej centrali. Posłuszeństwo wobec struktur rozdających korupcyjne konfitury jest tak wielkie, że kierownictwo PiS gotowe jest poświęcić przyszłość partii i ryzykować bycie zmasakrowanym przez opozycję (opozycję która ma w garści sądy!). Mają nóż na gardle a mimo to jadą w ten deseń.

    • Niestety mają rację. Fellacha ze starożytnego Egiptu było oszukać trudniej, niż dzisiejszego statystycznego wykształciucha lampiącego się w srajtfona. Dawniej bowiem człowiek myślał samodzielnie. Oczywiście jeden lepiej, drugi gorzej, natomiast dziś rozumowanie przyczynowo-skutkowe zastąpił przekaz medialny.
      Wielki reset nie odpaliłby w prawidłowo funkcjonującym społeczeństwie, ponieważ, z marszu, napotkałby na gigantyczny opór. Ogłupione i przegniłe, zgodnie z instrukcjami szkoły frankfurckiej zbiorowości, łykną naprawdę każdą bzdurę. Właśnie z tego powodu jesteśmy skazani na marginalizację. Pozostają nam takie skrawki wolnej przestrzeni jak np. Kontrowersje.net. Żeby nie było;
      Bardzo sobie cenię uczestnictwo w takich maleńkich wspólnotach ludzi myślących. Nie mamy żadnej siły, więc politycy się z naszym zdaniem nie liczą. Skoro tak, to chociaż trzymajmy się razem.
      Wracając do tematu dzisiejszego artykułu;
      System znalazł sposób na tresowanie wyznawców świrusa. Niejako zamykając ich w psychologicznej pułapce. Rezygnując z kowidianizmu musieliby, tym samym, przyznać słuszność płaskoziemcom. A przed tym krokiem się wzbraniają. Ponad to pomaga im symetria, czyli mądrość idiotów. Spróbujcie przekonać zmęczonego wyznawcę świrusa. Takiego prawilnego, czyt. już ustawowo naszprycowanego. Ich gadka brzmi mniej więcej tak:
      “Może i to do końca nie jest tak, jak w telewizji mówią, ale ty nie masz racji.”
      “Sprawa jest bardziej skomplikowana, niż ty twierdzisz, bo jednak wirus istnieje”
      “Ale ty mundry jesteś, no. Czego żeś profesorem nie został?”
      itd. itp.
      Ten bełkot zastępuje im refleksję i wyciąganie logicznych wniosków. Dlatego nie podejrzewam naszprycowanych o otrzeźwienie, gdy dostaną rozkaz przyjęcia kolejnej dawki. Większą szansę, ze smutkiem to stwierdzam, na zawalenie się cyrku, dostrzegam w już się rozwijającym gigantycznym kryzysie ekonomicznym. Zwyczajnie się nie da zamknąć gospodarki bez szkód dla poziomu życia mieszkańców danego obszaru. Na dłuższą metę żadna kreatywna księgowość nie pomoże. Dosłownie zacznie brakować wszystkiego.

      • Nawiązując do zakończenia, jeśli logicznie z pomocą Nauki układać oczka sieci zdarzeniowej to umyka nam kilka elementów. Przeprowadźmy eksperyment myślowy.
        Jeśli baran z psami pasterskimi pilnującymi stada, zepchną to stado z klifu, to zostaną bez miękkiego bufora i pozostaną jedynym celem dla czyhającej i godnej watahy wilków. Tym bardziej jeśli baran przy pomocy stada zepchnie najpierw psy, a później pozbawione psów stado. Przecież wilki nie staną się nowym stadem i nie uznają psów pasterskich za przywódców, a już na pewno nie uznają za przywódcę kogoś takiego jak baran. Zwyczajnie go zeżrą i to razem z psami jeśli te przeżyją, bo brak stada to głód, a na poszukiwanie nowego stada trzeba mieć siły. Wykluczając jako przyczynę barana nieuleczalnie chorego, tudzież dosadnie ujmując zwyczajnie p…niętego, brakuje motywu, takiego uzasadnionego logicznie. W tym eksperymencie nieznana jest i pominięta rola bacy (żeby uniknąć pejoratywnie dobrze kojarzącego się pojęcia – pasterza), a i baca nie żyje na świecie samotnie. Nic nie wiemy też o miejscu akcji i jego zasobach, bo może i baran i baca już wiedzą że trawy nie będzie za wiele, tak jak mięsa dla psów, więc te trzeba i stado i psy z klifu… ziuuu.

        • Ja bym z wersji z p…niętym baranem tak szybko nie rezygnował.
          To są psychole. Sprawę trzeba byłoby dokładniej obadać, ale zdaje się, że również praktykujące chów wsobny, co poza nadmiarem bogactwa i władzy dosyć dobrze by tłumaczyło taki odpał.

          • Nie rezygnujmy. Bo jeśli spojrzymy na barana analitycznie to jest dość przesłanek, a i na psy i być może bacę jakoś tak reaguje nieco nadgorliwie momentami.

  4. Plandemia naprawdę sypie się w błyskaiwcznym tempie ! W Niemczech jest od 2 tygodni po BYKU AFERA – PRZEKRĘT na puste łóżka w szpitalach covidowch, które za podawanie fałszywych danych kasowały mega kasę od rządu. Trąbi się przy okazjI o fałszywch gówno wartych testach PCR, a w Polsce o tym w naszym ścieku mocna cisza. Główne media niemieckie krzyczą o dymisję rządu.W Polsce idioci reklamują TRUJONKI …

    To info wygrzebane jest z kanału FAB NEWS, z komentarzy pod jej filmem z 28 czerwca. To wszystko pierdyknie na dniach, tak jak mówili to wcześniej ludzie Trumpa. Do sierpnia będzie pozamiatane ze wszystkim. Tu screen tego całego info o Niemczech:
    https://t.me/qpolska/42222

    Covid-19 … nie jest wirusem, jak nam kazali uwierzyć ⚠️ ⚠️ ⚠️
    Jest to bakteria … która wzmocniona promieniowaniem elektromagnetycznym 5G powoduje stany zapalne i niedotlenienie.

    Teraz musisz wykonać następujące czynności:
    Weź aspirynę 100 mg i apronax lub paracetamol …
    Dlaczego? … ponieważ wykazano, że Covid-19 zagęszcza krew, stymulując rozwój zakrzepicy u ludzi. Ponieważ krew nie jest nasycona tlenem. Krew gęstnieje, jej przepływ w sercu i płucach zwalnia, człowiek nie może oddychać i umiera szybko.

    We Włoszech lekarze naruszyli protokół rekomendacji WHO i wykonali sekcję zwłok zmarłych na Covid-19 … otworzyli ciało, ręce, nogi i inne części ciała i zdali sobie sprawę, że żyły rozszerzyły się i zakrzepły, wszystkie żyły i tętnice były pełne zakrzepy krwi, które utrudniają normalny przepływ krwi, transportując tlen do wszystkich narządów, głównie do mózgu, serca i płuc, a pacjent ostatecznie umiera,
    https://t.me/qpolska/42213

    “Chirurg, który operował Kamilę, która zmarła w wieku 18 lat z powodu skutków szczepionki: “Nigdy nie widziałeś czegoś takiego, to nie jest normalne””.
    Camilla al San Martino była operowana przez Gianluigi Zona, dyrektora kliniki neurochirurgii i neurotraumatologii w Poliklinice: “Nigdy wcześniej nie widziałem mózgu dotkniętego tak rozległą i ciężką zakrzepicą”.
    Neurochirurgiem dyżurującym tej nocy w San Martino jest Alessandro d’Andrea, który dzwoni również do głównego chirurga: stoją obok siebie przy stole operacyjnym. “Zdecydowaliśmy się na kraniotomię dekompresyjną, która polega na otwarciu czaszki w celu zmniejszenia wewnętrznego ciśnienia”.
    “Wszystkie zatoki żylne były zatkane przez skrzepliny, co jest scenariuszem, którego nigdy nie widziałem w mojej wieloletniej pracy w tym zawodzie. Musisz myśleć o zatoce żylnej jak o rzece w środku doliny, gdzie zbiega się kilka strumieni. Kiedy zapora jest zbudowana w środku cieku wodnego, rzeka pęcznieje, a dopływy nie mogą już spływać w tym miejscu, więc ciśnienie wzrasta w górę rzeki”. Zona mówi od środka: “Nie jestem wirusologiem, epidemiologiem ani patologiem sądowym, ale biorąc pod uwagę obraz, jaki zobaczyłem w głowie dziewczyny, jest jasne, że mamy do czynienia z czymś, co nie jest normalne.”
    https://t.me/qpolska/42220
    https://ilpiccolo.gelocal.it/trieste/cronaca/2021/06/14/news/il-chirurgo-che-ha-operato-camilla-morta-a-18-dopo-il-vaccino-una-cosa-mai-vista-non-e-normale-1.40389792

  5. Wśród głównych “łotrów pandemicznych” , najczęściej wymieniani są na tym forum niedzielski, morawiecki i kaczyński. Jakoś dziwnie pomijany jest, “Goebbels stanu pandemicznego”, prezes TV. PODŁOTA Jacek K. A przecież tylko rzece kłamstwa, obłudy i manipulacji faktami, można było osiągnąć taki poziom zidiocenia i zastraszenia Polaków. Dwie pozostałe, esbeckie telewizje są prywatne i nich pierd.lą co chcą.

    • El Jefe Propaganda to jak drzewiej zwano małe miki wobec tego co tam dworuje taki jeden, albo inny taki niedorzecznik zabójczy, ci to dopiero mordercze instynkty w gawiedzi budzą. Przy tym jednak co dla Kraju Rad Mendycznych (ale i ociekających wazeliną zwolenników zielonego końca świata) robi prywatny Słoneczny Führer to jest dopiero master level, choć zachodzi podejrzenie że robi to wyłącznie w imię zakręcenia kranów u innych celem odkręcanie innego semantycznie kranu u siebie. Z pierwszej ręki podam że oni w tym niskoorbitalnym słońcu poza Radą Führera i samym Führerem (ale pewności nie ma co ostatnich) to naprawdę wierzą w koszałki opałki i z wielkim zapałem finansowym relacjonują jak to np “zakręć kran a do..ol wybielacza bo to dobre dla środowiska”. El Jefe to taki gumowy młotek, Słoneczny Führer to wyrafinowany kafar. Co by nie mówić skala zasilania tarczowego dobrze ukazuje skalę. Tych od rozczochranego wirusa i pomniejszych satelitów tez bym nie lekceważył. Ryją mózg bardziej niż toksokaroza.

  6. Zapraszam do udostępniania tego linku 🙂

    Artykuł powstał na podstawie wykładów psychologa Richarda Grannona “Stand Up for yourself”.

    Narracja Covid-19 to profesjonalna operacja psychologiczna zaprojektowana przez sztab psychiatrów i psychologów, mająca na celu całkowite zburzenie obecnej percepcji świata i stworzenie Nowego Ładu.

    Jest częścią Agendy 2030 realizowanej przez ONZ mającej na celu całkowite przemodelowanie życia i stosunków społecznych.

    Żeby to osiągnąć trzeba najpierw skłonić ludzi, żeby zgodzili się na wszystko.
    Więcej na :

    https://locusmind.com/blogs/4746/Operacja-psychologiczna-COVID-19-czyli-Wielki-Reset

  7. […] Pamiętacie Państwo? Jak zaczynała się “pandemia” w poszczególnych krajach? Jeśli nie to przypomnę, że w Hiszpanii zaczęło się od demonstracji feministek i LGBT, w Anglii od meczów z pełnymi trybunami, we Włoszech od pacjenta zero, który chodził po knajpach, a w Polsce od spacerów po lesie. Pamiętacie Państwo jakie ograniczenia dotyczyły rozgrywek sportowych i dotyczą nadal? Moim ulubionym były zasady gry na „Orliku”, gdzie mogło przebywać maksymalnie 14 osób plus 2 trenerów i wszyscy musieli zachować dystans. […]