Pytania dotyczą każdego kto zamierza brać udział w najbliższych wyborach:

1) czy będziesz na wakacjach/w podróży pomiędzy 20 czerwca i 4 lipca 2010?


Pytania dotyczą każdego kto zamierza brać udział w najbliższych wyborach:

1) czy będziesz na wakacjach/w podróży pomiędzy 20 czerwca i 4 lipca 2010?

2) czy wiesz już co trzeba zrobić/załatwić, żeby móc głosować poza swoim rejonem wyborczym?

46 KOMENTARZE

  1. Kurcze
    ciężko odpowiedzieć

    Jakoś ten pan na K.(i teraz pytanie, który?) zmobilizować mnie nie potrafi.

    Jak partia, która od dwóch i pół roku rządzi i ma bajeczne wprost warunki medialne, potyka się o rzuconą sobie przed nogi skórkę od banana…Chyba nie znajdę w sobie dość motywacji, by pomóc im się podnieść.

      • Wiem
        Gdyby nie publikowano tych wszystkich sondaży, to przynajmniej byłby jakiś cień nadziei dla tych nieszczęśników z miejsc 3-9.

        A tak.

        Napieralski – nie moja bajka
        Olechowski – za wysoki, za leniwy, taki jakiś rozmemłany
        Pawlak – o niebo lepszy niż 15 lat temu, ale wciąż dużo za mało, jak na Prezydenta
        Korwin-Mikke – nie akceptuję jego pomysłu na politykę, w dodatku miał kiedyś wypowiedź odnośnie niepełnosprawnych dzieci, w kontekście uczęszczania przez nie do tych samych szkół, co pełnosprawne – dyskwalifikującą wypowiedź
        Marek Jurek – za bardzo na prawo, choć… ale jednak nie…
        Morawiecki – przeszłość, która nijak się ma do politycznej rzeczywistości
        Ziętek – nie, radykalny działacz związkowy, zupełnie nie moja bajka

        I co ja mam z tym fantem teraz zrobić?

        Pozdrowienia

        • Poczekaj jeszcze. Zawsze możesz nie głosować, bo
          jak mówi dorola: taki jest prawo demokracji. Nie warto słuchać partyjnych klakierów, ani obietnic (bajki). Warto obserwować samych kandydatów, ich reakcje, zachowania…ale Ty o tym wszystkim doskonale wiesz 🙂 Tak tylko plotę, żeby Cię wesprzeć…

          • Tak
            wiem:)

            I jestem bogatszy o obserwowanie przez 5 lat, jak dwie największe partie w tym kraju, często robiły z nas idiotów, albo wydawało im się, że ich pozorna wojna totalna, to jest jakaś wartość dodana.

            Odkąd mam możliwość, by głosować, robiłem to zawsze i zawsze mój głos był ważny,
            I gdy wybierałem burmistrza, prezydenta, bądź kandydata partii.

            Teraz zastanawiam się nad jednym, za to wielkim krzyżykiem.

          • Żeby chociaż był ten minimalny wymóg we frekwencji.
            Można by całe towarzystwo wykolegować pokazując im sławetny gest…

            P.S. Partyzancie, Ty naprawdę mieszkasz w lesie, czy to tylko poetycka przenośnia (wiem, że u Ciebie krajobrazy, że hej, ale ten las?)

          • I przenośnia
            i faktycznie las, jakoś mi towarzyszy, Pistacjowy Kosmito

            To jest chyba nawet jakaś konsekwencja.
            Skoro partyzant – to i las.
            Jeśli zachowuje anonimowość w sieci – to i wciąż w lesie siedzi:)

          • Dalej wypytywal nie będę, bo nawet moje wścibstwo
            ma swoje granice 🙂 Lasy iglaste, pachną wspaniale i dodają energii. W politycznym lesie jest nieco gorzej (wracając nieudolnie do tematu).

          • Smutno jakoś się zrobiło… a
            Smutno jakoś się zrobiło… a to na ciemną noc nie zdrowo. Za to będzie radość o poranku.:)

  2. Kurcze
    ciężko odpowiedzieć

    Jakoś ten pan na K.(i teraz pytanie, który?) zmobilizować mnie nie potrafi.

    Jak partia, która od dwóch i pół roku rządzi i ma bajeczne wprost warunki medialne, potyka się o rzuconą sobie przed nogi skórkę od banana…Chyba nie znajdę w sobie dość motywacji, by pomóc im się podnieść.

      • Wiem
        Gdyby nie publikowano tych wszystkich sondaży, to przynajmniej byłby jakiś cień nadziei dla tych nieszczęśników z miejsc 3-9.

        A tak.

        Napieralski – nie moja bajka
        Olechowski – za wysoki, za leniwy, taki jakiś rozmemłany
        Pawlak – o niebo lepszy niż 15 lat temu, ale wciąż dużo za mało, jak na Prezydenta
        Korwin-Mikke – nie akceptuję jego pomysłu na politykę, w dodatku miał kiedyś wypowiedź odnośnie niepełnosprawnych dzieci, w kontekście uczęszczania przez nie do tych samych szkół, co pełnosprawne – dyskwalifikującą wypowiedź
        Marek Jurek – za bardzo na prawo, choć… ale jednak nie…
        Morawiecki – przeszłość, która nijak się ma do politycznej rzeczywistości
        Ziętek – nie, radykalny działacz związkowy, zupełnie nie moja bajka

        I co ja mam z tym fantem teraz zrobić?

        Pozdrowienia

        • Poczekaj jeszcze. Zawsze możesz nie głosować, bo
          jak mówi dorola: taki jest prawo demokracji. Nie warto słuchać partyjnych klakierów, ani obietnic (bajki). Warto obserwować samych kandydatów, ich reakcje, zachowania…ale Ty o tym wszystkim doskonale wiesz 🙂 Tak tylko plotę, żeby Cię wesprzeć…

          • Tak
            wiem:)

            I jestem bogatszy o obserwowanie przez 5 lat, jak dwie największe partie w tym kraju, często robiły z nas idiotów, albo wydawało im się, że ich pozorna wojna totalna, to jest jakaś wartość dodana.

            Odkąd mam możliwość, by głosować, robiłem to zawsze i zawsze mój głos był ważny,
            I gdy wybierałem burmistrza, prezydenta, bądź kandydata partii.

            Teraz zastanawiam się nad jednym, za to wielkim krzyżykiem.

          • Żeby chociaż był ten minimalny wymóg we frekwencji.
            Można by całe towarzystwo wykolegować pokazując im sławetny gest…

            P.S. Partyzancie, Ty naprawdę mieszkasz w lesie, czy to tylko poetycka przenośnia (wiem, że u Ciebie krajobrazy, że hej, ale ten las?)

          • I przenośnia
            i faktycznie las, jakoś mi towarzyszy, Pistacjowy Kosmito

            To jest chyba nawet jakaś konsekwencja.
            Skoro partyzant – to i las.
            Jeśli zachowuje anonimowość w sieci – to i wciąż w lesie siedzi:)

          • Dalej wypytywal nie będę, bo nawet moje wścibstwo
            ma swoje granice 🙂 Lasy iglaste, pachną wspaniale i dodają energii. W politycznym lesie jest nieco gorzej (wracając nieudolnie do tematu).

          • Smutno jakoś się zrobiło… a
            Smutno jakoś się zrobiło… a to na ciemną noc nie zdrowo. Za to będzie radość o poranku.:)