Reklama

Po co są sondaże, przecież każdy wie, że to manipulacje i nie prezentowanie, ale ustawienie preferencji wyborczych. Sondaże są po to, żeby się ludzie podniecali i nieważne jak bardzo się będą zarzekać, to w tyle głowy zawsze jest niepokój lub euforia. Obserwuję zachowania grupowe wszystkich elektoratów i to co wyróżnia elektorat PiS mogę nazwać labilnością emocjonalną. W poniedziałek całe grupy potrafią marudzić, że PiS nie ma szans na samodzielne rządy, by piątek mówić bez oporów o większości konstytucyjnej. I wszystko zależy od tego, czy sondaż pokaże TVN, czy TVP.

Zjawisko to rozszerza się na codzienne komunikaty. Gdy w telewizji non stop tłuką „Zniewoloną Emi”, to wyborcy PiS mają nosy spuszczone na kwintę i czarno widzą przyszłość. Gdy Trzaskowskiemu wybija szambo natychmiast nastroje zmieniają się „o 360 stopni” i tylko trochę w tym żartu, bo wystarczy odwołana wizyta Trumpa, aby wyborcy zatoczyli koło i wrócili do pesymizmu. Cóż, taka to już natura człowieka, który jak wiadomo jest zwierzęciem stadnym i ulega stadnym emocjom. Mnie te zjawiska nie dotyczą, robię za internetowego wariata, co z jednej strony strasznie utrudnia życie, ale z drugiej uodparnia na wszelkiego rodzaju propagandę i inżynierię społeczną. Dlatego też ludzie często mi zarzucają lekceważenie jakichś zjawisk albo nadmierne przywiązywanie wagi do zdarzeń o pozornie niskim znaczeniu.

Reklama

Tymczasem nigdy nie lekceważę i nie histeryzuję, ale staram się reagować dokładnie przeciwnie. Wyłączyć emocje i przede wszystkim presję medialną, by zobaczyć co tak naprawdę jest istotą poszczególnych zjawisk. W efekcie udaje mi się na bieżąco zauważyć coś z czego wielu się śmieje, a po tygodniu mówią dokładnie to samo. Niemal od samego początku „afery”, w której główną rolę zagrała „Zniewolona Emi” twierdziłem, że PiS na tym nie przegra, ale wygra. Zaraz po mojej diagnozie pojawił się sondaż TVN24 z 6% spadkiem PiS. Wtedy zebrałem po grzbiecie za swój optymizm, chociaż uprzezałem, że to toporny zabieg z kupionym sondażem w tle. W kolejnych dniach pojawiło się kilka innych sondaży i żaden nie potwierdził spadków PiS, wreszcie ostatni CBOS, który uważam za typową propagandówkę, pokazał 53% dla PiS.

No i co? No i znów zabawa w berka. Ci sami pesymiści, którzy kładli PiS do politycznej trumny po sondażu TVN, teraz organizują huczne wesele z większością konstytucyjną. Klasyczna labilność emocjonalna z nutą neurotyczności. Zupełnie bez sensu to wszystko i psu na budę. Tu i teraz żadne badanie sondażowe nie odda ostatecznego wyniku wyborczego, choćby było zrobione profesjonalnie, a przecież wiadomo, że te próby oparte o 1000 telefonów to kpina. O końcowym wyniku zdecydują czynniki, których jeszcze nie znamy. Pierwszym będzie nowy program PiS, drugim bieżące wydarzenia, na co nigdy do końca przygotować się nie da. Emocjonalna bieganina od optymizmu do pesymizmu to marnowanie energii. Kto chce zwyciężyć musi być przygotowany na porażkę, bo tylko odporni psychicznie wygrywają w politycznej grze.

Zamiast się podniecać urojonymi cyferkami trzeba budować przewagą psychologiczną nad przeciwnikiem. Przy takim zadaniu okazywanie własnych słabości jest najgorszą z możliwych strategii. O tak zwanym lemingu można powiedzieć wiele złego, ale odporność psychiczną mają znacznie większą niż tak zwane mohery. Widać to doskonale po zachowaniu Kuchcińskiego i Brejzy, a także partyjnych kolegów jednego i drugiego. PiS razem z „niepokornymi” bili się we własne piersi, TVN z POKO naparzali z półobrotu, nie we własne piersi, ale w szczęki PiS. Wypadałoby stanąć pośrodku optymizmu i pesymizmu, bo dokładnie tam mieszka realizm. Zawsze i wszędzie trzeba oceniać rzeczywistość z wyłączeniem emocji, aby potem sprawnie emocjami grać.

Nie postawiłem sobie ambitnego celu i nie zamierzam występować z jakimkolwiek dramatycznym apelem. Nawet niespecjalnie chce mi się namawiać do zmiany zachowania, zresztą nie wiążę z tym większej nadziei. Po prostu dzielę się swoją refleksją w intencji zupełnie innej nadziei. Przynajmniej raz na jakiś czas chciałbym usłyszeć od kilku wyborców i polityków PiS, że nie jest tak fatalnie, jak bredzą w TVN i nie jest tak pięknie, jak pokazują w TVP. Słowem spodziewam się racjonalnych sygnałów w czasie masowych emocjonalnych burz. Tylko tyle i aż tyle.

Reklama

12 KOMENTARZE

  1. MK!

    MK!

    Bardzo trafna ocena zachowan…ale musze sie Panu przyznac, ze ja sam czasami ulegam temu… "stanowi ducha"!

    Jakis dziwny strach, pesymizm, na przemian z dziwnym optynizmem mnie przenika…

    i nie wim co z tym stanem ducha poczac!? ;))) 

    Hmmm…chcialbym zasnac i obudzic sie w nocy z 13/14 pazdziernika, 

    wlaczyc TVP-Info i zobaczyc sale sztabu wyborczego PiS i szalejacych ze szczescia PiSowcow! 😉  

    Tak mi dopomoz Bog! 

    Zrobilo sie pozno, ide spac!==================Dobranoc.

  2. MK!

    MK!

    Bardzo trafna ocena zachowan…ale musze sie Panu przyznac, ze ja sam czasami ulegam temu… "stanowi ducha"!

    Jakis dziwny strach, pesymizm, na przemian z dziwnym optynizmem mnie przenika…

    i nie wim co z tym stanem ducha poczac!? ;))) 

    Hmmm…chcialbym zasnac i obudzic sie w nocy z 13/14 pazdziernika, 

    wlaczyc TVP-Info i zobaczyc sale sztabu wyborczego PiS i szalejacych ze szczescia PiSowcow! 😉  

    Tak mi dopomoz Bog! 

    Zrobilo sie pozno, ide spac!==================Dobranoc.

  3. Nad opisaną labilnością

    Nad opisaną labilnością agencje reklamowe pracują od lat. Chodzi o to, by kupować pod wpływem emocji. Wtedy kupi się więcej a i producenci gorszych towarów i usług dostają swoją szansę. Trudno dziwić się że ten mechanizm działa też w polityce. Dlatego kampania PiSu powinna koncentrować się na różnicach w jakości rządzenia i jej wpływie na życie zwykłego człowieka. Trzeba też głosić przesłanie że teraz będzie wybierana ekipa, która będzie miała bardzo znaczący wpływ na standard życia elektoratu przez kilka lat. Wtedy przestaje być ważne to całe napuszone klepanie o europejskości czy ładny garnitur. W tym kontekście jasno widać, że biegła znajomość francuskiego i najlepsze ubrania nie pomogły Trzaskowskiemu okiełznać ścieków. Trzeba wreszcie zerwać opakowanie i zobaczyć jaki towar kryje się w środku.

  4. Nad opisaną labilnością

    Nad opisaną labilnością agencje reklamowe pracują od lat. Chodzi o to, by kupować pod wpływem emocji. Wtedy kupi się więcej a i producenci gorszych towarów i usług dostają swoją szansę. Trudno dziwić się że ten mechanizm działa też w polityce. Dlatego kampania PiSu powinna koncentrować się na różnicach w jakości rządzenia i jej wpływie na życie zwykłego człowieka. Trzeba też głosić przesłanie że teraz będzie wybierana ekipa, która będzie miała bardzo znaczący wpływ na standard życia elektoratu przez kilka lat. Wtedy przestaje być ważne to całe napuszone klepanie o europejskości czy ładny garnitur. W tym kontekście jasno widać, że biegła znajomość francuskiego i najlepsze ubrania nie pomogły Trzaskowskiemu okiełznać ścieków. Trzeba wreszcie zerwać opakowanie i zobaczyć jaki towar kryje się w środku.

  5. Ważny jest ten ostatnio
    Ważny jest ten ostatnio zdobyty elektorat kierujący się wyłącznie swoim interesem. To nie tylko doły, ale również drobnica inteligencka.Ludzie którzy zobaczyli że za PiSu im się poprawiło. Oni sami mówią, że PiS to jedyna władza która cokolwiek daje. Nie można “przestać dawać” ludowi. Elitę można spokojnie olać.Jest antynarodowa, zaprzedana Brukseli.

  6. Ważny jest ten ostatnio
    Ważny jest ten ostatnio zdobyty elektorat kierujący się wyłącznie swoim interesem. To nie tylko doły, ale również drobnica inteligencka.Ludzie którzy zobaczyli że za PiSu im się poprawiło. Oni sami mówią, że PiS to jedyna władza która cokolwiek daje. Nie można “przestać dawać” ludowi. Elitę można spokojnie olać.Jest antynarodowa, zaprzedana Brukseli.

  7. Ja osobiście wiem, bo widzę,
    Ja osobiście wiem, bo widzę, takiej ekipy w rządzie merytorycznej jeszcze nie mieliśmy. Wystarczyło nie kraść dać rodzinom i efekty widać.Mam nadzieję, że wieś tak znienawidzona przez lewaków (pozostałości po komunistach) pójdą do wyborów jak jeden mąż i będą głosować na PiS. Tego sobie i Wam wszystkim z całego serca życzę….

  8. Ja osobiście wiem, bo widzę,
    Ja osobiście wiem, bo widzę, takiej ekipy w rządzie merytorycznej jeszcze nie mieliśmy. Wystarczyło nie kraść dać rodzinom i efekty widać.Mam nadzieję, że wieś tak znienawidzona przez lewaków (pozostałości po komunistach) pójdą do wyborów jak jeden mąż i będą głosować na PiS. Tego sobie i Wam wszystkim z całego serca życzę….