Reklama

Się dziwią i się bulwe

Się dziwią i się bulwersują. Wszyscy dookoła się dziwią i się bulwersują, że polska policja urządziła sobie bibę z chińskim biznesmenem.

Reklama

Się pyta redakcja, co w tym dziwnego? To, że policja pije z biznesmenami i politykami, z udziałem dziennikarzy, chyba nie jest dla nikogo żądną sensacją, czy nawet rewelacją? Był czas przywyknąć jak mawiała babcia Pawlakowa. Nawet za pewną hipokryzję można uznać powszechne zdziwienie. Co dziwnego w standardzie? A że Chińczyk? A jaki ma być, widomo, że to teraz najprężniejsza gospodarka, trzęsąca USA, to chyba dobrze świadczy o polskich policjantach, że mają rozeznanie na rynku.

Kiedyś trzymali sztamę z przedsiębiorcami rosyjskimi i ukraińskimi, oraz lokalnie polskimi z Wołomina i Pruszkowa. Tam się jednak posypało, zmieniła się koniunktura, zmieniły się kontakty handlowe. Oburzać się? Uczyć się raczej, jeśli ma się jakąś grupę kapitałową prowadzoną pod pseudonimem Masa, Kiełbasa, Pershing, Dziad. Uczyć się od najlepszych, a jak wiemy z filmu Psy Jeden i Dwa Psy, najlepsi są byli funkcjonariusze SB, którzy dziś krzyczą, aby patrzeć w przyszłość i nie zajmować się archiwami. Biedny Franz, jak się przydarzy, to przecież tylko w filmie Wartburgiem doścignie BMW-u. Normalnie to się w naturze policyjnej nie zdarza. Redakcja jest zbulwersowana, tymi co się bulwersują. Nie zazdrościć, uczyć się!

Reklama

1 KOMENTARZ