Reklama

Co na to polski rząd? Rozumiem, ze jest obecnie natłok ważnych spraw do załatwienia, i polski MSZ nie wie w co ręce włożyć, ale są sprawy ważne i ważniejsze. Jakieś priorytety należy przyjąć.

Po raz kolejny dowiadujemy się o skandalicznym porwaniu polskiego dziecka przez niemieckie komando znane jako Jugendamt. Rodzice wysyłają rozpaczliwe apele o pomoc, ale państwo polskie nierychliwie i spolegliwie milczy.

Reklama

Z jej relacji wynika, że około godziny 2 w nocy do jej mieszkania zapukali przedstawiciele Jugendamtu. Do domu weszły dwie kobiety i bez wyjaśnień zabrały dziecko. Babcia podkreśla, że wyrwano jej dziewczynkę z rąk. Nie miała nic do powiedzenia. Twierdzi, że została odepchnięta. – Mówię: dziecka nie dam. Nie dam dziecka – relacjonowała poruszona pani Krystyna. 

https://www.tvp.info/34672662/10miesieczna-marcelinke-wyrwano-z-rak-babci-kolejna-akcja-jugendamtu

Problemem zaś nie jest jakieś tam nieporozumienie na linii ośredek pomocy społecznej – rodzice dziecka w jednej z europejskich gmin, tylko pozbawienie rodziców praw rodzicielskich oraz prawa do opieki nad dzieckiem na drodze procedur pozasądowych, decyzją niemieckiego urzędnika niskiej rangi.

Poza tym, jeśli na serio traktujemy postulaty o prawach podstawowych należnych nawet dzieciom jeszcze nie narodzonym, to zabranie dziecka godzi nie tylko w konstytucyjne prawa rodziców, lecz również w konstytucyjne prawa dziecka – zostało bezprawnie uwięzione przez komando Jugendamtu.

Czy powinniśmy lekceważyć takie traktowanie polskich obywateli przez Niemców?

————–

Co tam mamy w konstytucji na ten temat…?

 Art. 47. Każdy ma prawo do ochrony prawnej życia prywatnego, rodzinnego, czci i dobrego imienia oraz do decydowania o swoim życiu osobistym.

Art. 48. 1. Rodzice mają prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Wychowanie to powinno uwzględniać stopień dojrzałości dziecka, a także wolność jego sumienia i wyznania oraz jego przekonania.

2. Ograniczenie lub pozbawienie praw rodzicielskich może nastąpić tylko w przypadkach określonych w ustawie i tylko na podstawie prawomocnego orzeczenia sądu.

—————

Oczywiście w faszystowskich Niemczech, prawo może być całkiem inne, jednak nie powinno być to przeszkodą dla polskiego rządu, o upomnienie się o swoich obywateli.

—————

PS. 06.11.2017

Do skandalicznej sytuacji doszło w jednym z islandzkich szpitali. Urzędnicy odebrali Polce nowo narodzone dziecko. Wszystko przez fałszywy donos.

W Islandii panuje ponoć takie prawo, że urzędnicy mogą odebrać dziecko rodzicom, jedynie na podstawie informacji, które ktoś im przekaże. Tak miało być w tym przypadku, kiedy raptem po jednym dniu od urodzenia, noworodek został odebrany Polce. W szpitalu pojawili się urzędnicy w obstawie policji, którzy dostali wcześniej donos, że należy odebrać im córeczkę. Kobieta jest już matką 16-letniej Marty i 2,5-letniej Patrycji i do tej pory podobno nie było żadnych zastrzeżeń.

http://pilne24.pl/2017/11/06/islandia-skandal-urzednicy-dziecko/

Islandia też prześladuje Polaków?

———————-

PS. 08.11.2017

Czy wiecie że:
1) Jugendamt odbiera 80 tyś dzieci rocznie i ponad 15 tyś polskich dzieci ma kłopoty z tą instytucją?
2) dzieci odbierane przez Jugendamt trafiają do niemieckich rodzin bez wiedzy biologicznych rodziców o ich miejscu pobytu?
3) powrót matki, obywatelki Polski do ojczyzny z dzieckiem po pobycie w Niemczech jest traktowane jak porwanie dziecka?

                                                                                                                                     Waldemar Buda

 

Reklama

6 KOMENTARZE