Reklama

W jednostce wojskowej w przeddzień wizyty bardzo ważnego i drogiego wszystkim żołnierzom generała, sprzątano otoczenie szczoteczkami do zębów.

W jednostce wojskowej w przeddzień wizyty bardzo ważnego i drogiego wszystkim żołnierzom generała, sprzątano otoczenie szczoteczkami do zębów. Usuwano z drogi, krawężników, poboczy i trawników walające się bez sensu ziarnka piasku, pyłki, bakterie i wirusy mogące zaszkodzić drogiemu generałowi. Malowano też regularnie zielonym lakierem olejnym wyblakłą trawę. Jestem przekonany, że po wizycie, drogi generał wraz z szefem jednostki, usadowiwszy się wygodnie w gabinecie i strzeliwszy parę luf, śpiewali rzewnie – hej wojenka, wojenka……..,

Wierzący w Boga mają swoje wyobrażenia i imaginacje na temat nieba. Tak samo intelektualiści z Zachodu do dzisiaj zachowują w sobie fascynacje komunizmem. Wielu miało przyjemność wziąć udział w oficjalnych delegacjach do Kraju Rad i tym samym spotęgować swoją miłość do komunizmu ale też niektórym udało się wyjechać do czerwonego raju nieoficjalnie i usłyszeć a także zobaczyć na własne oczy dobrodziejstwa tamtego systemu. Po powrocie na własne śmieci mogli zatem przyznać się do durnego zauroczenia komunizmem i po skonfrontowaniu pięknych założeń z tragiczną rzeczywistością uderzyć się w piersi wołając – byłem ślepy i głuchy. Jednak przyznanie się do błędu było skazą na wiarygodności jak też utratą autorytetu w swoim środowisku i wymagało wielkiej osobistej odwagi. Zatem nic dziwnego, że wybierano drugą drogę. Większość uczonych, naukowców, ludzi kultury, którzy zobaczyli ten okrutny system z bliska, dotknęli go i powąchali – po powrocie do kraju szli już do końca swoich dni w zaparte, twierdząc, że nic nie widzieli i nic nie słyszeli a to co mieli do powiedzenia na temat komuny, już wcześniej powiedzieli.

Reklama

Dla wielu środowisk na Zachodzie stawianie znaku równości między nazizmem a komunizmem jest nie do zaakceptowania. Nie przyjmują argumentów, że oba systemy dążyły do jak największej kontroli nad jednostką, eliminowały wymyślonych i prawdziwych przeciwników oraz stworzyły obozy koncentracyjne dla opornych i krnąbrnych. Oczywiście, że idee nazizmu i komunizmu nie były identyczne ale jakie znaczenie mają różne słowa czy hasła, wobec wymienionych wyżej identycznych styczności? Wypada dodać jeszcze, że nazizm okazał się bardziej wyrozumiały dla Niemców niż komunizm dla Rosjan. Według jednych źródeł szacuje się ofiary komunizmu na sumę 60 milionów istnień ludzkich, według innych na 160 milionów.

Zdążamy ku świetlanej przyszłości, szklane domy dla ludzi pracy czy proletariusze wszystkich krajów łączcie się – to hasła ulotne jak wiatr i zwiewne jak mgiełka, których nie widać, których dotknąć nie można i po których nic nie zostało.

Przepraszam, zostało przecież 100 milionów trupów, z których można by usypać z 10 piramid Cheopsa.

Reklama

16 KOMENTARZE

  1. Był jeden empirysta
    nazywał się Blair. Eric Arthur Blair.
    Zaciągnął się do komunistycznej partyzantki w Hiszpanii. Potem stwierdził, jak ich wykołowano. Opisał to w książce “W hołdzie Katalinii” a pisał pod nickiem George Orwell.Miłość do komunizmu przeszła mu raz na zawsze.
    Co do faszyzmu, to był czas,w którym ukazało się kilka książek Kirsta,z których możnaby wnioskować, że każdy żołnież i oficer niemiecki był antyfaszystą.

  2. Był jeden empirysta
    nazywał się Blair. Eric Arthur Blair.
    Zaciągnął się do komunistycznej partyzantki w Hiszpanii. Potem stwierdził, jak ich wykołowano. Opisał to w książce “W hołdzie Katalinii” a pisał pod nickiem George Orwell.Miłość do komunizmu przeszła mu raz na zawsze.
    Co do faszyzmu, to był czas,w którym ukazało się kilka książek Kirsta,z których możnaby wnioskować, że każdy żołnież i oficer niemiecki był antyfaszystą.

    • Mylisz sie szanowna emalio
      Tak zwanemu przeciętnemu człowiekowi nigdy nie odejdzie całkowicie chętka do popierania takich co to “przyjdą, wezma za mordę i zaprowadzą porządek”, bo do tego zwykle sprowadza się propaganda tych reżimów. Tylko gdy któryś dorwie się do władzy i usypie górke trupów ta admiracja dla “porządku” opada na jakiś czas… Ale niestety nie trwa to długo. Dowodem niemiecka NPD, rosyjscy narodowi bolszewicy czy choćby tak wielbiony rodzimy Ziobro…

    • Mylisz sie szanowna emalio
      Tak zwanemu przeciętnemu człowiekowi nigdy nie odejdzie całkowicie chętka do popierania takich co to “przyjdą, wezma za mordę i zaprowadzą porządek”, bo do tego zwykle sprowadza się propaganda tych reżimów. Tylko gdy któryś dorwie się do władzy i usypie górke trupów ta admiracja dla “porządku” opada na jakiś czas… Ale niestety nie trwa to długo. Dowodem niemiecka NPD, rosyjscy narodowi bolszewicy czy choćby tak wielbiony rodzimy Ziobro…