Reklama

Coś się jednak dzieje wokół gwiazdy z brytyjskiego „koledżu”, bo

Coś się jednak dzieje wokół gwiazdy z brytyjskiego „koledżu”, bo takie rzeczy nigdy nie dzieją się same z siebie. Jeden zbieg okoliczności jeszcze ujdzie, chociaż w zbiegi okoliczności średnio wierzę, gdy mowa o propagandowych zagrywkach obecnej ekipy, ale dwa zbiegi to już nie są żarty. Nic śmiesznego, zwłaszcza, że zbiegów jest co najmniej trzy. Jeśli ktoś wierzy, że nagle z powodu jakiegoś wpisu Sikorskiego nastąpiło otrzeźwienie, to ja tylko przypomnę, że wpis o polskich psychopatach podobnych do norweskiego wzorca, właściwie przeszedł bokiem, w drugim obiegu. Zdanie na temat Powstania i odesłanie do strony krytycznej wobec Powstania, w jednej chwili można było przerobić na wielką debatę o naszym historycznym myśleniu i jeszcze przy tym podrażnić Kaczora. Chyba nikogo nie trzeba przekonywać, że bez trudu znalazłoby się dziesięciu poważnych historyków, którzy chętnie udowodniliby tezę Sikorskiego, a najważniejsze telewizje i gazety zaraz napisałby i przekazały, że: „może nieodpowiednia forma, ale za to bardzo ważna treść i trzeba mieć odwagę”. Wątku samego Powstania nie chcę ciągnąć, tym bardziej, że ta opinia Sikorskiego nie jest niczym nowym i sam mam podobne zdanie, ale Sikorski wygłosił ją z zupełnie innych powodów niż „ma zdanie”. Nagle wszystkie wychowane na Czerskiej sieroty zaczęły się oburzać wpisem ministra, do tego oburzyły się partyjne szeregi, a sam Sikorski znika. Trzy zbiegi okoliczności, które wskazują na jedno. Ciężko powiedzieć co, ale w zjednoczonej partii PO dzieje się. Postawiłbym na to, że Sikorski jest w odwodzie, na wypadek ostatnich ciosów ze strony Macierewicza, być może już był przygotowany do odstrzału razem z Klichem, ale trzyma się mocno. Tak czy inaczej takiej nagonki na chłoptasia Radka nie było od dawna, czyli od czasów kiedy był niewłaściwym ministrem PiS. W ogóle dobrze nie wygląda zjednoczona partia od środka, z list lecą nie byle jakie nazwiska, jak choćby Cywińska, Grabarczyk urósł w siłę, że ani pociąg, ani chińska autostrada mu nie szkodzi, Schetyna wygląda jak trup, Tusk się schował. W tej sytuacji od czegoś trzeba zacząć i wiele wskazuje na to, że Tusk zaczyna od Sikorskiego. Przy tej okazji można sprawdzić parę rzeczy. W odstrzeleniu na pewno chętnie pomoże Komorowski, z kilku względów, między innymi takich, że ma swoje porachunki, a Sikorski jest konkurencją dla Bronka, który ciągle czeka, aż się Tusk wyłoży. Inna rzecz, że kosząc Radzia, Tusk może policzyć szable, przy takich okazjach zawsze ujawniają się obozy i partyjne frakcje. W końcu Donald będzie też wiedział na co sobie może pozwolić. Sikorski do takich eksperymentów nadaje się doskonale, nie jest silny, właściwie jest podczepiony do PO, nie ma spółdzielni, a z drugiej strony wyrósł na gwiazdę medialną i blokuje listy. Doskonały obiekt i dla Tuska i dla partyjnych kolegów, którzy ochoczo ruszyli na barykady powstańcze. Trzeba się będzie temu przyglądać, ponieważ jest jeszcze jedna rzecz pozytywna w całej zadymie.


Bardzo dużo się mówi, że jeśli Kaczor przegra szóste wybory, będzie po nim. Inny Radzio, zwany Zbynio, już przebiera nóżkami, ale jakoś mało się mówi, że jeśli Donald zaliczy porażkę, jego pozycja w partii zmieni się radykalnie. Do tego trzeba dodać, że Tusk to nie Kaczor, on w warunkach lekkiego stresu, czyli delikatnej medialnej krytyki gubi się natychmiast. Gdy traci wsparcie wewnętrzne i koledzy odważą się go kiwnąć na boisku, przy tym w TVN padnie jakiś żarcik pod radosną muzykę, to w zupełności wystarczy na tego „męża stanu”. Sprawa Sikorskiego jest ciekawym zjawiskiem, w normalnych okolicznościach psychopata Niesiołowski walnąłby odpowiednim tekstem, paru profesorów potwierdziło diagnozę z Twittera. Tymczasem dzieje się dokładnie odwrotnie i w sumie same korzyści z tego, ponieważ o ile nasza wewnętrzna ocena naszej historii, powinna być surowa w tych miejscach gdzie zaliczyliśmy totalną porażkę, to obrabianie tyłka Polsce, przez ministra spraw zagranicznych, jest nędzną wizytówką tej całej ekipy. Dobrze się dzieje, że powstał taki front globalnej krytyki, ale trzeba też się zastanowić na intencjami, które już takie szlachetne nie są. Nie wiadomo co to się kotłuje pod dywanem, buldogi czy ratlerki, w każdym razie szczekanie odbywa się w wielu kierunkach. W podsumowaniu warto wspomnieć, że to legendarne zaplecze „intelektualne” Tuska kurczy się rozpaczliwie. Dość wspomnieć, że za Klicha postawiono jakiegoś propagandowca z tylnych szeregów, którego nazwiska nie kojarzą najbardziej wnikliwi obserwatorzy politycznej sceny.

Reklama

PS Kto jest na zdjęciu, jaki inny minister w krótkich majtach?

Reklama

18 KOMENTARZE

  1. Największe upokorzenie jakie spotkało Sikorskiego
    ze strony Tuska i jego dworu wyglądało tak: S.Nowak pisze do Radka sms-a : proszę przyjechać pan premier wzywa.
    Radek odpisuje : nie przyjadę, piszę przemówienie na pogrzeb Geremka.
    S.Nowak: nic nie pisz nigdzie nie idziesz!

    Pan na fotografii to młody Bartoszewski. Ten sam, co na widok Niemca cały się pochyla, jakby do nóg chciał upaść.

  2. Największe upokorzenie jakie spotkało Sikorskiego
    ze strony Tuska i jego dworu wyglądało tak: S.Nowak pisze do Radka sms-a : proszę przyjechać pan premier wzywa.
    Radek odpisuje : nie przyjadę, piszę przemówienie na pogrzeb Geremka.
    S.Nowak: nic nie pisz nigdzie nie idziesz!

    Pan na fotografii to młody Bartoszewski. Ten sam, co na widok Niemca cały się pochyla, jakby do nóg chciał upaść.

  3. Największe upokorzenie jakie spotkało Sikorskiego
    ze strony Tuska i jego dworu wyglądało tak: S.Nowak pisze do Radka sms-a : proszę przyjechać pan premier wzywa.
    Radek odpisuje : nie przyjadę, piszę przemówienie na pogrzeb Geremka.
    S.Nowak: nic nie pisz nigdzie nie idziesz!

    Pan na fotografii to młody Bartoszewski. Ten sam, co na widok Niemca cały się pochyla, jakby do nóg chciał upaść.

  4. A propos Radka
    ostatnio podczas wizyty w Polsce Hilary pogroziła paluszkiem, że nie wystarczy robić spędów do urn żeby byłą demokracja (pewnie jeszcze nie wiedziała o wałbrzychu albo możemy być spokojni że ambasada już przekazała do Waszyngtonu notatkę z prasówki) ale potrzebna jest wolność słowa. Do kogo to mówiła, przecież nie do opozycji?

    I co, żadna gazeta się nie rozpisała na ten temat?

    Radek nie dzwonił do Obamy żeby się poskarżyć?

  5. A propos Radka
    ostatnio podczas wizyty w Polsce Hilary pogroziła paluszkiem, że nie wystarczy robić spędów do urn żeby byłą demokracja (pewnie jeszcze nie wiedziała o wałbrzychu albo możemy być spokojni że ambasada już przekazała do Waszyngtonu notatkę z prasówki) ale potrzebna jest wolność słowa. Do kogo to mówiła, przecież nie do opozycji?

    I co, żadna gazeta się nie rozpisała na ten temat?

    Radek nie dzwonił do Obamy żeby się poskarżyć?

  6. A propos Radka
    ostatnio podczas wizyty w Polsce Hilary pogroziła paluszkiem, że nie wystarczy robić spędów do urn żeby byłą demokracja (pewnie jeszcze nie wiedziała o wałbrzychu albo możemy być spokojni że ambasada już przekazała do Waszyngtonu notatkę z prasówki) ale potrzebna jest wolność słowa. Do kogo to mówiła, przecież nie do opozycji?

    I co, żadna gazeta się nie rozpisała na ten temat?

    Radek nie dzwonił do Obamy żeby się poskarżyć?