Reklama

Mądrej głowie dość dwie słowie, durnemu referatu mało! Cała dyskusja wokół Pomnika Smoleńskiego, jak większość tego typu „debat” toczy się wokół politycznych sympatii i antypatii i jest niczym innym tylko zawłaszczeniem przestrzeni. Przedłużanie tej jałowej szarpaniny nie ma sensu, pora postawić sprawy jasno. Nie ma żadnego przypadku w wojennych rytuałach, narody, które podbijały inne państwa zawsze zaczynały od strącania sztandarów pokonanych i zatknięcia własnej chorągwi. W 1939 roku Warszawę obsrały niemieckie swastyki, w 1945 radzieckie gwiazdy. Dziś powiewają tęczowe kalesony Bęgowskiego i gwiaździsta flaga internacjonalistycznej Europy. Blokowanie i histeryczne reakcje na wszelkie pomysły dotyczące Smoleńska, czy Bitwy Warszawskiej, są naturalną konsekwencją wojny o symbole. Przez 5 lat w haniebnych warunkach opluwani są ludzie, którzy zostali wystawieni radzieckim bandytom pod lufy i mówię zarówno o bohaterach z 1920 roku, jak i zmasakrowanych w 2010. Jednocześnie pazurami broni się monumentów sowieckich i mitologii wyzwolicielskiej Armii Czerwonej. Z jednej strony zabijano każdą polską inicjatywę zmierzającą do upamiętnienia ważnych wydarzeń, z drugiej zabijano każdego krytyka bolszewickich triumfalnych pieczęci – byliśmy tu i to nasze dzieło. Czas najwyższy skończyć z rozmaitymi niepotrzebnymi dylematami. Sam się nastawiam do narodowej celebry z dużym dystansem, nie specjalnie mnie fascynują łuki triumfalne i jakoś nie czuję satysfakcji z oglądania brązowych posągów, ale tutaj nie o to chodzi.

Rzecz sprowadza się do prostych czynności – strącanie obcych sztandarów i zawieszenie własnej chorągwi. Gdy presja ze strony Polaków była tak duża, że nie dało się dłużej nazywać faszyzmem świetlnych instalacji i tablicy przypominającej szyld w geesowskiej gospodzie, upamiętnieniem Smoleńska, powstały nowe szykany. Pomnik tak, lokalizacja nie. No to jeszcze raz wróćmy do niemieckich swastyk i bolszewickich gwiazd. Czy ci najeźdźcy i barbarzyńcy zatykali swoje szmaty za węgłem, gdzieś na 17 przecznicy Alei Ujazdowskich? No raczej nie. Bolszewicka stodoła zwana Placem Kultury powstała w samym sercu Warszawy i straszy do dziś. Niemcy oszpecili swastykami Zamek Królewski i Wawel. Miejsce upamiętnienia jest równie istotne, jak samo upamiętnienie, dlatego Pomnik Smoleński ma stanąć na Krakowskim Przedmieściu, a Łuk Triumfalny w równie ważnej dla Warszawy lokalizacji. Takie nowe otwarcie byłoby doskonałym wstępem do odbudowania tożsamości narodowej. Wiem, że łatwo podobne przedsięwzięcie zdezawuować, w końcu cóż to za wysiłek i jakie wielkie osiągnięcie, postawić dwa, czy nawet cztery cokoły? Od strony technicznej nic wielkiego, co więcej ani się tym człowiek nie naje, ani roboty nie przybędzie, ale nie wolno bagatelizować symboliki i okazywania szacunku dla samych siebie.

Reklama

Większość ludzi najpiękniej ma urządzone łazienki, chociaż wiadomo czemu to miejsce służy, ale po tym się właśnie poznaje człowieka, że chce żyć jak człowiek. Otoczenie zawsze będzie istotnym czynnikiem, wchodzisz do lasu i czujesz, że oddychasz, wchodzisz do teatru i natychmiast się „odchamiasz”, identycznie sprawy się mają z przestrzenią publiczną. Idziesz sobie chodnikiem i co widzisz? Ruski szałas na samym środku Warszawy, a dalej ruskich sołdatów udających, że śpią. Jak się czujesz? Parszywie, jesteś gościem we własnym domu, wystarczy jednak postawić parę budowli, które będą przypominać, że to jest nasz dom i urządzamy się po swojemu, żeby poczuć własną wartość. Czasy, dziękować Bogu, zmieniają się i to w zadziwiającym tempie. Przy wszystkich estetycznych i ludzkich oporach związanych z patosem i monumentalną ekspozycją, warto postawić na jeden argument. Każdy szanujący się naród, każde szanujące się państwo stawia pomniki swoim bohaterom, a nie swoim oprawcom. W Polsce ten obszar ciągle jest dziką dżunglą, pozostałości po 45 latach PRL – właściwego i 25 latach PRL bis. Jestem gotów dołożyć się do jednego i drugiego projektu, jeśli realizacja miałaby się oprzeć o gorsz Polaków, ale mam też pełne przekonanie, że Pomnik Smoleński i Łuk Triumfalny są Polsce potrzebne od zaraz.

Reklama

82 KOMENTARZE

  1. a’propos
    …są potrzebne Polsce od zaraz.."..i powstana..sam jestem gotów wyslac Janowi Pietrzakowi stówkę..jesli tylko odwazyl by sie oglosic zbiorke publiczną i podac odpowiedni numer konta..

    po dzisiejszej konfie Szczerskiego panowie w Berlinie;Moskwie;Brukseli;Paryzu..i w kilku innych miejscach europy musza miec mine faceta ssącego rano kiszony ogórek…absolutnie genialny dyplomatyczno-polityczny majstersztyk z tą wizytą..z datą tej wizyty..i co wazniejsze z jej "ustaleniami"…zaczyna mi sie robic lekko na sercu..a to dopiero poczatek…

  2. a’propos
    …są potrzebne Polsce od zaraz.."..i powstana..sam jestem gotów wyslac Janowi Pietrzakowi stówkę..jesli tylko odwazyl by sie oglosic zbiorke publiczną i podac odpowiedni numer konta..

    po dzisiejszej konfie Szczerskiego panowie w Berlinie;Moskwie;Brukseli;Paryzu..i w kilku innych miejscach europy musza miec mine faceta ssącego rano kiszony ogórek…absolutnie genialny dyplomatyczno-polityczny majstersztyk z tą wizytą..z datą tej wizyty..i co wazniejsze z jej "ustaleniami"…zaczyna mi sie robic lekko na sercu..a to dopiero poczatek…

  3. Na dobry początek
    Niedługo odinstalują tę instalację słynny stelaż z wypłowiałymi, sztucznymi kwiatkami.

    Skoro już mowa o wadze symbolu – to jest bardzo istotne, czym sobie meblujemy przestrzeń, w której się poruszamy, jakie symbole na sobie nosimy.

    Istnieją pewne "symbole przynależności".

    A jak nazwać akcje w rodzaju "jaki kraj, takie godło"?
    Podłość!!!

    Sama również dołączę się do inicjatywy Pana Jana Pietrzaka i Towarzystwa Patriotycznego.

    Mój dziadek był pod Radzyminem. Przeżył Cud nad Wisłą… cudem.
    I na pewno by sobie tego życzył.

  4. Na dobry początek
    Niedługo odinstalują tę instalację słynny stelaż z wypłowiałymi, sztucznymi kwiatkami.

    Skoro już mowa o wadze symbolu – to jest bardzo istotne, czym sobie meblujemy przestrzeń, w której się poruszamy, jakie symbole na sobie nosimy.

    Istnieją pewne "symbole przynależności".

    A jak nazwać akcje w rodzaju "jaki kraj, takie godło"?
    Podłość!!!

    Sama również dołączę się do inicjatywy Pana Jana Pietrzaka i Towarzystwa Patriotycznego.

    Mój dziadek był pod Radzyminem. Przeżył Cud nad Wisłą… cudem.
    I na pewno by sobie tego życzył.

  5. oczywista sprawa
    Bitwa Warszawska to doskonały powód wystawienia Łuku. Trzeba wreszcie zacząć pisać i mówić o kampanii polsko-bolszwickiej, bo publiczność praktycznie nic o niej nie wie. To była ważna wojna o ostateczny kształt wschodniej granicy Polski, a nie jakieś rzucanie się pod koła dla ratowania zachodniej cywilizacji, jak to jest uporczywie przedstawiane. Zachodnia cywilizacja była w pełni bezpieczna i dogadana z Bolszewią. Ruscy dostali zgodę Europy na zajęcie części Polski z Warszawą włącznie, i ani kawałka więcej.
    Witanie wkraczających Ruskich kwiatami przez społeczność żydowską też z wymaga obszernego potraktowania.
    No i jeszcze koniec tej wojny, czyli traktat pokojowy w Rydze, gdzie do rokowań wysłano zdrajców, dla których priorytetem było okrojenie Polski do terenów czysto polskojęzycznych.

  6. oczywista sprawa
    Bitwa Warszawska to doskonały powód wystawienia Łuku. Trzeba wreszcie zacząć pisać i mówić o kampanii polsko-bolszwickiej, bo publiczność praktycznie nic o niej nie wie. To była ważna wojna o ostateczny kształt wschodniej granicy Polski, a nie jakieś rzucanie się pod koła dla ratowania zachodniej cywilizacji, jak to jest uporczywie przedstawiane. Zachodnia cywilizacja była w pełni bezpieczna i dogadana z Bolszewią. Ruscy dostali zgodę Europy na zajęcie części Polski z Warszawą włącznie, i ani kawałka więcej.
    Witanie wkraczających Ruskich kwiatami przez społeczność żydowską też z wymaga obszernego potraktowania.
    No i jeszcze koniec tej wojny, czyli traktat pokojowy w Rydze, gdzie do rokowań wysłano zdrajców, dla których priorytetem było okrojenie Polski do terenów czysto polskojęzycznych.

  7. A ja bym się nie szarpał
    O ile jeszcze niedawno uważałem, że PKiN im Józefa Stalina należy spektakularnie wysadzić w powietrze, to zmieniłem swoje zdanie tak: http://pulldragontail.blogspot.com/2015/07/jak-doprowadzic-do-zniszczenia-pkin-im.html
    Ile w tym pouczających znaczeń przy okazji.

    Zwracam uwagę, w tym Gospodarzowi, że PiS-owi rośnie bo nie drą się na pełny regulator o Smoleńsku i innych kwestiach symbolicznych, co dużą grupę ludzi, z różnych względów – czasem absurdalnych, odstręczało.
    Kwestie symboliczne zostały wycofane z frontu i skutek jest – sama HGW ogłosiła demontaż tego gówna z Placu Zbawiciela.

    Owszem, Łuk triumfalny Bitwy 1920 tak – nawet w pierwszej kolejności – jedno z rond – na przykład to z palmą można wykorzystyać, chociaż lepiej by było takie, po którym nie jeżdżą tramwaje. Na Placu Piłsudskiego przy Grobie Nieznanego Żołnierza jest sporo miejsca.

    Potem Pomnik Smoleński. Nawet wiem gdzie: 52.244772, 21.014306

    Zwykły sześcian granitu – pęknięty od góry, na bocznych ścianach umieszczone naprzemiennie szachownica Wojsk Lotniczych (wchodząca w to pęknięcie) i symbol lotników – gapa. Poniżej wykute nazwiska wszystkich ofiar – prostota do oporu.
    W p;ęknięciu może siępalić ogień, ale przymusu nie ma.

    • ………..
      amerykance po 11.09 wybudowali na gruzach blizniakow jeszcze bardziej cos monumentalnego..a ŁUK winien przytloczyc swoim charakterem wszystko co do tej pory w 'warszafce" wybudowano….a podarek stalina mozna po prostu rozebrac..od najwyzszych pieter..powolutku zwozic winda na dól do poteżnych kruszarek..lub zrecyklingowac innaczej..lub zuzyte materialy na pałac przeznaczyc na material pod budowe  innego obiektu…POWINIEN ZNIKNĄĆ..OT CO..na prace ekshumacjne do prof.Szwagrzyka przychodza wolontariusze z calego kraju i z reszty swiata…podobnie bylo by gdyby tylko ktos rzucil hasełko o 'demontażu' tego barachła..a i podobnie by tez moglo by byc gdyby ŁUK wybudowano by "siłą wolontariatu"..jako wspolny wysilek calego narodu..ja oczyma wyobrazni juz widze te dziesiatki wolontariuszy na budowie..

  8. A ja bym się nie szarpał
    O ile jeszcze niedawno uważałem, że PKiN im Józefa Stalina należy spektakularnie wysadzić w powietrze, to zmieniłem swoje zdanie tak: http://pulldragontail.blogspot.com/2015/07/jak-doprowadzic-do-zniszczenia-pkin-im.html
    Ile w tym pouczających znaczeń przy okazji.

    Zwracam uwagę, w tym Gospodarzowi, że PiS-owi rośnie bo nie drą się na pełny regulator o Smoleńsku i innych kwestiach symbolicznych, co dużą grupę ludzi, z różnych względów – czasem absurdalnych, odstręczało.
    Kwestie symboliczne zostały wycofane z frontu i skutek jest – sama HGW ogłosiła demontaż tego gówna z Placu Zbawiciela.

    Owszem, Łuk triumfalny Bitwy 1920 tak – nawet w pierwszej kolejności – jedno z rond – na przykład to z palmą można wykorzystyać, chociaż lepiej by było takie, po którym nie jeżdżą tramwaje. Na Placu Piłsudskiego przy Grobie Nieznanego Żołnierza jest sporo miejsca.

    Potem Pomnik Smoleński. Nawet wiem gdzie: 52.244772, 21.014306

    Zwykły sześcian granitu – pęknięty od góry, na bocznych ścianach umieszczone naprzemiennie szachownica Wojsk Lotniczych (wchodząca w to pęknięcie) i symbol lotników – gapa. Poniżej wykute nazwiska wszystkich ofiar – prostota do oporu.
    W p;ęknięciu może siępalić ogień, ale przymusu nie ma.

    • ………..
      amerykance po 11.09 wybudowali na gruzach blizniakow jeszcze bardziej cos monumentalnego..a ŁUK winien przytloczyc swoim charakterem wszystko co do tej pory w 'warszafce" wybudowano….a podarek stalina mozna po prostu rozebrac..od najwyzszych pieter..powolutku zwozic winda na dól do poteżnych kruszarek..lub zrecyklingowac innaczej..lub zuzyte materialy na pałac przeznaczyc na material pod budowe  innego obiektu…POWINIEN ZNIKNĄĆ..OT CO..na prace ekshumacjne do prof.Szwagrzyka przychodza wolontariusze z calego kraju i z reszty swiata…podobnie bylo by gdyby tylko ktos rzucil hasełko o 'demontażu' tego barachła..a i podobnie by tez moglo by byc gdyby ŁUK wybudowano by "siłą wolontariatu"..jako wspolny wysilek calego narodu..ja oczyma wyobrazni juz widze te dziesiatki wolontariuszy na budowie..

  9. No, umiesz uderzyć w pożądaną
    No, umiesz uderzyć w pożądaną strunę Kurka. Gdyby nie to że już mamy nasz Grób Nieznanego Żołnierza to ta kopia paryskiego Łuku Triumfalnego (tam leży ich nieznany żołnież) byłaby rzeczywiście na miarę tego co obowiązkowo będzie musiało w stolicy stanąć. Dla nas powinien to być łuk smoleński. I rzeczywiście, powinno to stanąć na miejscu tego kacapskiego szkaradztwa, z uwagi na przestrzeń jaką to zajmuje. Ale wcześniej musimy wykopać inny symbol postsowieckiej obłudy. Otóż całe przedsięwzięcie zależy podobno od jednej kobity której oszczędzę epitetów, a w której to ręce – precz z komuną – złożyła wszelką władzę na Niebie i Ziemi, pod tytułem "konserwator zaytków". Nic nie może orzeł, prezydent, burmistrz, premier. Nikt! Tylko że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, lepiej że w miejsce prawdziwego monumentu nie wybudowano jakiejś marnej makiety. To tak jak z naszymi łupkami. Leżą sobie i czekają na prawowitego gospodarza.

  10. No, umiesz uderzyć w pożądaną
    No, umiesz uderzyć w pożądaną strunę Kurka. Gdyby nie to że już mamy nasz Grób Nieznanego Żołnierza to ta kopia paryskiego Łuku Triumfalnego (tam leży ich nieznany żołnież) byłaby rzeczywiście na miarę tego co obowiązkowo będzie musiało w stolicy stanąć. Dla nas powinien to być łuk smoleński. I rzeczywiście, powinno to stanąć na miejscu tego kacapskiego szkaradztwa, z uwagi na przestrzeń jaką to zajmuje. Ale wcześniej musimy wykopać inny symbol postsowieckiej obłudy. Otóż całe przedsięwzięcie zależy podobno od jednej kobity której oszczędzę epitetów, a w której to ręce – precz z komuną – złożyła wszelką władzę na Niebie i Ziemi, pod tytułem "konserwator zaytków". Nic nie może orzeł, prezydent, burmistrz, premier. Nikt! Tylko że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, lepiej że w miejsce prawdziwego monumentu nie wybudowano jakiejś marnej makiety. To tak jak z naszymi łupkami. Leżą sobie i czekają na prawowitego gospodarza.

  11. to był jednak Gość
    Fajny cytat:
    “Zarówno bolszewikom, jak i Denikinowi jedno jest do powiedzenia – jesteśmy potęgą, a wyście trupy. Mówiąc inaczej, językiem żołnierskim: dławcie się, bijcie się, nic mnie to nie obchodzi, o ile interesy Polski nie są zahaczone. A jeśli gdzie zahaczycie je, będę bił. Jeśli gdziekolwiek i kiedykolwiek was nie biję, to nie dlatego, że wy nie chcecie, ale dlatego, że ja nie chcę. Lekceważę, pogardzam wami. Jesteście pogrążeni w rękach Żydów i junkrów niemieckich, nie wierzę wam, waszemu gatunkowi ludzkiemu. O jakichkolwiek tedy stosunkach… dyplomatycznych mowy być nie może, bo ich warunkiem podstawowym są wiara i dyskrecja a wy nie zasługujecie na jedno, nie znacie drugiego, zdradzacie cywilizację, własny kraj i jeden drugiego”

    — Instrukcje Józefa Piłsudskiego dla Ignacego Boernera i Michała Stanisława Kossakowskiego na negocjacje z bolszewikami

  12. to był jednak Gość
    Fajny cytat:
    “Zarówno bolszewikom, jak i Denikinowi jedno jest do powiedzenia – jesteśmy potęgą, a wyście trupy. Mówiąc inaczej, językiem żołnierskim: dławcie się, bijcie się, nic mnie to nie obchodzi, o ile interesy Polski nie są zahaczone. A jeśli gdzie zahaczycie je, będę bił. Jeśli gdziekolwiek i kiedykolwiek was nie biję, to nie dlatego, że wy nie chcecie, ale dlatego, że ja nie chcę. Lekceważę, pogardzam wami. Jesteście pogrążeni w rękach Żydów i junkrów niemieckich, nie wierzę wam, waszemu gatunkowi ludzkiemu. O jakichkolwiek tedy stosunkach… dyplomatycznych mowy być nie może, bo ich warunkiem podstawowym są wiara i dyskrecja a wy nie zasługujecie na jedno, nie znacie drugiego, zdradzacie cywilizację, własny kraj i jeden drugiego”

    — Instrukcje Józefa Piłsudskiego dla Ignacego Boernera i Michała Stanisława Kossakowskiego na negocjacje z bolszewikami

  13. Co z nieosądzonymi komunistycznymi zbrodniarzami?
    pochowanymi w jednym miejscu ze swoimi ofiarami – historyk Bronek gdzieś pod Ossowem wystawił pomnik bolszewickim najeźdźcom – tam ich poprzenosić i całe to towarzystwo wzajemnej adoracji będzie miało gdzie łazic – bolszewiki, jaruzel , Bierut i cała reszta tych moskiewskich pachołków. Bolszewicka stodoła – czyli "pekin" , niby wpisany do rejestru zabytków to i można go wypisać – i jeszcze bardziej by to ruskie szpiczaste "дерьмо" wyeksponować to postawili za tło zegar w "WiadomościachTVP" pewnie żeby bardziej rozświetłała matową Tadlę. I jeszcze jedno w temacie pokazywania ruskiej dominacji Polakom – otóż do 1924 rku stał na środku dzisiejszego Placu Piłsudskiego w Warszawie wielki Sobór Newskiego – tak w tym miejscu gdzie zawsze stoją oddziały reprezentacyjne WP podczas uroczystości państwowych. I Polacy zdecydowanie rozebrali tą budowle i nikt nie pękał – a dziś hrojza "bufetowa" mówi że zabytek, zabytek po Stalinie.

    • Warszawa nie ma nic poza tym pałacem
      No, po Stalinie. Ale to jedyny efektowny budynek czymkolwiek odróżniający Warszawę od przeciętnej dzielnicy Diseldorfu, czy tam innego miasta. Jakoś żadna wycieczka nie idzie zwiedzać stojących w okolicy biurowców mimo że takie piękne, i jakże przydatniejsze dla narodu. W pałacu są tylko, już zbędne, instytucje kulturalne, teatry i tym podobne.A najważniejszy jest grunt, grunt się Panie marnuje zamiast pójść tanio w dobre ręce.

          • akurat
            Pajac to kopia kopii. Oryginal stoi w ameryce, kopia w ilosci wielu sztuk stoi w moskwie (i chyba nie tylko) a kopia kopii w Warszawie. Tez mi oryginalnosc.
            Starowki odbudowanej po calkowitym zniszczeniu chyba nie ma nikt…

        • Nikt inny, jak bolszewicka dzicz
          wysadzała w powietrze budynki z przeszłości. Królewiec zniszczyli dokumentnie. Chwała Bogu, takich zapędów dużo nie było. Piramidy to upamiętnienie niewolniczej pracy, zrównać z ziemią. Kanały Sueski i Panamski też trzeba by zasypać, praca przymusowa i tysiące ofiar podczas budów. Pałac Namiestnikowski – no, paskudnie, że jeszcze stoi, nawet nazwy mu nie zmienili…

          Co innego pomnik ku czci, co innego budowla czy budynek. Pałac Kultury wrósł w Warszawę. Jak się zgubisz w mieście, wypatruj Pałacu, trafisz na miejsce. I on "zarabia na siebie", tam jest mnóstwo instytucji jak w nazwie kuluty i nauki, poza tym przekaźniki.

          I jeszcze słówko o "socrealizmie". Figury z sierpem i młotem to jest "soc-", ale cała reszta to ciężka moderna, którą się widzi na całym świecie. Tak wtedy projektowano. Wieża telegraficzna w San Francisco jest pokryta malowidłami Diego Rivera, to jest coś na podobieństwo postumentów z sierpem i młotem. Nie słyszałam o zakusach skucia tych murali.

          • Niekoniecznie
            Poczytaj sobie proszę jak alianci denazyfikowali Niemcy i ile pomników zniszczono w latach 45-47. Hasło dla wujka Gugla brzmi "Psychological Warfare Division of the Supreme Headquarters Allied Expeditionary Force".

            W kwestii PeKiNu nie chodzi o niszczenie zabytków kultury tylko symboli okupacji i totalitaryzmu.

            A Pałac Prezydencki, pozwolę sobie przypomnieć, najpierw nazywał się Koniecpolskich, potem Radziwiłłów, potem Lubomirskich, a dopiero później dorobił się epitetu Namiestnikowski.

        • A ja bym się tak nie śpieszył
          A ja bym się tak nie śpieszył z tą rozwałką pałacu, bo jest tu więcej aspektów niż tylko wraży symbol w sercu miasta. Przy odpowiednim podejściu można ów symbol przekształcić w coś zupełnie przeciwnego, czyli w symbol pokonania sił, które go zainstalowały. Sprzyjającą okolicznością jest wyraźna już tendencja do kreowania warszawskiego city na modłę Manhattanu (co nie wszystkim się podoba, ale ma ten plus, że bardzo akcentuje skalę i energię powstania z popiołów), wystarczyłoby postawić kilka wieżowców wyraźnie przerastających sowiecki klocek wysokością (razem z iglicą oczywiście, znamienne, że nie zrobiono tego dotychczas), by skarlał i spadł natychmiast do rangi architektonicznej ciekawostki. W tak sytuowanym budynku można by urządzić muzeum dwudziestowiecznych totalitaryzmów: komunizmu, hitleryzmu, faszyzmu – byłaby to ekspozycja wskazująca na ich źródła, podobieństwa, powiązania itd., co miałoby jakże dziś potrzebny walor edukacyjny. Jest tam kilka sal kinowych, w których można by wyświetlać non stop filmy dokumentalne i fabularne obrazujące te czasy (np. filmy o Powstaniu Warszawskim, czy o wojnie polsko-bolszewickiej), na takie filmy mogłyby przychodzić szkoły. Krótko mówiąc, można by z symbolu podporządkowania zrobić narzędzie odkłamania, a jest co odkłamywać. Budynek jest bardzo solidny, ma świetną salę kongresową i przestrzenny hall, w którym gablota z informacją, że tow. Rudniew zerżnął architekturę z wieżowców amerykańskich art deco (dawno tam nie byłem, może już jest taka), przejmowałaby turystę znad Moskwy smutną dla niego konstatacją, że Piłsudski miał rację w słowach adresowanych do Denikina, i poczułby to bez względu na to, czy o nich wiedział.

  14. Co z nieosądzonymi komunistycznymi zbrodniarzami?
    pochowanymi w jednym miejscu ze swoimi ofiarami – historyk Bronek gdzieś pod Ossowem wystawił pomnik bolszewickim najeźdźcom – tam ich poprzenosić i całe to towarzystwo wzajemnej adoracji będzie miało gdzie łazic – bolszewiki, jaruzel , Bierut i cała reszta tych moskiewskich pachołków. Bolszewicka stodoła – czyli "pekin" , niby wpisany do rejestru zabytków to i można go wypisać – i jeszcze bardziej by to ruskie szpiczaste "дерьмо" wyeksponować to postawili za tło zegar w "WiadomościachTVP" pewnie żeby bardziej rozświetłała matową Tadlę. I jeszcze jedno w temacie pokazywania ruskiej dominacji Polakom – otóż do 1924 rku stał na środku dzisiejszego Placu Piłsudskiego w Warszawie wielki Sobór Newskiego – tak w tym miejscu gdzie zawsze stoją oddziały reprezentacyjne WP podczas uroczystości państwowych. I Polacy zdecydowanie rozebrali tą budowle i nikt nie pękał – a dziś hrojza "bufetowa" mówi że zabytek, zabytek po Stalinie.

    • Warszawa nie ma nic poza tym pałacem
      No, po Stalinie. Ale to jedyny efektowny budynek czymkolwiek odróżniający Warszawę od przeciętnej dzielnicy Diseldorfu, czy tam innego miasta. Jakoś żadna wycieczka nie idzie zwiedzać stojących w okolicy biurowców mimo że takie piękne, i jakże przydatniejsze dla narodu. W pałacu są tylko, już zbędne, instytucje kulturalne, teatry i tym podobne.A najważniejszy jest grunt, grunt się Panie marnuje zamiast pójść tanio w dobre ręce.

          • akurat
            Pajac to kopia kopii. Oryginal stoi w ameryce, kopia w ilosci wielu sztuk stoi w moskwie (i chyba nie tylko) a kopia kopii w Warszawie. Tez mi oryginalnosc.
            Starowki odbudowanej po calkowitym zniszczeniu chyba nie ma nikt…

        • Nikt inny, jak bolszewicka dzicz
          wysadzała w powietrze budynki z przeszłości. Królewiec zniszczyli dokumentnie. Chwała Bogu, takich zapędów dużo nie było. Piramidy to upamiętnienie niewolniczej pracy, zrównać z ziemią. Kanały Sueski i Panamski też trzeba by zasypać, praca przymusowa i tysiące ofiar podczas budów. Pałac Namiestnikowski – no, paskudnie, że jeszcze stoi, nawet nazwy mu nie zmienili…

          Co innego pomnik ku czci, co innego budowla czy budynek. Pałac Kultury wrósł w Warszawę. Jak się zgubisz w mieście, wypatruj Pałacu, trafisz na miejsce. I on "zarabia na siebie", tam jest mnóstwo instytucji jak w nazwie kuluty i nauki, poza tym przekaźniki.

          I jeszcze słówko o "socrealizmie". Figury z sierpem i młotem to jest "soc-", ale cała reszta to ciężka moderna, którą się widzi na całym świecie. Tak wtedy projektowano. Wieża telegraficzna w San Francisco jest pokryta malowidłami Diego Rivera, to jest coś na podobieństwo postumentów z sierpem i młotem. Nie słyszałam o zakusach skucia tych murali.

          • Niekoniecznie
            Poczytaj sobie proszę jak alianci denazyfikowali Niemcy i ile pomników zniszczono w latach 45-47. Hasło dla wujka Gugla brzmi "Psychological Warfare Division of the Supreme Headquarters Allied Expeditionary Force".

            W kwestii PeKiNu nie chodzi o niszczenie zabytków kultury tylko symboli okupacji i totalitaryzmu.

            A Pałac Prezydencki, pozwolę sobie przypomnieć, najpierw nazywał się Koniecpolskich, potem Radziwiłłów, potem Lubomirskich, a dopiero później dorobił się epitetu Namiestnikowski.

        • A ja bym się tak nie śpieszył
          A ja bym się tak nie śpieszył z tą rozwałką pałacu, bo jest tu więcej aspektów niż tylko wraży symbol w sercu miasta. Przy odpowiednim podejściu można ów symbol przekształcić w coś zupełnie przeciwnego, czyli w symbol pokonania sił, które go zainstalowały. Sprzyjającą okolicznością jest wyraźna już tendencja do kreowania warszawskiego city na modłę Manhattanu (co nie wszystkim się podoba, ale ma ten plus, że bardzo akcentuje skalę i energię powstania z popiołów), wystarczyłoby postawić kilka wieżowców wyraźnie przerastających sowiecki klocek wysokością (razem z iglicą oczywiście, znamienne, że nie zrobiono tego dotychczas), by skarlał i spadł natychmiast do rangi architektonicznej ciekawostki. W tak sytuowanym budynku można by urządzić muzeum dwudziestowiecznych totalitaryzmów: komunizmu, hitleryzmu, faszyzmu – byłaby to ekspozycja wskazująca na ich źródła, podobieństwa, powiązania itd., co miałoby jakże dziś potrzebny walor edukacyjny. Jest tam kilka sal kinowych, w których można by wyświetlać non stop filmy dokumentalne i fabularne obrazujące te czasy (np. filmy o Powstaniu Warszawskim, czy o wojnie polsko-bolszewickiej), na takie filmy mogłyby przychodzić szkoły. Krótko mówiąc, można by z symbolu podporządkowania zrobić narzędzie odkłamania, a jest co odkłamywać. Budynek jest bardzo solidny, ma świetną salę kongresową i przestrzenny hall, w którym gablota z informacją, że tow. Rudniew zerżnął architekturę z wieżowców amerykańskich art deco (dawno tam nie byłem, może już jest taka), przejmowałaby turystę znad Moskwy smutną dla niego konstatacją, że Piłsudski miał rację w słowach adresowanych do Denikina, i poczułby to bez względu na to, czy o nich wiedział.

  15. Symbole są arcyważne
    Wczoraj do 10 wieczór chodziłam po Parku Saskim w Warszawie z grupą zapaleńców "Warszawa na wyrywki" pod przewodnictwem Piotra Wierzbickego. Rozmawialiśmy o pomnikach, a więc symbolach, które się w ostatnim stuleciu  na Placu Piłsudskiego zmieniały jak rękawiczki. Czekam na pomnik smoleński i pomnik 1920 r, z niecierpliwością. Sądzę jednak, że do wyborów należy powściągnąć swoje apetyty. Ci niezdecydowani nie chcą jeszcze mówić o symbolach, Pozwólmy im dać się przekonać utensyliami: klarowną poltyką zagraniczną prezydenta, zmianami w podatkach etc. Do patriotyzmu trzeba dorosnąć. Nie każdy, tak jak ja miał dziadka w woijnie bolszewickiej, późniejszego AK -owca. Moje koleżanki usprawiedliwiają swoich dziadków, że musieli zwalczać bandy w kieleckich lasach. Nie przekreślajmy tych niedojrzałych feminstek. Pracuję nad nimi!
    Pozdrawiam wszystkich 🙂

  16. Symbole są arcyważne
    Wczoraj do 10 wieczór chodziłam po Parku Saskim w Warszawie z grupą zapaleńców "Warszawa na wyrywki" pod przewodnictwem Piotra Wierzbickego. Rozmawialiśmy o pomnikach, a więc symbolach, które się w ostatnim stuleciu  na Placu Piłsudskiego zmieniały jak rękawiczki. Czekam na pomnik smoleński i pomnik 1920 r, z niecierpliwością. Sądzę jednak, że do wyborów należy powściągnąć swoje apetyty. Ci niezdecydowani nie chcą jeszcze mówić o symbolach, Pozwólmy im dać się przekonać utensyliami: klarowną poltyką zagraniczną prezydenta, zmianami w podatkach etc. Do patriotyzmu trzeba dorosnąć. Nie każdy, tak jak ja miał dziadka w woijnie bolszewickiej, późniejszego AK -owca. Moje koleżanki usprawiedliwiają swoich dziadków, że musieli zwalczać bandy w kieleckich lasach. Nie przekreślajmy tych niedojrzałych feminstek. Pracuję nad nimi!
    Pozdrawiam wszystkich 🙂

  17. GDYBY ..
    Gdyby nie wygrana Bitwa Warszawska to tego łuku ze zdjęcia z PARYŻA by nie było..I to jest jeden z powodów żeby taki łuk TRUIMFALNY wybudować   I wtedy wszystkich bolszewików i lewaków poskręca  A jeśli chodzi o POMNIK SMOLAŃSKI  na Krak.. Przedmie..to nie ma pytania CZY? ale KIEDY ? będzie tam stał i basta!! MK jak zawsze temat trafiny w 10-ke Teraz zostało 69 dni do wyborów i trzeba wszystkim tłuc do głów że POLACY mają z czego być DUMNI!!

  18. GDYBY ..
    Gdyby nie wygrana Bitwa Warszawska to tego łuku ze zdjęcia z PARYŻA by nie było..I to jest jeden z powodów żeby taki łuk TRUIMFALNY wybudować   I wtedy wszystkich bolszewików i lewaków poskręca  A jeśli chodzi o POMNIK SMOLAŃSKI  na Krak.. Przedmie..to nie ma pytania CZY? ale KIEDY ? będzie tam stał i basta!! MK jak zawsze temat trafiny w 10-ke Teraz zostało 69 dni do wyborów i trzeba wszystkim tłuc do głów że POLACY mają z czego być DUMNI!!

  19. Panie Piotrze
     
      " Każdy szanujący się naród, każde szanujące się państwo stawia pomniki swoim bohaterem,
    a nie swoim oprawcom."

       "…mam też pełne przekonanie, że Pomnik Smoleński
    i Łuk Triumfalny są Polsce potrzebne od zaraz."

         ——————————–

       Podpisuję się pod tymi Pańskimi słowami oburącz !!!
     Jak powstanie jakaś fundacja czy stowarzyszenie i będzie znany numer konta to proszę nas na swoim blogu poinformować.
    Napewno wielu Polaków dołoży swoją cegiełkę.

      Serdecznie Pana Pozdrawiam

  20. Panie Piotrze
     
      " Każdy szanujący się naród, każde szanujące się państwo stawia pomniki swoim bohaterem,
    a nie swoim oprawcom."

       "…mam też pełne przekonanie, że Pomnik Smoleński
    i Łuk Triumfalny są Polsce potrzebne od zaraz."

         ——————————–

       Podpisuję się pod tymi Pańskimi słowami oburącz !!!
     Jak powstanie jakaś fundacja czy stowarzyszenie i będzie znany numer konta to proszę nas na swoim blogu poinformować.
    Napewno wielu Polaków dołoży swoją cegiełkę.

      Serdecznie Pana Pozdrawiam

  21. Temat wazny, wrecz fundamentalny ale…
    No wlasnie… jest ALE. 
    Oczywiscie nie jestem przeciwny aby tu i teraz pracowali planisci, architekci i artysci nad takimi dzielami.Tyle ze aby one powstaly trzeba wymiesc to co niszczy nasz kraj. I to nie tylko kwestia odsuniecia PO. Bynajmniej nie tylko. Powiedzialbym wrecz ze PO to obecnie produkt trzeciej swiezosci i po trzeciej przecenie ktory tylko czeka na utylizacje. Ale jest duzo spraw ktore oni zostawaja za soba ktore maja wysadzic nowa ekipe juz po kilku miesiacach. Sam znam juz kilka przykladow 'min' ktore tykaja aby wybuchcnac albo przy jakims gwaltownym ruchu albo mniej wiecej na poczatku roku. Takie sprawy trzeba wylapywac, informacje przekazywac publicznie do nowej ekipy. To jest fundament pod kazdy pomnik. Jak uda sie im doprowadzic do paralizu panstwa (a o takich efektach mozemy mowic obecnie) to po kilku miesiacach ludzie wyniosa nowych myslac ze to ich wina. I wtedy wroci wesoly bronek z ekipa i pani od prac metr w glab i beda robili cokolwiek przyjdzie im ochota. Tak, tak wlasnie to wyglada.
    Dlatego proponuje – planujmy odwaznie, dzialajmy rozwaznie.

  22. Temat wazny, wrecz fundamentalny ale…
    No wlasnie… jest ALE. 
    Oczywiscie nie jestem przeciwny aby tu i teraz pracowali planisci, architekci i artysci nad takimi dzielami.Tyle ze aby one powstaly trzeba wymiesc to co niszczy nasz kraj. I to nie tylko kwestia odsuniecia PO. Bynajmniej nie tylko. Powiedzialbym wrecz ze PO to obecnie produkt trzeciej swiezosci i po trzeciej przecenie ktory tylko czeka na utylizacje. Ale jest duzo spraw ktore oni zostawaja za soba ktore maja wysadzic nowa ekipe juz po kilku miesiacach. Sam znam juz kilka przykladow 'min' ktore tykaja aby wybuchcnac albo przy jakims gwaltownym ruchu albo mniej wiecej na poczatku roku. Takie sprawy trzeba wylapywac, informacje przekazywac publicznie do nowej ekipy. To jest fundament pod kazdy pomnik. Jak uda sie im doprowadzic do paralizu panstwa (a o takich efektach mozemy mowic obecnie) to po kilku miesiacach ludzie wyniosa nowych myslac ze to ich wina. I wtedy wroci wesoly bronek z ekipa i pani od prac metr w glab i beda robili cokolwiek przyjdzie im ochota. Tak, tak wlasnie to wyglada.
    Dlatego proponuje – planujmy odwaznie, dzialajmy rozwaznie.

  23. Wakacje spędziłem w Karpaczu.
    Wakacje spędziłem w Karpaczu. Szczęka mi opadła jak na mapie miasta zobaczyłem dzielnicę Bierutowice. Przecierając oczy zajrzałem do Wikipedii, w nadziei, że może to jednak tylko przypadkowa zbieżność i był jakiś góral-patriota o tym nazwisku, ale nie proszę Państwa! Towarzysz "Tomasz" wciąż żyw!

    Z Wikipedii:

    W 2007 Rada Miejska w Karpaczu uchwaliła przeprowadzenie konsultacji projektu zmiany nazwy urzędowej części miasta Karpacz z nazwy Bierutowice na nazwę Karpacz Górny[18]. Z przyczyn formalnych uchwała ta do tej pory nie została wykonana. Według przewodniczącej Komisji Nazw Miejscowości i Obiektów Fizjograficznych, prof. Barbary Czopek-Kopciuch, władze miasta zgłaszały w 2011 zamiar zmiany nazwy tej części miasta, jednak formalnego wniosku nie złożyły

    Gdzie my k….. żyjemy?!

  24. Wakacje spędziłem w Karpaczu.
    Wakacje spędziłem w Karpaczu. Szczęka mi opadła jak na mapie miasta zobaczyłem dzielnicę Bierutowice. Przecierając oczy zajrzałem do Wikipedii, w nadziei, że może to jednak tylko przypadkowa zbieżność i był jakiś góral-patriota o tym nazwisku, ale nie proszę Państwa! Towarzysz "Tomasz" wciąż żyw!

    Z Wikipedii:

    W 2007 Rada Miejska w Karpaczu uchwaliła przeprowadzenie konsultacji projektu zmiany nazwy urzędowej części miasta Karpacz z nazwy Bierutowice na nazwę Karpacz Górny[18]. Z przyczyn formalnych uchwała ta do tej pory nie została wykonana. Według przewodniczącej Komisji Nazw Miejscowości i Obiektów Fizjograficznych, prof. Barbary Czopek-Kopciuch, władze miasta zgłaszały w 2011 zamiar zmiany nazwy tej części miasta, jednak formalnego wniosku nie złożyły

    Gdzie my k….. żyjemy?!

  25. W tym miejscu
    przypomina mi się historia Łuku Triumfalnego wzniesionego na cześć Hołdu Ruskiego, mającego miejsce po wiktorii kłuszyńskiej. U wylotu Krakowskiego Przedmieścia na plac Zamkowy został wybudowany łuk triumfalny. Ostatecznie ów Łuk został zmieciony z powierzchni na wyraźne i uporczywe nalegania moskiewskich posłów. 
    „Bywało siła triumfów, bywało za pradziadów naszych siła zwycięstw (…) ale hospodara moskiewskiego tu stawić, gubernatora ziemi wszystkiej przyprowadzić, głowę i rząd państwa moskiewskiego tego panu swemu i Ojczyźnie oddawać, to dopiero dziwy, nowina, męstwo rycerstwa (…) sama sława!”

    Dziś data Hołdu Ruskiego jest datą zapomnianą, a jedną z przyczyn jest brak czegoś namacalnego, jak Łuk, żeby nam przypominać i dać możliwość czczenia wiktorii kłuszyńskiej. Paradoksalnie ruskie zaczęli czcić rok 1612 czyli datę "wygnania" Polaków z Kremla. Nakręcili również epopeję filmową.

    Uważam, że łuk ku czci Bitwy Warszawskiej powinien powstać, lecz powinien zawierać również inne chwalebne czyny polskiego oręża, od Cedzyni, przez Płowce, Grunwald, Kirholm, Kłuszyn (Hołd Ruski) i Wiedeń (z druga bitwą pod Parkanami). Tylko w ten sposób przybliżymy historię Polakom.

  26. W tym miejscu
    przypomina mi się historia Łuku Triumfalnego wzniesionego na cześć Hołdu Ruskiego, mającego miejsce po wiktorii kłuszyńskiej. U wylotu Krakowskiego Przedmieścia na plac Zamkowy został wybudowany łuk triumfalny. Ostatecznie ów Łuk został zmieciony z powierzchni na wyraźne i uporczywe nalegania moskiewskich posłów. 
    „Bywało siła triumfów, bywało za pradziadów naszych siła zwycięstw (…) ale hospodara moskiewskiego tu stawić, gubernatora ziemi wszystkiej przyprowadzić, głowę i rząd państwa moskiewskiego tego panu swemu i Ojczyźnie oddawać, to dopiero dziwy, nowina, męstwo rycerstwa (…) sama sława!”

    Dziś data Hołdu Ruskiego jest datą zapomnianą, a jedną z przyczyn jest brak czegoś namacalnego, jak Łuk, żeby nam przypominać i dać możliwość czczenia wiktorii kłuszyńskiej. Paradoksalnie ruskie zaczęli czcić rok 1612 czyli datę "wygnania" Polaków z Kremla. Nakręcili również epopeję filmową.

    Uważam, że łuk ku czci Bitwy Warszawskiej powinien powstać, lecz powinien zawierać również inne chwalebne czyny polskiego oręża, od Cedzyni, przez Płowce, Grunwald, Kirholm, Kłuszyn (Hołd Ruski) i Wiedeń (z druga bitwą pod Parkanami). Tylko w ten sposób przybliżymy historię Polakom.