Reklama

Legendarna jest wiarygodność Donalda Tuska, tłumy klientów ustawiają się do niego po używany samochód, bo jak mówi, że nie był „bity”, to nie był i jeszcze licznika nikt nie przekręcił. Legendarna jest też zdolność Tuska do powiedzenia wszystkiego, co w danej chwili będzie mu służyć, ale w tych dwóch i jeszcze paru innych legendach Tusk się zaczyna gubić. Na 100 dziennikarzy sprzyjających PO i jej liderowi może 15 usiłowało zrozumieć o co chodziło w najnowszym nagraniu o uchodźcach zmierzających do Polski na zaproszenie PiS.

Takiego wyniku dawno w Polsce nie widzieliśmy, a konsternacja nie wzięła się znikąd, konsternacja jest efektem przekroczenia wszelkich granic hipokryzji i populizmu. Dzięki słowom Tuska o konieczności zabezpieczenia polskich granic, Polacy przypomnieli sobie wszystkie teksty Janiny Ochojskiej. W Internecie znów się pojawiły śmieszne filmiki i zdjęcia, z posłami Jońskim i Szczerbą, biegającymi wzdłuż granicy białoruskiej z reklamówkami wypchanymi prowiantem dla „uchodźców z Afganistanu”. Ba! Naród przypomniał sobie, że do polskiego Sejmu dostał się pierwszy czarnoskóry poseł i był nim John Abraham Godson, członek Platformy Obywatelskiej, który zjechał Tuska z góry do dołu za rasistowską demagogię.

Reklama

Parę dni po głośnym nagraniu, na głównej stronie „Gazety Wyborczej” pojawił się wręcz bluźnierczy artykuł: „Tusk nie wywrócił stolika PiS, ale przy nim zasiadł. Efekt może go zmrozić”. Tłumacząc to z dziennikarskiego na nasze, redakcja dała Tuskowi do zrozumienia, że jego zachowanie w kwestii uchodźców, jest takie same, jak prezentuje Kaczyński, czyli ksenofobiczne, faszystowskie i w ogóle antysemickie. Istnieją lewicowe świętości, których nikomu nie wolno dotykać, ostatnio boleśnie się o tym przekonał antypisowski fanatyk Krzysztof Daukszewicz, któremu nie udał się żart o LGBT. Tusk też dostał wyraźny sygnał, żeby poza skalę nie wychodził, bo inaczej go „zmrozi”, nie znaczy to jednak, że tak „król Europy” postąpi.

Przede wszystkim wypada zauważyć, że Donald Tusk inaczej po prostu nie potrafi i nie ma takiej możliwości, żeby przestał kłamać na dowolny temat. Nie ma najmniejszego przypadku w tym, że nawet wyborcy PO Tuskowi nie ufają i chętniej widzieliby Trzaskowskiego w roli premiera. Tacy ludzie, z takimi charakterami nigdy się nie zmieniają, choćby doznali najcięższej traumy, to pozostaną tacy sami. Dziennikarze sobie dziś marudzą, jutro usprawiedliwią dowolną głupotę i podłość, o czym Tusk doskonale wie. Dlatego szybciej się spodziewam, że w następnym występie Tusk wygłosi antyszczepionkowy referat niż tego, że będzie się dystansował do poprzedniego nagrania, w którym momentami brzmiał jak Bosak albo i Grzegorz Braun.

Jest też w Tusku takie przekonanie, ukute przez Jacka Kurskiego, że „ciemny lud to kupi”, on notorycznie kłamie wyłącznie po to, by przekonać do siebie jak najwięcej pogubionych wyborców. Z jednej strony jest to niezła strategia, bo tacy wyborcy nie są w stanie połączyć faktów, ale z drugiej strony ci wyborcy nie dadzą zwycięstwa. Nie chce przez to powiedzieć, że Polska wybitnie inteligentnym wyborcą stoi, nic z tych rzeczy, chodzi o to, że większość mało wymagających już dawno stanęła po konkretnej stronie barykady i za nic się stamtąd nie ruszy.

Dlatego też słusznie obawiają się redaktorzy „Gazety Wyborczej”, że Tusk tak daleko posuniętą demagogią może stracić elektorat środka, który zazwyczaj naiwnie poszukuje w polityce prawdy. Tusk jest tak wiarygodny w „obronie polskich granic” przed uchodźcami, jak Kaczyński w obronie praw mniejszości LGBT. W kampanii wyborczej politycy zawsze przeginają wajchę, jednak wiadomo też co się z wajchą dzieje po przekroczeniu punktu krytycznego. Tusk wajchy nie odpuści i będzie cisnął do końca, czy to da mu zwycięstwo, czy nokautujący cios czoło, to czas pokaże, ale raczej stawiałbym na nokaut.

Reklama

12 KOMENTARZE

  1. Pytanie trochę nie na temat, czy ktoś czytał książkę „Tyrania postępu”?
    AUTORZY:
    Prof. Andrzej Nowak, ks. prof. Dariusz Oko, ks. prof. Waldemar Chrostowski, dr Jerzy Kruszelnicki, prof. Grzegorz Kucharczyk, bp Wiesław Mering, Leszek Sosnowski, prof. Wojciech Roszkowski, Jakub Maciejewski, dr Piotr Łuczuk, prof. Wojciech Polak, prof. Aleksander Nalaskowski, ks. prof. Janusz Królikowski, Patryk Jaki, Ks. Paweł Bortkiewicz, prof. Zbigniew Stawrowski, prof. Ryszard Kantor

    Opis brzmi ciekawie, planuję zakupić tę książkę ale ciekaw jestem czy ktoś ma coś do powiedzenia na temat tej książki?

  2. PO ma sufit około 28% którego nie przebije, niezależnie co by Tusk nie wymyślił. PiS ma podłogę 30% na której siedzi ale ma problem z wyraźnym odbiciem w górę… i się nie odbije bo partia jest niezdolna do nowego otwarcia. Trwałość zabetonowanego układu jest silniejsza niż strach przed katastrofą wyborczą.

    • @gracz
      Wydaje się że jest prostsze wytłumaczenie tego zjawiska. Po prostu przestaliśmy być obywatelami państwa (suwerenem) i staliśmy się jego niewolnikami. To, że niewolnicy naparzają się między sobą nie obchodzi władzy tak długo, jak długo nie dochodzi do buntu.

      Dawniej policja chroniła łudzi przed przestępcami, a teraz chroni władze przed ludźmi. To było dobitnie widoczne podczas buntu “żółtych kamizelek”.

  3. Wydaje się że Tusk ma za zadanie zakonserwowanie obecnego układu. Chodzi o to, że globalni lucyferianie doszli do wniosku, że Morawiecki najlepiej wypełni postawione przez nich zadania. A roboty będzie dużo: interwencja na Ukrainie, likwidacja indywidualnej motoryzacji, przejęcie prywatnych domów pod pozorem walki o klimat, wybicie zwierząt hodowlanych i domowych, budowa miast – gett oraz likwidacja gotówki.

    Najwidoczniej władcy ciemności doszli do wniosku, że Trzaskowski i jego ekipa nie dadzą rady.

  4. @Gracz
    Wiedza jest dostępna, lecz motłoch po nią nie sięgnie, ponieważ nie pragnie oświecenia, lecz ciągłego ogłupienia. Artykuł przez ciebie podlinkowany, wyjaśniający dosyć precyzyjnie obecne procesy, odbiorcy mediów głównego ścieku nazwą spiskową teorią dla szurów i na tym ich horyzonty umysłowe się skończą. Obecnie trwa realizacja masońskiej idei pt.
    solve et coagula
    Znana także jako dewiza ordo ab chao,
    porządek z chaosu.
    Chaos musi być przez, że tak powiem kręgi panujące, wywołany odgórnie, tak, aby nie zagrażał, w żadnym momencie, faktycznie sprawującym władzę.
    Stan zaplanowanego bezprawia, czyli solve, służy właśnie rozpuszczeniu, zniszczeniu tradycyjnej zbiorowości, wraz z jej wartościami, normami, słowem fundamentem istnienia.
    Coagula, czyt. odbudowa połączona z przebudową, ma zaowocować powstaniem nowego społeczeństwa, kompletnie innego od poprzedniego, chociaż złożonego z tych samych jednostek, jeśli idzie o ich kod dna. Zmianie ma ulec, najkrócej istotę procesu przedstawiając, ich percepcja świata.
    Mechanizm, “solve et coagula”, = zasiej chaos, nad którym zapanujesz i pchniesz ludzką biomasę w zakładanym przez ciebie kierunku.
    Podejrzewam, że pierwsza część się powiedzie, natomiast drugą zakończy kompletna rozpierducha, żeby się w uczone słowa wciąż nie zagłębiać.
    Globalistom świetnie idzie pasożytowanie na durnych gojach, natomiast niczym naprawdę pozytywnym pochwalić się nie mogą. Stąd bierze się mój, przyznaję rodem z czarnego humoru, niemniej jednak dziejowy optymizm.
    Zielony totalitaryzm głoszony przez proroków typu Klaus Schwab, Yuval Noah Harari i pomniejszych szaleńców oraz zwyrodnialców;
    On, tzn. ich wymarzony nowy wspaniały świat, zwyczajnie musi runąć. Nie da się, w dłuższej perspektywie czasowej, działać wbrew prawom naturalnym, czyli przeciw fizyce i biologii.
    Np. klimat będzie się zmieniał niezależnie od ustaleń na forum ONZ.
    (Tu mała notka dla czytających kontrowersje.net służbowo.)
    Harari, lub Schwab nie stanowią siły sprawczej, nie posiadają realnej władzy. To specyficzni rzecznicy prasowi globalistów. Mówią to, czego władająca demoliberalnym zachodem oligarchia finansowa, w przeważającej części koszerna, powiedzieć sama nie chce.
    Oni zatem oświecają ciemnych gojów wizjami niesamowitego jutra, w którym zostaną szczęśliwymi niewolnikami.
    Hołota książki tych, hue-hue wizjonerów czyta i nic nadal nie pojmuje.
    Żeby nie zostać posądzonym o lekceważenie gospodarza;
    Najbardziej bawi mnie fakt, iż Tusk, jak na jego standardy, wykazał się szczerością. Przecież w epoce pisowskiej nieodwracalnie straciliśmy największy atut odziedziczony po PRLu, tj. narodowy charakter zbiorowości zwanej oficjalnie mieszkańcami i obywatelami III RP.
    Autochtonów wypchnięto presją ekonomiczną na zachód, a ich miejsce zajmują, w przerażającym tempie, przede wszystkim Ukraińcy. Poza nimi rzecz jasna napływają przybysze z krajów całkowicie obcych kulturowo, choćby z Pakistanu, Indii, Nigerii, Tajlandii, Azerbejdżanu etc.
    Już nie jesteśmy państwem jednolitym etnicznie a to był nieoceniony skarb. Dostrzec go nie potrafiła nasza, kompletnie odmóżdżona, pożal się Boże, najnowsza klasa, że tak nawiążę luźno do imponującego dorobku intelektualnego Milovana Dżilasa.
    Co się zaś tyczy Tuska-antyszczepionkowca;
    Ukorzeniony odpowiednio Jacek Kurski miał rację. Ciemny lud, należycie podkręcony medialną mądrością etapu, także to kłamstwo by kupił.
    Podejrzewam, iż bestia takowych fikołków nie uczyni, ponieważ są po prostu niepotrzebne.
    Wyzywająca nas od płaskoziemców i foliarzy tłuszcza, już zapomniała o zabójczym srowidzie. Wystarczyła inwazja ukraińskich nachodźców, aby, w “rzeczpospolitej przyjaciół polin”, pandemia wszech czasów wygasła dosłownie z dnia na dzień.
    @Inter Net
    Donek jako prezio ukropolinu?
    Brzmi sensownie, bowiem kreatywna księgowość ekipy Pinokia długo trwać już nie będzie.
    Skrajne pogorszenie notowań partii Jarkacza, mogłoby zostać bezpiecznie rozładowane, m.in wyborem platformianego kaczora na prezydenta.
    Tusk to w końcu europejs pełną gębą, nieprawdaż?