Reklama

Wpis Romana Giertycha, byłego „faszysty i wszechpolaka” odbił się szerszym echem, głównie dlatego, że trafił do tak próżnych głów, jak głowa Tomasza Lisa. Czasy mamy dynamiczne, to pewnie wielu zapomniało, że rodzinny adwokat Tusków jest ścigany przez prokuraturę, która chce mu postawić zarzuty. W związku z tym, że żyjemy w „państwie z tektury”, pan Roman może i robi sobie żarty z obecnie zarządzających państwem. Wszystko co Giertych wokół siebie buduje i burzy służy jego sprawom karnym i politycznym, a ponieważ trzeba coraz głośniej i głupiej krzyczeć, żeby się przebić przez główne tematy, to powstają takie produkcje, jak ostatni tekst o podziale Ukrainy przez Kaczyńskiego i Putina. Gdy wpis Giertycha na Facebooku zbiegł się w czasie z wypowiedzią Ławrowa na temat propozycji Kaczyńskiego związanej z misją NATO, w obozie “opozycji” powstała groteskowa teoria głosząca porozumienie PiS z Kremlem, w kwestii rozbioru Ukrainy.

Zanim przejdę do rzeczy przywołam parę faktów umykających wszystkim wybitnym fachowcom. Otóż wbrew powszechnej opinii przesuwanie granic w Europie nie jest niczym nowym i zaraz po tak zwanym upadku komunizmu mieliśmy cały szereg tego rodzaju zmian. Dość powiedzieć, że wszyscy sąsiedzi Polski przeszli przez ten proces, od Litwy, przez Ukrainę i Czechosłowację, aż po Niemcy. Gdy Polska zasiadła do negocjacji z Niemcami, w kwestii swojej „demokratycznej” przyszłości, prawie nikt nie miał świadomości, że największym problemem w rozmowach Mazowieckiego i Kohla była kwestia granicy na Odrze. Krótko mówiąc Niemcy chciały nie tylko się zjednoczyć, ale odebrać Polsce Wrocław i Szczecin. Jeśli się komuś wydaje, że to moja teoria spiskowa, to zapraszam do Internetu, gdzie z łatwością można znaleźć wypowiedzi samego Mazowieckiego i wiele innych świadectw potwierdzających, jaką historyczną przyjaźnią, na starcie „naszej młodej demokracji”, przywitali nas starzy niemieccy sąsiedzi. Pójdźmy o parę dekad dalej w stronę sopockiego molo i sławetnych rozmów Tuska z Putniem. PiS i zwolennicy PiS powszechnie uważają, że podczas tej rozmowy zostały dogadane szczegóły zamachu pod Smoleńskiem, ale czy na pewno o to chodziło?

Reklama

Sam zamach uważam za bardzo prawdopodobny, jednak w sopocki spisek nigdy nie wierzyłem, Putin takich rzeczy z byle politycznymi trampkarzami nie uzgadnia. Znacznie ciekawsze jest to, co Sikorski napisał w swojej książce, mianowicie Putin miał zaproponować Tuskowi podział Ukrainy i dokładnie na linii Lwowa miała Polska odciąć swój kawałek. Naturalnie była to ze strony Putina typowa zagrywka wycelowana na sprawdzenie reakcji i to niekoniecznie w związku z przejęciem Lwowa, tylko samego ataku Rosji na Ukrainę. Jak wiemy Tusk żadnego alarmu nie podniósł, co więcej później szedł jak po sznurku za raportami Anodiny i wszystkich pozostałych bandyckich kłamstw Putina. Po czterech latach od rozmowy na sopockim molo Putin wziął sobie Krym i tak naprawdę zaczął proces członkowania Ukrainy. Tusk Lwowa nie wziął, bo siedział sobie w Europie i udawał króla, dlatego Giertych sprzedał to Kaczyńskiemu. Czy Polska pod rządami Morawieckiego i Kaczyńskiego jest zdolna do realizacji scenariusza nakreślonego przez Giertycha? Odpowiem błyskawicznie i jednoznacznie! Szybciej Kaczyński oddałby Ukrainie Przemyśl, niż ruszył na Lwów. PiS o polityce na tym poziomie, nawet nie śmie marzyć, to są werbalni patrioci, napakowani buńczucznymi hasłami bojowymi, którzy w zderzeniu z najprostszym problemem, choćby samostanowieniem w zakresie porządku prawnego Polski, podwijają ogony i wykonują wszystkie polecenia Brukseli.

Kaczyński żadnego Lwowa nie weźmie, za to oddaje Ukraińcom do dyspozycji: Warszawę, Kraków, Wrocław i Przemyśl jako bazę „przeładunkową”. Co nie znaczy, że w scenariuszu Giertycha nie znajdziemy ziaren prawdy, wystarczy zastosować filtr „Radia Erewań” i naszym oczom ukaże się bardzo realistyczny projekt przyszłości. Putin wojnę o Ukrainę przegrał, całej nie weźmie na pewno, ale wschodnia cześć będzie pod kontrolą Rosji, natomiast z tego co zostanie Niemcy i USA uczynią kadłubkowe państwo, które będą sobie odbudowywać i zarządzać nim wedle bieżących potrzeb. W całym tym nieuchronnym procesie jest i miejsce dla Polski, my za to po prostu i jak zwykle zapłacimy. Od wieków Polska jest ofiarą międzynarodowych „traktatów pokojowych” i tym razem nie będzie inaczej. Szans na odzyskanie Lwowa, który nawiasem mówiąc zawsze był polski, nie mamy, ale to, że weszliśmy w sam środek konfliktu i zapłacimy za to cenę polityczną, społeczną i ekonomiczną już jest zasługą Kaczyńskiego i reszty rządzących.

Reklama

9 KOMENTARZE

    • Jest takie stare powiedzenie, że stado baranów prowadzone przez lwa więcej dokona niż stado lwów prowadzone przez barana. Niestety na obszarze polskojęzycznym zaistniał przypadek, że stado baranów jest prowadzone przez barana. Sprawa jest beznadziejna.:)))

  1. Sedno całej sprawy. Ja też jestem zdania, że morawiecki prędzej oddałby Kraków (banderowcy często wysuwają roszczenia do tego miasta) niż wziął Lwów. Wystarczy popatrzeć jak idą w skrajność pomocową dla Ukraińców których również zaczynają wyklinać w Polsce “starzy” ukraincy.
    Wojna na Ukrainie i „huragan głodu” przekształcający systemy żywnościowe – Colin Todhunter
    https://polskawliczbach.blogspot.com/2022/03/wojna-na-ukrainie-i-huragan-godu.html

  2. Niestety wiele na to wskazuje, że Putin weźmie sobie tyle Ukrainy, ile będzie chciał i tylu Ukraińców, ilu będzie chciał. Resztę ludności pozostawi Polsce, byśmy mieli się kim zajmować przez najbliższe kilkadziesiąt lat i przestali być problemem dla jego kraju.

    Znając otwarte serca Polaków i siłę oddziaływania propagandy (robionej przez tych samych ludzi “od covida”), to oddamy przybyszom wiele, dobrowolnie lub pod przymusem. Oby tylko nie było to Podkarpacie.

  3. Jakoś bardziej boję się niemieckiej armii, co do ktorej niemiecki minister finansów zapewnia, ze uczyni ja najpotężniejszą w Europie… I ja mu wierzę niestety…

    Slyszalem że czeskie jednostki niemieckiej armii wylądowały na Słowacji, jak to dokładnie wygląda, ktoś wie?

  4. moge sie tylko cieszyć (tylko to pozostaje….) ze ktokolwiek ma odwage nazwać rzeczy po imieniu ; odnosnie tego [tej patologii] którą opisano tu: “W związku z uprzywilejowaniem uchodźców, konflikty są nieuchronne”
    [https://www.kontrowersje.net/w-zwiazku-z-uprzywilejowaniem-uchodzcow-konflikty-spoleczne-sa-nieuchronne/
    opisano w bardzo duzym uproszczeniu

  5. […] powiedział Rokita, sama w sobie jest cudem, bo nikt wcześniej nie odważył się tego ruszyć. Dalej wiadomo, jak się sprawy potoczyły i nie jest też tajemnicą kiedy PiS zaczęło się zmieniać w PO. Zamiana polskiej gospodyni […]