Reklama

Jest coś takiego jak manipulacja. Wszechobecna. Nie protestuj mówiąc, że jej nie ma, że wymyślam, wyolbrzymiam, przesadzam, że jestem oszołomem.

Jest coś takiego jak manipulacja. Wszechobecna. Nie protestuj mówiąc, że jej nie ma, że wymyślam, wyolbrzymiam, przesadzam, że jestem oszołomem.
Upłynie 40 lat twego życia i dotrze to do ciebie, że jednak miałem rację, lecz cóż – będzie „odrobinę” za późno.
W każdej chwili możesz sprawdzić kto to był Józio Goebbels i jak umiejętnie poradził sobie ze skierowaniem masy w jednym kierunku, na wschód. Przecież wiesz, bo wszędzie trąbią, że była to nazistowska propaganda i jak mówią, było to wysoce „naganne”. Wystarczy odciąć drugi człon i zostanie tylko – propaganda.
Zastanawiałeś się nad upływem czasu i zmianami? Tak fizycznie, widać zmiany tego świata wokół nas. A inne przestrzenie?
Przypomnij sobie babcię… widziałeś jej zdjęcie z czasów młodości? Jaką piękną była kobietą… A propaganda? Odwrotnie. Czy wiesz jak piękną jest teraz? Już nie jest czarno-biała i nachalna, jest piękna, wyrafinowana i pociągająca, jak nigdy dotąd. Działa jak zniewalający, ulotny zapach perfum. Nie wiesz nawet kiedy i gdzie dałeś się jej uwieść. Ale dałeś.
Gdy już do ciebie dotarło, że dałeś i chciałbyś się od niej uwolnić – od takiego telewizora na przykład, czy wiesz jak to jest trudne?
Mówi do ciebie, pokazuje obrazki, a ty je łykasz. Minuta po minucie, dzień po dniu, już nawet nie chce ci się na chwilę wyłączyć pudła z powodu reklamy. Powoli, cierpliwie, kodują ci świat jaki chciałbyś widzieć, mimo że on taki nie jest.
Nie masz możliwości dyskusji z telewizorem, choć mój kolega próbuje, ale jak widzę jedynym efektem jest wzrost u niego ciśnienia krwi.
Dzień po dniu, powoli nabierasz przekonania, że jednak taki jest. Początkowy odruch buntu gaśnie, a w końcu przestajesz myśleć. Masz tylko łykać, ewentualnie przeżuwać. I o to chodzi byś nie myślał. A jak przypadkiem zaczniesz, to już nie samodzielnie…
Systematycznie kodowane slogany reklamowe powtarzasz automatycznie, przy byle okazji, a nawet wyprzedasz je myślowo…
Pomyśl, zamiast powtarzanego codziennie „skontaktuj się z lekarzem lub farmaceutą” znałbyś na pamięć pół słownika języka włoskiego czy hiszpańskiego, dostosowując się do ich charakterystycznej melodii, a kto wie, może i poznałbyś trochę chińskiego… A tak, co? Same pierdoły. Potrzebne ci to?
Łykasz, łykasz, a to ciągle się osadza. Jak to, z papierosów, w płucach.
… gdzieś, ktoś wpadł do studni i się uratował, rolnik głodzi konia, załóż zimowe opony, przyleciały bociany, miał 2 promile i jechał, wyższa kultura bankowości /a cóż to takiego?/, spadł pierwszy śnieg, pomóż dziewczynce, w Pakistanie autobus wpadł… 30 osób rannych, w tym dwoje dzieci /zawsze! ilość dzieci akcentują/…
Telewizor nie powiedział ci, że… jeden z najlepszych przedstawicieli niemieckiego prawa państwowego i europejskiego, profesor Schachtschneider, 13 lat temu przewidywał klęskę systemu eurowaluty /wydał o tym 2 książki/, że wraz z kolegami na początku października 2011 wniósł do niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego skargę przeciwko pomocy dla Grecji, i że została ona oddalona, że wyliczył wszystkie przypadki łamania prawa i konstytucji przy uchwalaniu tej pomocy, że… że… i można bez końca wymieniać…
Człowiek wychowany od pierwszych miesięcy swego życia przy mrugającym i gadającym pudle, które jest stałym wyposażeniem każdego mieszkania jak stół z czterema krzesłami, nie potrafi sobie wyobrazić życia bez tego „domownika”.
Naprawdę trzeba mieć wielkie samozaparcie by z własnej i nie przymuszonej woli pozbyć się tego, kiedyś pudła, a teraz… plazmy.
Trzeba mieć niezłe „cojones” by wziąć plazmę za 2 lub 3k złotych, wejść na 4. piętro /albo wjechać na 11. piętro/, otworzyć okno na klatce schodowej, wrzasnąć – Uwaga! Rower! – i wywalić ten obiekt westchnień, a często kredytów, w przestrzeń – patrzeć, patrzeć jak leci w dół „taniec z gwiazdami” i rozwala się. W „drebiezgi”.
Jak to mówił Zorba? Beuty…
Po pierwszym „cichym” tygodniu odzyskasz wdzięczność małżonki /gorzej będzie z dziećmi/, od nowego roku oszczędzisz 200 zł /abonament! Nie zapomnij pudło wyrejestrować/, jednak głównym zyskiem będzie to, że telewizor przestanie ci pieprzyć.
Gwarantowane, że szybko odzyskasz wzrok. I to bez konsultacji z lekarzem lub farmaceutą. Prawie to samo, a czasem dużo więcej, można otrzymać ze skromnej gazety i netu nie mówiąc o tym, że możesz trochę pomyśleć. Samodzielnie, bez suflera. Rękę też wyzwolisz z objęć pilota.
Tylko, który z Was ma jeszcze „cojones”?

Reklama

39 KOMENTARZE

  1. Telewizor porzuciłam w wieku 21 lat
    I zapewniam, zwłaszcza młodych ludzi, że nie bolało i nadal nie boli, niczego nie straciłam, a dużo zyskałam.
    Zyskałam czas, telewizja mi go nie kradnie, a z moim czasem robie to, co chcę. Jestem wolnym człowiekiem.

  2. Telewizor porzuciłam w wieku 21 lat
    I zapewniam, zwłaszcza młodych ludzi, że nie bolało i nadal nie boli, niczego nie straciłam, a dużo zyskałam.
    Zyskałam czas, telewizja mi go nie kradnie, a z moim czasem robie to, co chcę. Jestem wolnym człowiekiem.

  3. Telewizor porzuciłam w wieku 21 lat
    I zapewniam, zwłaszcza młodych ludzi, że nie bolało i nadal nie boli, niczego nie straciłam, a dużo zyskałam.
    Zyskałam czas, telewizja mi go nie kradnie, a z moim czasem robie to, co chcę. Jestem wolnym człowiekiem.

  4. Własnie o tym pisałem wczoraj u Kurki
    Nie wiem, czy mój wczorajszy wpis u Kurki zainspirował Cię do tego tekstu, czy może jest to tylko zbieg okolicznosci, ale odczuwam dokładnie to samo i w tym zjawisku upatruję przyczyny wszystkiego, co dzieje sie teraz na świcie. Nie jesteśmy jedyni z tą świadomoscią, inni wiedzą to równiez, część manipulowanych tego się tylko domyśla, ale jesteśmy słabi, nie skorzystamy z Twojej rady, chociaż dałeś precyzyjną instrukcję, nie wypieprzymy tego pudła, bo bez pudła nie ma już życia.
    Promil ludzi żyjący bez pudła niewiele znaczy w dzisiejszych czasach, to widać w niemal każdych demokratycznych wyborach. Stąd są te baraki, sarkoze, bunga bunga, że o innych nie wspomnę.
    To jest właśnie odpowiedź na Kurki pytanie, które zadaje dość często na swoim portalu, co jeszcze musi się stać, żeby ludzie się ocknęli i pomyśleli. Kurka, nie ma takiej okoliczności. Ludzie w swojej masie już nigdy samodzielnie nie pomyślą. Jasieńko ma rację, myślimy sloganami z pudła, nic i nikt już tego nie odwróci. Na to poszły duże pieniądze, mózgi poddawane prze lata takiej obróbce, w końcu przegrały.
    XXI wiek może śmiało ogłosić narodziny dobrze rozwiniętego gatunku o roboczej nazwie “człowiek powielajacy”.

    • Taki szybki to ja nie jestem
      bo jak widzę godziny to nie nadążyłbym, stary już jestem, haha. A tak serio – gdzieś te myśli krążą w kosmosie i obijają się o siebie, czasem przenikają i stąd to podobieństwo.
      Co się tyczy pytania “co jeszcze musi się stać, żeby ludzie się ocknęli i pomyśleli” to odpowiedzi jest mnóstwo, ale nie wszystkie będą pomocne. Najbardziej realna jest ta wynikająca z definicji:”historia uczy, że jeszcze nikogo nie nauczyła”. Czyli musimy się sparzyć jako pokolenie, czyli musi… wojna. Inaczej nie otrzeźwieją. Dlatego wiedząc co wiemy jest ostateczny czas by się przyszykować – może akurat się nam uda.

  5. Własnie o tym pisałem wczoraj u Kurki
    Nie wiem, czy mój wczorajszy wpis u Kurki zainspirował Cię do tego tekstu, czy może jest to tylko zbieg okolicznosci, ale odczuwam dokładnie to samo i w tym zjawisku upatruję przyczyny wszystkiego, co dzieje sie teraz na świcie. Nie jesteśmy jedyni z tą świadomoscią, inni wiedzą to równiez, część manipulowanych tego się tylko domyśla, ale jesteśmy słabi, nie skorzystamy z Twojej rady, chociaż dałeś precyzyjną instrukcję, nie wypieprzymy tego pudła, bo bez pudła nie ma już życia.
    Promil ludzi żyjący bez pudła niewiele znaczy w dzisiejszych czasach, to widać w niemal każdych demokratycznych wyborach. Stąd są te baraki, sarkoze, bunga bunga, że o innych nie wspomnę.
    To jest właśnie odpowiedź na Kurki pytanie, które zadaje dość często na swoim portalu, co jeszcze musi się stać, żeby ludzie się ocknęli i pomyśleli. Kurka, nie ma takiej okoliczności. Ludzie w swojej masie już nigdy samodzielnie nie pomyślą. Jasieńko ma rację, myślimy sloganami z pudła, nic i nikt już tego nie odwróci. Na to poszły duże pieniądze, mózgi poddawane prze lata takiej obróbce, w końcu przegrały.
    XXI wiek może śmiało ogłosić narodziny dobrze rozwiniętego gatunku o roboczej nazwie “człowiek powielajacy”.

    • Taki szybki to ja nie jestem
      bo jak widzę godziny to nie nadążyłbym, stary już jestem, haha. A tak serio – gdzieś te myśli krążą w kosmosie i obijają się o siebie, czasem przenikają i stąd to podobieństwo.
      Co się tyczy pytania “co jeszcze musi się stać, żeby ludzie się ocknęli i pomyśleli” to odpowiedzi jest mnóstwo, ale nie wszystkie będą pomocne. Najbardziej realna jest ta wynikająca z definicji:”historia uczy, że jeszcze nikogo nie nauczyła”. Czyli musimy się sparzyć jako pokolenie, czyli musi… wojna. Inaczej nie otrzeźwieją. Dlatego wiedząc co wiemy jest ostateczny czas by się przyszykować – może akurat się nam uda.

  6. Własnie o tym pisałem wczoraj u Kurki
    Nie wiem, czy mój wczorajszy wpis u Kurki zainspirował Cię do tego tekstu, czy może jest to tylko zbieg okolicznosci, ale odczuwam dokładnie to samo i w tym zjawisku upatruję przyczyny wszystkiego, co dzieje sie teraz na świcie. Nie jesteśmy jedyni z tą świadomoscią, inni wiedzą to równiez, część manipulowanych tego się tylko domyśla, ale jesteśmy słabi, nie skorzystamy z Twojej rady, chociaż dałeś precyzyjną instrukcję, nie wypieprzymy tego pudła, bo bez pudła nie ma już życia.
    Promil ludzi żyjący bez pudła niewiele znaczy w dzisiejszych czasach, to widać w niemal każdych demokratycznych wyborach. Stąd są te baraki, sarkoze, bunga bunga, że o innych nie wspomnę.
    To jest właśnie odpowiedź na Kurki pytanie, które zadaje dość często na swoim portalu, co jeszcze musi się stać, żeby ludzie się ocknęli i pomyśleli. Kurka, nie ma takiej okoliczności. Ludzie w swojej masie już nigdy samodzielnie nie pomyślą. Jasieńko ma rację, myślimy sloganami z pudła, nic i nikt już tego nie odwróci. Na to poszły duże pieniądze, mózgi poddawane prze lata takiej obróbce, w końcu przegrały.
    XXI wiek może śmiało ogłosić narodziny dobrze rozwiniętego gatunku o roboczej nazwie “człowiek powielajacy”.

    • Taki szybki to ja nie jestem
      bo jak widzę godziny to nie nadążyłbym, stary już jestem, haha. A tak serio – gdzieś te myśli krążą w kosmosie i obijają się o siebie, czasem przenikają i stąd to podobieństwo.
      Co się tyczy pytania “co jeszcze musi się stać, żeby ludzie się ocknęli i pomyśleli” to odpowiedzi jest mnóstwo, ale nie wszystkie będą pomocne. Najbardziej realna jest ta wynikająca z definicji:”historia uczy, że jeszcze nikogo nie nauczyła”. Czyli musimy się sparzyć jako pokolenie, czyli musi… wojna. Inaczej nie otrzeźwieją. Dlatego wiedząc co wiemy jest ostateczny czas by się przyszykować – może akurat się nam uda.

  7. Heh… 8 lat bez telewizji i jakoś z żoną dajemy sobie radę 🙂
    Z własnego doświadczenia wiem, że nie trzeba aż tak drastycznie żeby wywalać przez okno. Telewizor co prawda jest i robi za mebel służąc jedynie do VHS/DVD i (bardzo rzadko) XBox’a. Z niusów to zawsze można sięgnąć do gazet i netu. No i zamiast gapienia się w szkiełko przynajmniej jest czas zrobić coś pożytecznego albo jakąś książkę przeczytać. Odwagi! 😉

  8. Heh… 8 lat bez telewizji i jakoś z żoną dajemy sobie radę 🙂
    Z własnego doświadczenia wiem, że nie trzeba aż tak drastycznie żeby wywalać przez okno. Telewizor co prawda jest i robi za mebel służąc jedynie do VHS/DVD i (bardzo rzadko) XBox’a. Z niusów to zawsze można sięgnąć do gazet i netu. No i zamiast gapienia się w szkiełko przynajmniej jest czas zrobić coś pożytecznego albo jakąś książkę przeczytać. Odwagi! 😉

  9. Heh… 8 lat bez telewizji i jakoś z żoną dajemy sobie radę 🙂
    Z własnego doświadczenia wiem, że nie trzeba aż tak drastycznie żeby wywalać przez okno. Telewizor co prawda jest i robi za mebel służąc jedynie do VHS/DVD i (bardzo rzadko) XBox’a. Z niusów to zawsze można sięgnąć do gazet i netu. No i zamiast gapienia się w szkiełko przynajmniej jest czas zrobić coś pożytecznego albo jakąś książkę przeczytać. Odwagi! 😉

  10. Przede wszystkim trzeba mieć mózg.
    I od czasu do czasu go używać, między innymi do tego, żeby obchodzić się z telewizją. Problemem nie jest oglądanie/nieoglądanie telewizji, tylko bezkrytyczne połykanie tego wszystkiego. Przecież zamiana medium, czyli ruchomych obrazków i czytanego słowa na obrazki statyczne i słowo pisane w internecie niczego nie zmienia, jeśli ciągle szuka się gotowca na temat tego co myśleć i jak żyć. Choć tendencja jest dobra – w końcu czytanie jednak zmusza trochę do ruszenia szarą komórą. Z tego co widzę, wśród młodego pokolenia rzecz ma się tak, że zniknięcie telewizora przeszłoby niezauważone. Za to brak neta – koniec świata!
    Co do psującego się wzroku i mniejszej aktywności fizycznej, to niech każdy zrobi sobie rachunek sumienia i ustali ile godzin dziennie siedzi przy ekranie komputera.
    ps.
    W żadnym wypadku proszę nie brać nagłówka odpowiedzi do siebie. Telewizor mam, ale kabla antenowego już nie.

    • Uuups! Masz rację!
      Nie jestem w stanie powiedzieć, ile czasu spędzam w internecie i czy przypadkiem nie jest to już uzależnienie?

      Ale tak się z pojęciem uzależnienia borykam: Cokolwiek chcesz wiedzieć, przeczytać gazetę, obejrzeć film, posłuchać stacji radiowej, przeczytać książkę, włączyć muzykę, poszukać przepisu na zupę z zielonej pietruszki – internet sprosta Twoim wymaganiom.

      Internet jest dla Ciebie i spełnia Twoje życzenia, telewizja nie pyta Cię o preferencje, tylko kitem zasuwa. Chcesz czy nie chcesz, jak zapada godzina, wchodzi M jak Miłość.

  11. Przede wszystkim trzeba mieć mózg.
    I od czasu do czasu go używać, między innymi do tego, żeby obchodzić się z telewizją. Problemem nie jest oglądanie/nieoglądanie telewizji, tylko bezkrytyczne połykanie tego wszystkiego. Przecież zamiana medium, czyli ruchomych obrazków i czytanego słowa na obrazki statyczne i słowo pisane w internecie niczego nie zmienia, jeśli ciągle szuka się gotowca na temat tego co myśleć i jak żyć. Choć tendencja jest dobra – w końcu czytanie jednak zmusza trochę do ruszenia szarą komórą. Z tego co widzę, wśród młodego pokolenia rzecz ma się tak, że zniknięcie telewizora przeszłoby niezauważone. Za to brak neta – koniec świata!
    Co do psującego się wzroku i mniejszej aktywności fizycznej, to niech każdy zrobi sobie rachunek sumienia i ustali ile godzin dziennie siedzi przy ekranie komputera.
    ps.
    W żadnym wypadku proszę nie brać nagłówka odpowiedzi do siebie. Telewizor mam, ale kabla antenowego już nie.

    • Uuups! Masz rację!
      Nie jestem w stanie powiedzieć, ile czasu spędzam w internecie i czy przypadkiem nie jest to już uzależnienie?

      Ale tak się z pojęciem uzależnienia borykam: Cokolwiek chcesz wiedzieć, przeczytać gazetę, obejrzeć film, posłuchać stacji radiowej, przeczytać książkę, włączyć muzykę, poszukać przepisu na zupę z zielonej pietruszki – internet sprosta Twoim wymaganiom.

      Internet jest dla Ciebie i spełnia Twoje życzenia, telewizja nie pyta Cię o preferencje, tylko kitem zasuwa. Chcesz czy nie chcesz, jak zapada godzina, wchodzi M jak Miłość.

  12. Przede wszystkim trzeba mieć mózg.
    I od czasu do czasu go używać, między innymi do tego, żeby obchodzić się z telewizją. Problemem nie jest oglądanie/nieoglądanie telewizji, tylko bezkrytyczne połykanie tego wszystkiego. Przecież zamiana medium, czyli ruchomych obrazków i czytanego słowa na obrazki statyczne i słowo pisane w internecie niczego nie zmienia, jeśli ciągle szuka się gotowca na temat tego co myśleć i jak żyć. Choć tendencja jest dobra – w końcu czytanie jednak zmusza trochę do ruszenia szarą komórą. Z tego co widzę, wśród młodego pokolenia rzecz ma się tak, że zniknięcie telewizora przeszłoby niezauważone. Za to brak neta – koniec świata!
    Co do psującego się wzroku i mniejszej aktywności fizycznej, to niech każdy zrobi sobie rachunek sumienia i ustali ile godzin dziennie siedzi przy ekranie komputera.
    ps.
    W żadnym wypadku proszę nie brać nagłówka odpowiedzi do siebie. Telewizor mam, ale kabla antenowego już nie.

    • Uuups! Masz rację!
      Nie jestem w stanie powiedzieć, ile czasu spędzam w internecie i czy przypadkiem nie jest to już uzależnienie?

      Ale tak się z pojęciem uzależnienia borykam: Cokolwiek chcesz wiedzieć, przeczytać gazetę, obejrzeć film, posłuchać stacji radiowej, przeczytać książkę, włączyć muzykę, poszukać przepisu na zupę z zielonej pietruszki – internet sprosta Twoim wymaganiom.

      Internet jest dla Ciebie i spełnia Twoje życzenia, telewizja nie pyta Cię o preferencje, tylko kitem zasuwa. Chcesz czy nie chcesz, jak zapada godzina, wchodzi M jak Miłość.

  13. Bez tv od kiedy się wyprowadziłem z rodzinnego domu..
    Do tej pory ja i dziewczyna, wkrótce żona :), odpowiadamy na pytania z krytyką w tle: “Jak to? Nie macie telewizora? To co wy robicie wieczorami? Musicie się cholernie nudzić..” Rodzice i teściowie co trochę ponawiają próby kupienia nam odbiornika w prezencie. Jak na razie dzielnie się bronimy.. Nie żałujemy ani sekundy bez ekranu.. Tak z innej beczki, coraz bardziej, przynajmniej z wyglądu, telewizory przypominają te Orwellowskie ekrany, szpiegujące ludzi w ich domach.. Technika idzie do przodu, może w niedalekiej przyszłości będą to urządzenia nadawczo odbiorcze.. Oby nie..

  14. Bez tv od kiedy się wyprowadziłem z rodzinnego domu..
    Do tej pory ja i dziewczyna, wkrótce żona :), odpowiadamy na pytania z krytyką w tle: “Jak to? Nie macie telewizora? To co wy robicie wieczorami? Musicie się cholernie nudzić..” Rodzice i teściowie co trochę ponawiają próby kupienia nam odbiornika w prezencie. Jak na razie dzielnie się bronimy.. Nie żałujemy ani sekundy bez ekranu.. Tak z innej beczki, coraz bardziej, przynajmniej z wyglądu, telewizory przypominają te Orwellowskie ekrany, szpiegujące ludzi w ich domach.. Technika idzie do przodu, może w niedalekiej przyszłości będą to urządzenia nadawczo odbiorcze.. Oby nie..

  15. Bez tv od kiedy się wyprowadziłem z rodzinnego domu..
    Do tej pory ja i dziewczyna, wkrótce żona :), odpowiadamy na pytania z krytyką w tle: “Jak to? Nie macie telewizora? To co wy robicie wieczorami? Musicie się cholernie nudzić..” Rodzice i teściowie co trochę ponawiają próby kupienia nam odbiornika w prezencie. Jak na razie dzielnie się bronimy.. Nie żałujemy ani sekundy bez ekranu.. Tak z innej beczki, coraz bardziej, przynajmniej z wyglądu, telewizory przypominają te Orwellowskie ekrany, szpiegujące ludzi w ich domach.. Technika idzie do przodu, może w niedalekiej przyszłości będą to urządzenia nadawczo odbiorcze.. Oby nie..

  16. Inny przykład ktoś pamięta oburzenie w Salonie za
    Ojczyznę Wolną racz nam wrócić Panie. Ileż było złości że można sugerować brak suwerenności Polski. Teraz te same salonowe piesku ujadają że suwerenności już dawno nie mamy no i że należy się cieszyć że rezygnuje z suwerenności. Naprawdę jakby złożyć mapkę wybuchów złości i radości salonu to pełna schiza…

  17. Inny przykład ktoś pamięta oburzenie w Salonie za
    Ojczyznę Wolną racz nam wrócić Panie. Ileż było złości że można sugerować brak suwerenności Polski. Teraz te same salonowe piesku ujadają że suwerenności już dawno nie mamy no i że należy się cieszyć że rezygnuje z suwerenności. Naprawdę jakby złożyć mapkę wybuchów złości i radości salonu to pełna schiza…

  18. Inny przykład ktoś pamięta oburzenie w Salonie za
    Ojczyznę Wolną racz nam wrócić Panie. Ileż było złości że można sugerować brak suwerenności Polski. Teraz te same salonowe piesku ujadają że suwerenności już dawno nie mamy no i że należy się cieszyć że rezygnuje z suwerenności. Naprawdę jakby złożyć mapkę wybuchów złości i radości salonu to pełna schiza…