Reklama

Czekamy jeszcze na 0,01% głosów z osławionej Polonii, ale jak wiadomo i jak pisałem od początku, te głosy nie zmienią wyników wyborów. Prezydentem RP na drugą kadencję został wybrany Andrzej Duda i dla mnie to nie jest zaskoczenie, łącznie z niewielką różnicą głosów, co było jasne dla każdego potrafiącego liczyć albo posiadającego kalkulator. Po seriach analiz kto, gdzie i jak głosował, czas sobie dać spokój z detalami i zająć się odwiecznymi wskaźnikami i zachowaniami anty-PiS, bo to kolejny raz zdecydowało o wygranej PiS, czy precyzyjnej polityka wywodzącego się z tej partii. W dużym skrócie można stwierdzić, że PO i w zasadzie wszystkie partie opozycyjne z oślim uporem brną tą samą drogą, gdzie na końcu zawsze jest porażka.

Przyczyny porażki siłą rzeczy nie będą żadnym zaskoczeniem i wręcz mogą zanudzić Czytelnika, dlatego postaram się to trochę uatrakcyjnić, ale poza zmianą formy w treści cudów nie wyrzeźbię. Tępa „narracja” oparta na dwóch całkowicie sprzecznych filarach nie mogła przekonać większości. Trzaskowski nie zmienił nic w zdartym jak stara płyta scenariuszu, z jednej strony monotonie powtarzał, że chce łączyć, a „oni nas ciągle dzielą”, z drugiej strony zaplecze organizowało najbardziej ohydne kampanie. Ostatecznie nie doszło do odpalenia rzekomych afer z prezydencką córk w ciąży i kochanką Andrzeja Dudy, ale „społeczna akcja” z wulgarnym hasłem „je..ć PiS” stała się praktycznie jedynym przekazem w finale kampanii. I znów charakterystyczna rzecz, tę melodię podpowiedział raper związany z córką Lisa, ale natychmiast podchwycili ją inni celebryci, aktorzy, osoby publiczne, które nigdy nie potrafiły ukryć swojej nienawiści do PiS i Kaczyńskiego w szczególności.

Reklama

Dzień w dzień z ekranu telewizora na zmianę płynęły hasła: „oni nas tylko dzielą”, „chcemy uśmiechniętej Polski”, „my chcemy łączyć”, „mamy dość”, „jak w poniedziałek będzie pięknie, gdy z polityki odejdzie Kaczyński”. Poza ramy prymitywnego anty-PiS-u, Trzaskowski się nie wychylił, a jakieś tam zręby programu opublikował na dzień przed ciszą wyborczą w I turze, żeby było na alibi. Zastanówmy się przez chwilę, co kierowało sztabem Trzaskowskiego, że nie wyciągnął żadnych wniosków z błędów poprzedników. Prawdopodobnie przeświadczenie, że wygrana w Warszawie powtórzy się w skali ogólnopolskiej. Już sam fakt, że wpadli na taką szaloną myśl świadczy, jak bardzo są oderwani od polskiej rzeczywistości, która się rozgrywa poza Warszawą. Nie da się w Polsce wygrać żadnych wyborów bez głosów wsi i prowincji, gdzie znajduje się ponad 14 milionów wyborców. Trzaskowski nie dość, że nie przedstawił tym Polakom żadnej propozycji, to jeszcze razem z celebrytami i innymi „gwiazdami” tradycyjnie ich sponiewierał.

Przeciwstawianie „Polski kolorowej, uśmiechniętej, europejskiej i na końcu tęczowej”, Polsce prowincjonalnej, to jest konfrontacja ludzkiej natury z rozpaczliwą próbą wpływania na zmianę naturalnych zachowań. Oczywiście można jednocześnie drzeć szaty i podnosić lament, że LGBT to ludzie, nie ideologia i udawać głupiego, że „je..ć PiS” dotyczy wyłącznie partii, a nie wyborców, ale jak się takie, niekoniecznie, udawanie skończyło, widać gołym okiem. O ile w założeniu, że istnieje elektorat anty-PiS nie ma żadnego błędu, o tyle zakładanie, że jest tego elektoratu ponad 50%, to całkowita głupota. Fanatycznych przeciwników PiS jest nie więcej niż 30-35%, kolejne 15-20% to elektorat anty-POPiS. W dodatku w wyżej wskazanych przedziałach nie znajdziemy 100% poparcia dla marszów dewiantów, „edukacji seksualnej”, za to znajdziemy na przykład radykalnych przeciwników Unii Europejskiej.

Trzaskowski przez półtora miesiąca gadał do swoich, w języku akceptowanym wyłącznie przez swoich. Całe towarzystwo nakręcało się wzajemnie „mamy dość” i „je..ć PiS”, w przekonaniu, że ich „światowość”, „artyzm” i popularność, rozleją się na tę mniej obytą część społeczeństwa, która nagle zacznie mówić w obcych językach i jeść w niedziele mule w szampanie, zamiast rosołu z makaronem. Nic nowego pod słońcem, nieustannie ta sama pogarda i tępota w propagowaniu pogardy, która się nazywa nowoczesnością, tolerancją, łączeniem i tak dalej. Trzaskowski krzyczał do Stuhra po francusku, że Kaczyński jest faszystą i to w zasadzie jedyny pomysł na kampanię, który musiał przynieść porażkę i cudem jest, że tak niską.

Reklama

30 KOMENTARZE

    • Wraca jak bumerang sprawa

      Wraca jak bumerang sprawa repolonizacji mediów, którą PIS tchórzliwie zaniechało. Dzięki mediom i lansowanym przez nie artystom PIS stało się partią obciachową. To tak samo, jak młodemu wstyd się przyznać, że mama kazała założyć ciepłe skarpetki. Ciepło mu w nogi, ale to obciach. Z analiz ostatnich wyborów wyraźnie widać, jaki wpływ mają antypolskie media, szczególnie na młodych wyborców, którzy nie czytają politycznych felietonów, ale całymi dniami słuchają piosenek, oglądają seriale i programy, gdzie przemycane są treści niechętne polskiemu stylowi życia. Wystarczy włączyć jakąś radiostację, a tam leci w rytmie bębna: je….ać PIS, PIS to zło, kaczor głupi, ło ło ło. I tak w kółko przez cały dzień. Antypolskie media skwapliwie to nadają i mamy pranie młodych mózgów wg podręczników propagandy. Jak to jest skuteczne przekonaliśmy się ostatnio, nie trzeba przedstawiać żadnych programów, wystarczy powyższy przekaz. PIS musi jakoś trafić do młodszych ludzi, ale nie stylem radiomaryjnym, bogoojczyźnianym i zetempowskim. Tu potrzebni są artyści trafiający przekazem do młodego pokolenia, a PIS nie potrafi na razie takich do siebie przyciągnąć. Teraz znowu słyszymy zapowiedzi o zamiarach repolonizacji mediów. Zobaczymy jak z tym będzie i jak zachowa się Duda, który nie musi już zabiegać o poparcie.

      • I tu jest pies pogrzebany –

        I tu jest pies pogrzebany – albo PiS przestawi wajchę na docenienie Polski o nastawieniu "anty Spinelli", albo będzie kolaborował z lewakami w duchu "pro Spinelli". Spinelli to symbol nastawienia kulturowego oraz określonej formy przekazu. Należy zacząć od wyprostowania pojęć – "anty Spinelli" nie oznacza antyeuropejski, a sojuszników do takiego programu można znaleźć w Niemczech, we Francji, w Anglii, wszędzie w Europie. "Pro Spinelli" nie musi być lewakiem, może być również platfusem, Trzaskowskim czy innym bęcwałem przekonanym o własnej nowoczesności. Będąc w istocie ofiarą lewackiej propagandy w duchu Spinellego. Lewactwo w tym wypadku ubiera rozmaite kostiumy, ma twarz Lisa, Biedronia, MIllera, Trzaskowskiego, Kosiniaka Kamysza, wreszcie Pawła Wrońskiego i Gronkiewicz Waltz  …. coż za rozmaitość.

        PiS nie radzi sobie intelektualnie z prostowaniem pojęć. Tymczasem większość Polaków potrzebuje wyjaśnień.

    • Wraca jak bumerang sprawa

      Wraca jak bumerang sprawa repolonizacji mediów, którą PIS tchórzliwie zaniechało. Dzięki mediom i lansowanym przez nie artystom PIS stało się partią obciachową. To tak samo, jak młodemu wstyd się przyznać, że mama kazała założyć ciepłe skarpetki. Ciepło mu w nogi, ale to obciach. Z analiz ostatnich wyborów wyraźnie widać, jaki wpływ mają antypolskie media, szczególnie na młodych wyborców, którzy nie czytają politycznych felietonów, ale całymi dniami słuchają piosenek, oglądają seriale i programy, gdzie przemycane są treści niechętne polskiemu stylowi życia. Wystarczy włączyć jakąś radiostację, a tam leci w rytmie bębna: je….ać PIS, PIS to zło, kaczor głupi, ło ło ło. I tak w kółko przez cały dzień. Antypolskie media skwapliwie to nadają i mamy pranie młodych mózgów wg podręczników propagandy. Jak to jest skuteczne przekonaliśmy się ostatnio, nie trzeba przedstawiać żadnych programów, wystarczy powyższy przekaz. PIS musi jakoś trafić do młodszych ludzi, ale nie stylem radiomaryjnym, bogoojczyźnianym i zetempowskim. Tu potrzebni są artyści trafiający przekazem do młodego pokolenia, a PIS nie potrafi na razie takich do siebie przyciągnąć. Teraz znowu słyszymy zapowiedzi o zamiarach repolonizacji mediów. Zobaczymy jak z tym będzie i jak zachowa się Duda, który nie musi już zabiegać o poparcie.

      • I tu jest pies pogrzebany –

        I tu jest pies pogrzebany – albo PiS przestawi wajchę na docenienie Polski o nastawieniu "anty Spinelli", albo będzie kolaborował z lewakami w duchu "pro Spinelli". Spinelli to symbol nastawienia kulturowego oraz określonej formy przekazu. Należy zacząć od wyprostowania pojęć – "anty Spinelli" nie oznacza antyeuropejski, a sojuszników do takiego programu można znaleźć w Niemczech, we Francji, w Anglii, wszędzie w Europie. "Pro Spinelli" nie musi być lewakiem, może być również platfusem, Trzaskowskim czy innym bęcwałem przekonanym o własnej nowoczesności. Będąc w istocie ofiarą lewackiej propagandy w duchu Spinellego. Lewactwo w tym wypadku ubiera rozmaite kostiumy, ma twarz Lisa, Biedronia, MIllera, Trzaskowskiego, Kosiniaka Kamysza, wreszcie Pawła Wrońskiego i Gronkiewicz Waltz  …. coż za rozmaitość.

        PiS nie radzi sobie intelektualnie z prostowaniem pojęć. Tymczasem większość Polaków potrzebuje wyjaśnień.

  1. przy okazji warto by się w

    przy okazji warto by się w mediach raz na zawsze rozprawić z tzw. "prezydentem wszystkich Polaków" – czyli bliżej nieokreślonym bytem, którego nigdy nie było, nie ma i nie będzie… bo to utopia wymyślona wyłącznie do lasowania ludziom mózgów…

  2. przy okazji warto by się w

    przy okazji warto by się w mediach raz na zawsze rozprawić z tzw. "prezydentem wszystkich Polaków" – czyli bliżej nieokreślonym bytem, którego nigdy nie było, nie ma i nie będzie… bo to utopia wymyślona wyłącznie do lasowania ludziom mózgów…

  3. Kuźwa, chodzę z psem na

    Kuźwa, chodzę z psem na spacery i obserwuję osiedlowe śmietniki, stare meble ludzie nagminnie wyrzucają, od 30 lat tego nie widziałem, obowiązywał standard, meble są używane przez dwa pokolenia! To efekt 500+ na każde dziecko plus inne kwoty, tak mi się wydaje, życie to nie tylko jedzenie i ubranie, chociaż można je do tego sprowadzić, jak się chce – w okresie władzy ludowej i transformacji ustrojowej Polska miała poziom ubóstwa porównywalny z Rumunią i Bułgarią. I co, połowa polskiego społeczeństwa ma w dupie wysiłki obecnej władzy nad poprawą materialnej jakości życia społeczeństwa!  Nie wierzę w te wyniki wyborów, one MUSIAŁY BYĆ SFAŁSZOWANE! Tak jak i wyniki PRZEDOSTATNICH WYBORÓW. To, że wygrał PAD zawdzięczamy USA, które to państwo nie zezwoliło mieszaczom (działającym legalnie i zgodnie  z ustaleniami zakończenia II WŚ) zmienić werdykt 'suwerena' o 180 stopni.
    40% to maks tego, na co konkurencja mogła się załapać. 

        

    • Celne spostrzeżenie! Ja reż

      Celne spostrzeżenie! Ja reż nie mogę zrozumieć przyczyny jednak niezbyt dobrego wyniku. Słyszę , że 500 zł na syna to z moich podatków i dług rośnie. A ten dług będzie spłacać mój syn , a ja myślę o jego przyszłości. Ten mentalny mętlik to wina PIS. Brak informacji, że to rozdawnictwo to standard inwestycji socjalnych w bogatej UE, a lepiej kasę zdać dzieciom niż złodziejem. O tym trzeba trąbić na okrągło. I wysłać deklarację z wyjaśnieniem celów programu 500+ wraz z deklaracją, że jak nie chcesz, to nie bierz tej kasy. Trochę potrząsnąć i odnowić opakowanie medialne tego programu. Jak dają bez wysiłku to już mniej się to ceni 

    • Ciekawe spostrzenia ale czy

      Ciekawe spostrzenia ale czy był szwindel wyborczy w dół na niekorzyść Dudy… Nie mówię nie. Swoją drogą też zaobserwowałem to zjawisko. 500 na dziecko biorę bo mi się należy dziadek 13 stke dostał bo jak dają… A z drugiej strony przekonanie że idzie ruina i bankructwo, że motłoch poleciał na rozdawnictwo i takie tam. Oczywiście argumentacja tego typu jest z gruntu durnowata. Wskaźniki makro nie biorą się z powietrza tym bardziej że wszyscy dokola patrzą rządowi na ręce i jakoś niczego konkretnego się przyczepić nie mogą. Ale dziś, dzień po wyborach naszła mnie myśl. Duda owszem powiększył swój elektorat o 1.5 mln wyborców ale zwiększył się również elektorat przeciwny. Wydaje mi się że w dużej części jest to zasługa Pisu. Zdałem sobie sprawę że PiS śpi. Poparcie i sondaze takie a nie inne to trochę jechanie na popularności. To co tu było wspomniane. Nie ma ofensywy nie ma komunikacji nie tyle z elektoratem ile z wyborca zwłaszcza tym potencjalnym. Owszem są wdrażane nowe programy ale ostatnio nie pojawiło się nic na miarę pierdolniecia jakie zaliczył rząd Beaty Szydło. Jakos tak przekaz tej partii sie rozmył. Jeżeli to się nie zmieni to w następnych wyborach może już zacząć głosów brakować… 

  4. Kuźwa, chodzę z psem na

    Kuźwa, chodzę z psem na spacery i obserwuję osiedlowe śmietniki, stare meble ludzie nagminnie wyrzucają, od 30 lat tego nie widziałem, obowiązywał standard, meble są używane przez dwa pokolenia! To efekt 500+ na każde dziecko plus inne kwoty, tak mi się wydaje, życie to nie tylko jedzenie i ubranie, chociaż można je do tego sprowadzić, jak się chce – w okresie władzy ludowej i transformacji ustrojowej Polska miała poziom ubóstwa porównywalny z Rumunią i Bułgarią. I co, połowa polskiego społeczeństwa ma w dupie wysiłki obecnej władzy nad poprawą materialnej jakości życia społeczeństwa!  Nie wierzę w te wyniki wyborów, one MUSIAŁY BYĆ SFAŁSZOWANE! Tak jak i wyniki PRZEDOSTATNICH WYBORÓW. To, że wygrał PAD zawdzięczamy USA, które to państwo nie zezwoliło mieszaczom (działającym legalnie i zgodnie  z ustaleniami zakończenia II WŚ) zmienić werdykt 'suwerena' o 180 stopni.
    40% to maks tego, na co konkurencja mogła się załapać. 

        

    • Celne spostrzeżenie! Ja reż

      Celne spostrzeżenie! Ja reż nie mogę zrozumieć przyczyny jednak niezbyt dobrego wyniku. Słyszę , że 500 zł na syna to z moich podatków i dług rośnie. A ten dług będzie spłacać mój syn , a ja myślę o jego przyszłości. Ten mentalny mętlik to wina PIS. Brak informacji, że to rozdawnictwo to standard inwestycji socjalnych w bogatej UE, a lepiej kasę zdać dzieciom niż złodziejem. O tym trzeba trąbić na okrągło. I wysłać deklarację z wyjaśnieniem celów programu 500+ wraz z deklaracją, że jak nie chcesz, to nie bierz tej kasy. Trochę potrząsnąć i odnowić opakowanie medialne tego programu. Jak dają bez wysiłku to już mniej się to ceni 

    • Ciekawe spostrzenia ale czy

      Ciekawe spostrzenia ale czy był szwindel wyborczy w dół na niekorzyść Dudy… Nie mówię nie. Swoją drogą też zaobserwowałem to zjawisko. 500 na dziecko biorę bo mi się należy dziadek 13 stke dostał bo jak dają… A z drugiej strony przekonanie że idzie ruina i bankructwo, że motłoch poleciał na rozdawnictwo i takie tam. Oczywiście argumentacja tego typu jest z gruntu durnowata. Wskaźniki makro nie biorą się z powietrza tym bardziej że wszyscy dokola patrzą rządowi na ręce i jakoś niczego konkretnego się przyczepić nie mogą. Ale dziś, dzień po wyborach naszła mnie myśl. Duda owszem powiększył swój elektorat o 1.5 mln wyborców ale zwiększył się również elektorat przeciwny. Wydaje mi się że w dużej części jest to zasługa Pisu. Zdałem sobie sprawę że PiS śpi. Poparcie i sondaze takie a nie inne to trochę jechanie na popularności. To co tu było wspomniane. Nie ma ofensywy nie ma komunikacji nie tyle z elektoratem ile z wyborca zwłaszcza tym potencjalnym. Owszem są wdrażane nowe programy ale ostatnio nie pojawiło się nic na miarę pierdolniecia jakie zaliczył rząd Beaty Szydło. Jakos tak przekaz tej partii sie rozmył. Jeżeli to się nie zmieni to w następnych wyborach może już zacząć głosów brakować… 

  5. To, co się dzieje na polskiej

    To, co się dzieje na polskiej scenie politycznej i w głowach Polaków, to temat na wielką pracę dla socjologów, psychologów i innych szarlatanów. MK stawia trafne diagnozy, ale pewnie sprawa jest dużo głębsza. Wystarczy, że potrafi się troszkę obserwować i można zauważyć pewne zjawiska. Przede wszystkim trzeba pamiętać o tym, że przez wiele lat mieliśmy system, w którym uczono nas kombinować, załatwiać, lawirować. Cwaniactwo było przymiotem, a nie przywarą. Był to jakiś sposób na życie, a nawet przeżycie. I to nam zostało, a wręcz przekazaliśmy to kolejnemu pokoleniu. Jako naród mamy ogromne kompleksy. Pamiętam końcówkę lat 80-tych, jak pierwszy raz pojechałem na tzw. zachód. Szok, niedowierzanie, załamanie. Jestem nikim, pomyślałem. Dopiero po jakimś czasie, pracująć u bauera, zauważyłem, że coś jest nie tak, że on ma oczywiście więcej kasy niż ja, ale ja też nie mam się czego wstydzić, bo potrafię zrobić więcej, jestem bardziej kreatywny, itp. Po jakimś czasie te kompleksy przenieśliśmy na nasze podwórko. Ci, co pamiętają , to potwierdzą. Czasy szybkich fortun, karier, itp. Nikt się nie przyglądał temu, jak, za jaką cenę. Do tej pory, jak powiem, ten polityk jest nieuczciwy, kradnie, to słyszę, jakbyś był na jego miejscu, robiłbyś to samo. I to stało się wzorcem dla ludzi. Kaczyński, to frajer, ma taką władzę, a wolał się poświęcić Polsce, choć dzisiaj mógłby się opalać na Kanarach, jeździć dobrym wozem, a jego konto bankowe byłoby bez dna. Tusk, Trzaskowski, to są gośćie, ustawieni, elegancko ubrani, języki, salony, kasa na koncie. Nie zawartość, ale opakowanie robi wrażenie. Trzaskowski może zalać gównem całą Polskę, wyrzucić z domów pół Warszawy, ale to jest wzorzec do naśladowania. Tylko, że to droga na manowce. Idealnym przykładem są tu tzw. słoiki. Ludzie, którzy za kasą przyjechali do Warszawy i innych dużych miast. Szybko odrzucili swoje korzenie, a wzorcem stał się taki własnie Dyzma – Trzaskowski. Śmiem twierdzić, że 99% z nich jest zadłużona w bankach na maksa, bo mieszkanie, dobre auto, a  na wczasy, to nie w Polsce, tylko zagranica, bo co powiedzą znajomi. Tacy współcześni niewolnicy, właśność korporacji, które z nimi zrobią, co zechcą. Walka o pracę, o kasę na spłatę kredytu, na dobre życie kończy się często alkoholizmem, narkomanią, rozwodami. Jednak oni gotowi są tę cenę płacić, bo tylko życie na topie jest coś warte, tak, jak ich idole. PIS, jak chce utrzymać władzę i powiekszyć elektorat, to musi w dużej mierze postawić na edukację. Zarówno w szkołach, jak i w mediach. Pokazywać wzorce i pokazywać, czym się kończą takie postawy, jak wyżej. Budować myślące społeczeństwo. 

    • Mało kto zwraca uwagę jaki

      Mało kto zwraca uwagę jaki podprogowy przekaz pokazują filmy i seriale (nie tylko w Polsce). Mamy tam gangstera czy szemranego biznesmena, który jest pokazywany w willi z basenem, w otoczeniu pięknych dziewczyn, obok drogie samochody. Z drugiej strony widzimy głupkowatego, biednego profesora, albo policjanta walczącego z tym gangsterem. Policjant w końcu wygrywa, ale nam w pamięci zostaje ta willa, dziewczyny i wypasione fury. Do jakiego życia będzie tęsknił młody człowiek? Jakie wzory przekazują mu te filmy? Będzie zadowolony ze swojej uczciwej, mało płatnej pracy, którą zdobył po latach ciężkiej nauki? Będzie popierał partię i rząd które mu to oferują?

  6. To, co się dzieje na polskiej

    To, co się dzieje na polskiej scenie politycznej i w głowach Polaków, to temat na wielką pracę dla socjologów, psychologów i innych szarlatanów. MK stawia trafne diagnozy, ale pewnie sprawa jest dużo głębsza. Wystarczy, że potrafi się troszkę obserwować i można zauważyć pewne zjawiska. Przede wszystkim trzeba pamiętać o tym, że przez wiele lat mieliśmy system, w którym uczono nas kombinować, załatwiać, lawirować. Cwaniactwo było przymiotem, a nie przywarą. Był to jakiś sposób na życie, a nawet przeżycie. I to nam zostało, a wręcz przekazaliśmy to kolejnemu pokoleniu. Jako naród mamy ogromne kompleksy. Pamiętam końcówkę lat 80-tych, jak pierwszy raz pojechałem na tzw. zachód. Szok, niedowierzanie, załamanie. Jestem nikim, pomyślałem. Dopiero po jakimś czasie, pracująć u bauera, zauważyłem, że coś jest nie tak, że on ma oczywiście więcej kasy niż ja, ale ja też nie mam się czego wstydzić, bo potrafię zrobić więcej, jestem bardziej kreatywny, itp. Po jakimś czasie te kompleksy przenieśliśmy na nasze podwórko. Ci, co pamiętają , to potwierdzą. Czasy szybkich fortun, karier, itp. Nikt się nie przyglądał temu, jak, za jaką cenę. Do tej pory, jak powiem, ten polityk jest nieuczciwy, kradnie, to słyszę, jakbyś był na jego miejscu, robiłbyś to samo. I to stało się wzorcem dla ludzi. Kaczyński, to frajer, ma taką władzę, a wolał się poświęcić Polsce, choć dzisiaj mógłby się opalać na Kanarach, jeździć dobrym wozem, a jego konto bankowe byłoby bez dna. Tusk, Trzaskowski, to są gośćie, ustawieni, elegancko ubrani, języki, salony, kasa na koncie. Nie zawartość, ale opakowanie robi wrażenie. Trzaskowski może zalać gównem całą Polskę, wyrzucić z domów pół Warszawy, ale to jest wzorzec do naśladowania. Tylko, że to droga na manowce. Idealnym przykładem są tu tzw. słoiki. Ludzie, którzy za kasą przyjechali do Warszawy i innych dużych miast. Szybko odrzucili swoje korzenie, a wzorcem stał się taki własnie Dyzma – Trzaskowski. Śmiem twierdzić, że 99% z nich jest zadłużona w bankach na maksa, bo mieszkanie, dobre auto, a  na wczasy, to nie w Polsce, tylko zagranica, bo co powiedzą znajomi. Tacy współcześni niewolnicy, właśność korporacji, które z nimi zrobią, co zechcą. Walka o pracę, o kasę na spłatę kredytu, na dobre życie kończy się często alkoholizmem, narkomanią, rozwodami. Jednak oni gotowi są tę cenę płacić, bo tylko życie na topie jest coś warte, tak, jak ich idole. PIS, jak chce utrzymać władzę i powiekszyć elektorat, to musi w dużej mierze postawić na edukację. Zarówno w szkołach, jak i w mediach. Pokazywać wzorce i pokazywać, czym się kończą takie postawy, jak wyżej. Budować myślące społeczeństwo. 

    • Mało kto zwraca uwagę jaki

      Mało kto zwraca uwagę jaki podprogowy przekaz pokazują filmy i seriale (nie tylko w Polsce). Mamy tam gangstera czy szemranego biznesmena, który jest pokazywany w willi z basenem, w otoczeniu pięknych dziewczyn, obok drogie samochody. Z drugiej strony widzimy głupkowatego, biednego profesora, albo policjanta walczącego z tym gangsterem. Policjant w końcu wygrywa, ale nam w pamięci zostaje ta willa, dziewczyny i wypasione fury. Do jakiego życia będzie tęsknił młody człowiek? Jakie wzory przekazują mu te filmy? Będzie zadowolony ze swojej uczciwej, mało płatnej pracy, którą zdobył po latach ciężkiej nauki? Będzie popierał partię i rząd które mu to oferują?

  7. Dla większości z nas 

    Dla większości z nas  oglądanie i słachanie przeciwników jest jak przedstawienie  z tresowanymi małpami. Trochę śmieszno, trochę smutno .Tyle,że nie da się wyjść w trakcie ani nasłać  obrońców zwierząt.Większość Pisowców kierujje się zwykłym pragmatyzmem  i przekonanie nas ,że pełną miskę da się zastąpić tańcami z gołą dupą jest  niedorzeczne.Pokazywanie słupków z poparciem młodych ……a kto im daje utrzymanie? Ilu starszych ludzi pomaga dzieciom bez względu na ich wiek? na pewno więcej niż to się dzieje odwrotnie. To tylko jedna strona medalu bo po drugiej jest o wiele,wiele więcej. Dziesięciolecia robienia z nas idiotów bez możliwości dania  na odlew w pysk aż by się nakryli nogami.Mogą sobie tatuować gwiazdki w dowolnej ilości w dowolnym miejscu. Przedstawienie musi trwać bo im za to płacą .

  8. Dla większości z nas 

    Dla większości z nas  oglądanie i słachanie przeciwników jest jak przedstawienie  z tresowanymi małpami. Trochę śmieszno, trochę smutno .Tyle,że nie da się wyjść w trakcie ani nasłać  obrońców zwierząt.Większość Pisowców kierujje się zwykłym pragmatyzmem  i przekonanie nas ,że pełną miskę da się zastąpić tańcami z gołą dupą jest  niedorzeczne.Pokazywanie słupków z poparciem młodych ……a kto im daje utrzymanie? Ilu starszych ludzi pomaga dzieciom bez względu na ich wiek? na pewno więcej niż to się dzieje odwrotnie. To tylko jedna strona medalu bo po drugiej jest o wiele,wiele więcej. Dziesięciolecia robienia z nas idiotów bez możliwości dania  na odlew w pysk aż by się nakryli nogami.Mogą sobie tatuować gwiazdki w dowolnej ilości w dowolnym miejscu. Przedstawienie musi trwać bo im za to płacą .