Reklama

Jedno zostawić resztę sprywatyzować!

Jedno zostawić resztę sprywatyzować! Tak to sobie każdy może powiedzieć, ale tym razem powiedział Andrzej Olechowski i pewnie nie byłoby ważne o czym mówił, bo jak to w Polsce ważniejsze jest zawsze kto mówi, jednak redakcja zdradzi przedmiot wypowiedzi.

Reklama

Właściwie ten przedmiot powinien się nazywać podmiot, ale patrząc na kondycję podmiotu tytułowanie przedmiotem też nie jest wielkim błędem. O telewizji publicznej oczywiście mówił Andrzej Olechowski, jak się zapewne Czytelnik zorientował. Jedynkę zostawić, żeby robiła misję, resztę sprywatyzować. Pomysł jak każdy inny, posłów dla publicznej TV było już tyle, że żaden prezes tego nie spamięta. Redakcja nie bawiłaby się w pojedyncze rozwiązania i dzielenie tej przedmiotowej instytucji na czynniki pierwsze, programy drugie i lokalne, redakcja spuściłaby to w całości w odmęt, albo całość ucywilizowała.

Jak? Bóg raczy wiedzieć, jakkolwiek i gdziekolwiek, byle z dala od tych wszystkich naprawiaczy z immunitetami. Problemem nie jest TV, taką TV poprowadzi średnio rozgarnięty redaktor. Problemem są ci co jeżdżą za radiowozami, potrafią coś tam coś tam i wchodzą naćpani na miejsce kolegi, co uciekł do PE. Jedno sprywatyzować i resztę zostawić, czy też odwrotnie, to rozbabrać pryszcza i wiadomo co z tego wyrośnie – wrzód i oby tylko tam gdzie Czytelnik sobie myśli.

Reklama