Reklama

Na pewnym poziomie intelektualnym, rozmowy o obiektywizmie i bezinteresowności mediów są nie tylko żenujące, ale dyskwalifikujące. Mam na myśli średni poziom intelektualny, bo taki z całą pewnością wystarczy, aby wiedzieć, że nie istnieje obiektywizm i bezinteresowność w świecie mediów, a już w świecie mediów politycznych na pewno. Wiedzą i doskonale wykorzystują te oczywistości starzy wyjadacze, których kariery sięgają PRL-u. Czy kiedykolwiek ktoś znaczący po ciemnej stronie mocy miał jakieś zawahanie i potrzebę obiektywnego spojrzenia? Rozmowa jest krótka. Kto napisał, że Komorowski ma powiązania z WSI? Kto?! Cezary Gmyz? Ten trotyl? To o czym my w ogóle mówimy, to oszczerca, skompromitowany dziennikarzyna, byłoby niepoważne, żeby sekretarka ze spółdzielni mleczarskiej odpowiadała na takie brednie, co dopiero Kancelaria Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Gdy Michała Rachonia dresiarze Jerzego O. wyprowadzały z sali konferencyjnej, „poważne” media nie pisały o skandalu, ale powtarzały za Jerzym O,. że Michał Rachoń to żul, nie dziennikarz. W obronie władzy najukochańszej najbardziej gorliwi trybuni medialni potrafili potwierdzić, że przekopano ziemię, której nie dotknięto, że widziano kłótnie na lotnisku, na którym się w czasie nieistniejącej kłótni nie było. Z gazet i telewizji głosujących na PO dowiedziałem się również, że w Japonii jest zwyczaj chodzenia po stołkach, ale to dla ciemnogrodu niepojęta tradycja. Na kilka dni przed wyborami do studia zapraszani są znawcy tematu i bez żenady obstawiają wyniki swojego faworyta na 55% w I turze. Zapijaczony i niezrównoważony psychicznie grajek udający polityka, krzyknął do dziennikarki „ty kurwo piswoska” no i jemu „po prostu puściły nerwy”. Zupełnie inaczej niż przy „spieprzaj dziadu”, w odpowiedzi do bluzgającego konesera denaturatu, kiedy to podzielono Polskę.

Taką mamy rzeczywistość i brutalną konsekwencję w budowaniu najpodlejszych „narracji” i nie ma przy tej robocie żadnych zahamowań. Po drugiej stronie pałętają się jacyś ubodzy krewni medialni, niby już wstali z kolan, ale na widok kolegi Lisa, czy Michnika naturalnie garbią plecy. Żadnemu nie przyszło do głowy, żeby po paszkwilu Newsweeka użyć najprostszego argumentu. Lis? A kto to jest Lis? Ten skundlony „dziennikarz”, który zaatakował córkę, żeby zgnoić ojca? Taki element powinien się chować po krzakach i robić w gacie, koniec komentarza i „afery”. Tymczasem co usłyszeliśmy od bitych dzieci prawicy? Kolejno:

Reklama

1. „Kancelaria się nie popisała”
2. „Ta sprawa dla przejrzystości życia publicznego powinna być wyjaśniona i nieważne, że to tylko kilkaset złotych”.
3. „W pierwszym tygodniu pracy kancelarii same błędy”.

I nie jest ważne, czy chodzi o taką pierdołę jak brednie sprzedajnego pismaka, akredytacje, czy politykę zagraniczną. Michała Rachonia wywalono z konferencji jak akwizytora, a koledzy Rachonia „solidaryzują” się z tymi samymi łachudrami, którzy za Jerzym O. nazywali go żulem, bo łachudry nie załapały się na darmową wycieczkę prezydenckim samolotem. Takie podróże na krzywy ryj, to się teraz akredytacja nazywa, co więcej szaty drą ci sami producenci szmatławca, którzy mieli pretensje, że się lata za pieniądze podatnika. Prezydent Andrzej Duda powiedział w Tallinie to, czego zresztą od niego Polacy oczekiwali – Polska chce uczestniczyć w rozmowach o Ukrainie i całym regionie. Król czekolady, Poroszenko, w Berlinie podtrzymał propozycję z Mińska, co było tak oczywiste, jak sobota po piątku, Berlin najzwyczajniej w świecie wykłada kasę dla Ukrainy. Znów konsternacja, z Ukrainą pozamykać granice, zamrozić stosunki, bo niewdzięczni banderowcy, no i Jezus Maria, zaraz Kopacz wykorzysta to „potknięcie”. Gdzieś w tle ledwie słyszany głos rozsądku, że polityki zagranicznej nie robi się w 2 godziny i każde działanie musi być wielowymiarowe.

Polska zmieniła kierunek swojej polityki z wiernopoddańczej Berlinowi i strachliwej wobec Moskwy, pokazała, że nie będzie bierna, tyle na tym etapie miał i mógł zrobić Andrzej Duda. Tak ciężko zrozumieć, że aż trzeba dyżurnych banderowców odgrzewać i wygłupiać się z dyscyplinowaniem dwukrotnie większej od Polski Ukrainy? Chyba nie warto, zwłaszcza, że po kilku godzinach wiceszef z gabinetu Poroszenki mówi o włączeniu Polski do rozmów. No, ale zawsze można rzucić sakramentalne „właśnie tym się od nich różnimy”. Dokładnie tym się od nich różnicie, frajerzy, braliście w dupę 25 lat i niczego się nie nauczyliście, chociaż nauka sama się ciśnie. Albo się broni sprawy, w którą się głęboko wierzy i jednocześnie wie z czyjej strony zawsze zostanie rzucone łajno i granat albo się robi licencjat przedszkolanki, tudzież kurs ministranta. Wchodzenie w polemiki, pedantyczne analizy akredytacji i lotów do Poznania, solidaryzowanie się z marginesem medialnym, to jest po pierwsze zboczenie, po drugie słabość charakteru tłumaczona „obiektywizmem”. Smutna prawda jest taka, że po „naszej” stronie wojowników z jajami znajdzie się może trzech, reszta to baby z rozmazanym tuszem, które bawią się w „ratowanie Polski” przez aplikację smartfona. Jest kampania decydująca o naszych losach na najbliższe 4 lata co najmniej, to się ku..a w końcu wyprostujcie zbite dzieci, a potem oddajcie z nawiązką, co w dupę zebraliście. Każda inna postawa to mentalność niewolnika.

Reklama

68 KOMENTARZE

  1. Piotr,
    w  sam  punkt !!!!

      Patrząc  na  poczynania  żulii  polityczno – medialnej  mam  już  dosyć  potulności, szukania  kompromisów, tłumaczenia  się  itp. Tu  trzeba  zakrzyknąć: 'jechać  z  gnojkami  równo!"  a  nie  płaczliwie  siąpić  nosem.
      Powtarza  się  historia  jak  z  LK. I  co, żadnych  cholera  wniosków??? Lisa  w  ogóle  nie  powinno  się  traktować  jako  dziennikarza. Myślałam, że  po  historii  z  Kingą  Dudą  wszyscy  ostatecznie  to  zrozumieli.

    • Ja w ogóle nie rozumiem…
      …po co te gadki o "kilometrówkach" Prezydenta Andrzeja Dudy?

      Ten temat należałoby zignorować, na zasadzie karawany przechodzącej mimo ujadających psów. (tu "mimo" w znaczeniu obok, nie wbrew).

      A może chodzi o to, że sam Prezydent nie życzy sobie żadnych niedomówień, skoro stosowny komunikat pojawił się na oficjalnej stronie.

      To nie ma ważniejszych tematów?

      • jak to nie ma? Pojawił się temat Dubienieckiego:)
        a że jeszcze formalnie związany z Kaczyńską i przez to kojarzony z PiS (a nie z SLD po mieczu) można jechać…
        Moim zdaniem za kilka miesięcy usłyszymy, że uwolniono go z zarzutów. Nie pochwalam jego działań absolutnie, ale niestety tak robi mnóstwo firm w Polsce i nikt ich prezesów nie aresztuje w taki sposób. Ten proceder w takiej formie jest znany od lat i co chwilę słyszę, że ktoś coś podobnego robi, czy to z PFRON czy ze środkami unijnymi. Jeżeli jest dobrym prawnikiem to ma wszystko tak ustawione, że nic mu nie udowodnią. Chyba, że w swoim zadufaniu poszedł po bandzie:)
        Jednak dlaczego wyciagnęli to teraz i media tak to drążą? A jak za to samo zamkną Kowalskiego to będzie to rozdmuchane co najwyżej lokalnie? Bo 'załatwiła' to psiapsiolka z służb, nad którymi JESZCZE ma władzę.

        PS. Oczywiście samego procederu nie pochwalam, gdyby ktoś tak to zrozumiał:)

        A co do tekstu Gospodarza to ma absolutną rację, niestety: nie ma w Polsce zbyt wielu 'buldogów' PiS, a jak już są to się ośmieszają. Potrzeba tu ludzi wykształconych, kulturalnych, ale bardzo stanowczych w poczynaniach. Lis jest 'białym kołnierzykiem' a takim większość naszych rodaków wierzy we wszystko: ' bo im piękny Pan powiedział w telewizji':)

  2. Piotr,
    w  sam  punkt !!!!

      Patrząc  na  poczynania  żulii  polityczno – medialnej  mam  już  dosyć  potulności, szukania  kompromisów, tłumaczenia  się  itp. Tu  trzeba  zakrzyknąć: 'jechać  z  gnojkami  równo!"  a  nie  płaczliwie  siąpić  nosem.
      Powtarza  się  historia  jak  z  LK. I  co, żadnych  cholera  wniosków??? Lisa  w  ogóle  nie  powinno  się  traktować  jako  dziennikarza. Myślałam, że  po  historii  z  Kingą  Dudą  wszyscy  ostatecznie  to  zrozumieli.

    • Ja w ogóle nie rozumiem…
      …po co te gadki o "kilometrówkach" Prezydenta Andrzeja Dudy?

      Ten temat należałoby zignorować, na zasadzie karawany przechodzącej mimo ujadających psów. (tu "mimo" w znaczeniu obok, nie wbrew).

      A może chodzi o to, że sam Prezydent nie życzy sobie żadnych niedomówień, skoro stosowny komunikat pojawił się na oficjalnej stronie.

      To nie ma ważniejszych tematów?

      • jak to nie ma? Pojawił się temat Dubienieckiego:)
        a że jeszcze formalnie związany z Kaczyńską i przez to kojarzony z PiS (a nie z SLD po mieczu) można jechać…
        Moim zdaniem za kilka miesięcy usłyszymy, że uwolniono go z zarzutów. Nie pochwalam jego działań absolutnie, ale niestety tak robi mnóstwo firm w Polsce i nikt ich prezesów nie aresztuje w taki sposób. Ten proceder w takiej formie jest znany od lat i co chwilę słyszę, że ktoś coś podobnego robi, czy to z PFRON czy ze środkami unijnymi. Jeżeli jest dobrym prawnikiem to ma wszystko tak ustawione, że nic mu nie udowodnią. Chyba, że w swoim zadufaniu poszedł po bandzie:)
        Jednak dlaczego wyciagnęli to teraz i media tak to drążą? A jak za to samo zamkną Kowalskiego to będzie to rozdmuchane co najwyżej lokalnie? Bo 'załatwiła' to psiapsiolka z służb, nad którymi JESZCZE ma władzę.

        PS. Oczywiście samego procederu nie pochwalam, gdyby ktoś tak to zrozumiał:)

        A co do tekstu Gospodarza to ma absolutną rację, niestety: nie ma w Polsce zbyt wielu 'buldogów' PiS, a jak już są to się ośmieszają. Potrzeba tu ludzi wykształconych, kulturalnych, ale bardzo stanowczych w poczynaniach. Lis jest 'białym kołnierzykiem' a takim większość naszych rodaków wierzy we wszystko: ' bo im piękny Pan powiedział w telewizji':)

  3. a’propos
    święte słowa…tyle tylko że gdyby “prawicowe media” zaczęły przedstawiać rzeczywistośc taką jak chcemy ją widzieć..zaraz ugiely by się pod wyciem tamtej strony że to “..niedopuszczalne..karygodne..naganne..i wszystkie inne takie tam psucie debaty publicznej i wyraźne sprzyjanie tylko TEJ JEDNEJ OPCJI POLITYCZNEJ..”sam jak to teraz piszę to czuję paranoję tej sytuacji..tyle tylko..co robić dalej??od 06.08.. widać jedną ustawke medialną..od perwersyjnie kretynskich dywagowan że “jest niedopuszczalne by orędzie głowy państwa mogło by być wygłoszone z “głowy”..czyli z “niczego”..po kolejny dzisiejszy trick z tym co teraz mówi a udaje że nie pamięta ze udaje”JEGO NAJMSCIWSZA WROCLAWSKA EKSCELENCJA..która z redakcji gazet lub tv odwazyla by się pokazać to co np mówił rudy lub doktorowej1metrszpadla w takim to kontekście a nie innym…od 1944 roku zamknięto tylko jedną redakcję..zamknięto redakcję i zabrano papier tylko JEDEN JEDYNY RAZ..tak strasznie dawno temu że już nikt tego nie pamieta.. (Był to Tygodnik Powszechny)za odmowę umieszczenia na 1-ce pochwalnego nekrologu o STALINIE..toć przecież u nas wszystko.. nawet i prawo prasowe istnieje tylko teoretycznie…gdziezbym śmiał marzyć by to jakaś redakcja pozwala druga do sądu i.. no właśnie i cooo..i nico…redakcja redakcją..sąd sądem..a sprawiedliwośc…. x3…(&§%*+^*?!?¥@#)

    • a tak znowu a’propos…
      Jak to wygląda???w mediach tzw “niezależnych”..swego czasu przetoczyła się nawałnica związana z wybuchem wojny rosyjsko-ukraińskiej..i właśnie te obrzydliwie-potwornie-wstretnie-niezależne (od kogo i czego)media pogonily ks Isakowicza prawie tak samo jak “bezpanskiego psa”..w imię czego?? tzw..”linii redakcyjnej “????..nawet teraz,z resztą zwłaszcza wcześniej wszelkie artykuły np o batalionie AZOV,,czy o “prawym sektorze”..już się nie ukazują..

  4. a’propos
    święte słowa…tyle tylko że gdyby “prawicowe media” zaczęły przedstawiać rzeczywistośc taką jak chcemy ją widzieć..zaraz ugiely by się pod wyciem tamtej strony że to “..niedopuszczalne..karygodne..naganne..i wszystkie inne takie tam psucie debaty publicznej i wyraźne sprzyjanie tylko TEJ JEDNEJ OPCJI POLITYCZNEJ..”sam jak to teraz piszę to czuję paranoję tej sytuacji..tyle tylko..co robić dalej??od 06.08.. widać jedną ustawke medialną..od perwersyjnie kretynskich dywagowan że “jest niedopuszczalne by orędzie głowy państwa mogło by być wygłoszone z “głowy”..czyli z “niczego”..po kolejny dzisiejszy trick z tym co teraz mówi a udaje że nie pamięta ze udaje”JEGO NAJMSCIWSZA WROCLAWSKA EKSCELENCJA..która z redakcji gazet lub tv odwazyla by się pokazać to co np mówił rudy lub doktorowej1metrszpadla w takim to kontekście a nie innym…od 1944 roku zamknięto tylko jedną redakcję..zamknięto redakcję i zabrano papier tylko JEDEN JEDYNY RAZ..tak strasznie dawno temu że już nikt tego nie pamieta.. (Był to Tygodnik Powszechny)za odmowę umieszczenia na 1-ce pochwalnego nekrologu o STALINIE..toć przecież u nas wszystko.. nawet i prawo prasowe istnieje tylko teoretycznie…gdziezbym śmiał marzyć by to jakaś redakcja pozwala druga do sądu i.. no właśnie i cooo..i nico…redakcja redakcją..sąd sądem..a sprawiedliwośc…. x3…(&§%*+^*?!?¥@#)

    • a tak znowu a’propos…
      Jak to wygląda???w mediach tzw “niezależnych”..swego czasu przetoczyła się nawałnica związana z wybuchem wojny rosyjsko-ukraińskiej..i właśnie te obrzydliwie-potwornie-wstretnie-niezależne (od kogo i czego)media pogonily ks Isakowicza prawie tak samo jak “bezpanskiego psa”..w imię czego?? tzw..”linii redakcyjnej “????..nawet teraz,z resztą zwłaszcza wcześniej wszelkie artykuły np o batalionie AZOV,,czy o “prawym sektorze”..już się nie ukazują..

  5. Ręce świerzbią…
    ale wydaje mi się, że najpierw, jesienią trzeba złapać drugą srokę za ogon, a w "tzw. międzyczasie" nadstawiać drugi policzek i mówić: wcale nie bolało. Taki, sraki Lis tylko próbuje płoszyć i nędznie mu to idzie. Bo "internet" znów robi swoje. Jak w przypadku pierwszej sroki-prezydenta.
    Ładnie np. wypada porównanie sucharów Dudy za 11 tys. ze świeżymi wojażami Kopacz, gdzie koszt tylko stand by samolotu wyniósł 100 tysięcy.
    I chyba pośpiech przy łapaniu tuskiew powinien jednak być wolniejszy niż przyłapaniu pluskiew.

  6. Ręce świerzbią…
    ale wydaje mi się, że najpierw, jesienią trzeba złapać drugą srokę za ogon, a w "tzw. międzyczasie" nadstawiać drugi policzek i mówić: wcale nie bolało. Taki, sraki Lis tylko próbuje płoszyć i nędznie mu to idzie. Bo "internet" znów robi swoje. Jak w przypadku pierwszej sroki-prezydenta.
    Ładnie np. wypada porównanie sucharów Dudy za 11 tys. ze świeżymi wojażami Kopacz, gdzie koszt tylko stand by samolotu wyniósł 100 tysięcy.
    I chyba pośpiech przy łapaniu tuskiew powinien jednak być wolniejszy niż przyłapaniu pluskiew.

    • Dobrze, że są takie grupy
      Dobrze, że są takie grupy młodych ludzi. Teraz chyba większość młodych gdyby dać im do reki karabin, a nie paintballa, to by zemdleli. Weźmy takich wegetarian. Toż oni nie zjedzą nawet tego, co zabije kto inny, a tu oni mają zabijać? Oni nawet kosmetyku odzwierzęcego nie zastosują.

      Ale z innej beczki. Wyobrażam sobie, jaką grozę i niesmak ten film budzi u niemieckiej widowni. Dla tamtego społeczeństwa takie słowa, jak patriotyzm, w dodatku w zestawieniu ze strzelaniem, muszą być szokiem. Oni już są dokładnie rozmiękczeni. To widać zresztą po minie dziennikarza: jak gdyby był wśród wojowniczych dzikusów, którzy zatrzymali się na jakimś etapie.
      Film ma mieć wydźwięk negatywny, to widać. Padają tam też np. takie jego słowa: "mówią o grupach pomocniczych, grupach wspomagania, a ciągle widzę grupy bojowe" (przytaczam z pamięci).
      Wygląda to na film propagandowy.

    • Dobrze, że są takie grupy
      Dobrze, że są takie grupy młodych ludzi. Teraz chyba większość młodych gdyby dać im do reki karabin, a nie paintballa, to by zemdleli. Weźmy takich wegetarian. Toż oni nie zjedzą nawet tego, co zabije kto inny, a tu oni mają zabijać? Oni nawet kosmetyku odzwierzęcego nie zastosują.

      Ale z innej beczki. Wyobrażam sobie, jaką grozę i niesmak ten film budzi u niemieckiej widowni. Dla tamtego społeczeństwa takie słowa, jak patriotyzm, w dodatku w zestawieniu ze strzelaniem, muszą być szokiem. Oni już są dokładnie rozmiękczeni. To widać zresztą po minie dziennikarza: jak gdyby był wśród wojowniczych dzikusów, którzy zatrzymali się na jakimś etapie.
      Film ma mieć wydźwięk negatywny, to widać. Padają tam też np. takie jego słowa: "mówią o grupach pomocniczych, grupach wspomagania, a ciągle widzę grupy bojowe" (przytaczam z pamięci).
      Wygląda to na film propagandowy.

  7. Trzeba mieć własny rozum
    "Polska zmieniła kierunek swojej polityki z wiernopoddańczej Berlinowi i strachliwej wobec Moskwy, pokazała, że nie będzie bierna, tyle na tym etapie miał i mógł zrobić Andrzej Duda".

    I tyle!

    Media, jak to media. Mój 90-letni Ojciec ogląda  CNN, TVN, Russia Today, TVP 1, 2 Info, Polsat, Trwam, a z nudów – ogląda nawet Al-Dżazirę. Po tym wszystkim pyta: "a co o tym mówią w internecie".

    I dopiero zaczyna wyrabiać sobie zdanie. Bynajmniej nie od razu.

  8. Trzeba mieć własny rozum
    "Polska zmieniła kierunek swojej polityki z wiernopoddańczej Berlinowi i strachliwej wobec Moskwy, pokazała, że nie będzie bierna, tyle na tym etapie miał i mógł zrobić Andrzej Duda".

    I tyle!

    Media, jak to media. Mój 90-letni Ojciec ogląda  CNN, TVN, Russia Today, TVP 1, 2 Info, Polsat, Trwam, a z nudów – ogląda nawet Al-Dżazirę. Po tym wszystkim pyta: "a co o tym mówią w internecie".

    I dopiero zaczyna wyrabiać sobie zdanie. Bynajmniej nie od razu.

  9. Napisane z wrzoda, z wątroby
    Podane wprost żeby nie było nieporozumień. Tylko kto z dziennikarzy przełoży to tak, żeby nie rozmyć problemu pożywką – tak będzie wyglądać faszyzm w mediach. Sam twierdziłeś przez lata, że Kaczor musi zmienić, że użyję tego, za przeproszeniem pierdolonego, dziennikarsko-politycznego określenia, narreację, bo inaczej przerypie wybory. I zdaje się że to zrobił. Teraz pora na prawicowych pismaków – tu zgoda. Przekazać treść, żeby wzbudzić dyskusję merytoryczną, a nie formalną. Tylko, który z tuzów dziennikarstwa prawej strony potrafi przełożyć treść, "mięcho" MK, na styl odpowiedni dla mas. Z całym szacunkiem, Kontrowersje to jednak nisza, no relatywnie duża ale nisza. Trafiają tu ludzie poszukujący lub o wyrobionych pogladach. Reszta, no powiedzmy spora jej część to, bez obrazy, masa do uformowania, nie koniecznie treścią, ale sposobem przekazu.

  10. Napisane z wrzoda, z wątroby
    Podane wprost żeby nie było nieporozumień. Tylko kto z dziennikarzy przełoży to tak, żeby nie rozmyć problemu pożywką – tak będzie wyglądać faszyzm w mediach. Sam twierdziłeś przez lata, że Kaczor musi zmienić, że użyję tego, za przeproszeniem pierdolonego, dziennikarsko-politycznego określenia, narreację, bo inaczej przerypie wybory. I zdaje się że to zrobił. Teraz pora na prawicowych pismaków – tu zgoda. Przekazać treść, żeby wzbudzić dyskusję merytoryczną, a nie formalną. Tylko, który z tuzów dziennikarstwa prawej strony potrafi przełożyć treść, "mięcho" MK, na styl odpowiedni dla mas. Z całym szacunkiem, Kontrowersje to jednak nisza, no relatywnie duża ale nisza. Trafiają tu ludzie poszukujący lub o wyrobionych pogladach. Reszta, no powiedzmy spora jej część to, bez obrazy, masa do uformowania, nie koniecznie treścią, ale sposobem przekazu.

  11. Od wyborczej wygranej dzielą nas dwa miesiące ciężkiej
    roboty – wszystkich, mediów niezależnych też. ONI już teraz ostro strzelają, a będą jeszcze ostrzej i ciężej. Jasne, że będą eksploatowali "dojazdy Dudy", Borusewicz "wezwie" Prezydenta do udzielenia wyjaśnień w sprawie referendum, pochylą spocone lica nad niedolą "frajerów" i co najmniej na pokaz będą chcieli wprowadzić stan klęski żywiołowej, sprawę niejakiego Marcina Dubienieckiego powiążą z dwoma Prezydentami (w tym urzędującym) + z Biereckim + z Martą Kaczyńską, SKOK Wołomin ciągle z Prezydentem i Biereckim, czyli całym PiS-em, no i przez dwa miesiące niejedno jeszcze wymyślą. Na dziś trzeba przywdziać ciężkie zbroje i dawać odpór, ale też i napierdalać w tą zgniliznę. Są konferencje prasowe różnych rządowych, sejmowych i senatorkich oficjeli? – nie można zadać na prawdę paru odpowiednich pytań? Poczta elektroniczna też jest świetnym kanałem do uzyskiwania odpowiedzi (lub braku odpowiedzi).

    • Moim zdaniem Dubieniecki to kapiszon
      Wkrótce były mąż córki brata szefa partii, który nawet nie kandyduje na premiera? Bez żadnych związków z Szydło czy Dudą, twarzami kampanii PiS-u, za to rodzinnie powiązany z SLD. Owszem, był zięciem prezydenta, ale ten prezydent nie żyje od pięciu lat i dla większości wyborców nie ma żadnego związku z tym, co tu i teraz.

      • Jestes babciu w mylnym bledzie
        Oni sadza ze to jest mechanizm do unurzania PiSu w kloace. 
        I jak slysze rozmowy 'autobusowe' to czesc ludzi to kupuje.
        Z reszta wystarczy posluchac ze sprzedaja to jako zbitke do powtarzania:
        Duda – Dubieniecki – Kaczynski (z wykorzystaniem nawet podobienstwa poczatkow nazwisk – pierwsza gloska glosno reszta ciszej). Tak samo Skoki – miliardy – Duda – Kaczynski. Inna zbitka medialna to mem – zlodzieje – pis – przejazdy zagraniczne – wyjazdy Dudy. Tak to dziala. Sorry – NLP sie klania.
        Jak to rozbijac? niszczac sekwencje. np. zlodzieje – osmiorniczki -przejazdy – Sikorski itd. Mem dziala.
        Czy to brudne? Nie sadze – swieta prawda..
        Jak sie beda bronic? proba powrotu do pierwotnej tresci – ale osmiorniczki ich zabija bo sie dobrze pamieta.
        Czy to wszystko na co ich stac? O nie. To na razie rozgrzewka. Bedzie mocniej.
        Co im sie marzy? Jesli sondaze (i Berlin) pozwola to pozbawienie Dudy urzadu przed wyborami i przedterminowe wybory prezydenckie z przesunietymi parlamentarnymi (stan kleski). Wczesniej kompromitowanie wszystkich na listach PiSu (a sluzby maja na to metody) az do wizyt w piatek wieczor i rozgrzanych mozno jegomosci. Ze sie nie da? Co sie nie da!

  12. Od wyborczej wygranej dzielą nas dwa miesiące ciężkiej
    roboty – wszystkich, mediów niezależnych też. ONI już teraz ostro strzelają, a będą jeszcze ostrzej i ciężej. Jasne, że będą eksploatowali "dojazdy Dudy", Borusewicz "wezwie" Prezydenta do udzielenia wyjaśnień w sprawie referendum, pochylą spocone lica nad niedolą "frajerów" i co najmniej na pokaz będą chcieli wprowadzić stan klęski żywiołowej, sprawę niejakiego Marcina Dubienieckiego powiążą z dwoma Prezydentami (w tym urzędującym) + z Biereckim + z Martą Kaczyńską, SKOK Wołomin ciągle z Prezydentem i Biereckim, czyli całym PiS-em, no i przez dwa miesiące niejedno jeszcze wymyślą. Na dziś trzeba przywdziać ciężkie zbroje i dawać odpór, ale też i napierdalać w tą zgniliznę. Są konferencje prasowe różnych rządowych, sejmowych i senatorkich oficjeli? – nie można zadać na prawdę paru odpowiednich pytań? Poczta elektroniczna też jest świetnym kanałem do uzyskiwania odpowiedzi (lub braku odpowiedzi).

    • Moim zdaniem Dubieniecki to kapiszon
      Wkrótce były mąż córki brata szefa partii, który nawet nie kandyduje na premiera? Bez żadnych związków z Szydło czy Dudą, twarzami kampanii PiS-u, za to rodzinnie powiązany z SLD. Owszem, był zięciem prezydenta, ale ten prezydent nie żyje od pięciu lat i dla większości wyborców nie ma żadnego związku z tym, co tu i teraz.

      • Jestes babciu w mylnym bledzie
        Oni sadza ze to jest mechanizm do unurzania PiSu w kloace. 
        I jak slysze rozmowy 'autobusowe' to czesc ludzi to kupuje.
        Z reszta wystarczy posluchac ze sprzedaja to jako zbitke do powtarzania:
        Duda – Dubieniecki – Kaczynski (z wykorzystaniem nawet podobienstwa poczatkow nazwisk – pierwsza gloska glosno reszta ciszej). Tak samo Skoki – miliardy – Duda – Kaczynski. Inna zbitka medialna to mem – zlodzieje – pis – przejazdy zagraniczne – wyjazdy Dudy. Tak to dziala. Sorry – NLP sie klania.
        Jak to rozbijac? niszczac sekwencje. np. zlodzieje – osmiorniczki -przejazdy – Sikorski itd. Mem dziala.
        Czy to brudne? Nie sadze – swieta prawda..
        Jak sie beda bronic? proba powrotu do pierwotnej tresci – ale osmiorniczki ich zabija bo sie dobrze pamieta.
        Czy to wszystko na co ich stac? O nie. To na razie rozgrzewka. Bedzie mocniej.
        Co im sie marzy? Jesli sondaze (i Berlin) pozwola to pozbawienie Dudy urzadu przed wyborami i przedterminowe wybory prezydenckie z przesunietymi parlamentarnymi (stan kleski). Wczesniej kompromitowanie wszystkich na listach PiSu (a sluzby maja na to metody) az do wizyt w piatek wieczor i rozgrzanych mozno jegomosci. Ze sie nie da? Co sie nie da!

  13. Podpisuję się pod tym w 100%!
    Niestety nie da się wygrać medialnego sporu z me(n)diami głównego ścieku nadstawiając drugi policzek. Trzeba stosować podobne metody, choćby mierziły nas do szpiku kości. Najlepszą metodą jest atak, najlepiej wyprzedzający. Nigdy nie zapomnę skowytu "resortowców" po ukazaniu się książki D. Kani, J. Targalskiego i M. Marosza "Resortowe dzieci – media". 

    Pozdrawiam

    JL

  14. Podpisuję się pod tym w 100%!
    Niestety nie da się wygrać medialnego sporu z me(n)diami głównego ścieku nadstawiając drugi policzek. Trzeba stosować podobne metody, choćby mierziły nas do szpiku kości. Najlepszą metodą jest atak, najlepiej wyprzedzający. Nigdy nie zapomnę skowytu "resortowców" po ukazaniu się książki D. Kani, J. Targalskiego i M. Marosza "Resortowe dzieci – media". 

    Pozdrawiam

    JL

  15. Pierwszy raz
    Gościu,

    Nigdy w życiu nie napisałem nawet jednego komentarza w Internecie, ale po przeczytaniu tego wpisu, aż zalogowałem się na Twojego bloga.

    Idealny opis kontrukcji psychologicznej "prawicowych" dziennikarzy, ich skłonności do dewocji, braku umiejętności stworzenia trwałego, silnego, jednolitego wspólnego przekazu wokół kilku spraw naistotniejszych dla Polski. Prawie każdy z tych tzw. prawicowych dziennikarzy ma w sobie taki pierwiastek głupoty, coś na kształt lekkiego jobla, który uniemożliwa im prawidłową gradację spraw na te ważne i ważniejsze. Kłócą się ze sobą o rzeczy w tej chwili nie jakoś bardzo istotne (patrz Do rzeczy i Wsieci), a tam gdzie gdzie leży prawdziwa władza i kasa, gdzie mogą zaprezentować swoje wypociny szszej publice (np. TVP) to ich już tak bardzo nie interesuje. A przecież fakt jest taki, że tylko PIS tym gamoniom może umożliwić wejście do mainstreamu, a te …. jeszcze  w niego walą bez opamiętania prawie za każdą decyzją, bo to, bo tamto…Plus oczywiście zamiast jak napisałeś zgnoić takiego Lisa i pozbawiać go w każdym tekście, w każdej wypowiedzi jakiejkolwiek zdolności honorowej to jeszcze podają mu rękę. Ot, syndrom sztokholmski. Te lata 90 – te rzeczywiście musiały być traumatyczne dla "prawicowego: dziennikarstwa.

    Otóż, te wszystkie kundle poskoministyczne mają taką właściwość, że posiadają instynkt samozachowawczy i wiedzą doskonale jak mówić jednym głosem w ważnych dla siebie sprawach i kogo i kiedy gnoić w mediach.Widać to doskonale na przykładzie Dudy, który jest dla nich w tym momencie śmiertelnym zagrożeniem. Wiedzą, że na jego plecach pis może dojść do władzy. Nie trzeba zresztą być geniuszem, żeby to stwierdzić. Walą w niego jak w bęben z każdej strony. Jakbym był zresztą na ich miejscu też bym tak robił. Tam nikt się nie wyłamie, ze względu na przyzwoitość i inne takie duperele. A po prawej stronie zaraz się ktoś uniesie honorem, pryncypialnie odetnie, że tak nie wolno, że przyzwoitość, że trzeba wyjaścić i takie tam pierdzenie. Ci prawicowcy nie zrozumieją (bo taki już ich urok po prostu), że naprawić Polskę to trzeba być k…wa zwartym w najważniejszych sprawach na froncie miedialnym. Taki Kaczyński już dawno to zrozumiał i wie, że na dłuższą metę nie można tolerować w partii wolnych ptaków, co nie wiadomo kiedy im odjebie i będą gadać jakieś bzdety kompromitujące jego obóz. Tacy ludzie nie nadają się do polityki, bo nie są w stanie ze względu na swoje cechy psychologiczne tworzyć trwałej struktury i prędzej czy później doprowadząją do dekompozycji każdego ugrupowania.

    Uff…pierwszy raz to z siebie wyplułem w formie pisemnej.

    • Mnie też często irytują nasze
      Mnie też często irytują nasze media, właśnie z tego też powodu.
      Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że media prawicowe są z pewnością umiejętnie osłabiane i skłócane, tak zresztą, jak i z pewnością opozycja. Taka dywersyjna robota to podstawa unieszkodliwiania przeciwnika. Kiedy robią to fachowcy, trudno o mocnych.

      Z kolei po tamtej stronie jest dyscyplina i maszerują w nogę, bo to nie są wolne elektrony, tylko działają pod dyktando, więc porządek (Ordnung, pariadok – co kto woli) musi być.

      Po naszej stronie dość dobrze zorganizowane jest środowisko Gazety Polskiej, tam idzie przekaz jednolity, a kto choć trochę nie pasuje – idzie w odstawkę (vide ks. Isakowicz-Zalewski).

  16. Pierwszy raz
    Gościu,

    Nigdy w życiu nie napisałem nawet jednego komentarza w Internecie, ale po przeczytaniu tego wpisu, aż zalogowałem się na Twojego bloga.

    Idealny opis kontrukcji psychologicznej "prawicowych" dziennikarzy, ich skłonności do dewocji, braku umiejętności stworzenia trwałego, silnego, jednolitego wspólnego przekazu wokół kilku spraw naistotniejszych dla Polski. Prawie każdy z tych tzw. prawicowych dziennikarzy ma w sobie taki pierwiastek głupoty, coś na kształt lekkiego jobla, który uniemożliwa im prawidłową gradację spraw na te ważne i ważniejsze. Kłócą się ze sobą o rzeczy w tej chwili nie jakoś bardzo istotne (patrz Do rzeczy i Wsieci), a tam gdzie gdzie leży prawdziwa władza i kasa, gdzie mogą zaprezentować swoje wypociny szszej publice (np. TVP) to ich już tak bardzo nie interesuje. A przecież fakt jest taki, że tylko PIS tym gamoniom może umożliwić wejście do mainstreamu, a te …. jeszcze  w niego walą bez opamiętania prawie za każdą decyzją, bo to, bo tamto…Plus oczywiście zamiast jak napisałeś zgnoić takiego Lisa i pozbawiać go w każdym tekście, w każdej wypowiedzi jakiejkolwiek zdolności honorowej to jeszcze podają mu rękę. Ot, syndrom sztokholmski. Te lata 90 – te rzeczywiście musiały być traumatyczne dla "prawicowego: dziennikarstwa.

    Otóż, te wszystkie kundle poskoministyczne mają taką właściwość, że posiadają instynkt samozachowawczy i wiedzą doskonale jak mówić jednym głosem w ważnych dla siebie sprawach i kogo i kiedy gnoić w mediach.Widać to doskonale na przykładzie Dudy, który jest dla nich w tym momencie śmiertelnym zagrożeniem. Wiedzą, że na jego plecach pis może dojść do władzy. Nie trzeba zresztą być geniuszem, żeby to stwierdzić. Walą w niego jak w bęben z każdej strony. Jakbym był zresztą na ich miejscu też bym tak robił. Tam nikt się nie wyłamie, ze względu na przyzwoitość i inne takie duperele. A po prawej stronie zaraz się ktoś uniesie honorem, pryncypialnie odetnie, że tak nie wolno, że przyzwoitość, że trzeba wyjaścić i takie tam pierdzenie. Ci prawicowcy nie zrozumieją (bo taki już ich urok po prostu), że naprawić Polskę to trzeba być k…wa zwartym w najważniejszych sprawach na froncie miedialnym. Taki Kaczyński już dawno to zrozumiał i wie, że na dłuższą metę nie można tolerować w partii wolnych ptaków, co nie wiadomo kiedy im odjebie i będą gadać jakieś bzdety kompromitujące jego obóz. Tacy ludzie nie nadają się do polityki, bo nie są w stanie ze względu na swoje cechy psychologiczne tworzyć trwałej struktury i prędzej czy później doprowadząją do dekompozycji każdego ugrupowania.

    Uff…pierwszy raz to z siebie wyplułem w formie pisemnej.

    • Mnie też często irytują nasze
      Mnie też często irytują nasze media, właśnie z tego też powodu.
      Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że media prawicowe są z pewnością umiejętnie osłabiane i skłócane, tak zresztą, jak i z pewnością opozycja. Taka dywersyjna robota to podstawa unieszkodliwiania przeciwnika. Kiedy robią to fachowcy, trudno o mocnych.

      Z kolei po tamtej stronie jest dyscyplina i maszerują w nogę, bo to nie są wolne elektrony, tylko działają pod dyktando, więc porządek (Ordnung, pariadok – co kto woli) musi być.

      Po naszej stronie dość dobrze zorganizowane jest środowisko Gazety Polskiej, tam idzie przekaz jednolity, a kto choć trochę nie pasuje – idzie w odstawkę (vide ks. Isakowicz-Zalewski).

  17. Publikacja Newsweeka…
    …powinna zostać od razu zgnojona za stronę czysto warsztatową. Na pierwszy rzut oka widać, że nie dokonano podstawowego researchu.
    Poseł przez trzy lata kilka razy, w nieregularnych odstępach czasu ma służbowe wyjazdy do Poznania. Jak można to wiązać z, jak sądzę, regularnie jednak głoszonymi wykładami na uczelni? To co, raz kiedy jedzie wykładać, to płaci sam, a innym razem, od czasu do czasu, bierze pieniądze publiczne? Poznań jest jednym z największych miast w Polsce, więc czy kilka wyjazdów w ciągu trzech lat w sprawach poselskich jest niemożliwe?
    W dodatku Nowy Tomyśl, w którym, jak wynika z tekstu, znajduje się szkoła, leży 70 km od Poznania. Nie było hoteli bliżej?
    Najnowsze doniesienia medialne wskazują, że te wyjazdy nawet nie pokrywały się z terminem zajęć Dudy na uczelni. Czy Newsweek to sprawdził?
    Jak widać, pytań po przeczytaniu tekstu jest dużo i fakt, że autorzy nawet nie próbują na nie odpowiedzieć, powinien zdyskwalifikować artykuł w oczach każdego normalnego redaktora.
    Niestety tak długo, jak nasze środowisko dziennikarskie toleruje takie standardy pracy, tak długo takie teksty będą powstawać, a gazetka Lisa nadal będzie traktowana jak poważny tygodnik, a nie brukowiec, którym jest.

    • I znowu mylny blad…
      On wiedzial tylko wiedzial tez jak dziala programowanie mozgow. Nie bez kozery sluzby od wielu lat jada na NLP w kazdym dzialaniu na przeciwnika. Lis wiedzial ze Duda wyklada obok poznania (z perspektywy Warszawy). I wiedzial ze uda sie skleic zbitke medialna. Prawdy nie musi byc w tym – wystarczy anonimowy student i lista faktur za hotele. Nikt o wiecej nie spyta bo to wymaga myslenia a bierzaczka wzywa. Sadze nawet ze mogl sprawdzic ze wyjazdy i wyklady sie nei pokrywaja – dlatego sa zastrzezenia ze moze jednak nie ale niech udowodni. 
      Nie ma wolnych dziennikarzy. Sa pracownicy mediow a media maja wlascicieli a ci maja swoje cele.
      I to jest wlasnie powazne

      • Ależ oczywiście…
        Ja wiem, że to wszystko zostało zrobione na zimno i z wyrachowaniem. I o ile rozumiem, że czytelnicy tego szmatławca wszystko łykną, to wkurza mnie fakt, iż inni dziennikarze to cytują, zamiast zignorować lub wręcz wyśmiać jako tekst prymitywny, urągający podstawowym zasadom dziennikarstwa oraz mający bardzo oczywisty cel "obrobienia d…py" (wybaczcie dosadność, ale to przecież poziom plotek z magla). I nie chodzi tu tylko o dziennikarzy "reżimowych", ale także "niezależnych".
        Tomcio Lis wciąż uchodzi w Polsce za poważnego dziennikarza, a powinien być traktowany jak redaktor "Skandali", czy jak to się nazywało.
        Dopóki to się nie zmieni, takie i jeszcze gorsze teksty będą powstawać. Nie tylko kłamliwe, ale po prostu nędznie napisane. Bo jeśli kryterium oceny dziennikarza staje się jego wierność oraz gotowość do popełnienia tekstu na zamówienie i po linii, to inne kryteria schodzą na dalszy plan. Popatrzcie na przykład jak spadł poziom dziennikarstwa w Wyborczej. I nie mówię jedynie o tekstach politycznych, ale nawet o recenzjach filmowych.

  18. Publikacja Newsweeka…
    …powinna zostać od razu zgnojona za stronę czysto warsztatową. Na pierwszy rzut oka widać, że nie dokonano podstawowego researchu.
    Poseł przez trzy lata kilka razy, w nieregularnych odstępach czasu ma służbowe wyjazdy do Poznania. Jak można to wiązać z, jak sądzę, regularnie jednak głoszonymi wykładami na uczelni? To co, raz kiedy jedzie wykładać, to płaci sam, a innym razem, od czasu do czasu, bierze pieniądze publiczne? Poznań jest jednym z największych miast w Polsce, więc czy kilka wyjazdów w ciągu trzech lat w sprawach poselskich jest niemożliwe?
    W dodatku Nowy Tomyśl, w którym, jak wynika z tekstu, znajduje się szkoła, leży 70 km od Poznania. Nie było hoteli bliżej?
    Najnowsze doniesienia medialne wskazują, że te wyjazdy nawet nie pokrywały się z terminem zajęć Dudy na uczelni. Czy Newsweek to sprawdził?
    Jak widać, pytań po przeczytaniu tekstu jest dużo i fakt, że autorzy nawet nie próbują na nie odpowiedzieć, powinien zdyskwalifikować artykuł w oczach każdego normalnego redaktora.
    Niestety tak długo, jak nasze środowisko dziennikarskie toleruje takie standardy pracy, tak długo takie teksty będą powstawać, a gazetka Lisa nadal będzie traktowana jak poważny tygodnik, a nie brukowiec, którym jest.

    • I znowu mylny blad…
      On wiedzial tylko wiedzial tez jak dziala programowanie mozgow. Nie bez kozery sluzby od wielu lat jada na NLP w kazdym dzialaniu na przeciwnika. Lis wiedzial ze Duda wyklada obok poznania (z perspektywy Warszawy). I wiedzial ze uda sie skleic zbitke medialna. Prawdy nie musi byc w tym – wystarczy anonimowy student i lista faktur za hotele. Nikt o wiecej nie spyta bo to wymaga myslenia a bierzaczka wzywa. Sadze nawet ze mogl sprawdzic ze wyjazdy i wyklady sie nei pokrywaja – dlatego sa zastrzezenia ze moze jednak nie ale niech udowodni. 
      Nie ma wolnych dziennikarzy. Sa pracownicy mediow a media maja wlascicieli a ci maja swoje cele.
      I to jest wlasnie powazne

      • Ależ oczywiście…
        Ja wiem, że to wszystko zostało zrobione na zimno i z wyrachowaniem. I o ile rozumiem, że czytelnicy tego szmatławca wszystko łykną, to wkurza mnie fakt, iż inni dziennikarze to cytują, zamiast zignorować lub wręcz wyśmiać jako tekst prymitywny, urągający podstawowym zasadom dziennikarstwa oraz mający bardzo oczywisty cel "obrobienia d…py" (wybaczcie dosadność, ale to przecież poziom plotek z magla). I nie chodzi tu tylko o dziennikarzy "reżimowych", ale także "niezależnych".
        Tomcio Lis wciąż uchodzi w Polsce za poważnego dziennikarza, a powinien być traktowany jak redaktor "Skandali", czy jak to się nazywało.
        Dopóki to się nie zmieni, takie i jeszcze gorsze teksty będą powstawać. Nie tylko kłamliwe, ale po prostu nędznie napisane. Bo jeśli kryterium oceny dziennikarza staje się jego wierność oraz gotowość do popełnienia tekstu na zamówienie i po linii, to inne kryteria schodzą na dalszy plan. Popatrzcie na przykład jak spadł poziom dziennikarstwa w Wyborczej. I nie mówię jedynie o tekstach politycznych, ale nawet o recenzjach filmowych.

  19. do @ LEPIEJ
    z całym szacunkiem – "kulturalne" podejście do medialnych najemników (łagodnie mówiąc) przerabiano w ostatnich latach wielokrotnie ze skutkiem bardziej niż żałosnym to raz. Dwa to czas i miejsce – na dwa miesiące przed wyborami mając przeciwnika "przy linach" ( wybory prezydenckie) nie opuszcza się rękawic dając złapać oddech – ten zwykle natychmiast po tym oddaje często nieczystym ciosem.  I jeszcze dwa spostrzeżenia a propos :

    -we wcześniejszych felietonach MK kilkakrotnie prezentował mentalną różnicę pomiędzy "my i oni" i zawsze o tym trzeba pamiętać , nie będzie żadnej kultury, uczciwości czy rzetelności po tamtej stronie – jesli nie będzie wygodnych dla nich faktów to tym dla faktów gorzej;

    -obawiam się mocno, że kolejne pokazy łagodności i dobrego wychowania będą działały odstręczająco dla części wyborców głosujących na AD – nikt nie przepada za ofiarami, w polityce niestety obowiązuje nie gloria victis lecz vae victis.
    Pozdrawiam serdecznie

  20. do @ LEPIEJ
    z całym szacunkiem – "kulturalne" podejście do medialnych najemników (łagodnie mówiąc) przerabiano w ostatnich latach wielokrotnie ze skutkiem bardziej niż żałosnym to raz. Dwa to czas i miejsce – na dwa miesiące przed wyborami mając przeciwnika "przy linach" ( wybory prezydenckie) nie opuszcza się rękawic dając złapać oddech – ten zwykle natychmiast po tym oddaje często nieczystym ciosem.  I jeszcze dwa spostrzeżenia a propos :

    -we wcześniejszych felietonach MK kilkakrotnie prezentował mentalną różnicę pomiędzy "my i oni" i zawsze o tym trzeba pamiętać , nie będzie żadnej kultury, uczciwości czy rzetelności po tamtej stronie – jesli nie będzie wygodnych dla nich faktów to tym dla faktów gorzej;

    -obawiam się mocno, że kolejne pokazy łagodności i dobrego wychowania będą działały odstręczająco dla części wyborców głosujących na AD – nikt nie przepada za ofiarami, w polityce niestety obowiązuje nie gloria victis lecz vae victis.
    Pozdrawiam serdecznie

  21. WREDNA TEŚCIOWA
    MÓJ KOLEGA MIAŁ WREDNĄ TEŚCIOWĄ ,ALE JAK BYŁY IMPREZY RODZINNE TO TAK JEJ  SŁODZIŁ  ,DOGADZAŁ ŻE BABSKO   CAŁKIEM  ZGŁUPIAŁO ..PAN DUDA POWINIEN ZAPROSIĆ LISA NA EKSKLUZYWNY WYWIAD DO PAŁACU.I  CO    LIS BY SIĘ WŚCIEKŁ?JAKIE PYTANIA BY ZADAWAŁ ?
    PS .ZA KOMUNY NA BLOKU POJAWIŁ SIĘ NAPIS "KOCHAM BREŻNIEWA" MILICJA NAPIS ZAMALOWAŁA .ZA PARĘ DNI POJAWIŁ SIĘ NAPIS " I TAK GO KOCHAM"    A TERAZ POWINNY SIĘ POJWIĆ NAPISY KOCHAM TOMASZA LISA ……CI CO KUPUJĄ  'NIUSŁIKA "  'CZAS START MALOWAĆ NAPISY

  22. WREDNA TEŚCIOWA
    MÓJ KOLEGA MIAŁ WREDNĄ TEŚCIOWĄ ,ALE JAK BYŁY IMPREZY RODZINNE TO TAK JEJ  SŁODZIŁ  ,DOGADZAŁ ŻE BABSKO   CAŁKIEM  ZGŁUPIAŁO ..PAN DUDA POWINIEN ZAPROSIĆ LISA NA EKSKLUZYWNY WYWIAD DO PAŁACU.I  CO    LIS BY SIĘ WŚCIEKŁ?JAKIE PYTANIA BY ZADAWAŁ ?
    PS .ZA KOMUNY NA BLOKU POJAWIŁ SIĘ NAPIS "KOCHAM BREŻNIEWA" MILICJA NAPIS ZAMALOWAŁA .ZA PARĘ DNI POJAWIŁ SIĘ NAPIS " I TAK GO KOCHAM"    A TERAZ POWINNY SIĘ POJWIĆ NAPISY KOCHAM TOMASZA LISA ……CI CO KUPUJĄ  'NIUSŁIKA "  'CZAS START MALOWAĆ NAPISY

  23. Premier, która była przekonana że rządzi Polską
    dostała policzek od "właścicieli Polski". i rachunek na co najmniej 22 miliardy plus trybunał w Hadze za złamanie międzynarodowych traktatów. Haha nakładać jakieś ciężary na banki, kpina… ciężary to frajerów którzy ledwo dyszą można.


  24. Premier, która była przekonana że rządzi Polską
    dostała policzek od "właścicieli Polski". i rachunek na co najmniej 22 miliardy plus trybunał w Hadze za złamanie międzynarodowych traktatów. Haha nakładać jakieś ciężary na banki, kpina… ciężary to frajerów którzy ledwo dyszą można.


  25. Jak ma dziecko nie mieć syndromu bitego dziecka,
    Jeśli zawsze było bite?… Potrzebny jest sukces, a do sukcesu potrzebny jest ten, kto sukces umożliwi.

    Lis jest wychowany w sukcesie bezwarunkowym jak miłość matki, od najmłodszych lat zawsze pod parasolem, porażek nie doznawał. Nawet jak była porażka, to jej… wcale nie było. Tak wychowali go mocodawcy, ale oni się wykruszają – wymierają, tracą moc, tetryczeją. Lis nie ma grubej skóry, nigdy nie musiał jej w sobie wyrobić, i ma bardzo miękkie podbrzusze.

    Walczy teraz zębami o życie, jeszcze do października próbuje. Mam nadzieję, że płonnie, że wybory się powiodą. Oraz, że w tym procesie dozna paru znaczących upokorzeń. To go zmuli.

    Myślałam przez dwa dni, co ja bym zrobiła z Lisem po wygranych wyborach. Moje wnioski są takie, że trzeba go… trzymać. Trzymać na wizji i trzymać za uzdę. Dużo ludzi, i wcale niegłupich, ale oglądających telewizję, spija mu gówno z ust przez lata i trzeba tych ludzi naprostować. Spektakularne wypieprzenie byłoby szkodliwe, te nakręcone mózgi na "stratę" źle zareagują, w swojej liczebności szkodliwie. Ale dobrze zareagują na wyprowadzanie ich ze stanu hipnozy przez tego samego hipnotyzera. Zawsze mu wierzyli, to i nowe treści w głowy wejdą.

    Za suchą karmę taki kontrakt bym mu zaproponowała. No, może z marmoladką. Albo wypadasz i giniesz, albo zostajesz na naszych uczciwych warunkach, ale wypadasz przy pierwszej próbie złamania warunków. On to przyjmie, on jest miękki i płatny.

    Pilnowałabym, żeby jego dzieci nie stały się celebrytami z powodu nazwiska. Może któraś panna zostanie np. profesorem okulistyki, jak córka Gierka, wtedy co innego. Ale nie w stylu Kasi Tusk, nie tak a'la puste pudło z poparciem.

    Myślę, że reedukacja Lisa byłaby najlepszym wyjściem. Nie jest głupi, o nie, i może być pożyteczny. On zawsze żył z bycia podchujaszczym, mógłby zacząć żyć z bycia faktycznie dziennikarzem.

  26. Jak ma dziecko nie mieć syndromu bitego dziecka,
    Jeśli zawsze było bite?… Potrzebny jest sukces, a do sukcesu potrzebny jest ten, kto sukces umożliwi.

    Lis jest wychowany w sukcesie bezwarunkowym jak miłość matki, od najmłodszych lat zawsze pod parasolem, porażek nie doznawał. Nawet jak była porażka, to jej… wcale nie było. Tak wychowali go mocodawcy, ale oni się wykruszają – wymierają, tracą moc, tetryczeją. Lis nie ma grubej skóry, nigdy nie musiał jej w sobie wyrobić, i ma bardzo miękkie podbrzusze.

    Walczy teraz zębami o życie, jeszcze do października próbuje. Mam nadzieję, że płonnie, że wybory się powiodą. Oraz, że w tym procesie dozna paru znaczących upokorzeń. To go zmuli.

    Myślałam przez dwa dni, co ja bym zrobiła z Lisem po wygranych wyborach. Moje wnioski są takie, że trzeba go… trzymać. Trzymać na wizji i trzymać za uzdę. Dużo ludzi, i wcale niegłupich, ale oglądających telewizję, spija mu gówno z ust przez lata i trzeba tych ludzi naprostować. Spektakularne wypieprzenie byłoby szkodliwe, te nakręcone mózgi na "stratę" źle zareagują, w swojej liczebności szkodliwie. Ale dobrze zareagują na wyprowadzanie ich ze stanu hipnozy przez tego samego hipnotyzera. Zawsze mu wierzyli, to i nowe treści w głowy wejdą.

    Za suchą karmę taki kontrakt bym mu zaproponowała. No, może z marmoladką. Albo wypadasz i giniesz, albo zostajesz na naszych uczciwych warunkach, ale wypadasz przy pierwszej próbie złamania warunków. On to przyjmie, on jest miękki i płatny.

    Pilnowałabym, żeby jego dzieci nie stały się celebrytami z powodu nazwiska. Może któraś panna zostanie np. profesorem okulistyki, jak córka Gierka, wtedy co innego. Ale nie w stylu Kasi Tusk, nie tak a'la puste pudło z poparciem.

    Myślę, że reedukacja Lisa byłaby najlepszym wyjściem. Nie jest głupi, o nie, i może być pożyteczny. On zawsze żył z bycia podchujaszczym, mógłby zacząć żyć z bycia faktycznie dziennikarzem.

  27. Lisa nie da się reedukowac.
    Lisa nie da się reedukowac. Lis to tylko kukiełka na smyczy służb (polskich czy obcych) i jego wola nie ma tu nic do rzeczy. Z takiej smyczy nie da się urwać, w dodatku tak znanemu dziennikarzowi, chyba że nogami do przodu.

    Edit: to miała być odpowiedź do komentarza Solano, żeby Lisa "odwrócić" na naszą stronę, ale po zalogowaniu wrzuciło mój komentarz tutaj.

  28. Lisa nie da się reedukowac.
    Lisa nie da się reedukowac. Lis to tylko kukiełka na smyczy służb (polskich czy obcych) i jego wola nie ma tu nic do rzeczy. Z takiej smyczy nie da się urwać, w dodatku tak znanemu dziennikarzowi, chyba że nogami do przodu.

    Edit: to miała być odpowiedź do komentarza Solano, żeby Lisa "odwrócić" na naszą stronę, ale po zalogowaniu wrzuciło mój komentarz tutaj.

  29. Odpowiadam autorowi tj. Kurce
    Dlatego nie mogą olać skompromitowanego Lisa, bo w powiedzeniu "psy szczekają, a karawana jedzie dalej" ciągle jest tak, że prawicowe media to psy, a karawana to GW, TVN itp. I to, że prawicowe media zleją temat ciepłym moczem nikogo nie zainteresuje. Ważne jest (niestety) to jaki ton nadaje karawana. A ta z pewnością uczepi się takiego tematu.

    Jak nakład GW będzie wynosił <30tys przy nakładzie np. GP 100tys to będzie można takie triki stosować. Ale teraz nie.

  30. Odpowiadam autorowi tj. Kurce
    Dlatego nie mogą olać skompromitowanego Lisa, bo w powiedzeniu "psy szczekają, a karawana jedzie dalej" ciągle jest tak, że prawicowe media to psy, a karawana to GW, TVN itp. I to, że prawicowe media zleją temat ciepłym moczem nikogo nie zainteresuje. Ważne jest (niestety) to jaki ton nadaje karawana. A ta z pewnością uczepi się takiego tematu.

    Jak nakład GW będzie wynosił <30tys przy nakładzie np. GP 100tys to będzie można takie triki stosować. Ale teraz nie.