Reklama

Dziwię się że ciągle chce się komuś gadać o tych przyczynach katastrofy. Dzielić włos na czworo itd. To przecież jest nudne a nawet bez sensu.

Dziwię się że ciągle chce się komuś gadać o tych przyczynach katastrofy. Dzielić włos na czworo itd. To przecież jest nudne a nawet bez sensu. Przynajmniej do czasu aż się nie dowiemy szczegółów od specjalistów. Zresztą przyczyna tak wielu ofiar katastrofy a nawet jej samej, tak naprawdę już dawno jest znana.
To STRACH. Strach przed aferą jaka niechybnie by się rozpętała gdyby postąpiono tak jak należy.
– strach przed zabronieniem startu samolotu z takimi pasażerami na pokładzie. W JEDNYM samolocie.
– strach generałów żeby odmówić zaproszeniu Prezydenta do jego samolotu. Przecież widzieli kto jeszcze leci. Całe dowództwo.
– strach kierujących lotami (głównie Rosjanie) aby NAKAZAĆ lądowanie tam gdzie warunki na to pozwalają.
– Bardzo możliwe że strach pilota jeśli próby lądowania, nie podejmie.

Potem widać było jeszcze więcej oznak tego strachu. Strachu przed wskazaniem że mnie będą winnić. Moim zdaniem to strach miał spory wpływ na to wkręcanie żarówek w Smoleńsku, ta ładna reakcja władz Rosji, ta determinacja rządzących w Polsce. To wszystko po fakcie i już niepotrzebne.
I to się będzie powtarzać.
Do czasu aż odpowiedzialnymi za pewne sprawy rządził będzie strach. Do czasu aż urzędnicy (czy inni szefowie) będą ten strach wykorzystywali do tego aby było tak jak im się chce.
Do czasu aż szeregowy nie będzie potrafił wysłać generała na drzewo jak ten będzie chciał wejść na pole minowe.
Do czasu aż młodszy referent nie będzie potrafił zrugać ministra za łamanie drogi służbowej.
I po tych wszystkich “do czasu” musi być jeszcze jeden warunek. Tym którzy robią swoje i dobrze wykonują robotę; nie może spaść włos z głowy. Bez względu na to czy osadzą swego bezpośredniego przyłożonego czy głowę państwa.
Bez tego takich katastrof będzie więcej.
Dalej strach będzie rządził i zabijał.

Reklama

ps: A teraz niech mnie ktoś spróbuje przekonać że Marszałek Sejmu by nie wsiadł do tego samolotu jakby go Prezydent zaprosił. Wsiadłby. Tylko przypadek nas uratował przed jeszcze więszymi kłopotami.

Reklama

74 KOMENTARZE

  1. Procedury
    @tomasz, kłopoty to by były jakby tam wsiedli Marszałkowie obu izb parlamentu. Konstytucja nie wyznacza tego kto przejmuje obowiązki prezydenta po Marszałku Senatu. Ciekawe co by wtedy się działo.

    Lekarstwo na taki strach jest jedno. To słowo wytrych o którym wspomina @przyjaciel Moniki, a mianowicie wszechwładne procedury. Nie ze wszystkim się co do Jego wpisu zgadzam (to, że koncerny farmaceutyczne mają czyste intencje jest fikcją). Ale, to nie do tego wpisu.

    Oczywiście po tej tragedii, także rozważyłem tę “alternatywną rzeczywistość”, w której ktoś przestał się bać, bo postąpił zgodnie z procedurami. Polskimi i rosyjskimi… No i jakby się zastanowić, to być może i te procedury nie były wystarczające dla unkinięcia tragedii. Kontrolerzy tylko “zalecali” lądowanie gdzie indziej i nie jest mi wiadomo czy “procedura” pozwalała im wydać zakaz lądowania i czy “procedury” z tej samej puli pozwalały najzwyczajniej zamknąć lotnisko na czas wielkiej mgły. Może tak może nie. Wymagałoby to jednak zachowania ostrożniejszego niż procedury, a to w tej części Europy niewyobrażalne (nie stać nas na to? Po tej katastrofie, będzie nas stać!).

    Masz tomasz jednak rację, w powietrzu wisiała obawa przed skandalem dyplomatycznym. Stosunki z Rosją osiągnęłyby poziom dramatyczny, bo KGB “nie pozowoliło nam uczcić ofiar Katynia”. Rozdzielanie delegacji, odmowa pilota z kolei postrzegane by były jako niesubordynacja, ludzi ciągano by po sądach albo po Trybunałach Stanu co gorsza. PiS i PO jeszcze bardziej by się spolaryzowały. W tych alternatywnych rzeczywistościach bez katastrofy, ktoś by tylko cicho napomknął, że przecież gdyby nie procedura, to mogło dojść do tragedii. Oczywiście wyśmiano by go, bo “takie rzeczy się nigdy nie zdarzyły w czasie wojny, a tym bardziej w okresie pokoju, nawet Rosjanie nie są aż tak niekompetentni”.

    A jednak się zdarzyło. To jest znak czasu. Nauczka dla Polaków na następne tysiąclecie. Może wreszcie przestanie się wierzyć, że coś się “nie zdarza”. Można się jednak obawiać, że i taką tragedię się zbagatelizuje, bo przecież “nic 2 razy się nie zdarza”. Rachunek prawdopodobieństwa jest jednak zabójczo nieubłagany. Bez zmian procedur (oraz bez zwyczajnego przestrzegania istniejących albo czegoś ponad nie) i mentalności rządzących, szansa na taką katastrofę jest niemal taka sama, a więc realna. Całość się zapętla, bo okazuje się, że motorem zmian może być… strach…, że to się może powtórzyć. Mam nadzieję, że nie uwierzy się w to pierwsze i się niczego nie zbagatelizuje.

    • Zgadza się byłyby jeszcze
      Zgadza się byłyby jeszcze większe kłopoty i jestem w stanie sobie coś takiego wyobrazić. Przy braku poszanowania dla przepisów wśród polityków to byłaby normalka. Patrz – Kurski i jego jazda.

      Tak jest tylko procedury. Wielu w polsce komentowało jakim to tchórzem jest Obama a bohaterem Saakaszwili. Dla mnie jest odwrotnie. To właśnie w USA nie boją sie podjąć takich trudnych decyzji bo wiedzą co jest ważniejsze od ujadania gromady cymbałów. Natomiast Gruzini pokazali jacy są nieprzewidywalni i lepiej się od nich trzymać z daleka.

      Właśnie. Jedynego rozsądnego by wyśmiano. Bo w takiej paronoi żyjemy.

      Może strach odda nam tę przysługę i będzie motorem zmian. Oby.

    • Z tymi zastepcami marszalkow, to masz racje.
      W tym wypadku podziwiam monarchie. Tam kazdy z blizszej lub dalszej rodziny krolewskiej, wie jaki ma numer w kolejce do tronu. Zalozmy nr 102 w kolejnosci do tronu, marzy o takich katastrofach. Zaladowac 101 przed nim w samolot i wyslac do Smolenska odprawic czarna msze, a nuz bedzie krolem, lub krolowa. Tylko, ze tam Oni tacy gupi nie sa.

  2. Procedury
    @tomasz, kłopoty to by były jakby tam wsiedli Marszałkowie obu izb parlamentu. Konstytucja nie wyznacza tego kto przejmuje obowiązki prezydenta po Marszałku Senatu. Ciekawe co by wtedy się działo.

    Lekarstwo na taki strach jest jedno. To słowo wytrych o którym wspomina @przyjaciel Moniki, a mianowicie wszechwładne procedury. Nie ze wszystkim się co do Jego wpisu zgadzam (to, że koncerny farmaceutyczne mają czyste intencje jest fikcją). Ale, to nie do tego wpisu.

    Oczywiście po tej tragedii, także rozważyłem tę “alternatywną rzeczywistość”, w której ktoś przestał się bać, bo postąpił zgodnie z procedurami. Polskimi i rosyjskimi… No i jakby się zastanowić, to być może i te procedury nie były wystarczające dla unkinięcia tragedii. Kontrolerzy tylko “zalecali” lądowanie gdzie indziej i nie jest mi wiadomo czy “procedura” pozwalała im wydać zakaz lądowania i czy “procedury” z tej samej puli pozwalały najzwyczajniej zamknąć lotnisko na czas wielkiej mgły. Może tak może nie. Wymagałoby to jednak zachowania ostrożniejszego niż procedury, a to w tej części Europy niewyobrażalne (nie stać nas na to? Po tej katastrofie, będzie nas stać!).

    Masz tomasz jednak rację, w powietrzu wisiała obawa przed skandalem dyplomatycznym. Stosunki z Rosją osiągnęłyby poziom dramatyczny, bo KGB “nie pozowoliło nam uczcić ofiar Katynia”. Rozdzielanie delegacji, odmowa pilota z kolei postrzegane by były jako niesubordynacja, ludzi ciągano by po sądach albo po Trybunałach Stanu co gorsza. PiS i PO jeszcze bardziej by się spolaryzowały. W tych alternatywnych rzeczywistościach bez katastrofy, ktoś by tylko cicho napomknął, że przecież gdyby nie procedura, to mogło dojść do tragedii. Oczywiście wyśmiano by go, bo “takie rzeczy się nigdy nie zdarzyły w czasie wojny, a tym bardziej w okresie pokoju, nawet Rosjanie nie są aż tak niekompetentni”.

    A jednak się zdarzyło. To jest znak czasu. Nauczka dla Polaków na następne tysiąclecie. Może wreszcie przestanie się wierzyć, że coś się “nie zdarza”. Można się jednak obawiać, że i taką tragedię się zbagatelizuje, bo przecież “nic 2 razy się nie zdarza”. Rachunek prawdopodobieństwa jest jednak zabójczo nieubłagany. Bez zmian procedur (oraz bez zwyczajnego przestrzegania istniejących albo czegoś ponad nie) i mentalności rządzących, szansa na taką katastrofę jest niemal taka sama, a więc realna. Całość się zapętla, bo okazuje się, że motorem zmian może być… strach…, że to się może powtórzyć. Mam nadzieję, że nie uwierzy się w to pierwsze i się niczego nie zbagatelizuje.

    • Zgadza się byłyby jeszcze
      Zgadza się byłyby jeszcze większe kłopoty i jestem w stanie sobie coś takiego wyobrazić. Przy braku poszanowania dla przepisów wśród polityków to byłaby normalka. Patrz – Kurski i jego jazda.

      Tak jest tylko procedury. Wielu w polsce komentowało jakim to tchórzem jest Obama a bohaterem Saakaszwili. Dla mnie jest odwrotnie. To właśnie w USA nie boją sie podjąć takich trudnych decyzji bo wiedzą co jest ważniejsze od ujadania gromady cymbałów. Natomiast Gruzini pokazali jacy są nieprzewidywalni i lepiej się od nich trzymać z daleka.

      Właśnie. Jedynego rozsądnego by wyśmiano. Bo w takiej paronoi żyjemy.

      Może strach odda nam tę przysługę i będzie motorem zmian. Oby.

    • Z tymi zastepcami marszalkow, to masz racje.
      W tym wypadku podziwiam monarchie. Tam kazdy z blizszej lub dalszej rodziny krolewskiej, wie jaki ma numer w kolejce do tronu. Zalozmy nr 102 w kolejnosci do tronu, marzy o takich katastrofach. Zaladowac 101 przed nim w samolot i wyslac do Smolenska odprawic czarna msze, a nuz bedzie krolem, lub krolowa. Tylko, ze tam Oni tacy gupi nie sa.

  3. strach nie jest zły
    jeśli podszyty wyobraźnią i gramem odpowiedzialności. To on powstrzymuje przed wsadzeniem ręki do ognia, czy pod prasę bądź lądowania gdzie strzelają albo na niewidocznym pastwisku.
    To on powstrzymuje od działań które grożą “mieszaniem w kotle”, to on powinien od tego mieszania powstrzymać. Tymczasem mamy np. tzw. konferencję prasową, która ma co nieco wyjaśnić i pojawiają się tam tzw.redaktorzy, po co, chyba by zaistnieć badź wymusić kłamstwo. Główny aktor nawija, nawija, nawija (składnie i po polsku) a redaktorzy/debile (niepotrzebne skreślić) nie słuchaja tylko miętolą te fiszki na których pytania zapisane mają, bądź klepią je w myślach by nie zapomnieć. Prelegent kończy a oni dokładnie o to co precyzyjnie wcześniej omówione pytać zaczynają. Święty by nie wytrzymał.
    Choc był tez wtrącik mn.w. taki: “jak pan dobrze wie p. redaktorze (pospieszalski) łatwo manipulować posługując się niedomówieniami”.

    Dociekanie (podniecanie), w kółko, i nazad i w te i wew te, 8.41 czy 8.50 w.g. mnie to szczyt dziennikarskiego kretynizmu.

  4. strach nie jest zły
    jeśli podszyty wyobraźnią i gramem odpowiedzialności. To on powstrzymuje przed wsadzeniem ręki do ognia, czy pod prasę bądź lądowania gdzie strzelają albo na niewidocznym pastwisku.
    To on powstrzymuje od działań które grożą “mieszaniem w kotle”, to on powinien od tego mieszania powstrzymać. Tymczasem mamy np. tzw. konferencję prasową, która ma co nieco wyjaśnić i pojawiają się tam tzw.redaktorzy, po co, chyba by zaistnieć badź wymusić kłamstwo. Główny aktor nawija, nawija, nawija (składnie i po polsku) a redaktorzy/debile (niepotrzebne skreślić) nie słuchaja tylko miętolą te fiszki na których pytania zapisane mają, bądź klepią je w myślach by nie zapomnieć. Prelegent kończy a oni dokładnie o to co precyzyjnie wcześniej omówione pytać zaczynają. Święty by nie wytrzymał.
    Choc był tez wtrącik mn.w. taki: “jak pan dobrze wie p. redaktorze (pospieszalski) łatwo manipulować posługując się niedomówieniami”.

    Dociekanie (podniecanie), w kółko, i nazad i w te i wew te, 8.41 czy 8.50 w.g. mnie to szczyt dziennikarskiego kretynizmu.

    • Pospieszalski to
      Pospieszalski to dziennikarskie dno, ideologiczny sekciarz, być może nawet człowiek z problemem, który mógłby diagnozować lekarz Klich, ale pytania na tej konferencji zadawał takie jakie i ja chciałbym zadać. Albo jestem katolikiem i endeckim ekstremistą, albo nigdy się nie oswoję z tym, że większość nie pyta o sens, tylko słucha kto pyta.

      • A ja właśnie nie zrozumiałem
        A ja właśnie nie zrozumiałem sensu pytania o Natowskie mapy. Przypominam ci również że to nie kto inny jak ty coś wspominał że jak kogoś uważa za idiotę (można tu chyba wstawić np:dziennikarskie dno, ideologiczny sekciarz, być może nawet człowiek z problemem) to dalej nie czyta nie gada nie słucha. To jak to jest?

        • A jest to tak, że nie czytasz
          A jest to tak, że nie czytasz co jest napisane i nie wiesz co się stało dalej. Ty nie zrozumiałeś, a Donald Tusk zrozumiał i dziś z trybuny sejmowej zadeklarował, że zwróci się do swoich urzędników, aby o mapy wystąpili. Co do tego jak się traktuje idiotów, to odsyłam do tekstu, tam jest wyraźnie napisane, że idiotów rozpoznaję po tym co mówią, nie jak się nazywają. Idiotą rzadko się bywa permanentnie, choć i tak stan nie jest całkiem unikatowy.

          • No skoro ty tak twierdzisz to
            No skoro ty tak twierdzisz to chyba muszę obiecać poprawę. 🙂
            W takim razie oświeć mnie bo jestem głupszy niż Tusk. Po co te mapy?
            Przy okazji objaśnij po czym poznałeś że Pośpieszalski jest “dziennikarskim dnem, ideologicznym sekciarzem” i dlaczego kiedy zadawał wczoraj pytania Tuskowi to takim nie był? Czy może jednak dalej był tylko akurat w tym jednym momencie miał zanik choroby i pytania były dobre?

          • Poszukaj sobie w internecie
            Poszukaj sobie w internecie po co są potrzebne mapy i dlaczego Pospieszalski jest idiotą, ja na onetowskie igraszki nie mam ani czasu, ani ochoty. Jak czegoś nie wiesz, to sprawdź coś więcej niż nazwisko. Tak swoją drogą piszesz sporo o historii i nie wiesz po co są mapy? Żeby trafić po śladach do celu, mapy natowskie mają tę nowoczesną przewagę, że pokazują teren przed i po osiągnięciu, bądź też nie osiągnięciu celu. Pospieszalski pytał też o to co się stało z laptopami i telefonami polskiego sztabu i polskich służb. Jak myślisz to mądre czy głupie pytanie, biorąc pod uwagę fakt jakie są stosunki polsko-rosyjskie i że premierem Rosji jest były szef KGB?

          • Dziękuję za wyczerpująca
            Dziękuję za wyczerpująca odpowiedź. Tak rozmawiać faktycznie ja także nie mam zamiaru.

            Tak dla informacji. Putin szefem KGB nigdy nie był.

          • Jednak potrafisz dotrzeć do
            Jednak potrafisz dotrzeć do jakiś informacji? Następnym razem spróbuj odwrócić kolejność, dowiedz się, a potem popisuj szczeniackimi ironiami.

          • Może i dzieli może i nie.
            Może i dzieli może i nie. Zaraz będzie mój dodatkowy wpis dla wszystkich odnośnie tej sytuacji.

    • Pospieszalski to
      Pospieszalski to dziennikarskie dno, ideologiczny sekciarz, być może nawet człowiek z problemem, który mógłby diagnozować lekarz Klich, ale pytania na tej konferencji zadawał takie jakie i ja chciałbym zadać. Albo jestem katolikiem i endeckim ekstremistą, albo nigdy się nie oswoję z tym, że większość nie pyta o sens, tylko słucha kto pyta.

      • A ja właśnie nie zrozumiałem
        A ja właśnie nie zrozumiałem sensu pytania o Natowskie mapy. Przypominam ci również że to nie kto inny jak ty coś wspominał że jak kogoś uważa za idiotę (można tu chyba wstawić np:dziennikarskie dno, ideologiczny sekciarz, być może nawet człowiek z problemem) to dalej nie czyta nie gada nie słucha. To jak to jest?

        • A jest to tak, że nie czytasz
          A jest to tak, że nie czytasz co jest napisane i nie wiesz co się stało dalej. Ty nie zrozumiałeś, a Donald Tusk zrozumiał i dziś z trybuny sejmowej zadeklarował, że zwróci się do swoich urzędników, aby o mapy wystąpili. Co do tego jak się traktuje idiotów, to odsyłam do tekstu, tam jest wyraźnie napisane, że idiotów rozpoznaję po tym co mówią, nie jak się nazywają. Idiotą rzadko się bywa permanentnie, choć i tak stan nie jest całkiem unikatowy.

          • No skoro ty tak twierdzisz to
            No skoro ty tak twierdzisz to chyba muszę obiecać poprawę. 🙂
            W takim razie oświeć mnie bo jestem głupszy niż Tusk. Po co te mapy?
            Przy okazji objaśnij po czym poznałeś że Pośpieszalski jest “dziennikarskim dnem, ideologicznym sekciarzem” i dlaczego kiedy zadawał wczoraj pytania Tuskowi to takim nie był? Czy może jednak dalej był tylko akurat w tym jednym momencie miał zanik choroby i pytania były dobre?

          • Poszukaj sobie w internecie
            Poszukaj sobie w internecie po co są potrzebne mapy i dlaczego Pospieszalski jest idiotą, ja na onetowskie igraszki nie mam ani czasu, ani ochoty. Jak czegoś nie wiesz, to sprawdź coś więcej niż nazwisko. Tak swoją drogą piszesz sporo o historii i nie wiesz po co są mapy? Żeby trafić po śladach do celu, mapy natowskie mają tę nowoczesną przewagę, że pokazują teren przed i po osiągnięciu, bądź też nie osiągnięciu celu. Pospieszalski pytał też o to co się stało z laptopami i telefonami polskiego sztabu i polskich służb. Jak myślisz to mądre czy głupie pytanie, biorąc pod uwagę fakt jakie są stosunki polsko-rosyjskie i że premierem Rosji jest były szef KGB?

          • Dziękuję za wyczerpująca
            Dziękuję za wyczerpująca odpowiedź. Tak rozmawiać faktycznie ja także nie mam zamiaru.

            Tak dla informacji. Putin szefem KGB nigdy nie był.

          • Jednak potrafisz dotrzeć do
            Jednak potrafisz dotrzeć do jakiś informacji? Następnym razem spróbuj odwrócić kolejność, dowiedz się, a potem popisuj szczeniackimi ironiami.

          • Może i dzieli może i nie.
            Może i dzieli może i nie. Zaraz będzie mój dodatkowy wpis dla wszystkich odnośnie tej sytuacji.

  5. Z przykrością informuję że
    Z przykrością informuję że rezygnuję ze swojego udziału w tym portalu. Nie jestem w stanie zaakceptować wyzwisk pod moim adresem pisanych przez właściciela i administratora portalu – MatkęKurkę. Nie mówiąc już o skasowaniu mojego wpisu na blogu. Przyznaję że MatkaKurka dał mi możliwość abym sam go skasował ….w ciągu pięciu minut  W tym wpisie sugerowałem przeprosiny z jego strony. Stwierdził też że jak mi się nie podoba to „wypad z baru”. No to wypad. To jego „bar” ale ja „napić” się mogę gdzie indziej. Jeśli znajdę sobie to gdzie indziej to dam znać. Na wszelki wypadek podaję mój adres e-mailowy: lesmas@interia.eu

    Pozdrawiam
    „tomasz”

    • M_K a fu!
      A fu! Wyjdź z kurnika i popatrz!
      A gybyś miał coś do mnie, to wiesz – ja bez Ciebie przeżyję. Jako i Ty beze mnie.
      Tak się rodzą rewolucje. Historyczna obserwacja.
      A tu są linijki na Twoje obelgi; kropki i przecinki załączone, poniżej
      ________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________

      ……….. ,,,,,,,,,

    • Tomaszu. Pisałeś bardzo dobre teksty i zdobyłeś tu
      spore uznanie. Zabierając zabawki robisz krzywdę tylko sobie. Przeczytałem wasze wzajemne uszczypliwości i powiem tak. Jak się zabierasz do złośliwostek, to miej na uwadze, że sprawa z reguły eskaluje i kończy zgrzytem. Jak się bierzesz do bójki i dostajesz piąchę, to w przyszłości nie uciekaj do mamy, lecz zagryź wargi i postanów, że jeszcze pokażesz na co Cię stać. Powodzenia.

          • Za to z “pajacem” było
            Za to z “pajacem” było pyszne. Boskie było pohukiwanie że jak nie (w ciagu 10 minut) to on albo mnie “przewietrzy” albo sam wywali (w ciągu 5 minut). Nie ma o czym gadać. Niech sobie robi co chce. To jego portal. Obawiam się że jak tak dalej pójdzie to będzie tylko jego. 🙂

          • Za analizy wynika że MK
            Za analizy wynika że MK przegiął i tyle. Nie wiem czy pytanie o mapy natowskie jest dla niego tak obraźliwe. A może o to jak postrzega innych i kiedy uważa że ich pytania są sensowne a kiedy nie.Skoro sam kogos określa tka jak określa. Nie było tutaj żadnej mojej złej woli tylko brak wiedzy w sprawie map (może ty wiesz o co z nimi chodzi?) oraz autentyczne zainteresowanie w sprawie postrzegania innych. Ot zwykła dyskusja czy jak kto woli polemika. Potem już nią być przestała i to nie za moją sprawą.

            A najśmieszniejsze jest to że Pośpieszalski też nie jest z mojej bajki. 🙂

          • Dodam jeszcze ze wczoraj
            Dodam jeszcze ze wczoraj próbowałem jakoś się dogadać właśnie wykazując się krytycyzmem także i pod swoim adresem.Pisałem wyraźnie że jeśli MK poczuł się przeze mnie sprowokowany czy obrażony to niech mi to wskaże. Obgdamy to i być może do czegoś dojdziemy. Jeśli tak to z pewnoscią go przeproszę. Odpowiedzią były dalsze “pajace” i propozycja nie do odrzucenia. Albo ja sam skasuję wpis na blogu (w ciągu pięciu minut) albo on to zrobi. No i ten wpis na blogu został skasowany. Trudno w takiej sytuacji o jakiś dialog kiedy druga strona go po prostu nie chce. I ma do tego prawo. Z tym że ja też mam prawo i z tego co mi wolno, a okazuje się że wolno mi tutaj prawie nic, korzystam.

      • Pewnego gatunku ludzi nie
        Pewnego gatunku ludzi nie toleruje, to znaczy wielu gatunków ludzi, w tym pajaców. Pajac pyskował i dostał w ucho, teraz będzie się tu obnosił z krzyżem, bo on cnotka od kultury wypowiedzi. Poniżej wypowiedź “wrażliwego” pajaca i link:

        tomasz ::: pt., 23.04.2010 – 16:47.

        No i koniec rozmowy z kretynem od cipek.

        http://www.kontrowersje.net/tresc/na_dwie_godziny_zabil_mnie_komputer_gdy_zmartwychwstalem_znow_bylem_bezczelny_czlowiek#comment-93388

        Czekam jeszcze 10 minut, zobaczę jeden jęk pajaca i skrócę mu cierpień. Nie wiem gdzie się takie pajace rodzą, ale tu na pewno nie będę się rozwijać. 10 minut daję pajacowi i jedno słowo o kulturze wypowiedzi, albo nie właściwym odzywaniu się do interlokutora, a po pajacu przewietrzę.

  6. Z przykrością informuję że
    Z przykrością informuję że rezygnuję ze swojego udziału w tym portalu. Nie jestem w stanie zaakceptować wyzwisk pod moim adresem pisanych przez właściciela i administratora portalu – MatkęKurkę. Nie mówiąc już o skasowaniu mojego wpisu na blogu. Przyznaję że MatkaKurka dał mi możliwość abym sam go skasował ….w ciągu pięciu minut  W tym wpisie sugerowałem przeprosiny z jego strony. Stwierdził też że jak mi się nie podoba to „wypad z baru”. No to wypad. To jego „bar” ale ja „napić” się mogę gdzie indziej. Jeśli znajdę sobie to gdzie indziej to dam znać. Na wszelki wypadek podaję mój adres e-mailowy: lesmas@interia.eu

    Pozdrawiam
    „tomasz”

    • M_K a fu!
      A fu! Wyjdź z kurnika i popatrz!
      A gybyś miał coś do mnie, to wiesz – ja bez Ciebie przeżyję. Jako i Ty beze mnie.
      Tak się rodzą rewolucje. Historyczna obserwacja.
      A tu są linijki na Twoje obelgi; kropki i przecinki załączone, poniżej
      ________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________

      ……….. ,,,,,,,,,

    • Tomaszu. Pisałeś bardzo dobre teksty i zdobyłeś tu
      spore uznanie. Zabierając zabawki robisz krzywdę tylko sobie. Przeczytałem wasze wzajemne uszczypliwości i powiem tak. Jak się zabierasz do złośliwostek, to miej na uwadze, że sprawa z reguły eskaluje i kończy zgrzytem. Jak się bierzesz do bójki i dostajesz piąchę, to w przyszłości nie uciekaj do mamy, lecz zagryź wargi i postanów, że jeszcze pokażesz na co Cię stać. Powodzenia.

          • Za to z “pajacem” było
            Za to z “pajacem” było pyszne. Boskie było pohukiwanie że jak nie (w ciagu 10 minut) to on albo mnie “przewietrzy” albo sam wywali (w ciągu 5 minut). Nie ma o czym gadać. Niech sobie robi co chce. To jego portal. Obawiam się że jak tak dalej pójdzie to będzie tylko jego. 🙂

          • Za analizy wynika że MK
            Za analizy wynika że MK przegiął i tyle. Nie wiem czy pytanie o mapy natowskie jest dla niego tak obraźliwe. A może o to jak postrzega innych i kiedy uważa że ich pytania są sensowne a kiedy nie.Skoro sam kogos określa tka jak określa. Nie było tutaj żadnej mojej złej woli tylko brak wiedzy w sprawie map (może ty wiesz o co z nimi chodzi?) oraz autentyczne zainteresowanie w sprawie postrzegania innych. Ot zwykła dyskusja czy jak kto woli polemika. Potem już nią być przestała i to nie za moją sprawą.

            A najśmieszniejsze jest to że Pośpieszalski też nie jest z mojej bajki. 🙂

          • Dodam jeszcze ze wczoraj
            Dodam jeszcze ze wczoraj próbowałem jakoś się dogadać właśnie wykazując się krytycyzmem także i pod swoim adresem.Pisałem wyraźnie że jeśli MK poczuł się przeze mnie sprowokowany czy obrażony to niech mi to wskaże. Obgdamy to i być może do czegoś dojdziemy. Jeśli tak to z pewnoscią go przeproszę. Odpowiedzią były dalsze “pajace” i propozycja nie do odrzucenia. Albo ja sam skasuję wpis na blogu (w ciągu pięciu minut) albo on to zrobi. No i ten wpis na blogu został skasowany. Trudno w takiej sytuacji o jakiś dialog kiedy druga strona go po prostu nie chce. I ma do tego prawo. Z tym że ja też mam prawo i z tego co mi wolno, a okazuje się że wolno mi tutaj prawie nic, korzystam.

      • Pewnego gatunku ludzi nie
        Pewnego gatunku ludzi nie toleruje, to znaczy wielu gatunków ludzi, w tym pajaców. Pajac pyskował i dostał w ucho, teraz będzie się tu obnosił z krzyżem, bo on cnotka od kultury wypowiedzi. Poniżej wypowiedź “wrażliwego” pajaca i link:

        tomasz ::: pt., 23.04.2010 – 16:47.

        No i koniec rozmowy z kretynem od cipek.

        http://www.kontrowersje.net/tresc/na_dwie_godziny_zabil_mnie_komputer_gdy_zmartwychwstalem_znow_bylem_bezczelny_czlowiek#comment-93388

        Czekam jeszcze 10 minut, zobaczę jeden jęk pajaca i skrócę mu cierpień. Nie wiem gdzie się takie pajace rodzą, ale tu na pewno nie będę się rozwijać. 10 minut daję pajacowi i jedno słowo o kulturze wypowiedzi, albo nie właściwym odzywaniu się do interlokutora, a po pajacu przewietrzę.