Reklama

„Jarosław Gowin w TVN24 stwierdził, że przyczyn katastrofy z 10 kwietnia należy szukać głębiej, niż w którejś z kancelarii (prezydenta bądź premiera).

„Jarosław Gowin w TVN24 stwierdził, że przyczyn katastrofy z 10 kwietnia należy szukać głębiej, niż w którejś z kancelarii (prezydenta bądź premiera). Jak mówił, leżą one w kilkunastoletnich zaniedbaniach wszystkich rządów, które nie kupiły nowych samolotów”.

Poseł Gowin całkowicie miesza skutki z przyczynami. Eksperci lotniczy wykluczyli awarię samolotu prezydenckiego w trakcie lotu. Jest raczej pewne, że samolot przy zwykłej pogodzie i normalnej widoczności wylądował by bez trudu. Jeżeli zatem przyjmiemy za prawdziwe i zgodne z rzeczywistością ekspertyzy biegłych o całkowitej sprawności samolotu w chwili wypadku – mękolenie posła Jarosława Gowina o zaniedbaniu poprzednich rządów i nie kupieniu nowych samolotów dla VIP-ów, świadczy tylko i wyłącznie o stanie jego głowy a także o prawdopodobieństwie pomieszania i poplątania wiary z rozumem.

Reklama

„Chwilę później dodał: – na razie sporo wskazuje na to, że mogły być popełnione błędy również przez obsługę lotniska a poza tym stan techniczny lotniska był niski, nieprzystosowany do przyjmowania samolotów podczas takiej pogody”.

Faktycznie ten kret, umieszczony przez czarnych w sercu Platformy ma spore problemy z wysnuwaniem prawidłowych wniosków z zaistniałych zdarzeń.

Po pierwsze. Dotychczasowe ustalenia mówią, że tak wieża jak i załoga wcześniej lądującego samolotu z polską delegacją informowały pilota samolotu prezydenckiego o fatalnej pogodzie. Pracownicy wieży sugerowali wyraźnie wybranie innego lotniska do lądowania. Co może więcej zrobić zwykły pracownik wieży nawigacyjnej? Zakazać lądowania Prezydentowi obcego państwa? Gdzie był błąd załogi lotniska? W momencie poinformowania kapitana Tupolewa o dużej mgle a tym samym złej widoczności i zaproponowaniu lądowania na lotnisku zapasowym, odpowiedzialność za dalsze losy samolotu spoczęła na pierwszym pilocie samolotu prezydenckiego. Koniec kropka.

Po drugie. Jeżeli stan lotniska jest niski, to nikt przy zdrowych zmysłach nie ląduje na kartoflisku lecz wybiera odpowiednie do tego lądowisko z nowoczesną aparaturą naprowadzającą a stamtąd udaje się do miejsca docelowego. No, ale w takim przypadku trzeba byłoby wstać o 5-tej rano a jak dobrze wiemy, nasze VIP-y nie są przecież od roznoszenia mleka. Oczywiście winnego zaplanowania tej przedwyborczej, prywatnej wizyty Prezydenta w Katyniu należy szukać w kancelarii Premiera, bo to przecież Tusk do spółki z Putinem rozpisał całą rutę Kaczyńskiemu. Nieprawdaż?

Reklama

4 KOMENTARZE

  1. No to dawaj ten fragment stenogramu,w którym ruski
    ,,kontroler” odmawia zgody na lądowanie i podaje kurs na lotnisko zapasowe.
    Na swoim radarze rosyjski DKL widział dokładnie polskiego tupolewa poza osią pasa,a mimo to pozwolił zejść na 100 a następnie 50 metrów . To jest największy problem sowietów i naszych kabotynów ,,od wyjaśnienia ” katastrofy: robił to świadomie,na rozkaz czy był ,zwyczajnei po rusku , najebany?

    • Gdzie piszę o nie wyrażeniu zgody przez kontrolera na
      lądowanie? Do kontrolera należało podanie pilotowi kursu na zapasowe lotnisko? Kontroler pozwolił zejść pilotowi na 50 metrów? Nie było w samolocie nawigatora? Zresztą od teraz zamykam dziób i czekam na rapaport Komisji Powypadkowej i Prokuratury Wojskowej.

  2. No to dawaj ten fragment stenogramu,w którym ruski
    ,,kontroler” odmawia zgody na lądowanie i podaje kurs na lotnisko zapasowe.
    Na swoim radarze rosyjski DKL widział dokładnie polskiego tupolewa poza osią pasa,a mimo to pozwolił zejść na 100 a następnie 50 metrów . To jest największy problem sowietów i naszych kabotynów ,,od wyjaśnienia ” katastrofy: robił to świadomie,na rozkaz czy był ,zwyczajnei po rusku , najebany?

    • Gdzie piszę o nie wyrażeniu zgody przez kontrolera na
      lądowanie? Do kontrolera należało podanie pilotowi kursu na zapasowe lotnisko? Kontroler pozwolił zejść pilotowi na 50 metrów? Nie było w samolocie nawigatora? Zresztą od teraz zamykam dziób i czekam na rapaport Komisji Powypadkowej i Prokuratury Wojskowej.