Reklama

Leszek, Aleksander i Jarosław grają w karty. Jakoś dziwnie się dobrali. Leszek i Aleksander to arystokraci z św. Trójcy a Jarosław jest z obozu rewolucjonistów.

Leszek, Aleksander i Jarosław grają w karty. Jakoś dziwnie się dobrali. Leszek i Aleksander to arystokraci z św. Trójcy a Jarosław jest z obozu rewolucjonistów. Arystokraci ubrani są w żakiety, lakierki, muchy a rewolucjonista przebrany jest za kartofla z krawatem do samej ziemi. Ich rozmowa podczas gry jest śmieszna i dziwaczna. Jarosław rozpościera wizję 3 milionów szklanych domów, natomiast Leszek i Aleksander opowiadają o tym jak gardzą pracą fizyczną. Przedstawiają słuszność kosmopolitycznej obojętności wobec losów narodu. Jarosław czuje się nieswojo w okopach św. Trójcy, gdzie panuje rozkład moralny, dlatego ni z gruszki, ni z pietruszki zaczął opowiadać o smutnym losie kotów, pełnym upokorzenia i zniewolenia, które żyją nędznie, harują, wcześnie przez to umierają, dostają tylko tyle pożywienia, by nie zdechnąć z głodu, a kiedy przestają być użyteczne są zabijane. W okopach zjawia się ubrana w pajacyk Beza, która opowiada jak to z Aleksandrem zrywała zaskorupiałe okowy religii, moralności, społeczeństwa i sztuki. Syn nowoczesnego małżeństwa Aleksandra, Lecha i Jarosława Artur podsumowywuje te rozważania: ?Chcieli dać sobie i innym prawo do wolności, ale udało im się stworzyć jedynie moralny przymus do niemoralności.? Aleksander, Lech i Jarosław proponują swojemu synowi by wyraził swój bunt przez sztukę, jednak on postanawia zostać bloggerem. Do okopów wkracza Maria, który chce pokazać swoje przedstawienie teatralne. Tak naprawdę nikt nie rozumie tego eksperymentu, a wyjaśnienia Marii na nie wiele się zdają. Wszyscy zebrani zachwycają się natomiast żoną Marii i wróżą jej wspaniałą przyszłość, tylko on jeden widzi w żonie swojej duszę skażoną poetyckim natchnieniem.
Jarosław opuścił okopy św. Trójcy i skierował się do rewolucjonistów. ?Niech wśród nas, kartofli, zapanuje pełna jedność, pełne braterstwo, solidność w walce. Wszyscy ludzi to nasi wrogowie. Wszystkie kartofle są braćmi.? Odbyło się też głosowanie dotyczące tego, czy pozostałe warzywa są naszymi braćmi czy stoją po stronie ZOMO. Pewny siebie zwycięstwa, najrówniejszy z kartofli ogłosił nominacje rządowe na ministerstwa: Pokoju, Prawdy, Miłości i Obfitości. Sporządzona została również lista unpersonów.
Po wyjściu Jarosława pojawia się Anka. Kokietuje Artura, ale ten nie zwraca uwagi na jej zachowanie. Zamiast tego snuje filozoficzne rozważania o odbudowie systemu wartości. Artur wyjaśnia Ance przewagę jaką dawały konwenanse. Ance się to bardzo podoba, domaga się nawet, aby przed nią ukląkł, jest to jednak nie możliwe, gdyż konwenanse upadły.
Rewolucjoniści wygrali bitwę dzięki dziarskim radiowcom, którzy byli bardziej bitni niż elity racjonalizmu. Główną bronią kartofli byli hiper-robociarze z obozu Rzepy. Nastał okres nowomowy a policja myśli wyłapywała nieprawomyślne jednostki. Rozrost kartofli trwał i trwał a ilość zasobów naturalnych kurczyła się w zastraszającym tempie, co doprowadziło do bratobójczych walk i zakończyło hegemonie ziemniaków.

Reklama

10 KOMENTARZE