Reklama

Wątpienie jest cechą pożyteczną, wyrażanie obaw również źle nie świadczy o człowieku, raczej działa na korzyść, ale te dwie pokrewne cnoty posiadają swoją wartość tylko i włącznie wtedy, gdy korespondują z faktami. Nie podzielam wątpień, a tym bardziej obaw, że Jarosław Kaczyński ostatnią „wpadką” pogrzebał cały wysiłek jaki włożył w organizację debat i kandydaturę profesora Glińskiego na technicznego premiera. Z bardzo prostego powodu odrzucam podobne teorie, one po prostu przeczą faktom. Dla tych wariatów, którzy śledzą polską politykę dzień i noc, artykuł w „Rzeczpospolitej” i reakcja polityczna były czymś atrakcyjnym, rozgrzewającym emocje hitem, ale wystarczy popatrzeć na kilka cytatów z zagranicznej prasy, tak w drodze wyjątku i w zupełnie innym celu niż to rytualne samobiczowanie, aby dostrzec dystans, który w Polsce również ma miejsce. Zagraniczna prasa słowem nie wspomina o tym, że Kaczyński chce powiesić Tuska za zbrodnię na 96 pasażerach samolotu i jednego przecinka nie poświęca temu, że Tusk chciałby Kaczyńskiego internować albo wręczyć wilczy bilet. W zachodniej prasie powstał efekt identyczny jak kiedyś Ruscy podrzucili zachodowi. Wtedy był to pijany generał pałętający się po kabinie samolotu, którego kupili Europejczycy i Amerykanie, teraz dostali trotyl w samolocie, który kupili dokładnie w taki sam sposób. Bardzo podobnie reagują ludzie w Polsce, ale mam na myśli konkretnych Polaków, bo armie zaciężne PO i PiS stoją w miejscu i na krok się nie posuwają. Polacy, którzy są kompletnie pogubieni, znudzeni, ewentualnie słuchają jednym uchem, kupili informację o trotylu. Wiem to nie tylko z obserwacji otoczenia, te fakty są dostępne w najnowszych badaniach i tradycyjnie nie jest ważne, czy one są
Wszystko różni armię PO i PiS, ale jest jedna rzecz, która po publikacji w „Rzepie” połączyła przynajmniej kilka batalionów obu armii. Tą rzeczą jest przeświadczenie, że Kaczyński dał się wkręcić. Już po pierwszych wrażeniach pisałem, że to fałszywy trop, chociaż pełna zgoda, że na pierwszy rzut oka tak się sprawy miały. W dłuższej perspektywie skończony Tusk stracił orientację i oto mamy rewelacyjny dla Kaczyńskiego wynik: 36% po 2,5 roku od tragedii wierzy w zamach. Przypomnę, że gdy Tusk brał się za „śledztwo” w zamach wierzyło jakieś 5%, a jeszcze pół roku temu rekordowy wynik 25% uznawano za przerażający. Wątpliwości i obawy są zupełnie chybione, jestem niemal pewien, ze artykuł w „Rzepie” i ostre wystąpienie Kaczyńskiego nie spowoduje żadnych politycznych strat dla PiS. Dzieje się dokładnie odwrotnie, skończony Tusk goniący w piętkę, nie zauważył, że po serii kompromitacji tak zwanego rządu i tak zwanych prokuratur, Smoleńsk przestał być batem na Kaczyńskiego, Smoleńsk od dłuższego czasu okłada Tuska i to równo i to coraz silnej. Dynamika wydarzeń w PRLII jest taka, że dziś nikt nie pamięta o tak zwanym drugim „ekspoze”. O tym, że Kaczyński, przecież nie pierwszy raz, powiedział „zamach”, a Tusk, nie pierwszy raz, „faszyzacja” będziemy pamiętać do jutra. Jeszcze nie wiem, co się stanie w piątek albo w poniedziałek, jaka Pani Jola zostanie zlinczowana przez sąd, który dach się nie zamknie w deszczu, kogo znów wyciągną z trumny, ale wiem na pewno, że tak się stanie.

Wiem też coś jeszcze, a mianowicie, że cokolwiek się stanie, nie Kaczyński będzie się z tego musiał tłumaczyć, natomiast kolejna próba uruchomienia Smoleńska w wykonaniu Tuska, nie przykryje spraw, bo Smoleńskiem Kaczora dłużej tłuc się nie da. Właściwie nieprecyzyjnie się wyraziłem, oczywiście można nadal Kaczyńskiego prowokować, w tak sadystyczny i cyniczny spsoć jak to ma miejsce od 2010 roku, tylko że te prowokacje działają odwrotnie. Polacy przywykli do Kaczora, na żadną zmianę twarzy nie czekają, te wieczne zaklęcia to bezsilność Tuska, ale też wszystkich przyległych mediów. Kaczor prostym i przetrenowanym zabiegiem uzyskuje natychmiastowy efekt. Gliński zadziałał pięknie i wystarczy się tego trzymać, Polacy poszli by za każdym, byle tym każdym nie był Tusk i Kaczyński. Jeśli Kaczorowi uda się przekonać Polaków, że nowa władza nie będzie miała nic wspólnego z nim samym, a to wcale nie jest trudne, wyborca jest prosty do obróbki, nic nie pomoże ani skończonemu Tuskowi, ani następcy. Nie pomoże dlatego, że Gliński załatwia jakieś 10 do nawet 20% nowego elektoratu, natomiast 30% żelaznego elektoratu, po wyczynach smoleńskich Tuska, Kaczor ma z palcem wsadzonym tam, gdzie mu wsadzić wygodnie. Puenta brzmi: „nie histeryzować”, robić swoje i nie gadać głupot o katastrofie wizerunkowej, straconych miesiącach itd., ponieważ to najzwyczajniej w świecie ma się nijak do faktów.

Reklama
Reklama

28 KOMENTARZE

    • Zostaje jeszcze Smolar
      W poniedziałek, ten czy inny Smolar pisze w Gazecie, że zachowanie Kaczyńskiego to totalna kompromitacja Polski.

      We wtorek, ten czy inny Smolar w Le Monde pisze, że zachowanie Kaczyńskiego to totalna kompromitacja Polski.

      W środę, ten czy inny Smolar szeroko cytuje w Gazecie "media światowe np. Le Monde" które potwierdziły przewidywania Gazety że cały świat uzna Kaczyńskiego za kompromitację Polski: http://niezalezna.pl/34404-insynuacje-le-monde

      Swoją drogą, wylewanie pomyj na konkurentów politycznych przez Gazetę, na forum międzynarodowym, jest typowo Gazetowe.

  1. zauważyłem już we wtorek przesunięcie ciężaru dyskusji
    tak jak na poczatku dyskusję ustawiły "lech kaczyński kazał lądować" itakie tam, komisja Macierewicza ze swoimi profesorami zbierała małe punkty, tak granat z Tupolewem przychylił szalę na drugą stronę. Słyszałem teksty w rodzaju "ja w zamach nie wierzę, ale ten Tusk i ci Rosjanie"…

    Teraz żelazny punkt każdej rozmowy z pisem będzie" przeproście za podpalenie Reichstagu" albo "to jak dokładnie Putin mordował samolot". Jedyna sensowna odpowiedź, zamiast tłumaczeń na temat zapalek i helu, jest międzynarodowa komisja z udziałem Millera, która na wstępie dostanie najlepsze protokoły MAK i Millera.

    • Zostaje jeszcze Smolar
      W poniedziałek, ten czy inny Smolar pisze w Gazecie, że zachowanie Kaczyńskiego to totalna kompromitacja Polski.

      We wtorek, ten czy inny Smolar w Le Monde pisze, że zachowanie Kaczyńskiego to totalna kompromitacja Polski.

      W środę, ten czy inny Smolar szeroko cytuje w Gazecie "media światowe np. Le Monde" które potwierdziły przewidywania Gazety że cały świat uzna Kaczyńskiego za kompromitację Polski: http://niezalezna.pl/34404-insynuacje-le-monde

      Swoją drogą, wylewanie pomyj na konkurentów politycznych przez Gazetę, na forum międzynarodowym, jest typowo Gazetowe.

  2. zauważyłem już we wtorek przesunięcie ciężaru dyskusji
    tak jak na poczatku dyskusję ustawiły "lech kaczyński kazał lądować" itakie tam, komisja Macierewicza ze swoimi profesorami zbierała małe punkty, tak granat z Tupolewem przychylił szalę na drugą stronę. Słyszałem teksty w rodzaju "ja w zamach nie wierzę, ale ten Tusk i ci Rosjanie"…

    Teraz żelazny punkt każdej rozmowy z pisem będzie" przeproście za podpalenie Reichstagu" albo "to jak dokładnie Putin mordował samolot". Jedyna sensowna odpowiedź, zamiast tłumaczeń na temat zapalek i helu, jest międzynarodowa komisja z udziałem Millera, która na wstępie dostanie najlepsze protokoły MAK i Millera.

  3. One bridge too far
    Trawestując tytuł znanego filmu, Tusk wykonał o jedno kiwnięcie za dużo. Mówiąc, że "nie wyobrażam sobie życia w kraju z takimi ludźmi" (jak Kaczyński), wykluczył sporą część społeczeństwa.  Nie da się żyć w jednym kraju z takimi ludźmi jak profesorowie Gliński i Krasnodębski, publicystami jak Ewa Stankiewicz i Jan Pospieszalki, blogerami Matką Kurką, Seawolfem i wielu, wielu innymi. Wielu pominąłem za co z góry przepraszam, ale wymienienie wszystkich jest zwyczajnie niewykonalne. Co gorsze tych, z którymi Tusk nie może żyć w jednym kraju, stale przybywa, powoli, ale systematycznie. A tych, którzy przeszli na naszą stronę, naszą czyli tą która domaga się prawdy o Smoleńsku odwrócić się już nie da. I to jest optyymistyczne dla nas i zarazem straszne dla ruskiego cwela. Smoleński las nadchodzi…

    • No i co z tego, że wykluczył?
      Przecież to się dzieje cały czas.
      Dziennikarze "nieprawomyślni" zostali powykluczani z mainstreamowych mediów (Pospieszalski ze swoim "Bliżej" jest tu chyba tylko kwiatkiem do kożucha, albo wyjątkiem potwierdzającym regułę).
      W których mediach i jak często widzisz Wildsteina,Ziemkiewicza, czy Sakiewicza, aby wypowiadali swoją opinię w jakiejś sprawie? Ja  niedawno zobaczyłam Sakiewicza w Polsacie i przecierałam oczy ze zdumienia – tak rzadki jest to widok.
      Polacy są podzieleni już od kilku lat i nieobecność w mediach wspomnianych dziennikarzy, sojologów,czy politologów mających zdanie niewygodne dla władzy nie przeszkadza tzw.lemingom.
      Wręcz odwrotnie: uważają oni, że to tak ma być.
      Tusk nie powiedział nic nowego, ani oburzającego dla swoich zwolenników -bo oni od dawna tak uważają –  jeden z nich,niejaki Ryszard C., to, zdaje się, próbował wprowadzić tę tuskową myśl w czyn.

      • Ślepy i głuchy jeszcze nie jestem.
        Pierwszy chyba raz powiedział to tak wyraźnie i zdecydowanie. Do niedawna obowiązującą diagnozą było, że wyginiemy jak dinozaury. To też ciekawe stwierdzenie, bo dinozaury wyginęły nagle:-) Rozumiem, że miał nas trafić szlag lub mieliśmy być dorżnięci. Teraz mamy wybór jak w stanie wojennym: albo emigracja albo internowanie/wykluczenie. Z drugiej strony sam nie wiem czy chcę żyć w takiej Polsce z tymi wszystkimi Michnikami, Blumsztajnami, Sikorskimi, Niesiołowskimi, Komorowskimi, Kuczyńskimi, Lisami… Raczej nie. Jest jednak między nimi, a nami jedna zasadnicza różnica. Otóż ja Polskę uważam za swoją Ojczyznę. Zawsze. Co do tych drugich mam duże wątpliwości.

        • Zgoda
          Wspólnota tym silniejsza, że więzi, które nas łączą są ponadczasowe. Nie piszemy dla kasy, ani poklasku. Nasze pisanie naraża nas na epitety oszołomstwa, ciemnogrodu i sekty. Osobiście poczytuję to sobie za zaszczyt bycia w tak Szacownym Gronie:-)

  4. One bridge too far
    Trawestując tytuł znanego filmu, Tusk wykonał o jedno kiwnięcie za dużo. Mówiąc, że "nie wyobrażam sobie życia w kraju z takimi ludźmi" (jak Kaczyński), wykluczył sporą część społeczeństwa.  Nie da się żyć w jednym kraju z takimi ludźmi jak profesorowie Gliński i Krasnodębski, publicystami jak Ewa Stankiewicz i Jan Pospieszalki, blogerami Matką Kurką, Seawolfem i wielu, wielu innymi. Wielu pominąłem za co z góry przepraszam, ale wymienienie wszystkich jest zwyczajnie niewykonalne. Co gorsze tych, z którymi Tusk nie może żyć w jednym kraju, stale przybywa, powoli, ale systematycznie. A tych, którzy przeszli na naszą stronę, naszą czyli tą która domaga się prawdy o Smoleńsku odwrócić się już nie da. I to jest optyymistyczne dla nas i zarazem straszne dla ruskiego cwela. Smoleński las nadchodzi…

    • No i co z tego, że wykluczył?
      Przecież to się dzieje cały czas.
      Dziennikarze "nieprawomyślni" zostali powykluczani z mainstreamowych mediów (Pospieszalski ze swoim "Bliżej" jest tu chyba tylko kwiatkiem do kożucha, albo wyjątkiem potwierdzającym regułę).
      W których mediach i jak często widzisz Wildsteina,Ziemkiewicza, czy Sakiewicza, aby wypowiadali swoją opinię w jakiejś sprawie? Ja  niedawno zobaczyłam Sakiewicza w Polsacie i przecierałam oczy ze zdumienia – tak rzadki jest to widok.
      Polacy są podzieleni już od kilku lat i nieobecność w mediach wspomnianych dziennikarzy, sojologów,czy politologów mających zdanie niewygodne dla władzy nie przeszkadza tzw.lemingom.
      Wręcz odwrotnie: uważają oni, że to tak ma być.
      Tusk nie powiedział nic nowego, ani oburzającego dla swoich zwolenników -bo oni od dawna tak uważają –  jeden z nich,niejaki Ryszard C., to, zdaje się, próbował wprowadzić tę tuskową myśl w czyn.

      • Ślepy i głuchy jeszcze nie jestem.
        Pierwszy chyba raz powiedział to tak wyraźnie i zdecydowanie. Do niedawna obowiązującą diagnozą było, że wyginiemy jak dinozaury. To też ciekawe stwierdzenie, bo dinozaury wyginęły nagle:-) Rozumiem, że miał nas trafić szlag lub mieliśmy być dorżnięci. Teraz mamy wybór jak w stanie wojennym: albo emigracja albo internowanie/wykluczenie. Z drugiej strony sam nie wiem czy chcę żyć w takiej Polsce z tymi wszystkimi Michnikami, Blumsztajnami, Sikorskimi, Niesiołowskimi, Komorowskimi, Kuczyńskimi, Lisami… Raczej nie. Jest jednak między nimi, a nami jedna zasadnicza różnica. Otóż ja Polskę uważam za swoją Ojczyznę. Zawsze. Co do tych drugich mam duże wątpliwości.

        • Zgoda
          Wspólnota tym silniejsza, że więzi, które nas łączą są ponadczasowe. Nie piszemy dla kasy, ani poklasku. Nasze pisanie naraża nas na epitety oszołomstwa, ciemnogrodu i sekty. Osobiście poczytuję to sobie za zaszczyt bycia w tak Szacownym Gronie:-)

  5. Ot co.
    Ot co.
    Co do zasady denerwuje mnie sposob patrzenia na sprawy nie poprzez to jakie sa, ale jakie wywolaja efekty, ale tak, Smolensk przestal byc dla Tuska samograjem.
    I druga cenna uwaga, za dzien, dwa, tydzien Tusk, lub jego rzad znow cos odwali, znow cos spierdoli, ukranie, zgubi, zniszczy lub nie dopilnuje. Bo taki jest.

    Jest jedna watpliwosc – 11 listopada.

    Zatem: robic swoje, nie jeczec, nie dac sie prowokowac.A C. Gmyz mial i ma racje. Ciekaw jestem dalszej kariery Wroblewskiego.
    Bo skoro dla swiata ludzi zyjacych polityka, zalogowanych 24h na dobe na portalach byla to rzezc zycia i smierci – to fakt, ze jeden koles pod swoim wstepniakiem wymieka i na godzine umieszcza zadnie o przeprosinach, po to, zeby je za chwile wycofac dowodzi, ze ekipa Tuska trzyma sie na tym jednym zdaniu. To niewiele, zeby uciagnac rzad i partie.

    • Wróblewski upublicznił prawdę prawdę i jeszcze raz prawdę
      wykrywacz materiałów wybuchowych wykrył materiały, o czym prokurator generalny poinformował premiera. Wyborcza kłamała rano, w południe i wieczorem nt. przyczyn katastrofy smoleńskiej, próbując podpalić Polskę i znieważając niewinne ofiary katastrofy które nie miały szans się bronić. A jeśli działali w dobrej wierze to niech ujawni oszusta który ją wprowadził w bład. Wróblewski oddał się do dyspozycji właściciela gazety, który go poprze albo nie.

  6. Ot co.
    Ot co.
    Co do zasady denerwuje mnie sposob patrzenia na sprawy nie poprzez to jakie sa, ale jakie wywolaja efekty, ale tak, Smolensk przestal byc dla Tuska samograjem.
    I druga cenna uwaga, za dzien, dwa, tydzien Tusk, lub jego rzad znow cos odwali, znow cos spierdoli, ukranie, zgubi, zniszczy lub nie dopilnuje. Bo taki jest.

    Jest jedna watpliwosc – 11 listopada.

    Zatem: robic swoje, nie jeczec, nie dac sie prowokowac.A C. Gmyz mial i ma racje. Ciekaw jestem dalszej kariery Wroblewskiego.
    Bo skoro dla swiata ludzi zyjacych polityka, zalogowanych 24h na dobe na portalach byla to rzezc zycia i smierci – to fakt, ze jeden koles pod swoim wstepniakiem wymieka i na godzine umieszcza zadnie o przeprosinach, po to, zeby je za chwile wycofac dowodzi, ze ekipa Tuska trzyma sie na tym jednym zdaniu. To niewiele, zeby uciagnac rzad i partie.

    • Wróblewski upublicznił prawdę prawdę i jeszcze raz prawdę
      wykrywacz materiałów wybuchowych wykrył materiały, o czym prokurator generalny poinformował premiera. Wyborcza kłamała rano, w południe i wieczorem nt. przyczyn katastrofy smoleńskiej, próbując podpalić Polskę i znieważając niewinne ofiary katastrofy które nie miały szans się bronić. A jeśli działali w dobrej wierze to niech ujawni oszusta który ją wprowadził w bład. Wróblewski oddał się do dyspozycji właściciela gazety, który go poprze albo nie.

  7. Wczoraj już pisałem, że w
    Wczoraj już pisałem, że w sondażu zleconym dla 'tvn – po'  na próbce wybranej pod obecny rząd mamy niesamowity wynik 36 proc. "oszołomów", a w grupie 56 nieoszołomów aż 25 procent raczej nie wierzy w zamach. Teraz na pogrzebie Kaczorowskiego niech tylko Kaczyński spokojnie poda rękę jeśli bul zdecydowałby się na to. Wołać spokojnie i często o komisję międzynarodową (większość ankietowanych jest za, nawet Żylicz i Mundek Klich są za) i non stop pytać prokuraturę o to czy są próbki już w drodze z Moskwy. To robi się samo.

  8. Wczoraj już pisałem, że w
    Wczoraj już pisałem, że w sondażu zleconym dla 'tvn – po'  na próbce wybranej pod obecny rząd mamy niesamowity wynik 36 proc. "oszołomów", a w grupie 56 nieoszołomów aż 25 procent raczej nie wierzy w zamach. Teraz na pogrzebie Kaczorowskiego niech tylko Kaczyński spokojnie poda rękę jeśli bul zdecydowałby się na to. Wołać spokojnie i często o komisję międzynarodową (większość ankietowanych jest za, nawet Żylicz i Mundek Klich są za) i non stop pytać prokuraturę o to czy są próbki już w drodze z Moskwy. To robi się samo.

  9. Zero dyskusji
    Dopóki ten polityczny menel Sikorski nie wytłumaczy się z esemesa wysłanego po 5 minutach od katastrofy, że zawinili piloci i pozostaje tylko wyjaśnić kto na na nich naciskał, nie ma dyskusji. Nie ma i być nie może. Nie dajmy się wpuszczać w maliny, To może wyjaśnić tylko PiS. Nie SLD i nie PSL, tylko PiS. Wojny z ruskimi się nie boję. Jak mówił dziadek: nie strasz, nie strasz, drzwi zamykaj, bo się zesrasz!!!

  10. Zero dyskusji
    Dopóki ten polityczny menel Sikorski nie wytłumaczy się z esemesa wysłanego po 5 minutach od katastrofy, że zawinili piloci i pozostaje tylko wyjaśnić kto na na nich naciskał, nie ma dyskusji. Nie ma i być nie może. Nie dajmy się wpuszczać w maliny, To może wyjaśnić tylko PiS. Nie SLD i nie PSL, tylko PiS. Wojny z ruskimi się nie boję. Jak mówił dziadek: nie strasz, nie strasz, drzwi zamykaj, bo się zesrasz!!!