Reklama

Obiecałem, że zajmę się reformą finansów i teraz mam problem. Kompletnie nic mi do głowy nie przychodzi. Mógłbym, co prawda, wybrnąć z sytuacji obrażając się na Kontrowersyjnych, gdzie nie znalazłem natchnienia i pomocy
http://kontrowersje.net/tresc/19_czerwca_2010_%E2%80%93_wez_dyktafon_do_kosciola
albo na Sejm, Senat, Prezydenta i Rząd, że tutaj
http://orka.sejm.gov.pl/projustall6.htm
też nic nie miałem czego szukać. Mógłbym, ale ponieważ straciłem już na to „reformowanie” trochę czasu, więc głupio by było zamiast tekstu wkleić jedynie zdjęcie z reformami na jakiejś pani. Chociaż … nie jednak nie wkleję pomimo, że chyba to komuś wczoraj obiecałem.

Mój problem nie polega na tym, że nie wiem, które reformy finansów należałoby przeprowadzić, ale na tym, że PO zaczęło się dziwnie zachowywać. Obecne lekceważenie koalicjanta pozwala mi na rozpatrywanie scenariusza budżetowego, którego do niedawna absolutnie nie mogłem brać pod uwagę. Wielkiej wiary we mnie nie ma, ale jednak trochę liczę na reformę …. KRUS. Z pomocą SLD tandem Tusk-Komorowski chyba mógłby taki prezent swoim wyborcom zrobić. Swoim, gdyż jakoś nie przypominam sobie relacji z wizyt Tuska, Komorowskiego, czy Napieralskiego na wsi, nie licząc wsi zalanych.

Reklama

Jak taka reforma mogłaby wyglądać? Bardzo prosto. Wystarczy podwyższyć składkę na KRUS wszystkim jak leci. Oczywiście można farmerom więcej, małorolnym mnie, czyli np. od hektara za, który dostają dopłatę z UE. Przyznam się jednak, że nie wiem jak ten system dopłat z UE wygląda, a jakoś szkoda mi było czasu by go teraz studiować (jeszcze koalicja nie wyjdzie i zostałbym z tą wiedzą jak Himilsbach z angielskim) i być może nie jest to możliwe. Możliwe zapewne jest jednak to, by składkę na KRUS uzależnić od hektara przeliczeniowego, który już stanowi podstawę do zapłaty podatku rolnego, jednak związanie wysokości składki z dopłatami ułatwiłoby np. ewentualną egzekucję, która w przypadku nie produkujących na rynek rolników mogłaby być problematyczna.

Liczby i wersję hardcore tej ustawy znajdziecie tutaj:
http://kontrowersje.net/tresc/reforma_finansow_publicznych_w_dwa_dni_cz_2
ale oczywiście trudno jest uwierzyć w to, że w ustawie znajdzie się wariant hardcorowy. Niestety innych propozycji reformatorskich dla takiego tandemu nie znajduję, gdyż zapewne na wiosnę 2011 będą wybory parlamentarne, a moje pozostałe propozycje dotkną potencjalny elektorat jednej, bądź drugiej partii. Z tych względów chociażby nie ma co liczyć na dokończenie „pomostówek” o innych reformach ZUS nie wspominając.

PS
No dobrze, przyznam się. Była ładna pogoda, nie chciało mi się pisać i dlatego próbowałem wykręcić się sianem.

Reklama

20 KOMENTARZE

  1. Ja się zastanawiam, czy
    Ja się zastanawiam, czy zamiast komplikować system, nie należało by go upraszczać. Po prostu przyznać że działalność rolnicza to działalność gospodarcza jak każda inna. I za jednym zamachem załatwiamy sprawy ubezpieczeń społecznych i podatkowe. To znaczy rolnicy ladują w ZUS jak cała reszta, a dotacje rozliczamy wedle stosownych przepisów w ramach rozliczania z fiskusem. W końcu przedsiębiorcy też się jakoś rozliczają z różnorakich dotacji.

  2. Ja się zastanawiam, czy
    Ja się zastanawiam, czy zamiast komplikować system, nie należało by go upraszczać. Po prostu przyznać że działalność rolnicza to działalność gospodarcza jak każda inna. I za jednym zamachem załatwiamy sprawy ubezpieczeń społecznych i podatkowe. To znaczy rolnicy ladują w ZUS jak cała reszta, a dotacje rozliczamy wedle stosownych przepisów w ramach rozliczania z fiskusem. W końcu przedsiębiorcy też się jakoś rozliczają z różnorakich dotacji.

  3. Tu się zgodzę. Sam jestem
    Tu się zgodzę. Sam jestem płatnikiem KRUS i nie chcę być. Kupiłem 6 hektarów ziemi klasy VI i zostałem zobligowany. Jeśli teraz do tego ugoru dopieprzą mi ZUS to zamykamy Kontrowersje. A prośbę mam jedną. Kupiłem ziemię za dobrych czasów, nie zawód rolnika.

  4. Tu się zgodzę. Sam jestem
    Tu się zgodzę. Sam jestem płatnikiem KRUS i nie chcę być. Kupiłem 6 hektarów ziemi klasy VI i zostałem zobligowany. Jeśli teraz do tego ugoru dopieprzą mi ZUS to zamykamy Kontrowersje. A prośbę mam jedną. Kupiłem ziemię za dobrych czasów, nie zawód rolnika.

  5. Się nie znam, się wypowiem.
    Się nie znam, się wypowiem. Usprawiedliwienie mam jedno. Żyję tu od zawsze, widzę i rozmawiam z ludźmi u mnie na wsi.
    Za Gierka to u mnie prawie wszyscy skorzystali. W jednym domu było ich wielu. Został jeden, reszta poszła do miasta na państwowe, większość rozleciała się po świecie i teraz odwiedzają.
    Przyszedł czas przemian. I znowu, ci, którzy mieli kilka hektarów pozbyli się ich na rzecz pozostałych, którzy mieli pomysł i im się chciało. Tym sposobem na wsi (około 1000 mieszkańców w porywach) zostało kilku gospodarzy, niektórzy mają ziemię także w sąsiednich gminach. Wszystkich kilku nie boi się kas fiskalnych, ZUS-u i takich tam. Problemy mają podobne jak każdy inny przedsiębiorca.
    Mieszkam tu:
    http://www.poniatowo.xwp.pl/

  6. Się nie znam, się wypowiem.
    Się nie znam, się wypowiem. Usprawiedliwienie mam jedno. Żyję tu od zawsze, widzę i rozmawiam z ludźmi u mnie na wsi.
    Za Gierka to u mnie prawie wszyscy skorzystali. W jednym domu było ich wielu. Został jeden, reszta poszła do miasta na państwowe, większość rozleciała się po świecie i teraz odwiedzają.
    Przyszedł czas przemian. I znowu, ci, którzy mieli kilka hektarów pozbyli się ich na rzecz pozostałych, którzy mieli pomysł i im się chciało. Tym sposobem na wsi (około 1000 mieszkańców w porywach) zostało kilku gospodarzy, niektórzy mają ziemię także w sąsiednich gminach. Wszystkich kilku nie boi się kas fiskalnych, ZUS-u i takich tam. Problemy mają podobne jak każdy inny przedsiębiorca.
    Mieszkam tu:
    http://www.poniatowo.xwp.pl/

  7. patrząc w ten sposób nigdy
    patrząc w ten sposób nigdy nie będzie na to odpowiedni moment. A wydaje mi się że nie ma innej drogi by obywatele byli traktowani tak samo. Albo pracujesz na etacie, albo prowadzisz działalność , albo jesteś klientem opieki społecznej. Proste , jasne i czytelne i nikt tu nie mydli nikomu oczu.

  8. patrząc w ten sposób nigdy
    patrząc w ten sposób nigdy nie będzie na to odpowiedni moment. A wydaje mi się że nie ma innej drogi by obywatele byli traktowani tak samo. Albo pracujesz na etacie, albo prowadzisz działalność , albo jesteś klientem opieki społecznej. Proste , jasne i czytelne i nikt tu nie mydli nikomu oczu.

  9. Niestety Markizie
    skuteczna reforma wydatków publicznych to głównie odbieranie niezamożnym. Ozusowanie tylko największych rolników to groszowe oszczędności dla budżetu, gdyż jest ich niewielu. Podobnie z reformą ZUS. Zabranie części emerytury tym najlepiej uposażonym może i komuś poprawiłoby nastrój, ale raczej nie sytuację budżetu (co do rent to tam chyba nie ma lepiej uposażonych tylko sami biedacy). Z wynagrodzeniami w administracji, policji, czy wojsku jest identycznie. Dlatego domaganie się przez ludzi cięcia wydatków jest proste dopóki się im nie uzmysłowi, że biedny Kowalski musi być jeszcze biedniejszy. Oczywiście co poniektórym ta świadomość nie przeszkadza jeżeli mają daleko do wsi, albo do emerytury. Alternatywą reform wydatków jest reforma ZUS Minister Fedak, która tak de facto jest ukrytym podniesieniem podatków.

  10. Niestety Markizie
    skuteczna reforma wydatków publicznych to głównie odbieranie niezamożnym. Ozusowanie tylko największych rolników to groszowe oszczędności dla budżetu, gdyż jest ich niewielu. Podobnie z reformą ZUS. Zabranie części emerytury tym najlepiej uposażonym może i komuś poprawiłoby nastrój, ale raczej nie sytuację budżetu (co do rent to tam chyba nie ma lepiej uposażonych tylko sami biedacy). Z wynagrodzeniami w administracji, policji, czy wojsku jest identycznie. Dlatego domaganie się przez ludzi cięcia wydatków jest proste dopóki się im nie uzmysłowi, że biedny Kowalski musi być jeszcze biedniejszy. Oczywiście co poniektórym ta świadomość nie przeszkadza jeżeli mają daleko do wsi, albo do emerytury. Alternatywą reform wydatków jest reforma ZUS Minister Fedak, która tak de facto jest ukrytym podniesieniem podatków.

  11. Jednak coś jest całkiem absolutnie po*ne w naszym kraju
    Jak reforma to wszyscy proponują zwiększyć obciążenia finansowe, które to obciążenia zostaną przeżarte przez urzędników. Przeżarte i przes*ane, oczywiście. Może wywalić urzędników, tak 50% na początek?

  12. Jednak coś jest całkiem absolutnie po*ne w naszym kraju
    Jak reforma to wszyscy proponują zwiększyć obciążenia finansowe, które to obciążenia zostaną przeżarte przez urzędników. Przeżarte i przes*ane, oczywiście. Może wywalić urzędników, tak 50% na początek?

  13. Bo system jest staroświecki
    Powiem tak:

    Nigdy nie byłam Obywatelem, krótko byłam Podatnikiem, a teraz jestem Konsumentem.

    Czas idzie naprzód.

    W Polsce nadal są Podatnicy, i stąd te wszystkie kłopoty.

    Każdy, najlepiej jak umie, wykonuje swoje obowiązki z troski o ekonomię.

    Wy płacicie podatki, ja konsumuję.

  14. Bo system jest staroświecki
    Powiem tak:

    Nigdy nie byłam Obywatelem, krótko byłam Podatnikiem, a teraz jestem Konsumentem.

    Czas idzie naprzód.

    W Polsce nadal są Podatnicy, i stąd te wszystkie kłopoty.

    Każdy, najlepiej jak umie, wykonuje swoje obowiązki z troski o ekonomię.

    Wy płacicie podatki, ja konsumuję.

  15. zdaje się, że coś może byc na
    zdaje się, że coś może byc na rzeczy bo dopiero co mignął mi news (dot. artykułu chyba w GW) o zapaści ZUS i ew. pomyśle obniżenia % OFE co spowoduje groszowe wypłaty przyszłych emerytów.
    Jawi sie jakby robienie gruntu. Frekwencja wyborcza słaba szczególnie wśród pracujących wykształconych więc może taka spektakularna (niekoniecznie zbyt boląca tych z 6ha) reforma byłaby jakimś pomysłem na mobilizację pozytywnego elektoratu, który ma dość nicnierobienia?
    Lud pracujący miast od dawna kole ten KRUS.
    Kiedyś, może nieaktualne, wystarczyło mieć duże akwarium z rybkami by się na KRUS załapać.

  16. zdaje się, że coś może byc na
    zdaje się, że coś może byc na rzeczy bo dopiero co mignął mi news (dot. artykułu chyba w GW) o zapaści ZUS i ew. pomyśle obniżenia % OFE co spowoduje groszowe wypłaty przyszłych emerytów.
    Jawi sie jakby robienie gruntu. Frekwencja wyborcza słaba szczególnie wśród pracujących wykształconych więc może taka spektakularna (niekoniecznie zbyt boląca tych z 6ha) reforma byłaby jakimś pomysłem na mobilizację pozytywnego elektoratu, który ma dość nicnierobienia?
    Lud pracujący miast od dawna kole ten KRUS.
    Kiedyś, może nieaktualne, wystarczyło mieć duże akwarium z rybkami by się na KRUS załapać.

  17. Muszę się z Wami pożegnać na dłużej.
    Ostatnio bywałem tutaj rzadko, więc obędzie się bez ckliwości. To dłużej to zapewne aż po pierwszej turze wyborów. Mam nadzieję, że się do tego czasu nie pozabijacie w ferworze walki wyborczej i kiedy w końcu tu wrócę zastanę Was w dobrym zdrowiu (głównie psychicznym). Ja głosował nie będę (brak możliwości), ale Wam życzę rozsądnych wyborów.
    PS
    Mam nadzieję, ze zmiana na stanowisku Wiceministra Finansów – specjalistkę od budżetu zamieni specjalistka od podatków pośrednich – to nie jest zapowiedź podniesienia podatku VAT w celu ratowania budżetu.

  18. Muszę się z Wami pożegnać na dłużej.
    Ostatnio bywałem tutaj rzadko, więc obędzie się bez ckliwości. To dłużej to zapewne aż po pierwszej turze wyborów. Mam nadzieję, że się do tego czasu nie pozabijacie w ferworze walki wyborczej i kiedy w końcu tu wrócę zastanę Was w dobrym zdrowiu (głównie psychicznym). Ja głosował nie będę (brak możliwości), ale Wam życzę rozsądnych wyborów.
    PS
    Mam nadzieję, ze zmiana na stanowisku Wiceministra Finansów – specjalistkę od budżetu zamieni specjalistka od podatków pośrednich – to nie jest zapowiedź podniesienia podatku VAT w celu ratowania budżetu.