Reklama

Tyle raz już sobie obiecywałem, że nic sobie nie będę obiecywał i oczywiście sobie obiecałem.

Tyle raz już sobie obiecywałem, że nic sobie nie będę obiecywał i oczywiście sobie obiecałem. Obiecałem sobie rzecz z pozoru łatwą do dotrzymania, obiecałem sobie, że już nic mnie w kraju nad Wisłą nie zdziwi. Złamałem obietnicę tuż po jej złożeniu. Zobaczyłem Jerzego Urbana, który gadał jak ksiądz. Kto mógł to przewidzieć? Urban głoszący kazania? Mało tego, nie dość, że ksiądz, to jeszcze kombatant. Urban bronił emerytury Jaruzelskiego jak niepodległości, odśpiewał ?Barkę? w intencji starszych ludzi, którym odbiera się godność, a oni na Syberii byli i na wojnie. Urban położył się krzyżem przed siwym włosem bohaterów i pokropił święcona wodą liberalnego szatana.

Dotąd znałem Jerzego Urbana, który starość traktował eutanazją, nie modlił się do starości tylko profanował ?obwoźnym, geriatrycznym sado-macho?. Dotąd nie wiedziałem, że Jerzy Urban zna takie modlitwy jak litania do godności, sprawiedliwości i świństwa. Dotąd znałem bluźniercę Urbana, który w gazecie pisał: kupa, siki, pisiorek, warga sromowa i dupa pokazując w ten sposób, że instytut na Mysiej odwalał kawał dobrej roboty. Co się stało z Jerzym Urbanem, że mu się nagle zrobiło żal staruszków? Patrząc na abstynencką kondycję Jaruzelskiego i Kiszczaka zakonserwowanego eksportową Wyborową, widzę chłopów jak dęby. W żaden sposób nie da się zdrowego jak koń Kiszczaka porównać z umierającym w oczach Karolem Wojtyłą. A pan Jurek w Wojtyle nie dostrzegł godności i apelował o?właśnie nie wiem o co, ale podejrzewam, że o ?rozwiązanie kwestii Wojtyły?, natomiast starszy Pan Jaruzelski i Kiszczak są w urbanowych oczach poniewierani, uczciwym procesem i uczciwym systemem ubezpieczeń społecznych.

Reklama

Bardzo nie lubię pomieszania porządków, kiedy się mówi o godności dla starców, to nie mówmy o polityce i religii, które nie są kryterium ani godności, ani starości. Kryterium jest starość i godność. Rozumiem, że Karol Wojtyła, to tylko zacofany ?katol? i na domiar złego mięczak, bo nikogo czołgiem nie rozjechał, w Czechosłowacji nie strzelał, Żydów z wojska w 1968 nie wyganiał. Z kolei Pan Wojciech Jaruzelski był na Syberii i przeszedł szlak bojowy, mniej więcej taki był dobry jak to grzeczne dziecko z Poznania, co nie zgwałciło Angielki, tylko stał się cud i DNA się dopasowało niekorzystnie. Przywiesić Jaruzelskiemu order za II Wojnę i dać dodatek klimatyczny za Syberię, ale za komunizm premii nie będzie. Za strzelanie do stoczniowców i górników, trzynastek nie ma, choćby cierpiała na tym godność Jaruzelskiego i poczucie sprawiedliwości Urbana.

Stary był Karol Wojtyła i stary jest Jaruzelski. Nie będę udawał zakochanego w nauce papieża, nie będę udawał, że podobnie jak większość moich rodaków byłem zadowolony z dwutygodniowej sztucznej, napompowanej żałoby i szaleństwa Santo subito. Papież nie jest dla mnie autorytetem i nie jest wzorem, ale daj mi Boże dziesięciu Wojtyłów w miejsce jednego Kiszczaka. Wojtyła może mnie zanudzić swoim naiwnym widzeniem świata i nawracaniem na właściwą katolicką ścieżkę, ale nie posadzi mnie na nodze od stołka, nie spałuje, nie strzeli w potylicę z kałacha, gdy nie przystąpię do wspólnej jedynie słusznej wiary. Kiszczak za brak wiary sadzał i strzelał. Mam szacunek dla nudnego i banalnego papieża, ponieważ żył jak chciał i dał żyć innym tak jak chcieli, czego o Kiszczaku i towarzyszach powiedzieć się nie da i w związku z tym szacunek mam dla nich głęboko gdzieś? schowany. To nie sąd i ZUS odbiera godność ludziom, to sami ludzie odbierają godność sobie i innym ludziom. Urban poniewierając Karola Wojtyłę, w wyjątkowo chamski, karczemny sposób, mógłby zamykać gębę w kwestii godności starczej, mógłby gdy miał twarz. Urban twarzy nie ma, Urban w ogóle nie ma, to jest jakiś zbiór molekuł, który to zbiór sam się przerobił na odpad. Urban jest bezpostaciowy, cholernie inteligentny, bywa dowcipny, ale jest tylko tworem, nie człowiekiem. Jego dywagacje na temat godności, są sztuczne jak jego własny twór.

Jednak nie to mnie tak bardzo zaskoczyło w Urbanie, że kolejny raz zachowuje się jak prostytutka, zdziwiłbym się gdyby się zachował jak zakonnica. Zaskoczyło mnie to, że taka doświadczona i tyle lat w zawodzie, stara wyjadaczka, zaczęła jęczeć jak początkująca panienka. Nie ma bardziej żałosnego widoku, niż burdelmama opowiadająca o swoim trudnym dzieciństwie. Jerzy Urban opowiadał o tym jak towarzysze i on sam musiał chodzić do szkoły w dziurawych rajstopkach, a tatuś odwiedzał go wieczorami i pokazywał siusiaka, którego mały Jurek musiał dotykać. Proszę wybaczyć, ale takie teksty na Berdyczów, albo do działu humorystycznego w NIE, było zabawnie i powinno się dobrze sprzedać. Urban opowiadający o trudnym dzieciństwie swoim i swoich towarzyszy, śmiesznością i żałością sięga dalej niż zwierzenia burdelmamy, wyglądało to dokładnie jak ?geriatryczne obwoźne sado-macho?. Mówię językiem Urbana, aby może nie tyle do Urbana, co zwolenników Urbana dotarło co powinno dotrzeć.

Nie ma żadnego płaczu, nikt tu nikomu żadnej krzywdy nie robi, esbeckie emerytury to kpina z sytemu ubezpieczeń społecznych, historia i osądy polityczne nie mają tu nic do rzeczy. Jaka kara? Odebranie przywilejów tym co całe życie byli uprzywilejowani? Jaki rewanż? Rewanżem byłoby spałowanie esbeckich staruszków i założenie pluskiew w łazience. Widziałem tych biedaków z SB, jeden chciał zabić siatką panią redaktor, drugi grabił sobie ogródek przed willą, trzeci tłumaczył, że Pyjas się potknął. Jasne, zawsze znajdzie się argument pod tytułem kosmonauta Hermaszewski i pośród 10 tysięcy bydlaków jeden męczennik co się nawrócił. Pytanie tylko w czym jest lepszy Hermaszewski od żołnierza AK, który przez esbecję był pałowany i nie miał czasu się zasłużyć peerelowskiej ojczyźnie, bo wykopany poza nawias musiał jako cieć zasuwać na Pradze? W tym jest lepszy, że płynął z prądem i składka mu nie osiadła na mieliźnie.

Drugie nieporozumienie, to sądy dla osiemdziesięciolatków. A od jakiego wieku proces w demokratycznym państwie jest ?pastwieniem się?? Jeśli 80-latek zabije 80-letnią babcię, to nie należy go dręczyć dochodzeniem? Nie ma żadnego skamlania, nikt nie wrzucił Kiszczaka w worku do dużego Fiata, a potem z Fiata do Wisły, tylko postawił Kiszczaka przed sądem. Sądem demokratycznego kraju, na podstawie prokuratorskich zarzutów, z prawem do obrony, nie ma tu powodów do jęków. Jeśli chodzi o godność, to mogę się zgodzić, że Jaruzelski godność zachowuje, stając przed sądem i broniąc tego, czego moim zdaniem obronić się nie da. Natomiast Kiszczak, nie ma żadnej godności, ma pełne kalesony. Staruszek narobił w gacie i stracił godność, uciekając przez sądem jak Kuklinowski przed pochodnią. Gorzej wypada ?człowiek honoru? przypalanym, niż przypalającym, tak się poznaje nędzę ludzkiego istnienia. Nie ma litości dla esbecji, msze może sobie Pan Jurek odprawiać, może opowiadać o swoich dziecięcych przeżyciach, które sprowadziły go pod latarnię, ale na mnie nie robi to większego wrażenia. Sąd niech robi swoje, ZUS swoje, a burdelmamy swoje i dobrze by było, żeby nikt nie jęczał, ale godnie znosił swój życiowy dorobek.

Wszyscy, którzy się litują nad esbekami i jednocześnie chcieli powiesić Ziobro za śmierć Barbary Blidy, muszą się zastanowić, na definicją relatywizmu. Wszyscy, którzy chcą zapomnieć, muszą wiedzieć, że tacy jak Kaczyńscy będą pamiętać zawsze i to my wszyscy zapłacimy za hodowlę trupów w szafie. Społeczeństwo, które nie ma poczucia elementarnej sprawiedliwości idzie ze swoją frustracją do demagogów i radykałów. Zarówno brak lustracji jak i sztucznie utrzymywane przywileje dla esbecji, są skandalicznymi przykładami naruszenia społecznego poczucia sprawiedliwości. I tu już nawet nie chodzi o ukazanie katów oraz wyróżnienie ofiar, tak naprawdę chodzi już tylko o zrównanie katów z ofiarami, przynajmniej w obliczu prawa i uposażeń. Nie można tego uznać za rewanż, właściwie jest to kpina z poczucia sprawiedliwości społecznej, ale po 20 latach relatywizmu na nic innego nas nie stać. Jeśli nas na nic innego nie stać, to przynajmniej zróbmy to na co nas stać i dajmy sobie spokój nie tyle z prawami, co przywilejami esbeka.

Reklama

17 KOMENTARZE

  1. Nie litość – prawo
    Daleki jestem od obrony funkcjonariuszy SB.
    Przypomina mi się tylko hasło “a na wiosnę zamiast liści będą wisieć komuniści” (z tym, że nie dam się pokroić za tą wiosnę)
    Mieliśmy 20 lat na zrobienie, nie – na rozliczenie ostatnich lat. I co ? I kupa.
    Pobieżna lektura podręcznika historii wskazuje co działo się na świeci i w Europie po 39 roku.To co było w Polsce po 45 r w małym stopniu wynikało z woli, czy działania Polaków.
    Jak było, tak było – ważne, że się skończyło.Istotne jest to, że od 20 lat na palcach jednej ręki można policzyć zakończone procesy karne sprawców zbrodni (komunistycznej czy jakiejkolwiek innej)Tak zbrodni – bo Ci co “wrzucali X-a w worku do dużego Fiata, a potem z Fiata do Wisły” popełnili zbrodnię i za nią powinni być ukarani.Truizm ?
    Proszę uprzejmie – skazujmy ich, wsadzajmy do pierdla, ale odpuśćmy emerytury – bo ten temat śmierdzi.
    Czy nam się podoba ,czy nie (a mnie się bardzo nie podoba)twierdzenie – odbierzmy przywileje emerytalne – z daleka śmierdzi stosem.I to stosem, co się będzie tlił już na lata.Cokolwiek by obywatel nie czynił – to pracując – odkłada swoje składki na ubezpieczenie społeczne (bardzo upraszczam, bo są środowiska z tego wyłączone). I jego emerytura- to do cholery żaden przywilej.To pieniądze, które pobrało od niego państwo w majestacie prawa i w tego też prawa majestacie ma psi obowiązek wypłacić mu emeryturę.
    Skazujmy jak już pisałem na więzienie, nakażmy wyrównanie strat, cokolwiek – ale odbierając emerytury stwarzamy wyjątkowo groźny precedens.
    A zresztą , bardziej moralne wydaje się podwyższenie emerytury takiej np Walentynowicz, żołnierzowi Ak , AL BCH czy czego tam chcecie.
    Bo co z tego, że obniżymy emerytury esbekom – czy od tego ludziom,którzy walczyli o w wolną Polskę przybędzie ?

    • inaczej mowiac
      Proces powinien odbyc sie.jednak,co do emerytur to wg mojego ‘ogladu” wybrano niewlasciwa droge,ktora pozwala Urbanowi mowic to co mowi,jak piszesz(nie ogladalem).Nalezy przy pomocy kompetentnego zespolu prawnikow(moze prof.prawa pracy z Sopotu pomoze?)
      opracowac realne i dobre zmiany w Ustawie emerytalnej,i to by bylo na tyle.

  2. temat śliski
    Obserwując te debatę czuję jak moja własna opinia oscyluje gdzieś na krawędzi. Z jednej strony MK ma rację mówiąc że to żaden rewanż, a skamlący o godność urban przyprawia o mdłości.

    Na drugą szale stawiam głos mikiego, który chyba w głównej mierze stawia na kłopotliwość strony formalno-prawnej, i tu też można powiedzieć, że teren grząski i pełen pułapek. Jak zrobić aby wszystko było OK, i przy ewentualnych zwrotach na scenie politycznej znowu jakieś jaja się nie działy.

    Na pewno popadamy “w szarość” w przypadku osób które po 89 i pozytywnej weryfikacji pracowały już dla nowej RP, i prawa emerytalne nabyli niedawno.

    Nie znam się na prawie, ale może cos na kształt “ustawy kominowej” było by dobrym rozwiązaniem, ciąć od pewnego pułapu w zwyż.

    Z resztą jeszcze z 10 lat i tak na prawdę temat przestanie być aktualny drogą naturalnej selekcji.

  3. Jaruzelski nie byl SB-kiem?
    Owszem, doslownie SB-kiem to nie byl. W czasach, kiedy UB przemianowano na SB, on juz wyrosl za duzy w innych strukturach.

    Ale juz w latach 40 zapisal sie do wojskowego odpowiednika tej zacnej sluzby, a czort wie, co by sie znalazlo w sowieckich archiwach. Nick “Wolski” (zestaw Jaruzelski Wolski) sobie wbij do gugla dla uzupelnienia lub odswiezenia zawartosci umyslu…

    Powszechne oburzenie po odkryciu tego faktu mnie akurat nieco rozsmieszylo, czego dowod ponizej:

    TAJNIAK

    Wciąż teraz gości na scenie,
    co dzieje się w Ipeenie.
    I szepczą duzi i mali,
    kto własnej teczki nie spalił.
    A jak już wyjdzie coś na jaw,
    to nie wiesz – serio czy jaja…

    Zaczęło się od Wildsteina
    i listy, co była tajna,
    lecz tajemniczo wyciekła
    wprost do polskiego piekła.
    Spadły ubeckie straszydła
    na centrum i oba skrzydła.

    Dostało się ojcu Hejmie
    i gościom w rządzie i w sejmie,
    w tym premierowi Belce
    i innym stu, ważnym wielce.
    Wybory – do koryt wyścig.
    Dopadną do nich – ci czyści…

    O ile starczy tych czystych.
    Następne tworzy się listy
    i karuzela się kręci:
    Z ołtarzy kolejni święci
    spadają i są wyklęci.
    Tajniacy i konfidenci.

    Aż w tryby śledczych karuzel
    ostatnio trafił Jaruzel.
    I dziecko wie, że generał
    rozkazy z Kremla pobierał,
    i całkiem jawnie, otwarcie,
    na komunizmu stał warcie.

    I nie krył się wcale a wcale,
    że siepacz jest i służalec,
    żadna tam tajna bezpieka,
    lecz jawny pachoł genseka
    – najpierw Stalina, Berii,
    potem następnych serii.

    W tej roli, marny człowieczek,
    podkreślę raz jeszcze – jawnie,
    trwał przez co najmniej półwiecze.
    Lecz sięgnął ktoś jeszcze dawniej.
    W teczce sensację wyszperał,
    kim był naprawdę generał.

    Niezłego miał ktoś nosa,
    całkiem jak świnia w truflach,
    znalazł i skrobnął donosa:
    Ta jawność to był kamuflaż!!!
    Pod jawnym płaszczykiem KaCe
    ukrywał tajną współpracę.

    Więc krzyknął ten ktoś: Dobra nasza!
    Zdekonspirujmy Judasza!!
    Zrobiła się z tego draka
    – zdemaskowano tajniaka!!!
    Historii pomiot i łajno,
    współpracę miał z ruskim. Tajną!!!

    Rezydent był prezydentem
    (tak drań się ukrył roztropnie).
    Więc dziś odbierzmy mu rentę
    oraz wojskowe stopnie.
    Lecz, żeby było zabawniej,
    nie za to, co zrobił jawnie….

    Tak, trzeba mu teraz dać w dupę.
    Lecz nie za GZP WP,
    gdzie jawnie, sowiecki pachołek,
    grzał politruka stołek.

    Nie za udział w Breżniewa inwazji,
    jawny najazd czołgami na Hradec,
    by Europę znów włączyć do Azji,
    jawnie wolność uznawszy za zdradę.

    Nie za jawne wypadki gdańskie.
    Nie za jawne osranie nam głów
    przez WRON-y, jawnie drańskie.
    Nie za to, skądże znów.

    Nie za jawne sprzedanie Polski,
    stan wojenny, skurwienie narodu,
    lecz że tajny kryptonim miał “Wolski”
    bo kwit jakiś podpisał za młodu.

    Nie za jawnych zomowców z pałami.
    Było, przeszło, i znowu jest fajnie.
    Męża stanu wszak zdrada nie plami.
    Jawnie zdradzać mu wolno. Nie tajnie!

  4. Ty coraz bardziej podobasz mi się, miki 🙂
    Ty coraz bardziej podobasz mi się, miki 🙂 W przeciwieństwie do Twojego pracodawcy, który w tej akurat sprawie wręcz histerycznie wyraża poglądy. A takie fajne poglądy ma we wszelkich innych….
    No cóż taka ludzi uroda – ideały zdarzają się tylko w literaturze.

  5. Łał, czyli żeby wypowiadać
    Łał, czyli żeby wypowiadać się na temat stanu wojennego to trzeba było rzucać koktajle mołotowa w czołgi, żeby krytykować czyjąś przeszłość to trzeba więcej niż on w więzieniu przesiedzieć. Żeby sondować bezzębnych staruszków również trzeba mieć zęby w szklance.

  6. Łał, czyli żeby wypowiadać
    Łał, czyli żeby wypowiadać się na temat stanu wojennego to trzeba było rzucać koktajle mołotowa w czołgi, żeby krytykować czyjąś przeszłość to trzeba więcej niż on w więzieniu przesiedzieć. Żeby sondować bezzębnych staruszków również trzeba mieć zęby w szklance.

  7. Łał, czyli żeby wypowiadać
    Łał, czyli żeby wypowiadać się na temat stanu wojennego to trzeba było rzucać koktajle mołotowa w czołgi, żeby krytykować czyjąś przeszłość to trzeba więcej niż on w więzieniu przesiedzieć. Żeby sondować bezzębnych staruszków również trzeba mieć zęby w szklance.

  8. Łał, czyli żeby wypowiadać
    Łał, czyli żeby wypowiadać się na temat stanu wojennego to trzeba było rzucać koktajle mołotowa w czołgi, żeby krytykować czyjąś przeszłość to trzeba więcej niż on w więzieniu przesiedzieć. Żeby sondować bezzębnych staruszków również trzeba mieć zęby w szklance.

  9. Łał, czyli żeby wypowiadać
    Łał, czyli żeby wypowiadać się na temat stanu wojennego to trzeba było rzucać koktajle mołotowa w czołgi, żeby krytykować czyjąś przeszłość to trzeba więcej niż on w więzieniu przesiedzieć. Żeby sondować bezzębnych staruszków również trzeba mieć zęby w szklance.

  10. Wojtyła może mnie zanudzić
    Wojtyła może mnie zanudzić swoim naiwnym widzeniem świata i nawracaniem na właściwą katolicką ścieżkę, ale nie posadzi mnie na nodze od stołka, nie spałuje, nie strzeli w potylicę z kałacha, gdy nie przystąpię do wspólnej jedynie słusznej wiary. Kiszczak za brak wiary sadzał i strzelał. Mam szacunek dla nudnego i banalnego papieża, ponieważ żył jak chciał i dał żyć innym tak jak chcieli, czego o Kiszczaku i towarzyszach powiedzieć się nie da i w związku z tym szacunek mam dla nich głęboko gdzieś? schowany.

    Ja również, co nie znaczy, że hołubię Carolusa. Widzisz, moim zdaniem, to nie Kiszczak sadzał i strzelał, a obrotowcy typu sędziego K. Natomiast Wojtyła przymykał nabożne oczęta na ekscesy xiężulków (w tym pedofilskie), popierając apetyty ekselencji (de Pologne)…
    Obecnie w odbiorze katolickiej żony PPP(pijaczka polskiego pospolitego), płacącej pół rolniczej rentki na parafię, a 1/3 na pyskówkę), to on jest winien, że takowego chowa się pod płotem a egzekwie odprawia początkujący wikary. Tyle, że po niewczasie…